Zgrzebałem Światowida ;-)

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Zgrzebałem Światowida ;-)

Post autor: Tomek Janiszewski »

Otrzymałem go kilkanaście lat temu od znajomego, a przeszło rok temu rozbabrałem, oczywiście z zamiarem zgrzebania na nowy UKF. Ale zapał opadł gdy przyszło wykonać nowe cewki wariometryczne. Dopiero powodzenie w grzebaniu Loewe Opty skłoniło mnie do dokończenia procederu. Nowe karkasy skleiłem znów z papieru do drukarek: wcześniej przekonałem się że żmudne laminowanie karkasów z pojedynczego pasma włókna szklanego nie likwiduje pływania częstotliwości po włączeniu, w miarę jak rozgrzewa się od lampy cała głowica. Ku mojemu zaskoczeniu po uruchomieniu głowicy (w czym pomocny był mi wciąż niedokończony, ale działający lampowy amplituner stereo z którym przeprowadzałem próby uruchamianej głowicy co było o wiele łatwiejsze niż każdorazowe wstawianie głowicy do rozbabranego radia) przy pierwszym podejściu okazało się że zakres przestrajania znacznie przewyższa to co oczekiwałem. Tak ostrożnie szacując: od 85 do 112MHz. Sklejałem więc coraz to nowe karkasy, aby od początkowych 2 i 3 warstw papieru na cewkach odpowiednio międzystopniowej i heterodyny dojść ostatecznie do 4 i 5 warstw. Możliwe że trafiłem na lepsze, o wyższej przenikalności rdzenie, ale na zakres zmian indukcyjności wpływ ma nie tylko grubość ścianek, lecz także długość uzwojenia. Oryginalne cewki wariometryczne są uzwojone na odcinku 20mm, podczas gdy skok rdzeni wynosi tylko 15mm, i takie też wykonałem nowe cewki, oczekując że wówczas stosunek indukcyjności maksymalnej do minimalnej wypada najkorzystniej. I w wyniku powyższego - przedobrzyłem.
Mimo że to już czwarty egzemplarz głowicy DEA jaką przestroiłem a właściwie zbudowałem od nowa (pierwsza pracuje w Kankanie, druga - w Relaksie 2, trzecia - w amplitunerze stereo; Simfonii oraz Loewe Opta nie liczę bo tam nie ma głowic DEA) to niespodzianki na tym się nie skończyły. Najpierw zderzyłem się ze wzbudzeniem na p.cz, przy czym miało na nie wpływ zestrojenie wtórnego obwodu pierwszego filtru p.cz. współpracującego z głowicą. Pomogło osłabienie kompensacji mostka p.cz. poprzez zwiększenie pojemności kondensatora C23 (na schemacie http://www.fonar.com.pl/audio/schematy/ ... 0_11_1.htm) z pierwotnych 91pF do 100pF. Z kolei po wymianie cewek (z zamiarem zmniejszenia zakresu przestrajania) wystąpił dziwny objaw: czułość głowicy znacznie zmalała, za to każda ze stacji byla odbierana w kilku punktach bardzo blisko siebie. Skojarzyłem to ze zjawiskiem superreakcji przy niedostatecznym wygaszaniu drgań, i uznałem że powodem jest zbyt silne sprzężenie w heterodynie. Skorygowałem je doborem pojemności C17 i C25 (wg przytoczonego wyżej schematu Relaksa). Pierwotnie pierwsza z nich miała 27pF a drugiej nie było (tak jak nie było jej w trzech poprzednio zgrzebanych głowicach), ale wówczas oprawa rdzenia cewki p.cz. wystawała z karkasu. Zmniejszyłem ją zrazu na 22pF, i ostatecznie stanęło na C17=12pF, C25=10pF. Podczas tych prób antena była dołączona do wzmacniacza w.cz. bezpośrednio, a rolę obwodu wejściowego pełnił równoległy obwód rezonansowy dostrojony do ok. 100MHz. Siatka triody w.cz. była uziemiona, tak jak we wszystkich poprzednio zbudowanych głowicach. Tym razem jednak postanowiłem wypróbować wzmacniacz w.cz. o podstawie pośredniej z wykorzystaniem oryginalnego drukowanego transformatora głowicy DEA. I było to chyba - co przyznaję już teraz - niefortunne posunięcie. Wzbudzenie wzmacniacza w.cz. jakie wystąpiło po jego wmontowaniu dało się usunąć przez dobór kondensatora neutralizującego C4. Jako że założyłem równość kondensatorów C3 i C12 - właściwa pojemność neutralizacyjna powinna być mniejsza niż 7pF, a na posiadanym kondensatorze oznaczenie było zatarte tak że wyglądało na 3pF podczas gdy miernik pokazał 6pF. Ale po wstawieniu kondensatora 3pF, choć wzbudzenie znikło, to czułość toru odbiorczego była wyraźnie gorsza niż z lampą prowizorycznie włączoną w układzie wspólnej siatki. Kładę to na karb zbyt słabego jak na tak szerokie pasmo sprzężenia między drukowanymi cewkami, nie dość że znajdującymi się po przeciwnej stronie płytki to jeszcze zróżnicowanych co do wielkości: wtórna obejmuje większą część płytki niż pierwotna; porównajmy to z cewką wejściową Loewe - Opta (w lewym górnym rogu) wydrukowaną bifilarnie: viewtopic.php?f=11&t=37219
Kolejne egzemplarze głowicy, DEA, jeżeli jeszcze je zgrzebię - otrzymają zatem sprawdzony i pewniejszy w pracy wzmacniacz w.cz. w układzie wspólnej siatki, a obwód wejściowy (klasyczny, nawijany bifilarnie drutem) znajdzie się na płytce zastępującej oryginalny transformator drukowany. Jako że i przebudowa głowicy wiąże się z wykonywaniem nowej płytki głównej (ma to na celu poszerzenie ścieżek należących do wariometrów a tym samym zmniejszenie pasożytniczych indukcyjności szeregowych, ograniczających zakres przestrajania) oraz rozlanie ścieżki masy jak to tylko możliwe) to oryginalna pozostanie tylko płytka z rezystorami anodowymi, tak jak to zresztą miało miejsce we wszystkich przebudowanych głowicach.
Załączam jeszcze dwa zdjęcia nowej płytki głowicy od strony druku i jedno od strony elementów. To ostateczny stan, wyjąłem ją z głowicy już tylko w celu zaklejenia uzwojeń wariometrycznych Epidianem. Obok niej leży jeden z próbnych karkasów, ze zbyt cienkimi jak się okazało ściankami. Może powyższy opis przyda się moim ewentualnym naśladowcom, którzy poważą się na grzebanie głowicy DEA, zwłaszcza gdyby spotkały ich podobne przygody. Zgrzebany Światowid stoi już na parapecie, i w najbliższych dniach posłuży do słuchania Sygnałów Dnia. A konwertyci i tak pewnie rzucą na mnie klątwę :twisted:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5433
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Zgrzebałem Światowida ;-)

Post autor: AZ12 »

Witam

Nie lepiej było użyć laminatu szklano-epoksydowego FR-4 zamiast fenolowo-papierowego FR-2, chyba że to niekoszerne.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Zgrzebałem Światowida ;-)

Post autor: Tomek Janiszewski »

AZ12 pisze: pn, 4 stycznia 2021, 13:48 Witam

Nie lepiej było użyć laminatu szklano-epoksydowego FR-4 zamiast fenolowo-papierowego FR-2, chyba że to niekoszerne.
Nie tyle niekoszerne co po prostu trudniejsze w obróbce. Zwłaszcza upierdliwe byłoby wycinanie szczelin pod płytki obwodu wejściowego, zasilania oraz bezwyprowadzeniowe kondensatory płytkowe blokujące zasilanie anody wzmacniacza w.cz. oraz żarzenia. Płytka jest mała, toteż deformacja z upływem czasu raczej jej nie grozi.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5433
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Zgrzebałem Światowida ;-)

Post autor: AZ12 »

Witam ponownie
Tomek Janiszewski pisze: pn, 4 stycznia 2021, 14:38Nie tyle niekoszerne co po prostu trudniejsze w obróbce. Zwłaszcza upierdliwe byłoby wycinanie szczelin pod płytki obwodu wejściowego, zasilania oraz bezwyprowadzeniowe kondensatory płytkowe blokujące zasilanie anody wzmacniacza w.cz. oraz żarzenia. Płytka jest mała, toteż deformacja z upływem czasu raczej jej nie grozi.
Ale laminat szklano-epoksydowy ma lepsze właściwości np: mniejszy tangens kąta stratności. Szczeliny można wyciąć... laserem, ale to raczej droga zabawa.
Ratujmy stare tranzystory!
CHOPIN66
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2123
Rejestracja: pn, 10 sierpnia 2009, 17:47
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Zgrzebałem Światowida ;-)

Post autor: CHOPIN66 »

Do wycinania otworów można też użyć cienkiego wiertła (0.8 mm) a następnie coraz grubszego aż do momentu uzyskania odpowiedniej szerokości szczeliny a na koniec wyrównać pa papierem ściernym nierówności aż do uzyskania gładkiej powierzchni .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Zgrzebałem Światowida ;-)

Post autor: Tomek Janiszewski »

Mniej więcej tak właśnie robię, z tym że w końcowej fazie posługuję się płaskim iglakiem. Tyle tylko że gdy robi się to w laminacie epoksydowo - szklanym, to ani wiertło, ani pilnik długo nie pożyje. Dlatego tnę taki laminat zużytymi brzeszczotami do metalu które i tak do niczego innego już się nie nadają, a krawędzie wyrównuję papierem lub płótnem ściernym na płaskim podłożu.
Boguś
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 3049
Rejestracja: sob, 17 stycznia 2004, 22:10
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Zgrzebałem Światowida ;-)

Post autor: Boguś »

Tomek Janiszewski pisze: pn, 4 stycznia 2021, 22:01 Mniej więcej tak właśnie robię, z tym że w końcowej fazie posługuję się płaskim iglakiem. Tyle tylko że gdy robi się to w laminacie epoksydowo - szklanym, to ani wiertło, ani pilnik długo nie pożyje
Jak się używa iglaków w cenie 1 zł sztuka to tak. Ja używam iglaka diamentowego i mam go już kilkanaście jak nie więcej lat w dobrej kondycji. Z kolei wiertło wiertłu nie równe. Ostatnio kupiłem na aliexpres wiertła kobaltowe ( stal M35) pakiet wierteł 1, 1,5, 2, 2,5 oraz 3mm po 10 szt. z każdego wymiaru za 24zł. Wywierciłem już ponad 50 otworków 1mm w płytkach szklano epoxydowych oraz kilka w blasze z nierdzewki jednym wiertłem i nadaje się ono do dalszego użytku. Można tez użyć frezów dentystycznych, bardzo fajnie robi się nimi podłużne wąskie otwory. Laminat szklano epoxydowy jest bardzo łatwy w obróbce, nie zapycha się pilnik
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Zgrzebałem Światowida ;-)

Post autor: Tomek Janiszewski »

Mam iglaki diamentowe, ale one są nieco grubsze od tych klasycznych, a roboty z płytką szkłoepoksyową jest zawsze od pyty. Ewentualna poprawa parametrów jakiej można oczekiwać nie jest warta zachodu, to w końcu nie mikrofale a nawet nie UHF. Chyba że płytka ma duże wymiary, wtedy papierowa często się paczy co przemawia za epoksydem nawet w zastosowaniach audio. Z kolei twarde wiertła są zwykle bardziej kruche, szczególnie dotyczy to widiowych (tj wykonanych w całości z widii, bo takie są wiertła o małej średnicy, w przeciwieństwie do tych którymi wierci się beton gdzie widiowe jest tylko płytkowe ostrze).
A teraz zastanawiam się jaką kolejną głowicę zgrzebać. Może od Bolero, bo mam dwie takie, jedna chyba importowana, druga krajowa, obie montowane w pająku pętaku. Pewnie i tu nie obejdzie się bez sporządzenia nowych karkasów, przydadzą się na coś te próbne, wykonane podczas grzebania Światowida.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5433
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Zgrzebałem Światowida ;-)

Post autor: AZ12 »

Witam

Do wiercenia stosuję wiertła kupione w przysłowiowym sklepie za rogiem i wiercą dobrze.
Tomek Janiszewski pisze: wt, 5 stycznia 2021, 22:40 Z kolei twarde wiertła są zwykle bardziej kruche, szczególnie dotyczy to widiowych (tj wykonanych w całości z widii, bo takie są wiertła o małej średnicy, w przeciwieństwie do tych którymi wierci się beton gdzie widiowe jest tylko płytkowe ostrze).
Specjalne wiertła np: z węglików spiekanych wymagają odpowiedniej wiertarki. Stosowane są przy obróbce maszynowej.
Tomek Janiszewski pisze: wt, 5 stycznia 2021, 22:40A teraz zastanawiam się jaką kolejną głowicę zgrzebać. Może od Bolero, bo mam dwie takie, jedna chyba importowana, druga krajowa, obie montowane w pająku pętaku. Pewnie i tu nie obejdzie się bez sporządzenia nowych karkasów, przydadzą się na coś te próbne, wykonane podczas grzebania Światowida.
Można by jeszcze zastosować rdzenie ferrytowe z odpowiedniego materiału nadającego się do pracy przy częstotliwościach rzędu 100MHz. Popularne telewizyjne od układów odchylania poziomego (materiał F806) nie nadają się.
Ratujmy stare tranzystory!
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Zgrzebałem Światowida ;-)

Post autor: Tomek Janiszewski »

AZ12 pisze: śr, 6 stycznia 2021, 13:13 Można by jeszcze zastosować rdzenie ferrytowe z odpowiedniego materiału nadającego się do pracy przy częstotliwościach rzędu 100MHz. Popularne telewizyjne od układów odchylania poziomego (materiał F806) nie nadają się.
Przy okazji grzebania omawianego egzemplarza głowicy przekonałem się że to bynajmniej nie rdzenie odpowiadają za wąski zakres przestrajania. Gdy bada się cewki wyjęte z ekranu, zakres ten jest zdecydowanie szerszy. Polu magnetycznemu ciasno jest w ekranie, i ta właśnie ciasnota składa się w głównej mierze na opór magnetyczny (reluktancję). W tej sytuacji położenie rdzenia w głowicy czy też jego przenikalność ma niewielki już tylko wpływ na indukcyjność. To samo uwarunkowanie tłumaczy dlaczego próba zastąpienia rdzeni ferrytowych metalowymi w głowicy DEA kończyła się żałośnie: dobroć cewek, od zewnętrznej strony tłamszonej ekranem, od wewnętrznej - rdzeniem niemagnetycznym malała tak że drgania heterodyny zrywały się w miarę przestrajania w górę. Rdzenie metalowe zdają egzamin wtedy gdy obszerny ekran obejmuje całą głowicę a nie poszczególne cewki (przykłady: Simfonija A oraz stare Calypso).
Pomaga zmiana geometrii cewki, tj zarówno zmniejszenie jej średnicy (więcej miejsca robi się między cewką a ekranem a ferryt wypełniający w większym stopniu wnętrze cewki wywiera większy wpływ na całkowitą reluktancję a tym samym indukcyjność) jak i zmniejszenie długości uzwojenia (skraca się droga przebywana przez pole magnetyczne na zewnątrz cewki, w sąsiedztwie ekranu). Jednak proste odwinięcie części zwojów, tak aby długość uzwojenia była taka jak skok rdzeni najpewniej nie prowadzi do celu, bowiem indukcyjność okaże się wówczas za mała. Na dziś przyjmuję że cewka heterodyny powinna liczyć 5,25 zwoja na długości 15mm (oryginalna miała 6,25 zwoja na 21mm) a heterodyny - 4,75 zwoja także na 15mm (oryginalna - również 4,75 zwoja ale na długości 22mm). Cewka sprzęgająca (anodowa) heterodyny ma tyle samo zwojów co cewka główna, ułożonych pomiędzy zwojami tej ostatniej. Kondensatory mostka pojemnościowego heterodyny (C11 i C12) zmniejszyłem z 15pF na 10pF, a kondensatory C8 i C16 usunąłem. Wybór konfiguracji wspólnej siatki we wzmacniaczu w.cz. (co praktykowałem w poprzednio zgrzebanych głowicach) pozwala na usunięcie także kondensatora neutralizacyjnego C4, co stwarza dalsze ułatwienia jeśli idzie o właściwy dobór parametrów cewki heterodyny, o rozmieszczeniu ścieżek na płytce już nie mówiąc (pin siatki łączy się z plackiem masy zamiast z osobną ścieżką). Niewielką stratę na wzmocnieniu można przy obecnym zagęszczeniu silnych stacji UKF przeboleć.
Czy w świetle powyższych wskazówek znajdzie się ktoś kto zdecyduje się pójść w moje ślady i zgrzebać kolejną głowicę DEA, na pohybel konwertytom? :twisted: Rozmieszczenie elementów można odwzorować na podstawie oryginalnej płytki (np. napunktować otwory na nowym laminacie wykorzystujac ogołoconą z elementów płytkę jako szablon) a ścieżki pogrubić tak jak to widać na moich zdjęciach z pierwszego posta. Na zachętę - jeszcze zdjęcia dwóch innych głowic, tym razem nie wymagających wykonania nowej płytki drukowanej:
P1080841.JPG
Jakiś barbarzyńca zmasakrował ekran głowicy od Calypso, i w takim stanie nabyłem ją na Wolumenie. Bez względu na to czy uda się wykonać zastępczy ekran (np. lutując z miedzianej blachy) to już teraz widać jaką drogą należałoby pójść. Rdzenie przestrajające są w niej wyraźnie cieńsze niż wewnętrzna średnica karkasów, i należaloby zacząć od wymiany ich na grubsze. Nie tylko rozszerzy to zakres przestrajania ale generalnie obniży indukcyjność, co też jest krokiem w pożądanym kierunku gdy chodzi o przestrojenie z OIRT na CCIR. W zapasie pozostaje jeszcze zmiana ich położenia względem cewek, natomiast taśmowych uzwojeń lepiej nie ruszać póki inne środki nie zostaną wyczerpane. Gdyby się udało - do zgrzebania pójdzie taka sama (ale kompletna i sprawna) głowica w pozbawionych obudowy bebechach Calypso jakie pieczołowicie przechowuję w szafie.
P1080845.JPG
W bolerowskiej głowicy (też z Wolumenu) także ktoś grzebał, ale na szczęście krytyczne, trudne do zdobycia elementy pozostały nieuszkodzone.
P1080843.JPG
Natomiast ekran cewek strojeniowych jest tak samo ciasny jak ekran odlewanej obudowy głowicy DEA, zatem i tutaj należałoby się nastawiać na wykonanie nowych karkasów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.