brencik pisze: ↑pt, 17 stycznia 2025, 19:12
No i powoli dochodzimy w tym wątku do znanego od lat wniosku że budowę wzmacniacza lampowego rozpoczyna się od transformatorów głośnikowych...
Masz "świętą" rację (wódki mu polać

). Transformator głośnikowy jest elementem krytycznym dla osiągów lampowego stopnia mocy. Niestety minęło ponad pół wieku od końca era lamp w sprzęcie audio. Nire oczekujmy że kupimy blachy do rdzenia trafa o pożądanych cechach. OK można to pomierzyć ale realnie spójrzmy kto z amatorów w domowych warunkach pomierzy parametry obecnie dostępnych materiałów magnetycznych, szczególnie jak w zakresie akustycznym to jedyny obszar zastosowanie to prądnica/alternator samochodowy lub trafo sieciowe które już w zasadzie odeszło do lamusa. Ten fakt, że trudno dziś o dobry rdzeń to stopień mocy SRPP jest pożądany. Współcześnie to dobre rdzenie to już tylko dwa obszary - elektroenergetyka i zasilacze impulsowe pracujące na coraz wyższych częstotliwościach (zdecydowanie megahercowych).
Szrot majster pisze: ↑czw, 16 stycznia 2025, 23:07
Schematów na QQE03/12 wiele nie ma
Publikacje to w 99% wynajdowanie "koła na nowo". Te "publikacje" to mimo wszystko kopiowanie tego samego w kółko. Niestety wykorzystanie "nietypowej" lampy to konieczność wykonania eksperymentów pomiarów czyli posiadania odpowiedniego oprzyrządowania. Już to pisałem - regulowane, nawet skokowo ale z niewielkim skokiem obciążenie. Mierniki w tym nacisk połże na coś co pozwoli na analizę FFT w czasie rzeczywistym. Typowy interfejs audio USB 24bii@192kHz będzie mieć wystarczająca dokładność w szukaniu optymalnego punktu pracy lamp. Regulowane zasilacze dla zasilania anod, inny dla zasilania siatek ekranujących, ewentualnie zasilacz dla polaryzacji siatek sterujących. Odpowiedni tor sterujący stopniem mocy tez jest potrzebny a raczej jest niezbędny i musi byc przeskalowany w górę by jego osiągi nie wprowadzały znacznego błędu do oceny optymalizowanego stopnia mocy. To aż tyle ale i tylko tyle.
Możesz mieć trafo o innej przekładni ale poprzez zmianę obciążenia w sumie masz w sumie trafo o innej przekładni niż ta użytego trafa.
Szrot majster pisze: ↑czw, 16 stycznia 2025, 23:07
, transformatorów PP i tak nie mam....chciałem zastosować od EL95, chodzi o SE......
Te od EL95 to realnie były od radii z niższej półki cenowej więc nie oczekuj dobrego pasma ani dobrej mocy dla niskich częstotliwości. Mniejsze głośniki to tak raczej dopiero od 200Hz przenosiły. Góra pasma tez nie będzie rewelacją.
Szrot majster pisze: ↑czw, 16 stycznia 2025, 23:07
Ale czy trafa od wraków odbiorników stereo ze stopniem PP ELL80/ECLL800 czy EL95 by podeszły?
Albo jakieś od EL84 czy ECL86?
Co do ECLL800, no była ta lampa używana w ówczesnym Hi-Fi. Trafa mogą mieć niezłe parametry ale niestety ich cena.... Jednak nie oczekuj mocy dla 40Hz (jak i cudów powyżej 12.5kHz). Cofnij się do nagrań z lat 60-tych. Od razu też otrzymasz wskazówkę co do skraju górnego pasma akustycznego. Jeszcze jedno, im większa rezystancja wewnętrzna stopnia mocy tym większe wymagania trzeba postawić transformatorowi głośnikowemu. Dlatego moim zdaniem lepiej się przyjrzeć stopniom mocy SRPP. Chyba, że na porządnym basie i sopranie Tobie nie zależy.
Einherjer pisze: ↑pt, 17 stycznia 2025, 11:24
QQE03/12 jest zoptymalizowana pod pracę w stopniu przeciwsobnym z prądem siatki pierwszej. W SE i bez prądu siatki jej wyniki będą wyjątkowo marne.
Trochę niesprawiedliwa ocena. Owszem praca z prądem siatki czyli klasa AB2 jest pożądana bo pozwala uzyskać większą moc wyjściową. To ważna cecha o aspekcie w sumie czysto ekonomicznym. Co do słowa marne, to też moim zdaniem złe określenie. Moc wyjściowa zależy od mocy admisyjnej oraz od tego czy bliżej lampie jest do klasycznej pentody czy bliżej do tetrody/pentody strumieniowej, najlepiej o konstrukcji frame-grid ze zminimalizowanym prądem siatki ekranującej. Ponadto zapominamy nadal, że np. 9W kontra 11 czy 12W to niewielka różnica dla naszych uszu. To tyle w kwestii tego ulokowania górnego lewego kolana dla Ug1=0. W kwestii porównywania mocy wyjściowej to należy być bliższym porównywania o rząd wielkości a nie 1 - 3W przy poziome 10 - 20W.
Einherjer pisze: ↑pt, 17 stycznia 2025, 16:07
Oczywiście, to zminiaturyzowana 6V6, a mały wzmacniacz SE to jej typowe zastosowanie.
Nie tak bardzo zminiaturyzowana. W sumie jest 6V6 a raczej 6P6S wpakowana do "bańki novalowej" i to był tylko radziecki pomysł wymuszony niestety ich zacofaniem w elektronice. Niestety to dość archaiczny typ lampy, dlatego wymaga większego o 50% poziomu wysterowania w porównaniu z EL84. Jednak te 20 lat temu jej cena (około 1-2 EUR za wschodnią granicą) i to za wykonanie wojskowe o podwyższonej trwałości czyniła z niej świetną alternatywę już dla "drogawych" wtedy EL84 czy 6P14P-EV. Niestety szczególnie wojna jaką rozpętał Putin zamknęło wiele kanałów zakupowych lamp produkcji radzieckiej. Dziś za jedną 6P1P-EV trzeba kilkanaście ojro wysupłać. Taniej nie będzie, nie łudźmy się. Ważną zaletą tej lampy jest to, że trafa głośnikowe zaprojektowane dla pary EL84 doskonale się nadadzą dla stopnia mocy przeciwsobnego (oraz SE) wykonanego na 6P1P. Jeszcze jedna wskazówka, jest taka heptalowa lampa 6AQ5 / EL90, z racji bańki heptalovej geometria elektrod tej lampy znacznie odbiega od 6V6 / 6P1P (podobnie będzie z EL95 z połową ELL80) ale podstawowe parametry są wystarczająco zbliżone Jednak w szczegółach z racji odmiennej geometrii zagrają odmiennie od 6V6 czy 6P1P. Tymi szczegółami będzie widmo harmonicznych THD, rezystancja dynamiczna lamp co będzie mieć przełożenie na wyjściową wewnętrzną rezystancja stopnia mocy a co za tym odzie osiągi na niskich tonach. Jednak obecnie 6P1P-EV to nadal atrakcyjna opcja. No jeszcze są chińskie 6P1. Jakość, powtarzalność, trwałość będzie gorsza ale... mogą być opłacalną alternatywą.
Podsumowując lamp będzie ubywać. Nie sugerujcie się dzisiejszymi ofertami na ebay'u bo za dwa lata może się okazać że już brak jakiegoś typu (taka EM71, sytuacja sprzed blisko 20 lat, z 12-14EUR za sztukę w dowolnej ilości w przeciągu niecałego roku stała się rarytasem przechodzą ceny ponad setkę EUR, to samo już dotyczy EM87, EAM86 nie wspominając o EM83, nie tak dawno niemalże śmieciowej, jak nie kupisz dziś to za rok może być już trudno o zakup). Dodatkowe zasilacze realizowane półprzewodnikowo (a mogą czy moim zdaniem powinny to być impulsowe) to już nie problem ani specjalny koszt. Mnożenie lamp we wzmacniaczu to też już zły kierunek. Lepiej dokonać rewizji swoich zamierzeń i pozostawić te lampy tylko tam gdzie będzie najsilniejszy ich wpływ na to co odróżnić wzmacniacz od nowoczesnej, współczesnej konstrukcji. to że lamp więcej nie będzie, będą coraz trudniej dostępne i coraz droższe to w przypadku urządzenia używanego na co dzień przez wiele godzin to liczba lampa jest istotnym elementem analizy projektu DIY. Co innego jak robimy eksponat na pokaz od szczególnej okazji, jak dla mnie to nieco bez sensu taka konstrukcja.