DIY sprzed lat: Jado-One System - 90/91r

Komputery retro, konsole do gier itd.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

DIY sprzed lat: Jado-One System - 90/91r

Post autor: Jado »

Witam,

Temat wynikł z wątku "Rozbierane zdjęcia aparatury pomiarowej" - postanowiłem jednak nie zaśmiecać tamtego wątku i utworzyć tutaj nowy jako że jest to DIY, a także nie jest to aparatura pomiarowa ;-)

System powstawał w latach 1990/1991 jako próba zbudowania przeze mnie systemu mikroprocesorowego zbudowanego na dostępnych ówcześnie elementach elektronicznych zakupionych na Wolumenie.
Urządzenie składa się z kilku "kart" wpiętych do wspólnej magistrali, przez którą komunikowały się one wzajemnie, tworząc układ mikroprocesorowy którego sercem był dostępny wówczas procesor Z80.
Oto widok ogólny:
20201117_181102_cv.jpg
Mamy tutaj kilka elementów: klawiaturę, wyświetlacz, jednostkę główną, że się tak wyrażę oraz zasilacz.

Klawiatura kupiona w Bomisie na ul. Okrzei wymagała dorobienia przeze mnie płytki drukowanej, bo od spodu były tylko gołe piny poszczególnych klawiszy - po dwa na każdy klawisz.
Ale i tak wydawało mi się szczytem szczęścia, że w ogóle udało mi się ją kupić :-)
Wtedy części elektroniczne kupowało się w sklepach stacjonarnych, różnego rodzaju Bomisach oraz oczywiście Wolumenie.

Więc jak trafiała się okazja, to się człowiek nie namyślał długo tylko kupował.
20201117_181742_cv.jpg
Płytka bazowa wyposażona jest w złącza Cannon, a karty można wkładać w dowolne złącze - wszystkie piny są połączone równolegle:
20201117_181632_cv.jpg
20201117_181643_cv.jpg
Jeśli chodzi o technologię wykonania płytek, to projekty ich powstawały na papierze, następnie punkty lutownicze były punktowane na podklejonej do papieru płytce laminatu, potem za pomocą tzw. zerownika były rysowane pola lutownicze, a na koniec pola te były łączone grafionem przy użyciu linijki - tak, żeby mimo ręcznego wykonania linie te były możliwie proste.
Farbą był rozcieńczony czarny lakier nitro. Po wyschnięciu trawione i wykańczane jak to zwykle się płytki robi :-)

System składał się z kilku "kart" - były to:

1. Płytka procesora - razem z jego najbliższym otoczeniem:
20201117_181550_cv.jpg


2. Płytka pamięci, gdzie mieściły się pamięci RAM oraz EPROM:
20201117_181600_cv.jpg


3. Płytka klawiatury i sterownik wyświetlacza (na układzie 8279):
20201117_181619_cv.jpg
Z płytki tej wychodziły złącza krawędziowe - niestety tylko pocynowane, bo amator nie miał (i nie ma do dzisiaj) możliwości samodzielnie wykonać złocenia ścieżek - do których była podłączona klawiatura oraz wyświetlacz.

Osobną sprawą jest wyświetlacz i jego generator znaków. Na Wolumenie udało mi się kupić lampę (VFD to się dzisiaj na to mówi?), gdzie znaki były tworzone z mozaiki punktów o polu 5x12.
Nie miałem wówczas możliwości zdobycia jej opisu (internet nie istniał jeszcze), więc jedynym sposobem było organoleptyczne sprawdzenie i "zdekodowanie" jej wyprowadzeń.
Łatwo udało się namierzyć wyprowadzenia żarzenia, a po jego zasileniu zacząłem przykładać niskie napięcia (12V) na różne nóżki wyświetlacza i obserwować co się będzie działo. Zaczęły się zapalać różne piksele i tą metodą rozszyfrowałem znaczenie wszystkich nóżek tej lampy:
20201117_182901_cv.jpg

Ale to była dopiero część pracy, bo żeby wyświetlić jakiś znak należało posiadać generator znaków.
Przystąpiłem więc do jego budowy - wykorzystałem do tego 8 radzieckich pamięci EPROM typu 2716 - na ich wyjściach po podaniu określonego adresu pojawiały się odpowiednie stany logiczne, zapalające właściwe piksele, tak aby powstał żądany znak:

20201117_181341_cv.jpg

Z przodu mamy drugą płytkę na której umieszczona jest lampa wyświetlacza - razem tworzą "kanapkę" połączoną kilkudziesięcioma przewodami:

20201117_181425_cv.jpg

cdn.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
kubafant
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2899
Rejestracja: sob, 11 stycznia 2014, 20:11
Lokalizacja: Białystok

Re: DIY sprzed lat: Jado-One System - 90/91r

Post autor: kubafant »

Wygląda to naprawdę imponująco! Jakie możliwości ma takie urządzenie, co można z jego pomocą zrobić?
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
Tak smaku
który każe wyjść skrzywić się wycedzić szyderstwo
choćby za to miał spaść bezcenny kapitel ciała
głowa
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: DIY sprzed lat: Jado-One System - 90/91r

Post autor: Jado »

Kilka przykładowych projektów płytek wykonanych w zeszycie dokumentacyjnym:

20201117_182417_cv.jpg
20201117_182521_cv.jpg
20201117_182613_cv.jpg


Tak to się wówczas projektowało :-) Układy scalone przykładało się do papieru, naciskało z wyczuciem, tak aby w papierze odbiły się ślady nóg, a następnie obrysowywało się te ślady ołówkiem, tworząc w ten sposób pola lutownicze.
Potem już tylko trzeba było połączyć odp. pola lutownicze ścieżkami. W razie błędu - do poprawki służyła gumka :-)

Schematy oczywiście też rysowało się ręcznie:
20201117_182455_cv.jpg

A tutaj mamy lampę ;-) :
20201117_182555_cv.jpg
Jak widać, w trakcie prac (a pewnie podczas uruchamiania) zdarzały się modyfikacje schematu :-)

Wracając jeszcze do generatora znaków wyświetlacza - aby wiedzieć co należy wpisać do owych 8 pamięci EPROM, należało to najpierw zaprojektować - znaki oraz odpowiadające im liczby bitowe, które później wpisane w odp. miejsca pamięci będą zapalały odp. piksele na ekranie. Robiło się to oczywiście znowu na papierze:

20201117_182650_cv.jpg

Dla całego alfabetu i znaków specjalnych zajęło to 80 takich stron - muszę przyznać, że nad szarpnęło to wówczas trochę moją cierpliwość :lol: Doprowadziło to później do pewnej decyzji, o której napiszę na końcu opowieści.

Pisanie kodu nie odbywało się tak jak to się dzisiaj robi - wygodnie w edytorze na ekranie monitora.
Trzeba było to robić - oczywiście na papierze :-)
Tak wyglądał przykładowy fragment kodu:

20201117_182800_cv.jpg

Trzeba było ręcznie zrobić to, co dzisiaj robi kompilator - w odp. miejscach pamięci umieścić kody heksadecymalne rozkazów i danych, które wcześniej napisane w języku assemblera, tworzyły program jaki się chciało uruchomić na procesorze.

No, ale program należy wgrać do pamięci EPROM. Jak to wówczas należało zrobić?
Najpierw trzeba było skonstruować programator pamięci EPROM:

20201117_182251_cv.jpg

Potem, mając już programator oraz wcześniej "skompilowany" kod źródłowy można było przystąpić do programowania :-)
Po umieszczeniu pamięci EPROM w podstawce, zerowało się licznik adresów (dodatkowy licznik wyprodukowany bodajże przez DOLAM - kilku dekadowy, z wyświetlaczami LED - zapomniałem niestety jego nazwy, ale pamiętam, że "żarł" bardzo dużo prądu),
za pomocą klawiaturki szesnastkowej widocznej z prawej strony ustawiało się żądaną wartość bitową jaka miała się zaprogramować w danej komórce pamięci, przestawiało isostat w pozycję 25V i wyzwalało impuls programujący, który zapisywał dany bajt w pamięci, a jednocześnie zwiększał licznik adresowy o 1 pozycję do przodu.
I tak po kolei bajt po bajcie się zapisywało. Podglądu ustawionej za pomocą klawiaturki liczby można było dokonać za pomocą widocznych na dole z prawej strony diod LED - podawały tą wartość w postaci binarnej :-)
W przypadku błędnego zapisu, pamięć szła do kasowania ultrafioletem, a całą zabawę trzeba było zaczynać od nowa.

W ten sposób zaprogramowałem 8 pamięci dekodera znaków oraz pamięć programu procesora :shock:

Dzisiaj - dla celów zdjęciowych odpaliłem układ i - zadziałał :-) Jedynie musiałem trochę rozruszać przełączniki przy dekoderze adresów, bo klawiatura nie chciała działać.

O zasilaczu nie wspominam, bo był to standardowy zasilacz na tranzystorach i układach typu 7815, 7915 dostarczający napięć +5V, +15V i -15V.

I tyle mniej więcej z opisu :-)
Układ w zasadzie nigdy do końca nie został uruchomiony - testowy program jaki na nim działa, wyświetla tylko nazwę systemu na starcie, a potem przy naciskaniu klawiszy - wyświetla litery klawiszy jakie właśnie nacisnęliśmy.

Dlaczego tak się stało? Otóż zmęczony "nieco" ilością pracy jaką musiałem włożyć w zakodowanie liter dla generatora znaków i pozostałe prace przy pisaniu programu, pomyślałem, że takie prace powinien wykonywać za człowieka komputer.

Tym sposobem niedługo stałem się posiadaczem komputera Commodore C-64 i od tej pory to on pochłonął mnie całkowicie, a ten projekt pozostał już na zawsze w tym stanie jak teraz :-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
zjawisko
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 895
Rejestracja: sob, 27 lutego 2010, 00:22

Re: DIY sprzed lat: Jado-One System - 90/91r

Post autor: zjawisko »

Bez przesady z tą skromnością; bardzo ładnie wykonane. Problem polega na tym że ciężko dziś znaleźć sensowne zastosowanie. Miganie światełkami na choince? Armata na muchę. Duży, przewijany wyświetlacz tekstowy? Moduł przetwornika A/C i zbieranie danych?
Jado pisze: wt, 17 listopada 2020, 21:34 Tak to się wówczas projektowało :-) Układy scalone przykładało się do papieru, naciskało z wyczuciem, tak aby w papierze odbiły się ślady nóg, a następnie obrysowywało się te ślady ołówkiem, tworząc w ten sposób pola lutownicze.
Potem już tylko trzeba było połączyć odp. pola lutownicze ścieżkami. W razie błędu - do poprawki służyła gumka :-)
Ja tak robię po dziś dzień. :lol: Wprowadzenie schematu w komputer, wyszukanie rozstawu pinów, ustawienie parametrów ścieżek w przypadku nieskomplikowanej płytki zajmuje mi znacznie więcej czasu jak odręczny rysunek. Później skan, poprawki graficzne i sruuu na drukarkę.
Jado pisze: wt, 17 listopada 2020, 21:34 W przypadku błędnego zapisu, pamięć szła do kasowania ultrafioletem, a całą zabawę trzeba było zaczynać od nowa.
Tak było, nie zmyślam. Zabawa dla cierpliwych i tych o pewnej ręce. Takie ręczne programatory produkował również i polski przemysł.
Jado pisze: wt, 17 listopada 2020, 21:34Tym sposobem niedługo stałem się posiadaczem komputera Commodore C-64 i od tej pory to on pochłonął mnie całkowicie, a ten projekt pozostał już na zawsze w tym stanie jak teraz :-)
C64 z dwoma stacjami dyskietek 5,25 (w latach 80 byłbym królem wsi :lol: ) czeka na lepsze czasy. Ale cóż pożytecznego mu zadać do roboty?
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2236
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: DIY sprzed lat: Jado-One System - 90/91r

Post autor: Szrot majster »

Witam!
Wygląda coś na podobę Cobra 1, tylko tamten miał tryb tekstowy na ekranie, u Kolego lampa VFD.
We Władysławowie była rok temu(i w tym też) wystawa starych komputerów, widziałem Cobra 1 na żywo.
Konstrukcja zestarzała się błyskawicznie, taki to był "komputer" jak plugin TV OUT w Arduino IDE, który kilka dni temu odpaliłem na Arduino UNO i małym, 7" TV LCD, dziadostwo straszne.
https://www.dobreprogramy.pl/PAMPKIN/nb ... 57081.html
COBRA 1.jpg
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: DIY sprzed lat: Jado-One System - 90/91r

Post autor: Jado »

Otóż to - system zestarzał się błyskawicznie. Pomijając C-64 (które już było przestarzałym komputerem w tamtym okresie), to w tym samym roku zmieniłem pracę i zacząłem pracować w serwisie komputerowym (PC'tów). W niedługim więc czasie stałem się posiadaczem ówczesnego PC-ta (286 lub 386 - nie pamiętam już teraz).
A w 95'roku pisałem już pierwszy program na kontroler jednoukładowy 80C31.
W tej sytuacji dokańczanie tego układu nie miało już sensu.

A propos C-64 - dzisiaj ktoś napisał emulator na mikrokontroler jednoukładowy STM32 :-) : https://hackaday.com/2020/11/18/c64-run ... discovery/
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2236
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: DIY sprzed lat: Jado-One System - 90/91r

Post autor: Szrot majster »

Witam!
Niestety nie dane mi było posiadać C-64 czy Amigę, rodzice nie chcieli mi kupić, potem Mama kupiła mi Atari 65XE, które zakatowałem.
Pierwszy kontakt z PC to Pentium IV 2,4GHz, 256MB RAM,HDD 80GB, GeForce 4 MX440 64MB, monitor nowy, ale prawdopodobnie z "bubli", bez papierów.
Monitorowi odbiło, zrobiła się "beczka", pomęczyłem się trochę i kupiłem poleasingowy EIZO F520, potem Philips 22" LCD, który służy mi w warsztacie, podłączony do małego komputerka na i3-2120T,4GB RAM, SSD i Windows 10, piszę ten post z głównej maszyny( Ryzen 5 2600, 16GB RAM, RTX 2060 6GB, 2 SSD i 2 stare HDD, jako magazyny te stare dyski).
Co do staroci, to z sentymentu kupiłem taką reinkarnację C-64, z normalną klawiaturą, wygląda jak VIC-20, niestety jest to na ARM, typowy emulator(VICE), plus taki, że można gry odpalać w pendrive, joystick kijowy, kupiłem przelotkę z DB-9 na USB, do tego MATT Skorpion, zabawa super, nie trzeba męczyć się z magnetofonem.
Na PC mam WinUAE, "prawie Amiga 1200", choć wolałbym oryginał, nie jest on na moją kieszeń.
Co do mikrokontrolerów, ruszyłem trochę Arduino, ESP8266, teraz kupiłem ST Nucleo-64,STM32F401RE, niestety nie chce mi się zgłębiać języka C(jakby ktoś miał w warsztacie prawie 30 stopni Celsjusza, to też nie nadawałby się do pracy umysłowej, niestety ojciec ma "kota" na punkcie ogrzewania, tona węgla w miesiąc :evil: :evil: :evil: chyba za dużo pieniędzy u nas.....), teraz coś ruszę, jutro biorę "na tapetę" Raspberry Pi 4 8GB, PayU, cyk i kurier we wtorek u mnie, jakoś Linux mi bliższy, niestety nie pograsz, bo Windows 10 już bym nie używał(sudo apt-get install xxxxx :D )
Ten emulator ciekawy, choć komuś nie wyszło, bo ta sieczka na LCD, musiałby to poprawić.
W Rosji robią klony ZX Spectrum na FPGA, chyba dla jaj....idź do diabła, mamy XXI wiek, na FPGA można ciekawsze rzeczy robić.
Teraz robotyka i IoT to ciekawy temat, przyszłość elektroniki, dzieci nawet się tym zajmują, niestety idzie im dużo łatwiej niż mi, mam prawie 38 lat, za długo człowiek w lampach i analogu siedział, teraz nic nie ma, kasa idzie w hobby, nie stoję pod sklepem z petem w gębie i Tatrą w łapie, nigdy nie paliłem, byle czego nie pijam.
Całkiem fajny warsztat mam, mogę robić rzeczy z każdej epoki(choć wolałbym nie ciąć tam laminatu na PCB czy piłować aluminium, do "brudnych" prac, zrobię coś sobie w starym domu, prąd tam jest, dychawiczne ogrzewanie też, byle śmieć spalę i da się robić).
Ostatnio zrobiłem leżące kilka lat, DVD z "bubli", nowe właściwie, fajny Samsung z HDMI, problem był ze źle polutowanym zasilaczem impulsowym, dla pewności wymieniłem 90% elektrolitów i działa, choć pilota brak.
Kiedyś kończyłem kurs CISCO CCNA niestety nie zrobiłem certyfikatu, prowadzący przepieprzył pieniądze, wszystko stracił(jak się na Hawaje lata na kredyt :evil: )
Człowiek chciałby się "przestawić" stara technika wymaga dużego nakładu czasu i pieniędzy, lampy też nie są bezpieczne w zabawie, zwłaszcza w nerwach, jakie tworzy mój stary.
ballasttube
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3311
Rejestracja: czw, 25 marca 2010, 00:12

Re: DIY sprzed lat: Jado-One System - 90/91r

Post autor: ballasttube »

Gratuluję Kolegom,każdemu za co innego:-)
Pozdrawiam Kolegów.
Jacek"b/t"
ODPOWIEDZ