Wzmacniacz noname

Przed wypowiedzią bardzo proszę o zapoznanie się z regulaminem tego działu.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Zbigniew
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 102
Rejestracja: ndz, 29 stycznia 2023, 12:29

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: Zbigniew »

LuC pisze: pn, 13 lutego 2023, 22:21 Z tego schematu nie wynika skad jest brany bias
Nie ma błędu. Bias jest brany bezpośrednio z anodowego. To jest rozwiązanie ala powielacz napięcia, tylko wartości RC są tak dobrane, aby uzyskać niepowieloną wartość ujemną o wymaganym napięciu. Na rysunku "A" masz 2 krańcówki. Są dwie ponieważ napięcie przekracza 250V. I muszą być dwie (żadnych rezystorów w zamian), ponieważ ma to zagwarantować pewną przerwę w obwodzie elektrycznym. To czy dasz jedną na jednym biegunie, a drugą na drugim, albo 2 w szeregu jest bez znaczenia. Ma się zgadzać napięciowa zdolność łączeniowa.

Na rysunku "A" jak widzisz odcinasz zasilanie w całym obwodzie z uzwojenia anodowego. Natomiast w "B" odcinasz tylko anodowe, ale nie odcinasz zasilania dla biasu, tak więc powinno cały czas utrzymywać się tam to napięcie w czasie samego żarzenia lamp. Tutaj mała korekta schematu, a w zasadzie poprawka związana z kwestią bezpieczeństwa użytkowania.
LuC pisze: pn, 13 lutego 2023, 22:21 zalaczanie "na kopa" napiecia stalego wypala styki przelacznika
Coś na ten temat wiem. Ale tutaj przed mostkiem masz napięcie przemienne oraz czystą rezystancję uzwojenia anodowego która powinna ograniczyć ten prąd. Gorzej jakbyś łączył na sztywno anodowe z pierwszego kondensatora na pozostałe.

No i pozostaje kwestia tych pytajników. Otóż czy konstruktor dobrze dobrał wartość rezystora do trójnika siatek drugich S2 ? Czy ten rezystor nie ma zbyt małej rezystancji ? Dla porównania dla czterech 6L6GC z rezystorami S2 100R ładuje się rezystor 400R 10W. A tu jest raptem 56R gdzie rezystancja dla S2 wynosi aż 470R. Trochę dziki ten dzielnik. Jak dla mnie to powinno być w zakresie 1000R 5W, ale nie znam tych lamp.
Załączniki
10.jpg
Awatar użytkownika
nkas
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 706
Rejestracja: pn, 4 października 2010, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: nkas »

Btw, jesli jest tam mozliwe dolozenie jednej ECC83/6N2P to mialbym sugestie godna wyprobowania, ale niestety pracochlonna. Zamiast tego niby Fendera, wrzucic czysty kanal z Mesy maverick (albo Blue Angel). Voila. Topologia bardzo ukierunkowana na brzmienia czyste, bez problemow typu ze zaczyna sie lamac za szybko, ale cos za cos, przekonujacych przesterow z tego sie raczej nie uzyska. Niemniej - cleany sa sliczne, krancze ciekawe i nie tak "chamskie" jak taki prosty 2 stopniowy uklad po rozkreceniu wzmocnienia na max. Warto.
Załączniki
mav1.jpg
'All the stars in the north are dead now.'
Zbigniew
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 102
Rejestracja: ndz, 29 stycznia 2023, 12:29

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: Zbigniew »

LuC pisze: pn, 13 lutego 2023, 23:26 Btw, jesli jest tam mozliwe dolozenie jednej ECC83/6N2P to mialbym sugestie godna wyprobowania
Tutaj to i 3szt. ECC83 bym władował. Sęk w tym, że mój znajomy nie jest audiofilem, i w zasadzie jemu wystarczy czystość na poziomie korekcji z takiego Peavey'a którego kluczowy fragment wrzuciłem wcześniej. Zresztą jakość Peavey'a jest nieporównywalnie lepsza na jednym głośniku szerokopasmowym, niż tutaj na kolumnie trójdrożnej. Gdyby to dobrze grało, to powinienem mieć czysty kryształ nieporównywalnie lepszy z głośnikiem szerokopasmowym. Coś muli ten wzmacniacz. Jutro podniosę prąd spoczynkowy, oraz wprowadzę poprawki we wtórnikach katodowych stopnia V1.
tylko obawiam się, że do układu całe zło wprowadza właśnie TG. Zresztą TG też jest samoróbką na niewidomo jakim rdzeniu... XD Dałbyś tu 50W ? Nigdy nie widziałem tak małych gabarytów TG dla 50W, chociaż wiem że wraz ze wzrostem częstotliwości maleją też i wymiary rdzeni, no ale nie w audio gitarowym...
Awatar użytkownika
nkas
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 706
Rejestracja: pn, 4 października 2010, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: nkas »

Co do tego rezystora i rezystorow S2. Nie bylbym az taki pewien czy te konkretne wartosci byly efektem wiekszego zastanowienia, 470R to typowa wartosc dla 6L6, natomiast 56R moglo by w ogole nie byc, zamiast tego dlawik. Istotne jest tylko tlumienie tetnien tego fitru RC wraz z nastepujacym po nim 22uf, oraz spadek napiecia na nim. Natomiast biorac pod uwage to 22uf to robi sie juz mniej ciekawie, (stala czasowa), oraz relatywnie mala pojemnosc tego kondensatora zasilajace siatki ekranujace, nie poprawia sytuacji jesli mial byc to wzmacniacz do czystych jak dzwon, bez nadmiernej kompresji to zasilacz moglby byc "sztywniejszy". Ale jak juz jest 22u to mozna by sprobowac 56R zwiekszyc, lub w ogole sprobowac triku z dynawatt (siatki zasilane z RC ok 4k1/30uF), ktory polega na tym ze ta pozornie dziwna stala czasowa daje okreslona dynamike - wzmacniacz oddaje wiecej mocy w momencie ataku na struny, po czym napiecie przysiada, czyli jest mocna kompresja w fazie wybrzmiewania dzwieku, ale ze to sie szybko doladowuje... wrazenie jest takie ze jest bardzo "dynamiczny" - w rozumieniu gitarzystow, nie sensu stricte. Problem jest taki ze co dobrze wyglada na papierze, tu niekoniecznie daje oczekiwany rezultat, dlatego tego typu poprawki najlepiej sie robi z osoba, ktora docelowo bedzie na tym grac, metoda wprowadzamy zmiane, koles ogrywa, sugestie czy jest blizej oczekiwan czy dalej i tak pare razy. Ewentualnie symulacja w LTspice albo rowniez darmowym PSUDesigner2.
PS. co rozumiesz pod pojeciem krancowka, bo dla mnie to wylacznik krancowy, lub petla komukacji miejskiej, chodzi o przelacznik standby na zamieszczonym schemacie?
'All the stars in the north are dead now.'
Awatar użytkownika
nkas
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 706
Rejestracja: pn, 4 października 2010, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: nkas »

Zbigniew pisze: pn, 13 lutego 2023, 23:46
LuC pisze: pn, 13 lutego 2023, 23:26 Btw, jesli jest tam mozliwe dolozenie jednej ECC83/6N2P to mialbym sugestie godna wyprobowania
Tutaj to i 3szt. ECC83 bym władował. Sęk w tym, że mój znajomy nie jest audiofilem, i w zasadzie jemu wystarczy czystość na poziomie korekcji z takiego Peavey'a którego kluczowy fragment wrzuciłem wcześniej. Zresztą jakość Peavey'a jest nieporównywalnie lepsza na jednym głośniku szerokopasmowym, niż tutaj na kolumnie trójdrożnej. Gdyby to dobrze grało, to powinienem mieć czysty kryształ nieporównywalnie lepszy z głośnikiem szerokopasmowym. Coś muli ten wzmacniacz. Jutro podniosę prąd spoczynkowy, oraz wprowadzę poprawki we wtórnikach katodowych stopnia V1.
tylko obawiam się, że do układu całe zło wprowadza właśnie TG. Zresztą TG też jest samoróbką na niewidomo jakim rdzeniu... XD Dałbyś tu 50W ? Nigdy nie widziałem tak małych gabarytów TG dla 50W, chociaż wiem że wraz ze wzrostem częstotliwości maleją też i wymiary rdzeni, no ale nie w audio gitarowym...
Tam nie ma wtornikow, domyslam sie ze chodzilo o rezystory katodowe. Co do TG - widywalem nieprzyzwoicie male w stosunku do deklarowanej mocy. Mesa i Engl przoduja w temacie "miniaturyzacji". Oczywiscie wyjatki stanowia trafa na rdzeniach o wiekszej przenikalnosci, ale umowmy sie - tego w gitarowcach sie nie widuje. Zreszta, jak bedzie trzeba to moge czyms poratowac, traf mam aktualnie wiecej niz motywacji do roboty.
'All the stars in the north are dead now.'
Awatar użytkownika
nkas
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 706
Rejestracja: pn, 4 października 2010, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: nkas »

Zawsze mozesz przeciez uzyc tych 6P3S-E w polaczeniu triodowym tymczasowo, co pozwoli zgrubnie oszacowac jaki wplyw ma TG.
'All the stars in the north are dead now.'
Zbigniew
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 102
Rejestracja: ndz, 29 stycznia 2023, 12:29

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: Zbigniew »

LuC pisze: wt, 14 lutego 2023, 00:03 PS. co rozumiesz pod pojeciem krancowka, bo dla mnie to wylacznik krancowy, lub petla komukacji miejskiej, chodzi o przelacznik standby na zamieszczonym schemacie?
Tak. Facet zastosował klasyczne dźwigienki połączone mechanicznie z krańcówkami. Coś podobnego jak na zdjęciu, ż tą różnicą, że na anodowym są dwie, a na zasilaniu jedna. Na zewnątrz masz dźwignię góra/ dół, która napiera albo zwalnia trzpień krańcówki...
LuC pisze: wt, 14 lutego 2023, 00:03 Co do tego rezystora i rezystorow S2. Nie bylbym az taki pewien czy te konkretne wartosci byly efektem wiekszego zastanowienia, 470R to typowa wartosc dla 6L6, natomiast 56R moglo by w ogole nie byc, zamiast tego dlawik.

Dławik można często spotkać w starszych konstrukcjach. Tutaj ten rezystor daje też to, że nie ma takiego strzału w głośniku przy podawaniu anodowego. No nie wiem. Skusiłbym się na ten rezystor w zakresie 200-1000ohm 5W.
LuC pisze: wt, 14 lutego 2023, 00:03 Natomiast biorac pod uwage to 22uf to robi sie juz mniej ciekawie, (stala czasowa), oraz relatywnie mala pojemnosc tego kondensatora zasilajace siatki ekranujace, nie poprawia sytuacji jesli mial byc to wzmacniacz do czystych jak dzwon, bez nadmiernej kompresji to zasilacz moglby byc "sztywniejszy".
No ale też z drugiej strony jak na 50W jest tu niezła filtracja za mostkiem, bo aż 220uF. To sporo, a do tego te kondensatory po 22uF. W 50-siątkach często jest to łącznie poniżej 150uF, albo w granicach tej wartości. (Zwłaszcza w starszych konstrukcjach)
Załączniki
11.jpg
Zbigniew
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 102
Rejestracja: ndz, 29 stycznia 2023, 12:29

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: Zbigniew »

LuC pisze: wt, 14 lutego 2023, 00:16 traf mam aktualnie wiecej niz motywacji do roboty.
Ehh. Z tą motywacją to u mnie jest podobnie. Też mam sporo zaczętych, a zarazem nieskończonych projektów. W niektórych już zapomniałem o co biega. Zobaczymy. Jak będzie lipa, to zagadam z właścicielem w sprawie tego TG, oraz ew. podmianki.
Awatar użytkownika
nkas
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 706
Rejestracja: pn, 4 października 2010, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: nkas »

Dlawik ma taka zalete (poza sama filtracja), ze nie ma az takiego przysiadania napiecia na siatkach ekranowych w momencie ataku, co najlatwiej zaobserwowac w tym kontekscie grajac (na glosnosci powiedzmy "probowej") np 2 szybkie tlumione E5. Ale to trzeba zagrac bo roznica jest wyrazniej odczuwalna niz gdy sluchasz jak ktos gra, o nagraniu juz nie mowiac. I to jest glowna przewaga stosowania dlawika, bo wzgledy praktyczne (waga i wymiary) i ekonomiczne to wiadomo ze korzystniej wypada rezystor. Natomiast jak jakis czas temu rozkminialem troche Van Der Veena, to facet pokazywal charakterystyki wodospadowe zasilacza z dlawikiem kontra filtr aktywny i to dawalo troche do myslenia czy moze jednak czasem tez nie zastosowac, w zaleznosci od pozadanego rezultatu. W kazdym razie tez bym zwiekszyl do 100R przynajmniej.

Odnosnie pojemnosci - masz racje 220u na pierwszym to duzo jak na 50W (realnie uczciwie zmierzone wyjdzie podejrzewam mniej, ale "kategoria wagowa"), najczesciej sie spotyka 50uf/50uf odp. anody/s2. (sam przewaznie uzywam 100uf/100uf ale to do typowego "pilowania" itp sieczki) Z tym ze do calosci szacunkow wypada uwzglednic rezystancje uzwojen TS, poza tym niskie pojemnosci w zasilaniu siatek i inwertera potrafia doprowadzic do specyficznego - aczkolwiek czasem pozadanego - zjawiska gdzie wskutek modulacji sygnalu uzytecznego poprzez tetnienia w fazie wybrzmiewania dzwieku pojawia sie efekt przypominajacy phaser. A przedobrzenie z kolei moze skutkowac oscylacjami o malej czestotliwosci objawiajacych sie charakterystycznym pykaniem (motorboating). Niemniej wplyw "niedofiltrowania" zasilacza, dosc dobrze ilustruje taka anegdotka - znajomy przywiozl sobie kiedys z USA bodajze Mese single rectifier, facet sie zaklinal ze "na miejscu" na amerykanskim pradzie brzmiala nieco inaczej i - subiektywnie - lepiej, niz w Polsce. Oczywiscie kwestia innej czestotliwosci sieci i co za tym idzie innych produktow intermodulacji. Zupelnie powaznie rozwazalismy falownik :D
Troche lepiej opisane jest to tu: https://sound-au.com/valves/clipping.html#s4

PS. A z TG luz, jak bedzie potrzebne to nie ma problemu, z 50W do wyboru mam troche.
'All the stars in the north are dead now.'
Zbigniew
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 102
Rejestracja: ndz, 29 stycznia 2023, 12:29

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: Zbigniew »

LuC pisze: wt, 14 lutego 2023, 01:30 facet pokazywal charakterystyki wodospadowe zasilacza z dlawikiem kontra filtr aktywny i to dawalo troche do myslenia czy moze jednak czasem tez nie zastosowac, w zaleznosci od pozadanego rezultatu. W kazdym razie tez bym zwiekszyl do 100R przynajmniej.
Osobiście, to dławików (o ile jest) nigdy nie wyrzucam. Zmienia to trochę brzmienie wzmacniacza, podobnie jak zastępowanie gazotronu mostkiem prostowniczym. Tutaj trzeba uważać, bo można władować się na minę. Jeżeli gitarzysta ma swoje przyzwyczajenia oraz dobre ucho, to wyczuje różnicę. Generalnie jeżeli jest dławik, to można dodać równoległy kondensator 100-200nF/ 630V oraz kondensator równoległy do wyłącznika Ua. Skutecznie gasi to strzał w głośniku podczas zdejmowania anodowego.
Natomiast co do rezystora, to pokusiłbym się o trochę więcej. Dla porównaniu w Peavey'u o mocy 120W zastosowano 400R/ 10W. Tu jest zaledwie 50W
LuC pisze: wt, 14 lutego 2023, 01:30 znajomy przywiozl sobie kiedys z USA bodajze Mese single rectifier, facet sie zaklinal ze "na miejscu" na amerykanskim pradzie brzmiala nieco inaczej i - subiektywnie - lepiej, niz w Polsce. Oczywiscie kwestia innej czestotliwosci sieci i co za tym idzie innych produktow intermodulacji.
O ile kondensatory w filtracji były doładowywane dwupołówkowo, to należy wziąć też pod uwagę fakt, że przy 50Hz będzie to 100 razy na sekundę, a przy 60Hz 120 razy na sekundę. Szybsze doładowywanie filtracji o 20% to mniejsza pulsacja (tętnienia) napięcia Ua.
LuC pisze: wt, 14 lutego 2023, 01:30 Zupelnie powaznie rozwazalismy falownik
Ale taki analogowy ze stopniem wyjściowym w klasie B ?. Tutaj przy słabej filtracji wzmacniacza nie kombinowałbym z typowym falownikiem PWM. Harmoniczne są w zakresie słuchu. :D

No ja dziś trochę kombinowałem z tym biasem. Na razie nie odpalałem 6P3S, tylko same pomiary. Zbudowałem układ nr "1" Co się okazuje. Bias na zimno podskoczył do prawie 100V, ale tutaj przed PR-ką władowałem 2 szeregowe zenerki na 33V i jest spoko. Natomiast pojawia mi sie napięcie na filtracji. Jak włażę lampy mocy zapewne spadnie. Niby nic się nie dzieje, ale ta upływność z biasu może powodować, że w głośniku będzie coś słychać. Opcja nr. "2" jest lepsza pod tym kątem z tymże zastosowane tutaj kondensatory są na 450V. Przy większym nap. sieci mogą zostać przekroczone ich parametry. Gdyby były na 500V, to przełącznik śmiało można by ładować na anodowym za pierwszym kondensatorem odcinając się od jego napięcia szczątkowego z układu zasilania biasu... Żeby to miało ręce i nogi, to musiałbym przerobić cały moduł zasilania, bo nie wepcham tutaj 2 szeregowych kondensatorów 400uF/300-400V co by uzyskać zastępczy 220uF/ 450V. Ale na razie zobaczę jak będą startować 6P3S w konfiguracji "1" orz jakie będą generowane śmieci w głośniku bez sygnału wejściowego. Jak będzie cisza, to w zasadzie może zostać to co jest, a że pojawiają się tam jakieś napięcia szczątkowe w standby? Temat jest do rozmyślenia chociaż z drugiej strony w czasie żarzenia warto dać większą wartość zenera, tak aby na S1 utrzymywało się te -70V oraz płynął znikomy Ia przy stacje Ua. Zobaczę co mi z tego wyjdzie, oraz jakie ostatecznie zastosuję rozwiązanie. Na pewno nie zostanie to co jest ze wskazaniem dla rozwiązania "2"
Bezpiecznik sieciowy też tu zastosowano 3,15A (jak do 100-tki) co by nie wylatywał przy stacje nap. anodowego, a tymczasem czysta rezystancja uzw. pierwotnego TS wynosi 80ohm (super sprawa) XD.
TS też było nawijane. Uzwojenie anodowe 38ohm (górnego napięcia), a sieciowe 80ohm. (dolnego napięcia) :D
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3933
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: Marek7HBV »

Przy tak wysokim napięciu ujemnym na siatce {praca w klasie B] trzeba się liczyć z koniecznością uzyskania dużej amplitudy napięcia z invertera i tu może być przyczyna pojawiania się zniekształceń,Ale bez generatora {telefon nie wystaczy} i oscyloskopu można dłuuugo szukać.Niech Kolega kupi sobie jakiś sprzęt za stówę-warto.Bicie piany o jakiś opornikach jest stratą czasu. :oops: :D
Awatar użytkownika
nkas
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 706
Rejestracja: pn, 4 października 2010, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: nkas »

Marek7HBV pisze: wt, 14 lutego 2023, 18:06 Przy tak wysokim napięciu ujemnym na siatce {praca w klasie B] trzeba się liczyć z koniecznością uzyskania dużej amplitudy napięcia z invertera i tu może być przyczyna pojawiania się zniekształceń,Ale bez generatora {telefon nie wystaczy} i oscyloskopu można dłuuugo szukać.Niech Kolega kupi sobie jakiś sprzęt za stówę-warto.Bicie piany o jakiś opornikach jest stratą czasu. :oops: :D
to moze od razu regulowana polaryzacja do inwertera? fajny bajerek.
'All the stars in the north are dead now.'
Zbigniew
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 102
Rejestracja: ndz, 29 stycznia 2023, 12:29

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: Zbigniew »

Marek7HBV pisze: wt, 14 lutego 2023, 18:06 Przy tak wysokim napięciu ujemnym na siatce {praca w klasie B] trzeba się liczyć z koniecznością uzyskania dużej amplitudy napięcia z invertera i tu może być przyczyna pojawiania się zniekształceń,Ale bez generatora {telefon nie wystaczy} i oscyloskopu można dłuuugo szukać.Niech Kolega kupi sobie jakiś sprzęt za stówę-warto.Bicie piany o jakiś opornikach jest stratą czasu. :oops: :D
Tzn. miałem tu na myśli aby wysoka wartość napięcia ujemnego S1 utrzymywała się tylko w czasie samego żarzenia. Po podaniu anodowego rzecz jasna napięcie biasu spadnie do ustawionej wartości dla prądu spoczynkowego 20-25mA. Po prostu strasznie dziko jest tu rozwiązane zasilanie biasu które jest brane poprzez kondensator odwracający bezpośrednio z anodowego (układ podobny do powielacza napięcia), przez co lampy strasznie obrywają przy starcie przełącznika standby. No chyba że zrobię rozwiązanie nr. "2" dając przełącznik anodowego za pierwszym kondensatorem, z tymże będę musiał przerobić układ filtracji, ponieważ całkowicie na jałowo w skrajnie niekomfortowych warunkach sieciowych może się tam pojawić ponad 450V na jałowo, a na tyle właśnie jest ten kondensator.
Ja to tego nie rozumiem. Na karkasie jest jeszcze miejsce. Skoro TS był nawijany przez konstruktora, to mógł on nawinąć kawałek drutu do układu zasilania biasu... XD

Co do generatora i oscyloskopu, to owszem, ale przecież ten układ jest prosty jak "konstrukcja cepa" O ile wszystkie parametry są zgodne z ogólnie stosowanymi standardami, to powinno to ruszyć od ręki. Może dzisiaj będę miał trochę więcej chęci, to sobie to poobserwuję. Wzmocnienie stopnia czystego już przerobiłem, natomiast samej korekcji raczej nie będę przerabiał, ponieważ jest ona typowa.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3933
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: Marek7HBV »

Jakieś zmiany moża zrobić.Było ,,,,
Pomierzyłem też napięcia na końcówce mocy:

Bias = -59V
V5 Ia = 4mA, S2 = 0,1mA
V6 Ia = 5mA, S2 = 0,12mA

Jak widać lampy 6P3S-E są tutaj ustawione na mocnym zimnym biasie. Ale chyba tak powinno być, skoro bez żarówek napięcie dochodzi nawet do 450V.
,,,,A to oznacza pracę w klasie B lamp o wzmocnieniu znacznie niższym niż EL34 i zastosowany inverter może nie wyrabiać {przy rezystorach siatkowych 100 k-tym bardziej}.Przesunięcie do AB z prądem 25 mA na lampę zmniejszyłoby wymagania sterowania.ale cóż wiemy o transformatorze i dopasowaniu układu do obciążenia,nic.To eksperymenty iście amatorskie,a wystarczy choćby zmierzyć przekładnię transformatora {samo mierzenie napięcia na pierwotnym nie jest wiele znaczące,bez obciążenia i przekładni}.Opis wady też pochodzi od człowieka,który nie wie jak się opisuje problem techniczny i niewiele z niego wynika.Sam wzmacniacz wygląda na zrobiony z przypadkowych elementów-,,ino aby głośno,, :lol: :D
Awatar użytkownika
nkas
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 706
Rejestracja: pn, 4 października 2010, 21:54
Lokalizacja: Łódź

Re: Wzmacniacz noname

Post autor: nkas »

Niemniej spokojnie da sie z tego cos sensownego zrobic.
'All the stars in the north are dead now.'
ODPOWIEDZ