WISI Orbit-obserwer WA 11

Elektronika retro

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

inar
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 714
Rejestracja: ndz, 4 stycznia 2015, 20:54
Lokalizacja: Biadki

WISI Orbit-obserwer WA 11

Post autor: inar »

Witam!
Następne urządzenie z minionych czasów. Solidna mobilna (aku. 12V) konstrukcja. Podłączyłem do anteny sat. i zmieniając nastawy na wyświetlaczu pokrętłem Tuning w zakresie 926 MHz do 2127 MHZ uzyskałem na niektórych częstotliwościach wychylenie wskaźnika. Nie wiem czy przy współczesnym cyfrowym nadawaniu sprzęt ma jakieś praktyczne zastosowanie.
Gdyby ktoś chciał je wykorzystać, proszę o kontakt na PW.
Pozdrawiam-Grzegorz
Załączniki
Płyta czołowa
Płyta czołowa
Wnętrze urządzenia.
Wnętrze urządzenia.
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2236
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: WISI Orbit-obserwer WA 11

Post autor: Szrot majster »

Witam!
Stary miernik sygnału TV-SAT z lat 90-tych, dziś bezużyteczny, bo oprócz mocy sygnału jest potrzebna "jakość sygnału" czyli między innymi parametr BER.
Sam kupiłem kilkanaście lat temu miernik MEZON, a raczej wskaźnik, po wprowadzeniu DVB-S2 stał się raczej śmieciem, wskaźnikiem typu " SAT FINDER", jaki w Niemczech w Lidlu czy Aldi można kupić za kilka Euro.
Obecnie miernik, który umożliwia jako taką dokładność, kosztuje około 250-300zł.
Ja za takiego zabytka mogę zaproponować 50zł i na Allegro Lokalnie też za tyle by poszedł.....sam bym postawił na półce, bo do tego się to tylko nadaje obecnie.......lata niestety lecą, jeszcze 15 lat temu mocno promowano silniki Diesla, obecnie promuje się auta na prąd i panele PV, tyle się zmieniło przez prawie 42 lata mojego życia.
Jako ostatni rocznik robiliśmy czapki górnicze na Barbórkę, dziś górnik jest traktowany jak śmieć i nazywany "rylem", ojciec pojechał za chlebem do kopalni na Śląsk, pamięta jeszcze "benzonki" czyli "lampy bezpieczeństwa Davy'ego, obecnie już dwa lata nie palimy węglem, bo i u nas de facto węgla w kraju prawie nie mamy.
Ojciec wrócił na swoje tereny, gdzie się urodził, ma chory kręgosłup, ale i wysoką emeryturę, choć mało lat tam przepracował, górników wtedy szanowano.
Warto trochę spojrzeć w najbliższą przyszłość, można Maluchem jeździć ale jaki tego sens poza sentymentem?
ODPOWIEDZ