Wydzielone z wątku "Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay"

Problematyka audiofilska oraz zagadnienia dotyczące NIELAMPOWEGO sprzętu audio.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Wydzielone z wątku "Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay"

Post autor: Romekd »

Czołem.
Umknął mojej uwadze jeden post, który chciałbym przypomnieć, bo zawiera kilka ciekawych stwierdzeń i podany jest w nim model zestawów głośnikowych o bardzo ciekawych parametrach.
marma2 pisze: sob, 8 maja 2021, 19:24 Kiepskie te charakterystyki w porównaniu np. do MJ15003 a już w stosunku do 2SC5200 to przepaść. Na 15003/15004 (Motorola) zrobiłem jakieś 30 lat temu wzmacniacz na podstawie artykułu z radzieckiego Radio 7/1983. W oryginalnym schemacie oczywiście były zastosowane ichnie tranzystory. Grał pięknie ale za bardzo go łoiłem na jakiejś imprezie i spaliłem jeden kanał. Zdobyć następną parę tych tranzystorów było wtedy bardzo trudno i wzmacniacz poszedł w odstawkę. Chodzi mi po głowie aby go zrobić jeszcze raz na parze 2SC5200/2SA1943. Mam kilka może nie idealnych par ale zawsze to oryginał Toshiba. Ładne charakterystyki beta vs Ic mają tranzystory BUX20 ale nie jestem pewien czy tego typu tranzystor sprawdziłby się w wzmacniaczu mocy. Nic nie mogę znaleźć w internecie na temat zastosowania tego typu tranzystorów we wzmacniaczach audio. Obecnie słucham muzyki na wzmacniaczu w oparciu o driver LM4702 z quasi komplementarną parą mocy na BD317, który skleciłem dwa lata temu. Jak na razie nie ma do niego konkurencji. Odpadły wzmacniacze w klasie D tj. Hypex, ICE Power, Tripath, dwa w klasie A na mosfetach i kilka japońców fabrycznych. Szkoda było pieniędzy i czasu ale to hobby niestety. Kolumny mam dosyć wymagające bo Amphion Argon3L.
Proszę pamiętać, że porównuje Kolega tranzystory produkowane w połowie lat 70. z parametrami tranzystorów, których produkcję rozpoczęto kilkadziesiąt lat później, więc przepaść między nimi jest czymś naturalnym i wynika z postępu w technologii produkcji tranzystorów. W latach siedemdziesiątych w Polsce nie było lepszych i bardziej wytrzymałych tranzystorów jak właśnie czeskich KD502 i KD503 produkcji Tesli. Aż trudno uwierzyć, że w tamtym czasie asortyment wyrobów polskiego producenta, firmy CEMI w stosunku do tego co produkowała Tesla był wyjątkowo skąpy, a polskie tranzystory nie dość że były dość marne to często również awaryjne... :( Pamiętam jeszcze jak w latch 80. pracując jako elektronik w "Hucie Zawiercie" poprosiłem o zamówienie pewnej partii tranzystorów 2N3055, potrzebnych do serwisu uszkodzonych urządzeń, a gdy już kilkadziesiąt sztuk znalazło się na moim warsztacie, ciężko było wybrać z nich cztery pary o w miarę przyzwoitych parametrach (dobrum wzmocnieniu i zgodnym z katalogowym dopuszczalnym napięciem maksymalnym kolektor-emiter (tester badający napięcie lawinowego przebicia wskazywał mi, że dla większości z tych tranzystorów bezpiecznym napięciem Uec było 30...40 V, choć w katalogu podane było napięcie 60 V). Również słabymi parametrami charakteryzowały się w tamtym czasie tranzystory 2N3055 węgierskiej firmy TUNGSRAM (małe wzmocnienie). Przy dostępnych na rynku 2N3055 czeskie KD502 i KD503 były jak Mercedes przy Syrenkach, wykonane "na bogato", z dobrych materiałów. Gruby spód tranzystora wykonywany był z pokrytej warstwą zabezpieczającą przed utlenianiem miedzi, natomiast kapsel był aluminiowy, przez co tranzystor świetnie oddawał ciepło do radiatora (dużą powierzchnią, o bardzo niskiej rezystancji temperaturowej). Wyprowadzenia emitera i bazy wykonane były chyba z pozłacanego i cynowanego na końcach kowaru (tak myślę, choć analizy chemicznej nie robiłem :wink: ), którego grubość wynosiła aż 1,5 mm, co stanowiło rzadkość wśród innych tranzystorów dużej mocy z tamtego okresu. Nawet struktura krzemowa, dla zabezpieczenia przed niszczeniem pokryta była cienką warstwą elastycznego silikonu (jego pozostałości widać na zdjęciu, na którym pokazałem jak świeci przy przepływie prądu wstecznego, płynącego między emiterem i bazą). Poniżej zdjęcia (na jednym widać, że spód jest z miedzi, a na drugim, że wyprowadzenia przy szklanym przepuście mogą być złocone).
KD502_dół_obudowy.jpg
KD502_spód.jpg

Ciekawe te zestawy głośnikowe. Mniejsza wersja, z tymi samymi przetwornikami i membraną bierną na tylnej ściance, której moduł impedancji producenta określa na 8 Ω, przy 10 kHz wykazuje spadek tego modułu do ok. 5 Ω, za to przesunięcie fazy prądu względem fazy napięcia osiąga ponad 50°. Moduł impedancji tej prostej dwudrożnej kolumny, której cena w komplecie z drugą na znanym portalu aukcyjnym osiąga niemal 11 tysięcy złotych, w okolicach 20 kHz spada do ok. 2 Ω :roll:
Amphion_Argon-3S.png
Dane pochodzą ze strony: https://hometheaterhifi.com/reviews/spe ... er-review/


Firma zupełnie nie postarała się "wypłaszczyć" charakterystykę impedancji, pewnie kładąc największy nacisk na dobre brzmienie zestawu, ponoć dobrze współpracującego z każdym "kompetentnym" wzmacniaczem audio, dla którego, jak przedstawiono na stronie jest kolumną bardzo łatwą do wysterowania... :wink: Ciekawe co na to powiedziałby Kolega Krasul, który niedawno wydał własną książeczkę o projektowaniu zwrotnic w zestawach głośnikowych, reklamowaną na naszym Forum... :wink:

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
alpher
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 441
Rejestracja: czw, 18 stycznia 2007, 03:50
Lokalizacja: Mississauga

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: alpher »

A ja w pracy znalazlem woreczek takiego czegos:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Romekd »

Czołem.
alpher pisze: pt, 14 maja 2021, 02:48 A ja w pracy znalazlem woreczek takiego czegos:
Obrazek
Dla mnie wygląda świetnie. Parametry techniczne, poza jednym również bardzo dobre, jak na tranzystor germanowy. Jednak częstotliwość graniczna (tu podana dla spadku wzmocnienia do 70% w stosunku do stałoprądowego) wyklucza jego stosowanie we wzmacniaczach audio o w miarę przyzwoitych parametrach :( Czy ten tranzystor również ma miedziany dół (konstrukcyjnie obudowa wygląda bardzo podobnie jak w KD501...KD503)? Z jakiego okresu czasu pochodzą te tranzystory?

Rodzaj obudowy i materiały wykorzystane do jej stworzenia mogą wywierać duży wpływ na parametry tranzystora. W zeszłym tygodniu zbadałem jak zaświeci struktura tranzystora krzemowego BD354B, stosowanego w stopniach mocy większości polskich magnetofonów stereofonicznych klasy średniej. Tranzystor ten kilka lat temu "otworzył" mój wspólnik w firmie, gdyż na własne oczy chciał przez mikroskop obejrzeć zjawisko elektroluminescencji w kilku polskich tranzystorach krzemowych. Ponieważ nie miałem wolnego radiatora o otworkach przystosowanych rozstawem do montażu tranzystorów w obudowach CE24 (TO-66), BD354 przykręciłem do bocznej powierzchni innego małego radiatora. Spód tranzystora posmarowałem dobrą pastą termoprzewodzącą (>2,8 W/mK) i przykręciłem mocno do radiatora, tak że powierzchnia styku wynosiła ok. 40% całej powierzchni spodu tranzystora. Przy mocy traconej na strukturze ok. 8,5 W (8,5 V/1 A) bok przykręcony do radiatora pozostawał w miarę chłodny, za to drugi osiągał blisko 60°C, a temperatura struktury osiągała prawie 65°C (obudowa BD354 jest wykonana ze stali). Oczywiście kamerka termowizyjna mogła wprowadzać pewne błędy (rozebrany tranzystor pokryłem czarną, matową farbą, by zmniejszyć błędy w odczycie temperatury), więc faktycznie rzeczywiste temperatury mogły się nieco różnić od wskazywanych. Poniżej zdjęcia tego tranzystora.
1_BD354.jpg
1_t_BD354.jpg
2_t_BD354.jpg
3_t_BD354.jpg
4_t_BD354.jpg
5_t_BD354.jpg

Gdyby podstawa BD354 została jak w KD502 wykonana z miedzi, rozkład temperatur byłby zupełnie inny, a tranzystor pewnie osiągałby nieco większą dopuszczalną moc strat...
A tak świeciła struktura tego tranzystora przy prądzie bazy wynoszącym 1 A.
BD354_LED1.jpg
BD354_LED2.jpg


Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2536
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Einherjer »

:arrow: RomekD Jakiego konkretnie typu są diody użyte we wzmacniaczu do stabilizacji temperaturowej?
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Romekd »

Czołem.
W obu modułach zastosowano identyczne germanowe diody typu D310 (rok produkcji 1985). Analizując wykres ze strony http://diy-tubes.com/index.php?route=pr ... uct_id=620 dochodzę do wniosku, że mają one stosunkowo niski spadek napięcia w stanie przewodzenia i niską rezystancję różniczkową. Zresztą sam zerknij.
Diody_D310.png

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Tomek Janiszewski »

Romekd pisze: czw, 13 maja 2021, 23:40
Ciekawe te zestawy głośnikowe. Mniejsza wersja, z tymi samymi przetwornikami i membraną bierną na tylnej ściance, której moduł impedancji producenta określa na 8 Ω, przy 10 kHz wykazuje spadek tego modułu do ok. 5 Ω, za to przesunięcie fazy prądu względem fazy napięcia osiąga ponad 50°. Moduł impedancji tej prostej dwudrożnej kolumny, której cena w komplecie z drugą na znanym portalu aukcyjnym osiąga niemal 11 tysięcy złotych, w okolicach 20 kHz spada do ok. 2 Ω :roll:

Amphion_Argon-3S.png

Dane pochodzą ze strony: https://hometheaterhifi.com/reviews/spe ... er-review/


Firma zupełnie nie postarała się "wypłaszczyć" charakterystykę impedancji, pewnie kładąc największy nacisk na dobre brzmienie zestawu, ponoć dobrze współpracującego z każdym "kompetentnym" wzmacniaczem audio, dla którego, jak przedstawiono na stronie jest kolumną bardzo łatwą do wysterowania... :wink:

Ciekawe co na to powiedziałby Kolega Krasul, który niedawno wydał własną książeczkę o projektowaniu zwrotnic w zestawach głośnikowych, reklamowaną na naszym Forum... :wink:
Zanim wypowie się Kolega Krasul - wypowiem się ja. Obstawiam że jej "konstruktor" był śmierdzącym leniem który przebieg impedancji miał
-Dokładnie tam! jak to Zespół Lechia Nerka śpiewał. A poszło najpewniej o chęć zaoszczędzenia dławika w szereg z GDN; niewykluczone jest też użycie GDW o impedancji 4 omy a nawet zwrotnicy z rezonansem na 20kHz mającej za zadanie podbić ile się da charakterystykę w tym zakresie, jako że głośnik bez tego podbicia już praktycznie nie grał.
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: kubafant »

Zgadzam się z Tomkiem; nie żadne dobre brzmienie a oszczędności są motorem takich uproszczeń, zupełnie niedopuszczalnych jeżeli chodzi o zasady sztuki inżynierskiej. Kolumny zaprojektowane w tak niechlujny sposób będą brzmiały bardzo nierówno, zależnie od podłączonego do nich wzmacniacza. Niektórym się takie brzmienie może oczywiście podobać, ale z wysoką klasą (nie mylić z ceną :lol:) nie ma to nic wspólnego.

A Kolega Krasul dał piękny przykład tego jak przykładając się do rzeczy można zaprojektować zwrotnice zapewniające równomierny i stały rozkład impedancji w całym zakresie pasma akustycznego.

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Romekd »

kubafant pisze: pt, 14 maja 2021, 16:50 Zgadzam się z Tomkiem; nie żadne dobre brzmienie a oszczędności są motorem takich uproszczeń, zupełnie niedopuszczalnych jeżeli chodzi o zasady sztuki inżynierskiej. Kolumny zaprojektowane w tak niechlujny sposób będą brzmiały bardzo nierówno, zależnie od podłączonego do nich wzmacniacza. Niektórym się takie brzmienie może oczywiście podobać, ale z wysoką klasą (nie mylić z ceną :lol:) nie ma to nic wspólnego.

A Kolega Krasul dał piękny przykład tego jak przykładając się do rzeczy można zaprojektować zwrotnice zapewniające równomierny i stały rozkład impedancji w całym zakresie pasma akustycznego.
Kolego Jakubie, te kolumny wcale nie muszą brzmieć "bardzo nierówno", gdyż obecnie produkowane wzmacniacze w zdecydowanej większości przypadków świetnie poradzą sobie z takim nierównym obciążeniem. Ba, nie ma ono żadnego wpływu na pracę półprzewodnikowego wzmacniacza, który spokojnie radzi sobie ze spadkami modułu impedancji z 8 Ω do 2 Ω i przesunięciami fazy do ±60° na wyższych częstotliwościach, na których widmowa gęstość mocy w muzyce jest już naprawdę niewielka. To ta właśnie cecha współczesnych wzmacniaczy, opartych na półprzewodnikach, spowodowała, że producenci mogą sobie pozwolić na takie zafalowania impedancji w wykresach swoich produktów. Wygląda to podobnie jak z oprogramowaniem pisanym na współczesne komputery - gdy pamięci RAM w komputerach było mało, trzeba było pisać zwięzłe i pozbawione niepotrzebnych "śmieci" programy komputerowe, teraz, gdy jest jej nieporównywalnie więcej niż kiedyś, nie trzeba się już tak starać, bo wszystko się w tych pamięciach jakoś zmieści... :wink: Poniżej dane mojego nowego amplitunera do sypialni - wzmacniacza Yamaha R-N602. Ma on współpracować z głośnikami o impedancji 8 Ω, których moduł impedancji nie spada poniżej 2 Ω.
Yamaha.png

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2536
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Einherjer »

Romekd pisze: pt, 14 maja 2021, 16:35 Czołem.
W obu modułach zastosowano identyczne germanowe diody typu D310 (rok produkcji 1985). Analizując wykres ze strony http://diy-tubes.com/index.php?route=pr ... uct_id=620 domyślam się, że mają one stosunkowo niski spadek napięcia w stanie przewodzenia i niską rezystancję różniczkową. Zresztą sam zerknij.
Dzięki, nawet sobie przypomniałem, że widziałem forumowy wątek z którego pochodzi ten wykres: https://www.diystompboxes.com/smfforum/ ... c=118007.0
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Tomek Janiszewski »

Widzisz Kuba? Jesteś postrzegany przez osobę mającą kontakt z takim luksusowym sprzętem jako osoba kompletnie w temacie niezorientowana. :twisted: :lol: Tymczasem mocno mi śmierdzi także przebieg impedancji przy najniższych częstotliwościach. Zarówno przy częstotliwościach podakustycznych (10Hz) jak i w minimach impedancji w otoczeniu rezonansów impedacja zespołu spada do 6 omów a nawet niżej. Wygląda zatem na to że GDN ma 5 albo 6 omów (a może nawet tylko 4 omy), a te 8 omów to sobie wzięli z czapy. A dokładniej - z przebiegu charakterystyki impedancji w zakresie 400Hz-6kHz, kiedy to impedancja przekracza 8 omów. Jak należy się domyślać - wynika to z niestarannego doboru głośników, których pasma się nie pokrywają: powyżej 400Hz daje już o sobie znać wzrost impedancji GDN wskutek istnienia indukcyjności pasożytniczej (która to jednak indukcyjność przy 10kHz staje się pomijalna za sprawą indukowanych w magnetowodzie prądów wirowych) a dla częstotliwości poniżej 6kHz GDW odcięty przez zwrotnicę nie włącza się jeszcze do pracy (niewykluczone że gdyby obrać niższą dolną częstotliwość filtru dla GDW to po prostu by się sfajczył więc i tak nie wchodziłoby to w grę, podobnie jak i dołożenie GDM bo to z kolei podniosłoby koszt wykonania zespołu). Taki wzrost impedancji dla częstotliwości średnich jest regułą w zespołach Tonsila (np. Altusy albo ZG25C) i jest on podyktowany chęcią uzyskania niepowtarzalnego tonsilowskiego brzmienia z okaleczonym zakresem tonów średnich. No ale miliony much nie mogą się mylić, więc skoro te a także wiele zagranicznych zespołów tak brzmi (i jeszcze w dodatku kosztuje tyle co luksusowy samochód), to znaczy że tak być powinno. A co niektórzy pozbawieni skrupułów producenci zespołów głośnikowych wykorzystują ów wzrost impedancji dla zawyżenia deklarowanej impedancji znamionowej, i co najwyżej uprzedzają że zespół głośnikowy jest trudny zamiast uczciwie przyznać że jest spartolony. Zaś na forach posiadacze takich zespołów uparcie mierniczą że na szczęście osoby krytykujące knoty na rynku zespołów głośnikowych nie wyznaczają standardów w światowej elektronice. Nawet gdy owe "standardy" są merytorycznie błędne. Tylko jaka jest właściwie rola niniejsze forum: ma to być forum techniczne gdzie takie i podobne chachmęty można i należy piętnować, czy może ma ono reprezentować interesy firm zbijających kasę na naiwnych klientach? :evil:
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: kubafant »

Romekd pisze: pt, 14 maja 2021, 17:19 Kolego Jakubie, te kolumny wcale nie muszą brzmieć "bardzo nierówno", gdyż obecnie produkowane wzmacniacze w zdecydowanej większości przypadków świetnie poradzą sobie z takim nierównym obciążeniem. Ba, nie ma ono żadnego wpływu na pracę półprzewodnikowego wzmacniacza, który spokojnie radzi sobie ze spadkami modułu impedancji z 8 Ω do 2 Ω (...)
A jak na takie obciążenie zareagowałby tematyczny wzmacniacz na delikatnych tranzystorach germanowych?
Wygląda to podobnie jak z oprogramowaniem pisanym na współczesne komputery - gdy pamięci RAM w komputerach było mało, trzeba było pisać zwięzłe i pozbawione niepotrzebnych "śmieci" programy komputerowe, teraz, gdy jest jej nieporównywalnie więcej niż kiedyś, nie trzeba się już tak starać, bo wszystko się w tych pamięciach jakoś zmieści...
Wydaje mi się, że istnieje jednak pewna różnica, między, powiedzmy: zwiększaniem stopnia rozbudowania programów komputerowych, bo można a projektowaniem takich chałtur jak omawiana zwrotnica, również bo można :evil: Jest to świadome obniżanie jakości i pójście na łatwiznę przez projektanta takiego zespołu. A może to wina księgowego? Tak czy inaczej nie ma tu mowy o motywacji poprawą brzmienia, a jedynie o lenistwie, nieuctwu albo groszowych oszczędnościach.

Pozdrawiam,
Jakub
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2536
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Einherjer »

No tak, w tym wątku jeszcze tego nie było :? Dalibyście sobie wszyscy trzej spokój. Wystarczyłby link do jednej z 50 takich samych poprzednich dyskusji. Ani nikt tu nikogo nie przekona, ani niczego zupełnie to do zawartości forum nie wnosi. Moim zdaniem cały "kolumnowa" dyskusja powinna wylądować w koszu albo w osobnym wątku, gdzie zainteresowane strony będą mogły dalej toczyć swoją plemienną wojnę.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay

Post autor: Tomek Janiszewski »

Właściwie to masz rację. Zważ jednak kto tę kolumnową dyskusję wszczął, na dodatek próbując zdeprecjonować dokonania jednego z naszych Forumowiczów. Uważam natomiast że warto by dokonać podsumowania właściwości komplementarnych wtórników końcowych najprzeróżniejszych rodzajów i w różnych warunkach sterowania. Pojedynczych, quasi-komplementarnych z diodą Baxandalla i bez nich, pełnokomplementarnych z układami Sziklayego i Darlingtona, przy czym w tej ostatniej konfiguracji chciałem zwrócić uwagę na takie rozwiązanie układu polaryzacyjnego, w którym odczytuje się tylko napięcie na złączach tranzystorów końcowych, natomiast steruje się nim za pośrednictwem tranzystorów poprzedzających. Symulacja komputerowa jest efektywnym narzędziem służącym temu celowi, w przeciwieństwie do wrzucania w pytę wyników pomiarowych, bez jakiejkolwiek próby ich interpretacji.
Awatar użytkownika
Locutus
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2374
Rejestracja: sob, 4 sierpnia 2007, 23:09
Lokalizacja: LubLin

Wydzielone z wątku "Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay"

Post autor: Locutus »

Einherjer pisze: sob, 15 maja 2021, 11:15 No tak, w tym wątku jeszcze tego nie było :? Dalibyście sobie wszyscy trzej spokój. Wystarczyłby link do jednej z 50 takich samych poprzednich dyskusji. Ani nikt tu nikogo nie przekona, ani niczego zupełnie to do zawartości forum nie wnosi. Moim zdaniem cały "kolumnowa" dyskusja powinna wylądować w koszu albo w osobnym wątku, gdzie zainteresowane strony będą mogły dalej toczyć swoją plemienną wojnę.
Aby przyspieszyć 'wylądowanie w koszu', pozwolę sobie troche dobitniej napisac co ja o tym sądzę :lol:
Szanowyn Kolego Tomaszu...
Zachowujesz się momentami jak podpity klient, którego wywalili z knajpy i nie chcą wpuścić z powrotem...
Całą swoja frustrację wylewa więc na "bramkarzy" ciagłymi zaczepkami.
Jedyne i natychmiastowe lekarstwo na tych najbardziej zawiętych to 'danie w mordę' :twisted:
Może czas przestać ?
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Wydzielone z wątku "Wzmacniacz mocy na tranzystorach germanowych z eBay"

Post autor: Tomek Janiszewski »

Locutus pisze: sob, 15 maja 2021, 12:21 Aby przyspieszyć 'wylądowanie w koszu'
...postanowiłeś napisać post będący wyłącznie zaczepką? :P
ODPOWIEDZ