Małe trafo sieciowe?

[Olkus]

Witam,

Mam trafko jak na zdjęciach. Wielkościowo mniej więcej jak TG2-31. Brak podanego typu, ale są podane ilości zwoi, niestety słabo czytelne. Jeśli dobrze odczytuję: 2000 zw. oraz 65zw. Są też średnice, niestety nieczytelne. Opór odpowiednio 251R i 2,5R. Trafko ma "przełącznik" napięć, ale uzwojenie pierwotne nie ma odczepu na 127V.
Ktoś wie od czego może pochodzić?

Pozdrawiam,
A.

[Marek7HBV]

Wystarczy sprawdzić czy ma szczelinę.

[AZ12]

Witam

Może być to transformator głośnikowy od urządzenia lampowego z zasilaniem beztransformatorowym (lampy serii U)?

[saico]

Jeżeli ma "wyryte" na pleksi 127V / 220V, to na pewno nie jest to trafo głośnikowe a sieciowe, czyli bez "szczeliny".

[Olkus]

Wystarczy sprawdzić czy ma szczelinę.

Można i w ten sposób, jeśli nic się nie dowiem. Ale od czego pochodzi nadal nie będzie wiadomo.

Witam

Może być to transformator głośnikowy od urządzenia lampowego z zasilaniem beztransformatorowym (lampy serii U)?

Tutaj pojawia się pytanie od czego? Produkcja raczej krajowa, na jednym (mam dwa) jest pod spodem data kwiecień 1968. Nie spotkałem się nigdy z trafem głośnikowym z takim "przełącznikiem".

Jeżeli ma "wyryte" na pleksi 127V / 220V, to na pewno nie jest to trafo głośnikowe a sieciowe, czyli bez "szczeliny".

Ma wyryte, ale odczepu brak. A i ilości zwoi jakoś mi podsuwają na myśl TG.

Pozdrawiam,
A.

[saico]

Nie licz na TG, to trafo sieciowe i kropka.

[Marek7HBV]

Nie licz na TG, to trafo sieciowe i kropka.

O tym do jakiego typu zastosowania wykonano ten transformator decyduje tylko obecność {lub brak} szczeliny. I kropka.

[saico]

Nawet gdyby mało "szczelinę" to napisy na karkasie 127/220V nie świadczą o tym, że jest to trafo głośnikowe. Strzelasz sobie w stopę. Amen

[Marek7HBV]

Nawet gdyby mało "szczelinę" to napisy na karkasie 127/220V nie świadczą o tym, że jest to trafo głośnikowe. Strzelasz sobie w stopę. Amen

Na jakim karkasie?

[Romekd]

Czołem.

Jeżeli ma "wyryte" na pleksi 127V / 220V, to na pewno nie jest to trafo głośnikowe a sieciowe, czyli bez "szczeliny".

Na jakim znowu pleksi? Płytka wygląda na wykonaną z tekstolitu i jej wyprowadzenia nie musiałyby być wcale połączone z tym akurat transformatorem. Może widoczny na zdjęciu transformator był zamontowany w takim miejscu, że producentowi urządzenia było wygodnie akurat na nim zamontować płytkę z bezpiecznikiem, którego wartość i sposób włączenia decydował o wybranym napięciu zasilania urządzenia?

Nawet gdyby mało "szczelinę" to napisy na karkasie 127/220V nie świadczą o tym, że jest to trafo głośnikowe. Strzelasz sobie w stopę. Amen

Na jakim znowu karkasie...

Czytając ten wątek, jestem nieco zaskoczony, że w ciągu tych kilku dni nie udało się nawet ustalić czy przedstawiony tu transformator posiada szczelinę powietrzną w obwodzie magnetycznym - kształtki E w rdzeniu "EI" byłyby wówczas montowane do karkasu z jednej strony, a kształtki I z drugiej, co świadczyłoby że możemy mieć do czynienia z transformatorem głośnikowym, czy też są składane naprzemiennie (bez szczeliny z izolatora papierowego), co potwierdzałoby tezę, że może to być jednak transformator sieciowy (tylko po co taki, z jednym tylko wyjściem niskonapięciowym o sporej rezystancji w urządzeniu lampowym...). Poza pomiarem rezystancji uzwojeń nie zostały przeprowadzone żadne inne badania, takie jak choćby próba podłączenia transformatora (uzwojenia o większej rezystancji) do sieci 230 V przez szeregowo włączoną żarówkę (np. 230 V, 25 W), celem sprawdzenia napięcia uzwojenia wtórnego i prądu jałowego uzwojenia pierwotnego.

Pozdrawiam
Romek

[Olkus]

Nie zdążyłem zająć się trafem, bo chcę w miarę możliwości czasowych skończyć wzmacniacze. Nie lubię niedokończonych projektów, sa takie leżące po parę lat.... Sprawa trafka jest dużo mniej pilna, nie potrzebuję go na chwilę obecną do niczego.
Wszelkie pomiary postaram się wykonać po weekendzie.

Pozdrawiam,
A.

[Romekd]

Wszystko rozumiem, sam mam kilkadziesiąt własnych, zaczętych i niestety nieskończonych projektów, gdyż zawsze pojawia się coś bardziej "niecierpiącego zwłoki"... Jednak w tym przypadku sprawdzenie czy w obwodzie magnetycznym jest szczelina zajęłoby może kilkadziesiąt sekund, a ucięłoby dalsze spekulacje innych użytkowników. Wystarczy ostre narzędzie, które pozwoliłoby zdjąć, choćby z jednej strony stalową osłonę rdzenia i już byłoby widać, czy jest szczelina, czy też jej nie ma i sprawa typu transformatora byłaby definitywnie wyjaśniona...
Prowadząc przez lata serwis urządzeń automatyki przemysłowej, spotykałem dziesiątki ciekawych, często pozornie dziwacznych rozwiązań (takich właśnie zagadek), które bez jakiejkolwiek dokumentacji trzeba było rozwikłać i błyskawicznie problem rozwiązywać, gdyż czas naprawy urządzenia, lub choćby wyjaśnienia problemu, miał kluczowe znaczenie, również pod względem finansowym (często nierozwiązanie jakiegoś problemu, w pewnym dość krótkim okresie czasu powodowało ogromne koszty zatrzymania linii produkcyjnej w danym zakładzie)...
Tu w wątku mamy jakieś domysły Kolegów i ciągły brak podstawowej informacji ze strony Autora tematu...

Pozdrawiam
Romek

[saico]

Zaślepiło Was, jest napis 220V/127V i dalej sądzicie, że to może być trafo głośnikowe. Śmiechu warte...

[Romekd]

Zaślepiło Was, jest napis 220V/127V i dalej sądzicie, że to może być trafo głośnikowe. Śmiechu warte...

W takim razie proszę wytłumaczyć jak wykorzystywany jest ten sam transformator przy napięciu 220 V i 127V, nie mając żadnego odczepu w uzwojeniu pierwotnym? Chętnie wszyscy poznają ten ciekawy sposób i rolę bezpiecznika jako elementu przełączającego.
Swoją drogą ja po powiększeniu zdjęcia również nie widzę tam szczeliny w obwodzie magnetycznym (więc transformator może być sieciowy), ale nie dysponuję tym transformatorem by móc to jednoznacznie rozstrzygnąć, a Autor wątku nie ma czasu tego sprawdzić.

Widać tam jakąś szczelinę, czy nie widać? Jak złożony jest ten pakiet blach?

Pozdrawiam
Romek

[saico]

I tu jest pies pogrzebany... sieciowe trafo sataje się na "siłę" głośnikowym. Nie wiem po co to dalej ciągnąć.