Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Przetworniki elektroakustyczne, obudowy głośnikowe i zagadnienia pokrewne.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Krzysztof_M
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 579
Rejestracja: wt, 17 października 2006, 09:14

Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Krzysztof_M »

Projekt wyniknął z powodu nadmiaru aktywnie działających jednocześnie lampowych konstrukcji.
Taka sytuacja pojawia się regularnie co jakiś czas, wiele z układów jest "deseczkowych", no ale to nie znaczy, że nie trzeba ich posłuchać na głównym systemie audio.

Jedną z bolączek konstruktora wzmacniaczy jest, paradoksalnie, ich odsłuch i szeroko pojęte użytkowanie.
Jak to możliwe, ktoś zapyta. Powód jest trywialny kabelkologia.
Jeden wzmacniacz to 4 przewody głośnikowe.
Ale żeby było ciekawie, to przecież mnogość wzmacniaczy to zaledwie jedna strona medalu.
Po drugiej można spotkać więcej niż jeden zestaw kolumn, czyli bolączką niezdecydowanego melomana :-)

Żonglerka tymi kablami doprowadziła mnie najpierw do szewskiej pasji przez wszystkie te lata, a następnie do opracowania prostego urządzenia, które mnie w tym wyręczy, i które pozwoli z przyjemnością zrealizować kaprys typu: "a teraz posłuchamy tego wzmacniacza na tych kolumnach"

Do urządzenia można podłączyć 3 wzmacniacze mocy oraz 4 pary kolumn.
Układ jest tak pomyślany, że jednocześnie może być aktywnie przekazywany sygnał tylko jednego wzmacniacza oraz dołączona dowolna kombinacja kolumn.
Obecnie dysponuję 2 parami kolumn oraz adapterem dla słuchawek elektrostatycznych.
Aby umożliwić podłączanie egzotycznych topologii końcówek mocy (np. mostkowych, albo OTLi) to masy wzmacniaczy nie spotykają się nigdzie w układzie.
Każda kombinacja wzmacniacz-kolumna jest całkowicie odizolowana od nie tylko drugiego kanału ale też od innych wzmacniaczy.

Na obudowę wybrałem gotowca z frontem o grubości 10 mm.
Całość oparta jest o mechaniczne przełączniki załączające odpowiednie grupy przekaźników.
Na zdjęciach nie widać też diod na cewkach przekaźników, ale są zamontowane.
Jako wskaźniki użyte zostały stare oprawki dla również starych żaróweczek telefonicznych.
Okablowanie sygnału to srebrzanka 1,5 mm^2 oraz 4 mm^2 odcinki kabelka głośnikowego.
Okablowanie obwodów sterujących to srebrzanka i cienkie druciki - jedynie dlatego, że ładnie się dają ułożyć.
Przy tej ilości gniazd na wyjściu jedynym sensownym sposobem podłączenia wzmacniaczy i kolumn wydają się wtyki bananowe.

Wyłącznik zasilania jest z tyłu ponieważ postanowiłem, że urządzenie będzie na stałe włączone, aby przed każdorazowym załączeniem systemu z góry wiedzieć jaki jest włączony wzmacniacz i kolumny (prze zerknięcie na panel).
Żarówki nigdy nie gasną, gdy dana opcja jest aktywna to świecą mocno a jak nie aktywna to słabo.
W przypadku nieświecącej kontrolki nie będzie wątpliwości czy to żarówka padła czy jednak opcja nie jest włączona. To pomaga szczególnie wieczorami, gdy nie ma dużo światłą i samej pozycji wyłączników nie widać.
Niestety na zdjęciach jeszcze tego rozwiązania nie ma włączonego, dlatego nieaktywne lampki są całkiem ciemne.

Aby uniknąć korozji styków w przekaźnikach, to każdy nowy przekaźnik został wstępnie rozebrany i potraktowany solidną porcją środka Kontakt S61. Nie wiem na jak długo ten zabieg pomoże, ale układ działa już sobie od początku 2016 roku bez usterek.

Pary już brakło na napisy - jak złożyłem i okablowałem to tak zostało. Aby wysłać panel do zrobienia napisów trzeba rozlutować żaróweczki ponieważ są wkładane od przodu.
I jedyna zmiana to obecnie gałka jest srebrna, czarna faktycznie nie pasowała tutaj.
Załączniki
000.jpg
1.jpg
2.jpg
3.jpg
4.jpg
5.jpg
6.jpg
7.jpg
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −
CHOPIN66
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2100
Rejestracja: pn, 10 sierpnia 2009, 17:47
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: CHOPIN66 »

Obudowę robiłeś sam czy gdzieś zamówiłeś ?
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2850
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Olkus »

CHOPIN66 pisze: sob, 18 grudnia 2021, 18:00 Obudowę robiłeś sam czy gdzieś zamówiłeś ?
W opisie jest informacja iż obudowa została kupiona ;)

Generalnie bardzo fajnie to wygląda, wykonanie stosunkowo porządne. Jedno pytanie - wykorzystany jest zasilacz impulsowy, nie było problemów z zakłóceniami?

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
bratyslaw
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 744
Rejestracja: pt, 22 maja 2015, 09:04
Lokalizacja: Parczew

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: bratyslaw »

Chyba tutaj za bardzo nie ma czego zakłócać ;)
Generalnie przydatne urządzenie, a i wykonanie b. ładne, może kiedyś sobie zrobię podobne, ale z myślą o radiach samochodowych, które chciałbym zainstalować w jakimś meblu i przełączać się pomiędzy nimi :)
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Romekd »

Czołem.
:arrow: Krzysztof_M
Bardzo fajne urządzenie. "Pogromca" audiofilskich mitów... :lol: Muszę coś takiego sobie zrobić, bo ta którą mam teraz, nie ma tak dużych możliwości jak Twoja (można do niej podłączyć tylko dwa różne wzmacniacze i sterować nimi zaledwie jeden zestaw głośnikowy). Mimo wszystko dzięki temu prostemu urządzeniu zraziłem do siebie kilku znajomych audiofilów, którzy w ślepych testach nie potrafili odróżnić brzmienia swojego drogiego wzmacniacza od brzmienia wzmacniacza Technics, który wśród audiofilów ma fatalne opinie... Ten test był dla kilku z nich kompletnym blamażem... :wink:
Coś takiego jak Twoja krosownica, uzupełniona precyzyjnym miernikiem skutecznej wartości napięcia (by ustawić dokładnie takie samo wzmocnienie w każdym z podłączonych do niej wzmacniaczy) i rozdzielaczem sygnału audio (by wszystkie wzmacniacze móc jednocześnie sterować takim samym sygnałem muzycznym, z możliwością ich wcześniejszego skalibrowania dodatkowym sygnałem 1 kHz z wewnętrznego generatora krosownicy) byłoby świetnym urządzeniem do wykonywania właśnie ślepych testów na osobach o "wybitnym" (odpowiednio wytrenowanym, jak opowiadają audiofile) słuchu.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Krzysztof_M
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 579
Rejestracja: wt, 17 października 2006, 09:14

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Krzysztof_M »

Olkus pisze: sob, 18 grudnia 2021, 18:14
CHOPIN66 pisze: sob, 18 grudnia 2021, 18:00 Obudowę robiłeś sam czy gdzieś zamówiłeś ?
W opisie jest informacja iż obudowa została kupiona ;)

Generalnie bardzo fajnie to wygląda, wykonanie stosunkowo porządne. Jedno pytanie - wykorzystany jest zasilacz impulsowy, nie było problemów z zakłóceniami?
Obudowa jest ze sklepu modushop.pl.
Plan był taki, że zarówno wiercenie otworów w tym 10 mm froncie jak i napisy zlecę też w tym sklepie, już kiedyś tak zrobiłem i wyszło dobrze.
Ale sam w sumie nie wiedziałem do końca jak to porozkładać na froncie i najpierw obudowa przyszła do mnie ... i tak zostało :)

Co do zasilacza impulsowego - nie sprawiał żadnych problemów do tej pory, w obudowie nie ma galwanicznego połączenia między obwodami przełączanymi a przełączającymi więc nie wydaje mi się, żeby mógł mocno zakłócać obwody dużej mocy.
Zasilacz impulsowy to konsekwencja pomysłu, żeby to było cały czas włączone. Nie robiłem pomiarów, ale wydawało mi się, że ten zasilacz na prawie biegu jałowym (ileż prądu może brać taka przyciemniona żaróweczka) będzie mniej pobierał z sieci.

Ale z perspektywy czasu już drugi raz bym impulsowego zasilacza nie użył. Dlaczego?
Ponieważ to jednak jest układ, który po jakimś czasie (a to nie ulega wątpliwości) i tak padnie. To tania chińszczyzna. Wprawdzie rozebrałem go, wymieniłem mu po zakupie kondensatory na długowieczne i na 105 stopni, solidnie posmarowałem pastą silikonową elementy na radiatorze.
Ale w innych urządzeniach już mi te same zasilacze padły. To nie są długowieczne modele.

A w takim transformatorowym to zdecydowanie mniej jest możliwości samounicestwienia.

No i po tylu latach trochę żal, że nie wpadłem na pomysł zrobienia tego wszystkiego na pilota :)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Jado »

Witam,
Gratuluję urządzenia i dobrego wykonania, a także samego pomysłu :-)
Tak myślę, że na tej bazie można by wykonać podobne urządzenie, ale do krosowania anten radiowych - jeśli jest ich kilka rodzajów, a odbiorników tez jest kilka lub więcej. Połączenie równolegle wszystkich odbiorników osłabiało by sygnał, pozostaje więc tylko ręczne przełączanie (co jest uciążliwe) lub wykonanie jakiegoś urządzenia krosującego - może podobnego do tego lub chociażby na przełącznikach mechanicznych.
Może już ktoś coś takiego wykonał?
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Krzysztof_M
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 579
Rejestracja: wt, 17 października 2006, 09:14

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Krzysztof_M »

Jado pisze: ndz, 19 grudnia 2021, 15:43 Witam,
Gratuluję urządzenia i dobrego wykonania, a także samego pomysłu :-)
Tak myślę, że na tej bazie można by wykonać podobne urządzenie, ale do krosowania anten radiowych - jeśli jest ich kilka rodzajów, a odbiorników tez jest kilka lub więcej. Połączenie równolegle wszystkich odbiorników osłabiało by sygnał, pozostaje więc tylko ręczne przełączanie (co jest uciążliwe) lub wykonanie jakiegoś urządzenia krosującego - może podobnego do tego lub chociażby na przełącznikach mechanicznych.
Może już ktoś coś takiego wykonał?
Dzięki za miłe słowa, a co do przełączania sygnałów w.cz. to niestety nie mam w tym względzie wiedzy.
Podskórnie czuję, że to nie będzie takie proste, same przełączniki pewnie wprowadzą do układu swoje "3 grosze" i nie wiadomo jakie może być tłumienie.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Tomek Janiszewski »

Mam pytanie odnośnie zastosowanych przekaźników. Wygladają mi one na współczesne, typowe przekaźniki możliwe do nabycia za kilka lub kilkanaście PLN w sklepiku lub na bazarze elektronicznym. Nie to żebym zgłaszał zastrzeżenia odnośnie zauważalnych jakoby zniekształceń nieliniowych wprowadzanych przez te elementy. Dyskusja (bardzo zażarta zresztą) toczyła się na ten temat parę lat temu, i zapoczątkował ją mniej więcej ten oto post:
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 89#p348689
natomiast (znów mniej więcej) w tym oto miejscu padła konkluzja że skoro przekaźniki na wyjściu wzmacniacza są (z wielu zresztą przyczyn) jakoby nieodzowne, toteż muszą być one odpowiednio wysokiej jakości:
https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.p ... 00#p349500
i w konsekwencji nie posiadając odpowiednio dobrych przekaźników - nie należy zabierać się za budowę wzmacniaczy tranzystorowych.
Oczywiście, przeszedłem nad nią do porządku dziennego, uznając że przekaźnik w typowym wzmacniaczu (mającym na ogół pracować zasadniczo z jednym wybranym głośnikiem) niezbędny nie jest, bo takie rzeczy jak wyeliminowanie stuków w głośnikach przy załączaniu i odłączaniu zasilania, zabezpieczenie wyjścia wzmacniacza przed zwarciem na wyjściu czy głośnika w razie awarii wzmacniacza (której wystąpienie świadczyłoby zresztą o tym że wzmacniacz skonstruowano błędnie) można osiągnąć innymi środkami. Co innego gdy tak jak w Twoim przypadku chcesz wykorzystywać różne kolumny do różnych wzmacniaczy. Sam zresztą widziałbym zastosowanie podobnej (aczkolwiek zdecydowanie bez zasilacza impulsowego) krosownicy do własnych celów. W szczególności: do przełączania niedużych kolumienek ZG10C/1, ZC10C i ZG15C oraz wielkiej szafy BR na wyjście wzmacniacza lampowego PP na ECL86, oraz nieistniejących jeszcze wzmacniaczy tranzystorowych, jednego na AD161/162, drugiego - na BD354/355. Drugim przełączałbym zmodyfikowane ZG25C oraz wykonane samodzielnie kolumny Volschmadt 40 na wyjścia amplitunera tranzystorowego o mocy 2 x 40W (uważając rzecz jasna aby nie przeciążyć tych pierwszych, choć ich faktyczna moc wynosi 30W). Tylko te zniekształcenia mnie niepokoją :twisted:
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2536
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Einherjer »

Tomek Janiszewski pisze: wt, 21 grudnia 2021, 11:24 Tylko te zniekształcenia mnie niepokoją :twisted:
Dużo zależy od konkretnego przekaźnika. Tutaj masz dwa obrazki z "Designing Audio Amplifiers" B. Cordella:
relay_thd_meas.png
relay_thd.png
Niestety nie jest łato stwierdzić, który przekaźnik będzie wprowadzał zniekształcenia, a który nie. Ani maksymalny prąd, ani rezystancja styku nie wróżą wcale niskich zniekształceń.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2536
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Einherjer »

Tu się należy komentarz do tego dramatycznie wyglądającego wykresu. Na wykresie są zniekształcenia względem spadku napięcia na rezystancji styków, a nie względem 2 Vrms. I tak te najgorsze miały 25 mOm i zniekształcenia powstające na nich odpowiadają 0.002 % zniekształceń odniesionych do 2Vrms. Także w przypadku wzmacniaczy z ADtkami nie ma się czym przejmować :lol:
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Tomek Janiszewski »

Dzięki. Słusznie się domyśliłem zaczynając pisać niniejszy post że są to zniekształcenia przebiegu odkładającego się na samych stykach przekaźnika, a więc napięcia i tak już znikomo małego w porównaniu z napięciem na obciążeniu, zaś zniekształcenia tego ostatniego są nieporównanie mniejsze niż pokazują wykresy. Tak czy inaczej ciekawe skąd się tego rodzaju biorą: gdyby nie to że niechybnie w roli obciążenia użyto zastępczego rezystora a nie zespołu głośnikowego - podejrzewałbym że styki przekaźnika drgają wskutek oddziaływania fali akustycznej. Niełatwo też dociec dlaczego zniekształcenia akurat tych przekaźników są niezależne od częstotliwości, pozostałe zaś - rosną wraz z częstotliwością, choć ogólnie są dużo mniejsze. Póki co ten problem i tak mnie nie dotyczy, ponieważ przekaźników na wyjściu końcówek mocy nie stosuję.
Natomiast obawiać się mogę zniekształceń wprowadzanych przez złącza między wzmacniaczem a głośnikiem. Poczynając od klasycznych gniazd i wtyczek DIN we wzmacniaczu (które jak dotąd stosuję ponieważ się do nich przyzwyczaiłem), poprzez sprężynowe złącza typu żabka (stosowane także przy kolumnach głośnikowych; tych nie używam preferując lutowanie kabli do kolumn na stałe, co innego gdy kabel kosztuje więcej niż wzmacniacz i głośnik razem wzięte :shock: ) aż po złącza śrubowe z widełkami popularne zwłaszcza przy większych mocach. Sprzęt audiofilski wyposażony jest zwykle w jeszcze potężniejsze (i kosztowne) złącza przypominający sowieckie gwintowane złącza Szur-Szur (SzR dla zasilania i 2RM dla małych sygnałów) popularne w sprzęcie wojskowym LWP :lol:
Awatar użytkownika
Krzysztof_M
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 579
Rejestracja: wt, 17 października 2006, 09:14

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Krzysztof_M »

Wykorzystałem niedrogie przekaźniki z tme: https://www.tme.eu/pl/details/44.62.7.0 ... we/finder/ Model 44.62.7.012.0000 firmy FINDER.
Mogę jedynie zapewnić, że na słuch nic nie szwankuje, nigdy nie zawiodły mnie podczas przełączania i rozbierane i smarowane S61 były tylko raz zaraz po zakupieniu. Potem nigdy nie przeprowadziłem konserwacji ani sprawdzania stanu styków. Za dużo zachodu, wyobraźcie sobie ile tam jest teraz kabli włączonych, a na krosownicy stoi jeszcze gramofon ...
Działa i nie ruszam, głośniki raczej z tych dokładnych, więc prędzej czy później coś bym usłyszał gdyby miało się coś ze stykami dziać, a słucham najwięcej wieczorami gdy nie potrzeba dużych głośności.
Do krosownicy podłączone jeszcze są transformatorowe układy dla słuchawek elektrostatycznych, i na nich też nie słychać żadnych problemów ze stykami ani z generalnie pojętą jakością dźwięku.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Romekd »

Czołem.
Panowie, przekaźniki mogą wnosić do sygnału wyjściowego wzmacniacza audio spore zniekształcenia nieliniowe, szczególnie gdy doprowadzenia, sprężyste blaszki lub same styki tych przekaźników zawierają w sobie metale ferromagnetyczne, co bardzo łatwo jest sprawdzić choćby magnesem neodymowym po rozebraniu elementu (zdjęciu dekielka, jeśli to możliwe) lub sprawdzając jego notę katalogową. Kiedyś przedstawiałem poziomy zniekształceń THD powstające w doprowadzeniach niskoomowych rezystorów, kondensatorów elektrolitycznych i bezpiecznikach topikowych (np. w wątku: https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?f=14&t=37333 ). Przekaźniki nie zawierające w obwodzie styków metali ferromagnetycznych też mogą być źródłem ogromnych (często przekraczających 1...5% THD) zniekształceń nieliniowych. Wystarczy że ich srebrne styki pokryte są cienką warstwą siarczków. Dlatego do przełączania dużych sygnałów zalecam stosowanie przekaźników nie zawierających w stykach i ich doprowadzeniach metali ferromagnetycznych (rdzeń cewki i mechaniczne elementy przekaźnika z oczywistych względów mogą je zawierać), a dodatkowo jeszcze hermetyzowanych, czyli takich, w których styki nie mają kontaktu z powietrzem atmosferycznym, zawierającym związki siarki. Jeżeli wnętrze przekaźnika nie jest zamknięte hermetycznie, polecam przed użyciem rozebrać taki element i przeczyścić jego styki, następnie zabezpieczyć je środkiem do styków (jak to opisał w swojej wypowiedzi Krzysztof_M), a sam przekaźnik po zamknięciu obudowy dodatkowo uszczelnić (na łączeniu) np. taśmą kaptonową lub estrofolową, z warstewką kleju. Przy przełączani małych sygnałów najlepiej spisują się precyzyjne przekaźniki sygnałowe renomowanych firm, hermetyczne i ze stykami wykonanymi ze srebra pokrytego grubszą warstewką złota, mogące długotrwale pracować (setki tysięcy lub miliony przełączeń) przy zerowym prądzie przełączania.

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Locutus
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2374
Rejestracja: sob, 4 sierpnia 2007, 23:09
Lokalizacja: LubLin

Re: Krosownica sygnałów głośnikowych i wzmacniaczy

Post autor: Locutus »

Romekd pisze: śr, 22 grudnia 2021, 12:31 Czołem.
Panowie, przekaźniki mogą wnosić do sygnału wyjściowego wzmacniacza audio spore zniekształcenia nieliniowe, szczególnie gdy doprowadzenia, sprężyste blaszki lub same styki tych przekaźników zawierają w sobie metale ferromagnetyczne, co bardzo łatwo jest sprawdzić choćby magnesem neodymowym po rozebraniu elementu (zdjęciu dekielka, jeśli to możliwe) lub sprawdzając jego notę katalogową. Kiedyś przedstawiałem poziomy zniekształceń THD powstające w doprowadzeniach niskoomowych rezystorów, kondensatorów elektrolitycznych i bezpiecznikach topikowych (np. w wątku: https://www.forum-trioda.pl/viewtopic.php?f=14&t=37333 ). Przekaźniki nie zawierające w obwodzie styków metali ferromagnetycznych też mogą być źródłem ogromnych (często przekraczających 1...5% THD) zniekształceń nieliniowych. Wystarczy że ich srebrne styki pokryte są cienką warstwą siarczków. Dlatego do przełączania dużych sygnałów zalecam stosowanie przekaźników nie zawierających w stykach i ich doprowadzeniach metali ferromagnetycznych (rdzeń cewki i mechaniczne elementy przekaźnika z oczywistych względów mogą je zawierać), a dodatkowo jeszcze hermetyzowanych, czyli takich, w których styki nie mają kontaktu z powietrzem atmosferycznym, zawierającym związki siarki. Jeżeli wnętrze przekaźnika nie jest zamknięte hermetycznie, polecam przed użyciem rozebrać taki element i przeczyścić jego styki, następnie zabezpieczyć je środkiem do styków (jak to opisał w swojej wypowiedzi Krzysztof_M), a sam przekaźnik po zamknięciu obudowy dodatkowo uszczelnić (na łączeniu) np. taśmą kaptonową lub estrofolową, z warstewką kleju. Przy przełączani małych sygnałów najlepiej spisują się precyzyjne przekaźniki sygnałowe renomowanych firm, hermetyczne i ze stykami wykonanymi ze srebra pokrytego grubszą warstewką złota, mogące długotrwale pracować (setki tysięcy lub miliony przełączeń) przy zerowym prądzie przełączania.
Pozdrawiam
Romek
Czy jest szansa na 'listę' przetestowanych typów ?
ODPOWIEDZ