Elektryzator ogrodzeniowy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Elektryzator ogrodzeniowy
Witam!
Kolega znalazł na strychu takie urządzenie i chciałby,żeby mu to uruchomić. Jest to Elektryzator Ogrodzeniowy firmy WIDONIA, czyli pastuch elektryczny.
Pod logo firmy jest adres Warszawa 33-czyżby to było tak stare, że jeszcze ulice w warszawie nie miały nazw?
Po podłączeniu do sieci brak reakcji. Nie mam schematu tego urządzenia, a jest tam element, którego jeszcze nie spotkałem-lampa?
Proszę Kolegów bardziej obeznanych z tematem, ja to uruchomić.
Pozdrawiam-Grzegorz
Kolega znalazł na strychu takie urządzenie i chciałby,żeby mu to uruchomić. Jest to Elektryzator Ogrodzeniowy firmy WIDONIA, czyli pastuch elektryczny.
Pod logo firmy jest adres Warszawa 33-czyżby to było tak stare, że jeszcze ulice w warszawie nie miały nazw?
Po podłączeniu do sieci brak reakcji. Nie mam schematu tego urządzenia, a jest tam element, którego jeszcze nie spotkałem-lampa?
Proszę Kolegów bardziej obeznanych z tematem, ja to uruchomić.
Pozdrawiam-Grzegorz
- Thereminator
- 6250...9374 posty
- Posty: 7353
- Rejestracja: sob, 2 kwietnia 2005, 21:42
- Lokalizacja: Nizina Wschodnioeuropejska
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
Dało się znaleźć opis po numerze patentuinar pisze: ↑sob, 16 marca 2024, 06:28 Witam!
Kolega znalazł na strychu takie urządzenie i chciałby,żeby mu to uruchomić. Jest to Elektryzator Ogrodzeniowy firmy WIDONIA, czyli pastuch elektryczny.
Pod logo firmy jest adres Warszawa 33-czyżby to było tak stare, że jeszcze ulice w warszawie nie miały nazw?
Po podłączeniu do sieci brak reakcji. Nie mam schematu tego urządzenia, a jest tam element, którego jeszcze nie spotkałem-lampa?
Proszę Kolegów bardziej obeznanych z tematem, ja to uruchomić.
Pozdrawiam-Grzegorz

pozdrawiam
Marek
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3311
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
Na schemacie widać przetwornicę jednotranzystorową,
w układzie ze sprzężeniem transformatorowym,
dającą z napięcia stałego z akumulatora napięcie
przemienne,podwyższane potem przez uzwojenie
podwyższające i prostowane przez diody.
Dalej widać generator relaksacyjny na neonówce,
z przekaźnikiem w obwodzie,czyli są tam
jakieś impulsy, wysyłane w przewód
ogrodzeniowy,odizolowany od ziemi.
Mniejsza neonówka sygnalizuje także obecność
napięcia w przewodzie tego "pastucha".
(Stan linii,czyli czy gdzieś nie zwiera do ziemi).
Duża neonówka wygląda na robioną na zamówienie.
Nie problem napełnić bańkę gazem w zakładzie produkcji
reklam neonowych.
Po symbolu na diodach można dojść,jakie napięcie
stałe będzie po wyprostowaniu.Na pewno jakieś kilkaset
woltów.
Więc uwaga na ryzyko bycia "popieszczonym" przy okazji
uruchomienia. Jest to liczone na duże zwierzę,
więc dla człowieka jest to miło przyjemne.
Raczej nie powinno zabić. Ale nigdy nie wiadomo,
jak dane serce uruchamiacza to zniesie.
Indukcyjność uzwojenia wtórnego za neonówką może
generować kilowolty,jak cewka zapłonowa samochodu.
Przy malutkim natężeniu.Trzeba zobaczyć najpierw,
czy jest przejście przez wszystkie uzwojenia omomierzem,
potem,czy przetwornica generuje (jaki tam jest tranzystor?
Po nim się można też czegoś dowiedzieć,po jego typie).
Neonówki powinny się świecić i sygnalizować
obecność napięcia,jeżeli przetwornica pracuje.
Jak-nie, to się trzeba wpiąć woltomierzem na prąd stały
za diodami,może nawet na zakres kilowolta.
Prostownik jest z podwajaniem napięcia.
Kondensatory zwijane wyglądają na liche i może je
trzeba wymienić na nowe foliowe lub hermetyczne
olejowe wysokonapięciowe.Okaże się przy uruchamianiu.
Pozdrawiam,życzę pomyślnego uruchamiania.
Jacek"ballasttube".
w układzie ze sprzężeniem transformatorowym,
dającą z napięcia stałego z akumulatora napięcie
przemienne,podwyższane potem przez uzwojenie
podwyższające i prostowane przez diody.
Dalej widać generator relaksacyjny na neonówce,
z przekaźnikiem w obwodzie,czyli są tam
jakieś impulsy, wysyłane w przewód
ogrodzeniowy,odizolowany od ziemi.
Mniejsza neonówka sygnalizuje także obecność
napięcia w przewodzie tego "pastucha".
(Stan linii,czyli czy gdzieś nie zwiera do ziemi).
Duża neonówka wygląda na robioną na zamówienie.
Nie problem napełnić bańkę gazem w zakładzie produkcji
reklam neonowych.
Po symbolu na diodach można dojść,jakie napięcie
stałe będzie po wyprostowaniu.Na pewno jakieś kilkaset
woltów.
Więc uwaga na ryzyko bycia "popieszczonym" przy okazji
uruchomienia. Jest to liczone na duże zwierzę,
więc dla człowieka jest to miło przyjemne.
Raczej nie powinno zabić. Ale nigdy nie wiadomo,
jak dane serce uruchamiacza to zniesie.
Indukcyjność uzwojenia wtórnego za neonówką może
generować kilowolty,jak cewka zapłonowa samochodu.
Przy malutkim natężeniu.Trzeba zobaczyć najpierw,
czy jest przejście przez wszystkie uzwojenia omomierzem,
potem,czy przetwornica generuje (jaki tam jest tranzystor?
Po nim się można też czegoś dowiedzieć,po jego typie).
Neonówki powinny się świecić i sygnalizować
obecność napięcia,jeżeli przetwornica pracuje.
Jak-nie, to się trzeba wpiąć woltomierzem na prąd stały
za diodami,może nawet na zakres kilowolta.
Prostownik jest z podwajaniem napięcia.
Kondensatory zwijane wyglądają na liche i może je
trzeba wymienić na nowe foliowe lub hermetyczne
olejowe wysokonapięciowe.Okaże się przy uruchamianiu.
Pozdrawiam,życzę pomyślnego uruchamiania.
Jacek"ballasttube".
-
- 3125...6249 postów
- Posty: 3311
- Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
PS:
Do oddzielenia "pastucha" od sieci 230V
doskonale nadaje się transformator radiowy
TS40/29,który daje z 230V ok.240V,
oddzielone od sieci energetycznej.
Wersja oryginalna z patentu jest niebezpieczna,
bo pastucha od sieci 230V oddziela tylko kondensator.
W wersji BEZ przetwornicy i dla zasilania z 230V.
Kondensator ten powinien być na 3kV dla bezpieczeństwa.
Nie wiem,na ile woltów są te w oryginale.
Wyglądają na stare i kiepskie po kilkudziesięciu latach.
Dobrze by było je wymienić na foliowe lub olejowe hermetyczne.
Poza tym nie każdy rolnik ma pastwisko już zaraz za stodołą
przy gospodarstwie i raczej się nie ciągnie 230V kablem
na oddalone pole.
Do oddzielenia "pastucha" od sieci 230V
doskonale nadaje się transformator radiowy
TS40/29,który daje z 230V ok.240V,
oddzielone od sieci energetycznej.
Wersja oryginalna z patentu jest niebezpieczna,
bo pastucha od sieci 230V oddziela tylko kondensator.
W wersji BEZ przetwornicy i dla zasilania z 230V.
Kondensator ten powinien być na 3kV dla bezpieczeństwa.
Nie wiem,na ile woltów są te w oryginale.
Wyglądają na stare i kiepskie po kilkudziesięciu latach.
Dobrze by było je wymienić na foliowe lub olejowe hermetyczne.
Poza tym nie każdy rolnik ma pastwisko już zaraz za stodołą
przy gospodarstwie i raczej się nie ciągnie 230V kablem
na oddalone pole.
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
Witam!
Porównywałem mój Elektryzator ze schematem z postu Kol. "mak222". Nie ma w nim żadnego tranzystora, ani przekaźnika. Jest transformator,z którego uzwojenia wtórnego są wyprowadzone przewody na zaciski wyjściowe.ą dwie diody,trzy kondensatory,mała neonówka i duża "lampa".
Co miałoby przerywać obwód pierwotny w celu uzyskania wysokiego napięcia na wyjściu?
Pozdrawiam-Grzegorz
Porównywałem mój Elektryzator ze schematem z postu Kol. "mak222". Nie ma w nim żadnego tranzystora, ani przekaźnika. Jest transformator,z którego uzwojenia wtórnego są wyprowadzone przewody na zaciski wyjściowe.ą dwie diody,trzy kondensatory,mała neonówka i duża "lampa".
Co miałoby przerywać obwód pierwotny w celu uzyskania wysokiego napięcia na wyjściu?
Pozdrawiam-Grzegorz
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
Czołem.
Ta duża "lampa" to prawdopodobnie "zwierak", w którym przy pewnym napięciu zapalał się łuk elektryczny, powodując przepływ prądu przez uzwojenie pierwotne transformatora. Z resztą na zdjęciu widać nalot na wewnętrznej powierzchni balona, świadczący o "impulsowej" pracy ze sporym prądem, przy którym następowało stopniowe "odparowywanie" elektrod.
Pozdrawiam
Romek
Ta duża "lampa" to prawdopodobnie "zwierak", w którym przy pewnym napięciu zapalał się łuk elektryczny, powodując przepływ prądu przez uzwojenie pierwotne transformatora. Z resztą na zdjęciu widać nalot na wewnętrznej powierzchni balona, świadczący o "impulsowej" pracy ze sporym prądem, przy którym następowało stopniowe "odparowywanie" elektrod.
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
W opisie patentu jest że lewa część schematu jest opcjonalna, to przetwornica przy zasilaniu bateryjnym. Przy zasilaniu bezpośrednio z sieci zbędna.inar pisze: ↑wt, 19 marca 2024, 08:46 Witam!
Porównywałem mój Elektryzator ze schematem z postu Kol. "mak222". Nie ma w nim żadnego tranzystora, ani przekaźnika. Jest transformator,z którego uzwojenia wtórnego są wyprowadzone przewody na zaciski wyjściowe.ą dwie diody,trzy kondensatory,mała neonówka i duża "lampa".
Co miałoby przerywać obwód pierwotny w celu uzyskania wysokiego napięcia na wyjściu?
Pozdrawiam-Grzegorz
Więc w Twoim urządzeniu widocznie jej nie ma. A sam schemat pochodzi z opisu zgłoszenia patentowego. Twoje urządzenie może być wzorowane na tym patencie (legalnie, bo jest numer wykorzystanego patentu), ale niekoniecznie identyczne z tym ze schematu.
pozdrawiam
Marek
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2938
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
W dalekim dzieciństwie miałem taką "przyjemność".ballasttube pisze: ↑sob, 16 marca 2024, 19:32 .....................
Więc uwaga na ryzyko bycia "popieszczonym" przy okazji
uruchomienia. Jest to liczone na duże zwierzę,
więc dla człowieka jest to miło przyjemne.
Raczej nie powinno zabić. Ale nigdy nie wiadomo,
jak dane serce uruchamiacza to zniesie.
........................
Jacek"ballasttube".
Jako pastuch elektryczny działało to w terenach raczej bezludnych i dostępnych dla postronnych więc musiano się liczyć z tym, że ktoś tego dotknie.
W związku z tym musiało to być "w miarę bezpieczne. Impulsy były mocno odczuwalne aby gruboskórna Krowa to poczuła, (były takie które na to nie reagowały) ale z długimi przerwami. W tym czasie, kiedy ja się z tym spotkałem jeszcze nie słyszałem o czymś takim jak rozrusznik serca.
Nawiasem mówiąc moja przygoda polegała na tym, ze namówiony przez kolegów świadomie spróbowałem, ale przez kilkucentymetrową łodygę mniszka lekarskiego.
Wrażenie było takie,że przez długi okres czasu nie zbliżałem się do wszelkich wiszących poziomo drutów na odległość kilku metrów.
Nawiasem mówiąc jakieś dwa/ trzy lata temu wędrując po naszych Beskidach spotkałem tabliczki ostrzegające że ogrodzenie jest pastuchem elektrycznym i grozi porażeniem. Różnica taka, że zamiast drutu była to jakaś taśma z wplecio0nymi cienkimi drucikami. Eksperymentu wolałem nie powtarzać. Przypuszczam, że tego typu jeszcze są albo jeszcze niedawno były produkowane.(nie chce mi się sprawdzać).
Konstrukcja zapewne będzie już inna.
Ostatnio zmieniony wt, 19 marca 2024, 20:14 przez staszeks, łącznie zmieniany 1 raz.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
- taipan3
- 1250...1874 posty
- Posty: 1531
- Rejestracja: ndz, 17 czerwca 2007, 09:34
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
Nie demonizujmy tego pastucha, ja jako gówniarz miałem z nim do czynienia i nasza zabawa było złapanie drutu i wyścig kto dłużej go utrzyma.
Zabawa była przednia do momentu kiedy jeden z kumpli postanowił na niego nasikac.
Zabawa była przednia do momentu kiedy jeden z kumpli postanowił na niego nasikac.
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2938
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2938
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
A miałeś gumową podeszwę - chodziłeś w trampkach.
sam sobie w życiu
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
jakoś nie radzę
więc biuro porad
dla innych prowadzę
/Sztaudynger/
- Szrot majster
- 1875...2499 postów
- Posty: 2236
- Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
- Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)
Re: Elektryzator ogrodzeniowy
Witam!
Ja też zaliczyłem "przygodę" z "pastuchem elektrycznym", kuzyn z Niemiec mi kawał zrobił......tzw "Diabelce" w Świeciu, niedaleko Wdy.
Zabolało mocno, jednak 230V lepsze, a 400V DC to już jest "kosmos"
Co do pastucha i dziwnej lampy......nie jest to czasem tyratron neonowy, podobny do MTX-90?
https://allegrolokalnie.pl/oferta/lampa ... ategoryId= Tutaj jako generator impulsów zapłonowych lampy błyskowej ksenonowej
Ja też zaliczyłem "przygodę" z "pastuchem elektrycznym", kuzyn z Niemiec mi kawał zrobił......tzw "Diabelce" w Świeciu, niedaleko Wdy.
Zabolało mocno, jednak 230V lepsze, a 400V DC to już jest "kosmos"

Co do pastucha i dziwnej lampy......nie jest to czasem tyratron neonowy, podobny do MTX-90?
https://allegrolokalnie.pl/oferta/lampa ... ategoryId= Tutaj jako generator impulsów zapłonowych lampy błyskowej ksenonowej