Wykorzystałem w tym celu pasywny subwoofer, który kiedyś zbudowałem. Składa się on z głośnika Dayton RSS315HF4 (karta katalogowa w załączniku) w obudowie zamkniętej. Przy pomocy DATS zdjąłem przebieg impedancji i zmierzyłem paramtery T-S potrzebne do wyznaczenia modelu zastępczego głośnika. Załączam plik tekstowy z wynikami. Zwróćcie tylko uwagę, że nie wyjmowałem głośnika z obudowy, więc to nie są te same parametry T-S co w katalogu. Chcemy model zastępczy dla głośnika w obudowie, więc tak jest nawet lepiej. Nie wyznaczałem też Vas, wziąłem je z karty katalogowej.
Otrzymane wartości impedancji wczytałem do programu Octave (open source'owy odpowiednik MATLABa), konwertując wartości amplitudy i fazy na liczby zespolone. Postanowiłem skorzystać z faktu, że mamy tu do czynienia z dość prostymi obwodami RLC i obliczać impedancję modelu bezpośrednio w Octave, korzystając ze znanych z teorii obwodów zależności. Obliczałem impedancję modelu dla tych samych częstotliwości, dla których miałem zmierzone wartości, w ten sposób uniknąłem konieczności stosowania interpolacji i podobnych sztuczek. Użyłem tylko LTSpice'a do weryfikacji.
No ale nie wyprzedzajmy faktów. Najpierw potrzebujemy wartości do modelu zastępczego. Z ich obliczeniem nie było większego problemu. Jedynie indukcyjność cewki Le sprawiła kłopoty. Jeśli przyjąć 0.96 mH jak w karcie katalogowej, moduł impedancji "odlatuje w kosmos" dla wyższych częstotliwości. DATS zmierzył "L10k 0.3251 [mH]" Przy tej wartości jest lepiej, ale w końcu obniżyłem tę wartość do 0.25 mH. Poniżej wykres pokazujący moduł i kąt zmierzonej impedancji (linie zielone) i modelu (linie niebieskie). Faza w radianach. Jak widać szału nie ma, impedancja głośnika powyżej częstotliwości rezonansowej nie bardzo chce zachowywać się jak jedna, idealna indukcyjność. Czy da się ten model poprawić? Do tego jeszcze wrócimy, ale spróbujmy na razie nałożyć różowe okulary i stwierdzić, że jest wystarczająco dobrze, żeby zacząć zabawę z kompensacją, szczególnie, że w okolicy rezonansu jest faktycznie dobrze. Trochę zabawy z przekształcaniem wzorów, kilka obliczeń w octave'ie i mamy układ kompensacji. Układ zastępczy głośnika faktycznie zostaje skompensowany idealnie, płaski moduł, płaska faza, chyba nie ma sensu wklejać wykresu. Możemy jednak zrobić ciekawszą rzecz: Obliczyć impedancję równoległego połączenia układu kompensacji i zmierzonej impedancji głośnika. Wykres poniżej, faza w stopniach. Znów szału nie ma, ale można się było tego spodziewać widząc rozbieżność impedancji modelu i rzeczywistego głośnika. Czy da się poprawić model? Tak, przykładowo program Boxsim od Visatona używa schematu zastępczego jak poniżej, z dwoma dodatkowymi członami RL. Program jest nawet tak fajny, że potrafi wyznaczyć wartości Re2, Re3, Le2 i Le3 ze zmierzonego przebiegu impedancji. Użyłem tych wartości do obliczenia impedancji nowego modelu. Zgodność jest dużo lepsza, ale jak to teraz skompensować? Tu się namęczyłem i wymęczyłem w LTSpice coś takiego. Lewa część to model głośnika, prawa to układ kompensacji. Zwróćcie uwagę, że ma on 10 elementów RLC, wiele zwrotnic tyle nie ma
