Naprawiam właśnie sprzęt, jak w tytule wątku. Na wstępie stwierdziłem za niskie napięcie żarzenia 2A3 w prawym kanale - 1,7V. Uwalona dioda w mostku 35 A - uzupełniłem od strony druku - żarzenie OK. Aby wymienić cały mostek, trzeba wypruć całą płytę główną. Tak wiem, poszedłem na łatwiznę, ale działa. Proste pomiary wykazały, że wzmacniacz ma pasmo przenoszenia deklarowane przez producenta, jest stabilny przy wysterowaniu sygnałem prostokątnym, jednak moc to tylko 7 W, gdzie producent deklaruje 15 W. Okazało się, że odwracacz fazy obcina przebieg zanim w pełni wysteruje lampy mocy. Uśredniony punkt pracy każdej z 4 połówek 12AU7 - 85 V; 1,8 mA. Uznałem że słabo, jak na tę lampę. Rezystory w otoczeniu lampy wydały mi się zbyt duże, w sensie oporu. Nie umiem policzyć takiego stopnia (różnicowego też nie

No i pytanie na koniec, czy ja tu poprawiłem konstruktora, a może coś istotnego pominąłem, pomyliłem...
Schemat:
https://obrazki.elektroda.pl/8846803600_1540129385.jpg