



Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Na ten sam pomysł wpadła nasza nieoceniona Polska Myśl Techniczna epoki PRL, przerabiając stereofoniczny wzmacniacz W-480f na monofoniczny za to przeciwsobny i wstawiając go do obudowy gramofonu, i tak oto powstał sprzęt WG-460. Zachowano przy tym jeden z użytych w pierwowzorze transformatorów głośnikowych TG6-16-666 (także posiadający odczep technologiczny na uzwojeniu anodowym) i wszystkie lampy (ECC82 + 2 x ECL86) jednak zrobienie użytku ze zbywającej połówki triody ECC82 okazało się już ponad siły Asów PMT (a można było zrobić na obu połówkach lampy np. korektor RIAA współpracujący z wkładką krystaliczną obciążoną małą rezystancją dzięki czemu uzyskałoby się poprawę jakości odtwarzania w porównaniu z tą samą wkładką obciążoną rezystancją 1M bez korekcji a także zmiękczenie bimorfu przez co spowolniłoby się niszczenie igły oraz płyt). Oczywiście użycie transformatora przeznaczonego do SE w układzie PP było i w tym wypadku improwizacją. Najpewniej zrobiono tak (zamiast zastosować choćby TGp5-5-666) ponieważ ten ostatni nie był dostosowany do impedancji 15 omów, a warunkiem sine qua non było zachowanie kolumny A-12 z głośnikiem GD26-18/3 które występowały tylko z taką impedancją. Aczkolwiek trudno a'priori orzec który ostateczny efekt byłby gorszy.Marek7HBV pisze: ↑sob, 20 listopada 2021, 15:14 Można trochę ambitniej i na przyszłość zostawić otwartą drogę do ulepszania-na przykład takDSC04659.JPG.Standardowy układ PP na 2xPCL86 z wykorzystaniem transformatorów z Bambino.Jedyny problem to transformator TG2,5/1/666 musi być w wersji z odczepem w połowie uzwojenia.
W związku z powyższem w grę wchodzi jedynie praca w klasie A (z uwagi na bardzo słabe sprzężenie połówek uzwojenia anodowego, rozdzielonych uzwojeniem wtórnym oraz asymetrię ich rezystancji). Ale i tak moc jaką wówczas mogą dostarczyć lampy będzie o wiele większa niż jest sens przepuszczać przez taki transformator.Oczywiście nie jest to ideał,ani nawet poprawnie zrobiony transformator do PP![]()
Uważam że głównym argumentem na rzecz takiego kroku jest szansa na przełamanie własnego niedasizmu, i przekonania się że nie święci wzmacniacze PP klecą.Ale dostępność i cena jest jego atutem.Pytanie-po co robić PP ?.Trochę bardziej skomplikowany,ale ogólne parametry lepsze niż SE
Natomiast wskazane byłoby trzy razy zastanowić się czy warto posiadane TG2,5-1-666 z odczepem (albo TG6-16-666 z WG-460 lub W-480f) przystosować choć po części do pracy w PP likwidując szczelinę w rdzeniu i składając blachy EI naprzemiennie. Dałoby to większą indukcyjność a tym samym poprawiłoby odtwarzanie basów (zwłaszcza przy małym poziomie sygnału) ale niczego więcej, tym samym zamiast transformatora klasy adekwatnej do wzmacniacza SE otrzymałoby się marny transformator do PP, którego do wzmacniacza SE nie dałoby się już użyć. Lepiej zatem po uruchomieniu i nacieszeniu się wzmacniaczem na tym co się ma zacząć rozglądać się za lepszymi transformatorami.i najważniejsze-w każdej chwili można zastosować lepsze {droższe} transformatory.
Fundamentalny artykuł nt. tego transformatora stanowi że właściwym obciążeniem dla tego typu w konfiguracji SE jest 4 lub 8 omów:Pomiary:Transformator posiada dwa uzwojenia wtórne mogące pracować z głośnikami 8 lub 15 omów.
Przy czym użycie głośników 15 omów pozwoli wykorzystać całe uzwojenie wtórne, dzięki czemu jego sprzężenie z pierwotnym będzie nieco lepsze niż przy wykorzystaniu jedynie jego części. Należy wówczas oczekiwać nieco lepszego przenoszenia góry w porównaniu z głośnikiem 8 omów na odczepie.Ze względu na cienki drut użyty do nawinięcia uzwojenia wtórnego występują duże straty mocy dostarczonej do głośnika 8 omowego i moc wyjściowa {na obciążeniu} wynosi max 5W,a przy 15 omowym przekracza nieco ponad 6W.
Jeszcze w związku z Raa większą od katalogowej warto by popróbować z optymalizacją Ug2 (patrz wyżej). Poszerzy się wówczas wysterowalność lamp "w górę".Oczywiście zniekształcenia przy tych mocach osiągają wartość porównywalną do pracy w SE na pojedynczych lampach.
Interesujące byłoby porównanie z identycznym gabarytowo i pochodzącym z tej samej epoki (a więc najpewniej wykonanym z tego samego żelaza) TGp5-5-666. Tam uzwojenie pierwotne liczy 2640 zwojów a wtórne 2 x 86 zwojów, co przy obciążeniu 8 omów połączonych równolegle połówek uzwojenia wtórnego daje Raa=7,539k. Przy identycznej ilości zwojów na wolt (11,91) co w przytoczonym przez Ciebie przykładzie (tj przy 6 watach na obciążeniu 15 omów) uzyska się z TGp5 na obciążeniu 8 omów napięcie 7,22V co dałoby moc 6,5W czyli nieznacznie więcej. Chodzi tu o moc ograniczoną zniekształceniami wynikłymi z nasycania się rdzenia. Wyraźniejsza będzie przewaga TGp5 przy odtwarzaniu basów o małym poziomie: nawet po zlikwidowaniu szczeliny w rdzeniu TG2,5 indukcyjność uzwojenia pierwotnego będzie się tylko 1,125 raza większa od indukcyjności TGp5 za to Raa dla TG2,5 (przy wykorzystaniu całego uzwojenia wtórnego a więc na 15 omach) będzie dla TG2,5 większa 1,222 raza czyli dolna częstotliwość graniczna będzie większa w przypadku TG2,5, choć minimalnie, bo 1,085 raza. Pozostawienie szczeliny w rdzeniu zburzy tę równowagę, i wówczas pozostaje już tylko liczyć na skuteczność USZ obejmującego transformator.Jeżeli chodzi o pasmo to przy połowie mocy można uzyskać liniowość od ok 60Hz do 18kHz!
"Are you afraid, afraid to die? Don't be afraid to try."AZ12 pisze: ↑pn, 22 listopada 2021, 11:30 Witam
Skoro mowa o wzmacniaczu na lampach ECL82/UCL82 to tak się kiedyś w Europie zachodniej robiło:
https://kaizerpowerelectronics.dk/audio ... amplifier/
Podobny układ wykorzystałem do budowy prostego odbiornika superheterodynowego z lampą PCL86.
Witam!Thereminator pisze: ↑pn, 22 listopada 2021, 11:35"Are you afraid, afraid to die? Don't be afraid to try."AZ12 pisze: ↑pn, 22 listopada 2021, 11:30 Witam
Skoro mowa o wzmacniaczu na lampach ECL82/UCL82 to tak się kiedyś w Europie zachodniej robiło:
https://kaizerpowerelectronics.dk/audio ... amplifier/
Podobny układ wykorzystałem do budowy prostego odbiornika superheterodynowego z lampą PCL86.
Toś mi brat: jeszcze uczniem podstawówki będąc zauroczyłem się lampą PCL86 właśnie. Wyciągnięto ją z telewizora po naprawie, bo doznała przerwy w grzejniku. Ale udało mi się ją tak obstukać że kontakt odzyskała (przynajmniej do momentu gdy nie stuknęło się z niewłaściwej strony, po czym trzeba było stukać od nowa
Celowałem w aplikację proponowaną przez Phillipsa dla Raa=9,1k przy Ua=300V {dla Uzas=320V}i dla transformatora o odpowiednich rozmiarach![]()
Można by się spodziewać dalszego niewielkiego polepszenia po naprzemiennym złożeniu blach. To nie rdzenie RZC gdzie czoła pakietów są szlifowane aby idealnie przylegały do siebie.Eksperymenty z usuwaniem szczeliny dały niewielkie polepszenie z ok 80 do 60 Hz-bez przekładania blach,jedynie usunięcie przekładki.
.W sumie można wykonać wzmacniacz prawdziwie lampowy za mniej niż 200 zeta,a jeżeli ktoś ma zdolności manualne-to nawet może to być praktyczna ozdoba
Epokowe byłyby tutaj 2 sztuki GDW12,5/1,5 połączone w szereg (ZTCW występowały one tylko w wykonaniu ośmioomowym); patrz radio Tatry gdzie występowały wraz z mniejsztm GD26-18/3. W razie ich braku można użyć GDW6,5/1,5 na śrubunku (najczęściej stosowanego wraz z szambopompami GDN16/10). Te często spotykane były w wykonaniu 15R toteż wystarczy jeden taki głośnik. Bez względu na to jednak jakiego GDW się użyje - nie należy pomijać dławika w szereg z GD31-21/5. W przeciwieństwie bowiem do głośników "Compact" (takich jak np. wspomniana wyżej szambopompa) mają one krótką cewkę o indukcyjności pasożytniczej znikomo małej której na domiar złego spada jeszcze dobroć wraz ze wzrostem częstotliwości, toteż nie jest ona w stanie wziąć na siebie zadania jaką pełni dławik w zwrotnicy, i ostatecznym rezultatem będzie tzw. trudny zespół głośnikowy o impedancji spadającej na górnym krańcu pasma do połowyTestowałem wzmacniacz na tym byle jakim transformatorku na głośniku GDS31/21 i przy zastosowaniu korektora barwy jest całkiem przyzwoicie,ale przydałyby się jeszcze wysokotonowe GDW.
Nie deprecjonuj aż tak Altusów: ich superefektywne GDWT narobią wystarczająco przeraźliwego wrzasku nawet ze słabowitym wzmacniaczemDla zwykłych Altusów to trochę mało dla głośnego słuchania.
Tak jest w Norwegii, natomiast w Szwecji dominują sieci 4-przewodowe 400/230V czyli takie jak w większości krajów Europy, poza tym nowe sieci w Norwegii są budowane także jako 4-przewodowe.Szrot majster pisze: ↑pn, 22 listopada 2021, 20:23
Nie porównuj Skandynawii do Polski, tam większość sieci pracuje układzie IT, do gniazdka doprowadzone są DWIE fazy.
Ale tam zastosowałeś klasyczny układ PP, w dodatku na lampach PCC88 który z definicji słabo nadają się do końcówek mocy, chyba że słuchawkowych. W jaki sposób połączyłeś uzwojenia TS30/1/666, jaką Raa przy tym uzyskałeś? Na potrzeby PCC88 oczekiwałbym kilkunastu kiloomów, a to nie bardzo pasuje do transformatora sieciowego o mocy 30W, obciążonemu przy normalnej pracy zastępczą rezystancją o rząd wielkości mniejszą. W efekcie całkiem prawdopodobnym jest że PCC88 musiała pracować głównie na... prąd jałowy symbolicznie tylko obciążonego transformatora. Tu natomiast jest mowa o transformatorach pracujących przy obciążeniu i napięciach zbliżonych do wartości znamionowych. W dodatku podpowiedziałem, że lepszych rezultatów można oczekiwać w niekonwencjonalnych układach PP, w szczególności SEPP szeregowym i równoległym. Z uwagi na słabe sprzężenie połówek uzwojenia anodowego, zwłaszcza w TG2,5-1-666 z odczepem technologicznym. Jeszcze gorsze rezultaty mogłeś uzyskać na TS30, jeśli połówki te znalazły się na osobnych karkasach. TS18/6 powinien być pod tym względem (a także symetrii rezystancyjnej połówek) nieco lepszy od TG2,5 z uwagi na to że połówki te nawijane są kolejno, bez rozdzielania ich uzwojeniem wtórnym. Za to gorsze będzie sprzężenie uzwojenia anodowego z głośnikowym.Michal_Pol pisze: ↑śr, 24 listopada 2021, 09:07 Moim zdaniem nie ma sensu kombinować z transformatorami sieciowymi do audio, o czym sam się przekonałem
viewtopic.php?p=387343#p387343, owszem do testu jak najbardziej ale na dłuższą metę już nie.
PCC88 do końcówek mocy się nadają bardzo dobrze ale jako lampy sterujące a nie mocyTomek Janiszewski pisze: ↑śr, 24 listopada 2021, 12:12Ale tam zastosowałeś klasyczny układ PP, w dodatku na lampach PCC88 który z definicji słabo nadają się do końcówek mocy, chyba że słuchawkowych.Michal_Pol pisze: ↑śr, 24 listopada 2021, 09:07 Moim zdaniem nie ma sensu kombinować z transformatorami sieciowymi do audio, o czym sam się przekonałem
viewtopic.php?p=387343#p387343, owszem do testu jak najbardziej ale na dłuższą metę już nie.
Łącząc pierwotne i wysokonapięciowe wtórne w szereg uzyskałem 4x980 zw =3920 a wtórne 2x63 zw równolegle, daje to Raa= 15,4 k dla głośników 4 omowych .Tomek Janiszewski pisze: ↑śr, 24 listopada 2021, 12:12Ale tam zastosowałeś klasyczny układ PP, w dodatku na lampach PCC88 który z definicji słabo nadają się do końcówek mocy, chyba że słuchawkowych. W jaki sposób połączyłeś uzwojenia TS30/1/666, jaką Raa przy tym uzyskałeś? Na potrzeby PCC88 oczekiwałbym kilkunastu kiloomów, a to nie bardzo pasuje do transformatora sieciowego o mocy 30W, obciążonemu przy normalnej pracy zastępczą rezystancją o rząd wielkości mniejszą. W efekcie całkiem prawdopodobnym jest że PCC88 musiała pracować głównie na... prąd jałowy symbolicznie tylko obciążonego transformatora.Michal_Pol pisze: ↑śr, 24 listopada 2021, 09:07 Moim zdaniem nie ma sensu kombinować z transformatorami sieciowymi do audio, o czym sam się przekonałem
viewtopic.php?p=387343#p387343, owszem do testu jak najbardziej ale na dłuższą metę już nie.
Bardzo dobry pomysł!, tym bardziej, że chyba każdy ma PCL- ki w przydasiach