Przetwornica zasilana naprawde malym napieciem <400mV

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

alpher
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 446
Rejestracja: czw, 18 stycznia 2007, 03:50
Lokalizacja: Mississauga

Przetwornica zasilana naprawde malym napieciem <400mV

Post autor: alpher »

Przymierzam sie do zbudowania malej przetworniczki napiecia zasilanej z malego stosu temoelektrycznego (ang. thermopile).
Stos taki nieobciazony daje jakies 0.5V, a po obciazeniu 5 Om daje jakies 350mV , prad przy tym obciazeniu ( zmierzony) to bylo jakies 130mA.
Mierzylem miernikiem cegowym na zakresie 40A :) , tak ze raczej blizsze prawdy bedzie wynikajace z prawa Oma te ~80 - 100mA.
Chociaz przy tak malych napieciach i sporych pradach wyniki sa bardzo zalezne od jakosci polaczen, sily docisku itp. itd.
Przyjmijmy wiec te 350mV i 100mA, w jaki sposob zabrac sie do budowy jakiejs przetworniczki na jakies "ludzkie: napiecie, np 5V ?
Zakladam ze krzem sobie raczej nie poradzi ? a moze sie myle?
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Przetwornica zasilana naprawde malym napieciem <400mV

Post autor: Romekd »

Myślę, że należałoby wykonać układ składający się z dwóch przetwornic. Pierwsza, o niewielkiej mocy wyjściowej, mogłaby zawierać tranzystory germanowe i mały transformatorek. Dzięki niej otrzymywałoby się napięcie o wartości kilku woltów, które to napięcie wykorzystywałoby się do sterowania bramek tranzystorów typu MOSFET o bardzo niskiej rezystancji włączonego kanału, przystosowanych do sterowania poziomami logicznymi. Mosfety sterowałyby większy transformatorek (lub dławik), pozwalający zwiększyć napięcie do pożądanej wartości...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Przetwornica zasilana naprawde malym napieciem <400mV

Post autor: Jado »

Witam,
A gotowiec współczesny nie wchodzi w grę? Np. http://www.tme.eu/pl/details/ltc3108ede ... 08ede_pbf/
Chodzi od 50mV.
Co prawda widzę, że nie mają tego na magazynie, ale pewnie jest to gdzieś do zdobycia (lub podobne).
Chyba, że ma to być własna konstrukcja na elementach dyskretnych ?

Pozdrawiam
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Przetwornica zasilana naprawde malym napieciem <400mV

Post autor: gustaw353 »

bq25504.pdf
(3.2 MiB) Pobrany 169 razy
20002234C.pdf
(541.76 KiB) Pobrany 125 razy
Jado pisze:Chyba, że ma to być własna konstrukcja na elementach dyskretnych ?
Może na mniej dyskretnych ?
Mały przekaźnik, z lekką kotwiczką, przewinąć dla tak niskiego napięcia z dodatkowym uzwojeniem podwyższającym - otrzymasz "mini-wibrator".
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Przetwornica zasilana naprawde malym napieciem <400mV

Post autor: Vic384 »

Czesc
Zrobilem maly test z tranzystorami germanowymi typu 2N585 (npn) oraz 2SB370 (pnp). Uklad z przetwornicy z aparatu fotograficznego, normalnie pracujacej z 1.5 V, zasilony zostal z 0.4V i prad 0.12 A. Po dobraniu opornika bazy, aby uklad sie wzbudzil, uzyskalem 60V / 1.5mA. Acha, dioda typu U4005, przy diodzie 1N4004 mialem niecale 50V, tez z pradem 1.5mA.
Tranzystory mialy nasycenie 70 do 75 mV przy pradzie Ic = 0.25A i Ib = 15mA.
Pozdrowienia
gustaw353
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1773
Rejestracja: czw, 2 czerwca 2011, 19:43
Lokalizacja: Wrocław - Krzyki

Re: Przetwornica zasilana naprawde malym napieciem <400mV

Post autor: gustaw353 »

Vic384 pisze: Uklad z przetwornicy z aparatu fotograficznego, normalnie pracujacej z 1.5 V
Przypomniał się mi układ, który kiedyś popełniłem - prosty przeciwsobny, w koncepcji tych stosowanych w lampach błyskowych. Te w lampach były jednotaktowe.
Składał się jedynie z dwóch tranzystorów i jednego transformatora na kubku ferrytowym. W układzie nie było ani oporników, kondensatorów ani diod prostowniczych.
Przetwornica dawała 5V(?) napięcia stałego (już wyprostowanego) z jednego ogniwa 1,5V. Pracowała nawet przy dość głęboko rozładowanej baterce.
Spróbuję odszukać to zdarzenie w swojej pamięci i odtworzyć układ. Oczywiście nie omieszkam go przedstawić.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Przetwornica zasilana naprawde malym napieciem <400mV

Post autor: Tomek Janiszewski »

gustaw353 pisze:Przypomniał się mi układ, który kiedyś popełniłem - prosty przeciwsobny, w koncepcji tych stosowanych w lampach błyskowych. Te w lampach były jednotaktowe
Koncepcja od czapy, jeżeli chodzi o zastosowanie w lampach błyskowych, choć bardzo popularna (sowieckie fotowspyszki!) a podyktowana chyba indolencją ówczesnych konstruktorów. Układy przeciwsobne przetwornic stanowią sztywne przetworniki napięcie - napięcie, gdzie stosunek napięć na wejściu i wyjściu zależy tylko od przekładni transformatora. Tym samym ładowanie kondensatora w lampie od praktycznie zera do pełnego napięcia przebiega tak samo jak przez zwykły rezystor, tj. ze sprawnością teoretyczną 50%. Połowa doprowadzonej do przetwornicy energii wytraca się w rezystancjach transformatora, diodach prostowniczych, tranzystorach, wreszcie w przeciążonej na początku etapu ładowania baterii. Takie przetwornice miały rację bytu przy ustalonych napięciach wyjściowych i wejściowych, np. przy zasilaniu lamp radiowych z baterii. Można było ich używać również do zasilania świetlówek (z uwagi na symetryczny przebieg wyjściowy a tym samym jednakowe obciążenie elektrod) ale wysoką sprawność można było uzyskać tylko pod warunkiem zastosowania statecznika (dławika) oczywiście o indukcyjności stosownej do częstotliwości pracy, z uwagi na niestałość napięcia na świetlówce podczas zapłonu. Natomiast dla lamp błyskowych właściwymi przetwornicami są przetwornice dwutaktowe (zaporowe) mające właściwość elastycznego dopasowywania się do zmieniających się warunków obciążenia (poprzez modulację szerokości impulsu). To samo można powiedzieć i o zasilaniu diod LED (a więc przy stałym napięciu wyjściowym) za to przy zmieniającym się napięciu zasilania, np. z dynama rowerowego.
Awatar użytkownika
AZ12
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5424
Rejestracja: ndz, 6 kwietnia 2008, 15:41
Lokalizacja: 83-130 Pelplin

Re: Przetwornica zasilana naprawde malym napieciem <400mV

Post autor: AZ12 »

Witam i przepraszam za wykopaliska.
Tomek Janiszewski pisze:Natomiast dla lamp błyskowych właściwymi przetwornicami są przetwornice dwutaktowe (zaporowe) mające właściwość elastycznego dopasowywania się do zmieniających się warunków obciążenia (poprzez modulację szerokości impulsu). To samo można powiedzieć i o zasilaniu diod LED (a więc przy stałym napięciu wyjściowym) za to przy zmieniającym się napięciu zasilania, np. z dynama rowerowego.
Przede wszystkim przetwornice przeznaczone do ładowania kondensatorów muszą pracować w trybie prądowym i tu konfiguracja nie ma tutaj większego znaczenia. W przetwornicach jednotaktowych gromadzenie energii następuje w dławiku wyjściowym. Takim przykładem jest popularna ostatnio spawarka inwertorowa.
Ratujmy stare tranzystory!
ODPOWIEDZ