Czołem.
Wczoraj, dokonując pomiarów lampowego układu regulacji barwy dźwięku natrafiłem na dziwnie uszkodzoną lampę ECC82. Nie znam jej historii, ale kiedyś otrzymałem ją jako nieużywanego, ale też nie sprawdzanego NOS-a (w pudełku). W testowanym przeze mnie układzie początkowo wydawała się być sprawna, choć wyższy poziom wprowadzanych przez nią zniekształceń THD zaniepokoił mnie, więc przyjrzałem się jej bliżej. Okazało się, że jedna z katod ma wyraźnie wyższą temperaturę, a przez jeden z otworków anody drugiego systemu dostrzegłem jasny pomarańczowy blask. Okazało się, że jasna poświata wewnątrz systemu utrzymuje się również po wyłączeniu napięcia anodowego, przy załączonym tylko obwodzie żarzenia.
Z wyglądu lampa faktycznie wygląda na nieużywaną - nie ma żadnych zaciemniej na szkle, okopceń, czy śladów przegrzania na anodach.
Jednak katoda po lewej stronie wydaje się żarzyć jaśniej (takie przypadki niejednakowego świecenia się katod już mi się trafiały).
Jednak to jasne pomarańczowe światło ze środkowej części katody wygląda naprawdę dziwnie...
Czyżby wskazywało to na dziurę w katodzie, przez którą przedostaje się na zewnątrz jaśniejszy blask bardziej nagrzanego od samej katody włókna grzejnika? Czy ktoś z Kolegów spotkał się już może z czymś takim?
Pozdrawiam
Romek
Dziwnie uszkodzona ECC82
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- moderator
- Posty: 6964
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Dziwnie uszkodzona ECC82
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
-
- moderator
- Posty: 11235
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
Re: Dziwnie uszkodzona ECC82
Dziurę w katodzie miałem kiedyś w REN804. O dziwo - działała normalnie.
-
- moderator
- Posty: 6964
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
- Lokalizacja: Zawiercie
Re: Dziwnie uszkodzona ECC82
Dziękuję Tomku za odpowiedź. Zagadkę wyjaśniła dopiero "sekcja zwłok" lampy. Już wcześniej pomiar parametrów wykazał sporo mniejszy poziom emisji, który dodatkowo bardzo szybko spadał bezpośrednio po rozłączeniu obwodu żarzenia (prąd gwałtownie zmniejszał wartość już po upływie sekundy lub dwóch po wyłączeniu żarzenia, a w sprawnych lampach utrzymuje się dość długo /kilkanaście sekund lub dłużej; warstwa pośrednia?/). W katodzie wyleciała sporej wielkości dziurka. Było to uszkodzenie mechaniczne, gdyż wygląd siatki i anody nie wskazywał by uszkodzenie było skutkiem przeciążenia lampy. Niższa emisja, szybko spadająca po wyłączeniu grzejników oraz "odymienia" na wewnętrznych powierzchniach anod wskazywały, że lampa jakiś czas przepracowała, czyli z pewnością była używana (może również "przeżarzona"). Poniżej zdjęcia elementów lampy.
Pozdrawiam
Romek
Pozdrawiam
Romek
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .