Witam
Co prawda jeszcze nie uruchomilem drugiego kanalu w mojej pierwszej
konstrukcji lampowej (pierwszy - clean - i koncowka SE na el84 dzialaja mniodzio :), ale zastanawiam sie jak moznaby zrealizowac
beztrzaskowe przelaczanie kanalow. W wersji podstawowej bedzie to zwykly przekaznik, ale wydaje sie ze taki uklad nie moze cicho dzialac.
Wymyslilem sobie zeby zrobic przelaczanie na LDRach/fetach,
ale dodatkowo zbocznikowac je przekaznikami. Moznaby uzyc 2
przekaznikow zalaczanych jeden po drugim (z malutkim opoznieniem) -
najpierw pierwszym przekaznikiem odpinac stary kanal, a za chwilke
drugim podpinac nowy, a w czasie gdy oba kanaly sa odciete zmiane
kanalow obsluzyc polprzewodnikami. Rola przekaznikow sprowadzalaby
sie wiec tylko do dodatkowego bocznikowania ukladu bedacego juz
w stanie ustalonym.
co o tym sadzicie?
pozdrawiam
marcin
przełączanie kanałów w piecu gitarowym
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11225
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: przełączanie kanałów w piecu gitarowym
Ja bym zrobił płynne przejście na potencjometrze, wtedy nie masz żadnego trzasku i innego skoku w poziomie czy barwie dźwięku.zorba128 pisze: Co prawda jeszcze nie uruchomilem drugiego kanalu w mojej pierwszej
konstrukcji lampowej (pierwszy - clean - i koncowka SE na el84 dzialaja mniodzio :), ale zastanawiam sie jak moznaby zrealizowac
beztrzaskowe przelaczanie kanalow. W wersji podstawowej bedzie to zwykly przekaznik, ale wydaje sie ze taki uklad nie moze cicho dzialac.
Re: przełączanie kanałów w piecu gitarowym
Czołem.
Pozdrawiam,
Jasiu
Może. Trzeba pilnować, by punkty, które łączy przekaźnik nie miały różnego potencjału stałego. Czasem da się to zrobić podpinając wiszący koniec kondensatora opornikiem do masy, czasem trzeba dodać dodatkowy kondensator - narysuj jak zamierzasz to połączyć.zorba128 pisze: W wersji podstawowej bedzie to zwykly przekaznik, ale wydaje sie ze taki uklad nie moze cicho dzialac.
Tak się robi czasmi w energetyce - najpierw tyrystor (by nie było łuku), a później stycznik (by zminimalizować spadek napięcia). Myślę, że w Twoje potrzeby da się rozwiązać prościej... Przełączniki CMOS serii 4066 (4016 są znacznie gorsze) przy starannym projektowaniu układu (na przykład doborze oporności wejściowych i wyjściowych współpracujących układów) dają efekty "na granicy HiFi". Z gitarą nie powinno być żadnego problemu. Jeżeli budujesz aparaturę pomiarową, albo zależy Ci na zniekształceniach na trzecim czy czwartym miejscu po przecinku, to da to się zrobić na dyskretnych fetach, albo na specjalnych przecyzyjnych przełącznikach półprzewodnikowych. Robi je na przykład Analog Devices (SSM2404 i podobne).zorba128 pisze: Wymyslilem sobie zeby zrobic przelaczanie na LDRach/fetach,
ale dodatkowo zbocznikowac je przekaznikami.
Pozdrawiam,
Jasiu
Chwilowo zarzucam temat ze wzgledu na istotniejsze problemy (watek "wzbudzanie sie wzmacniacza"). Uklad z przekaznikiem dziala podejrzanie dobrze :), przy czym nie robilem testow na "grajacym" wzmacniaczu - do tego przydalby sie footswitch - a ten lezy u mnie w domu rodzinnym, podczas gdy ja siedze w krakowie...
Dziekuje serdecznie za odpowiedzi.
pozdrawiam
marcin
Dziekuje serdecznie za odpowiedzi.
pozdrawiam
marcin