JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Re: JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
W kwestii powyższych pytań, to podłączyłem jakiś przypadkowy, mały transformatorek i działa na nim pogłos. Nie wiem czemu, ale jak potencjometrem Rvb dodaję sygnał ze sprężyn powyżej połowy zakresu, to cichnie mi normalny sygnał... Ale tym będę się martwił później, bo przy okazji testowania już nie wzbudzającego się wzmacniacza, napotkałem inny problem. Mi na tę chwilę ciężko znaleźć wytłumaczenie tego zjawiska...
Od pierwszego uruchomienia tego wzmacniacza sprzed kilku tygodni, ciągle było tak, że przy master volume skręconym na 0, podgłaśniając volume danego kanału i tak słychać było dźwięk.. Wiele cichszy, ale było. Teraz nie wiem, co się stało, ale na kanale normal ("clean") mogę sobie normalnie grać przy master vol na 0.. Master volume nieznacznie tylko zmienia siłę sygnału. Wykluczyłem wszelkie zwarcia na pcb, bo elementy od anody V2B, aż do in/out pętli efektów, wyciągnąłem poza pcb i połączyłem pajęczyną... Dźwięk ucisza albo zwarcie z masą miejsca za pierwszym kondensatorem od anody V2B (schemat), czyli między C14, a R18, albo dopiero zwarcie z masą gniazd pętli efektów (między C24, a C26).. Pomiędzy-albo nieznacznie, albo wcale. Gniazda FX odłączyłem i na pcb jest bezpośrednie połączenie. Później, grzebiąc przy tym, zauważyłem coś jeszcze dziwniejszego. Rozłączając sygnał preampu w miejscu pętli efektów, czym całkowicie odcinam V4A od sygnału preampu, wzmacniacz działa tak, jak z master volume na 10... Na zwarcia tam nie ma szans, bo akurat w tym miejscu połączenia są minimalnie krótkie- elementy tuż przy sobie. Jedyne wytłumaczenie, jakie sobie wymyśliłem, to że przewód do siatki V4A jest kolejną anteną w tym wzmacniaczu... Ale aż tak? Przecież wychodziłoby na to, że nie muszę dawać przewodów, bo sygnał tam idzie bezprzewodowo... Na kablach zaoszczędzę:P
Od pierwszego uruchomienia tego wzmacniacza sprzed kilku tygodni, ciągle było tak, że przy master volume skręconym na 0, podgłaśniając volume danego kanału i tak słychać było dźwięk.. Wiele cichszy, ale było. Teraz nie wiem, co się stało, ale na kanale normal ("clean") mogę sobie normalnie grać przy master vol na 0.. Master volume nieznacznie tylko zmienia siłę sygnału. Wykluczyłem wszelkie zwarcia na pcb, bo elementy od anody V2B, aż do in/out pętli efektów, wyciągnąłem poza pcb i połączyłem pajęczyną... Dźwięk ucisza albo zwarcie z masą miejsca za pierwszym kondensatorem od anody V2B (schemat), czyli między C14, a R18, albo dopiero zwarcie z masą gniazd pętli efektów (między C24, a C26).. Pomiędzy-albo nieznacznie, albo wcale. Gniazda FX odłączyłem i na pcb jest bezpośrednie połączenie. Później, grzebiąc przy tym, zauważyłem coś jeszcze dziwniejszego. Rozłączając sygnał preampu w miejscu pętli efektów, czym całkowicie odcinam V4A od sygnału preampu, wzmacniacz działa tak, jak z master volume na 10... Na zwarcia tam nie ma szans, bo akurat w tym miejscu połączenia są minimalnie krótkie- elementy tuż przy sobie. Jedyne wytłumaczenie, jakie sobie wymyśliłem, to że przewód do siatki V4A jest kolejną anteną w tym wzmacniaczu... Ale aż tak? Przecież wychodziłoby na to, że nie muszę dawać przewodów, bo sygnał tam idzie bezprzewodowo... Na kablach zaoszczędzę:P
Re: JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
Układy napędzające spręzyny to układy SE, a więc trafo powinno mieć szczelinę w rdzeniu. Druga sprawa to posiadasz spręzynę wysokoimpedancyjną bo jest to spręzyna do współpracy z układami tranzystorowymi. Sprężyny do współpracy z układami lampowymi są niskoimpedancyjne. Czy taka sprężyna z wysoką impedancją wejściową nie będzie działać w układzie przystosowanym do spręzyn z niską impedancją? Będzie tylko nie da się pod nią nawinąć transformatora. Transformator musi być pod niską impedancje i działać na niedopasowaniu. Niedopasowanie w układach SE zmniejsza moc układu napędowego, a sprężyny z wysoką impedancją potrzebują właśnie niskich mocy. jakbyś obliczył trafo pod wysoką impedancję to pewnie utłukł byś sprężynę.
Re: JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
To trafo, które znalazłem, przypadkowo działa.. Swoją drogą, to czy mógłbyś podrzucić jakieś informacje o tym, żebym sam mógł sobie doczytać? Zobaczę później, bo teraz tego nie montowałem, ponieważ został mi do rozwiązania problem opisany wyżej... Ma ktoś jakieś pomysły?
Re: JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
A dlaczego ma nie działać? Jednak rdzeń ulega magnesowaniu. Układ napędzający sprężynę to tak jak pisałem układ SE, a o tych układach jest sporo w sieci. Cewka wejściowa działa jak głośnik w typowym wzmacniaczu układu SE.
Re: JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
Czy samo przełożenie kształtek w jedną stronę wystarczy?
No i wyżej pisałeś, że pod moją sprężynę nie da się nawinąć trafa.
No i wyżej pisałeś, że pod moją sprężynę nie da się nawinąć trafa.
Re: JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
Jakąś cienką przekładkę trzeba wsadzić. A tak gwoli ścisłości zobacz takie trafo reverbowe: https://amptone.pl/p/144/785/transforma ... atory.html. Ma parametry Ra=25k dla spręzyny 8-mioomowej. Przekładnia wychodzi około 55. te trafo współpracuje z mocną triodą jaka jest zapewne ECC82. A jaką triodą ty napędzasz te trafo?
Re: JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
Dziękuję za informacje. Musiałbym się sporo doszkolić, żeby sobie takie rzeczy zrozumieć i policzyć... Jestem gitarzystą... wzmacniacz zbudowałem z ciekawości, zawód mam zupełnie inny.. Elektroniką się powiedzmy, że "interesuję", ale nie jestem na takim poziomie. To trafo, póki go nie wyjąłem, działało ok. Zrobię szczelinę w rdzeniu i zobaczymy..
Ale przedtem muszę rozwiązać ten dziwny problem z przesłuchami.. Masz może jakiś pomysł na to? Generalnie to wzmacniacza 100W nie buduje się po to, żeby stał z MV na 0.. Ale jest to strasznie dziwne i znaczy, że coś jest nie tak. A tego już nie zostawię samego sobie...
Ja trafo napędzam ECC803.
Ale przedtem muszę rozwiązać ten dziwny problem z przesłuchami.. Masz może jakiś pomysł na to? Generalnie to wzmacniacza 100W nie buduje się po to, żeby stał z MV na 0.. Ale jest to strasznie dziwne i znaczy, że coś jest nie tak. A tego już nie zostawię samego sobie...
Ja trafo napędzam ECC803.
Re: JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
ECC83 to słaba lampa i nie jest w stanie spalić żadnej sprężyny czy to na dopasowaniu czy niedopasowaniu. Co do twojego problemu to na razie muszę sobie uzmysłowić na czym on polega 

- haterkmp
- 625...1249 postów
- Posty: 841
- Rejestracja: wt, 19 sierpnia 2008, 13:42
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
Na wspomnianej przeze mnie stronie valve wizard masz zakładkę o napędzaniu pogłosu.
in gain we trust
kupię: EM34 NOS, wtyczkę sieciową Graetz Radio brązową
kupię: EM34 NOS, wtyczkę sieciową Graetz Radio brązową
Re: JCM800 - trzaski z końcówki ("dziwny" problem)
Dzisiaj znów to sprawdzałem (przesłuchy), żeby nie było, że wczoraj już śpiący byłem.. I to samo. Później już w ogóle wymontowałem wszystko, co jest za C14 (po anodzie V2B). Za anodą V2B był tylko C14 i kabelek, który wcześniej prowadziłem z C14 do pajęczyny (bo wymontowałem elementy z pcb, żeby wykluczyć zwarcia tam). I wzmacniacz gra... Bez żadnego galwanicznego połączenia od C14, aż do C26 (powrót z FX).. No to się bawiłem w potencjometr "lewitacyjny".. Zbliżając ten przewód, połączony tylko z jednej strony do C14, do przewodu siatki V4A, regulowałem sobie głośność. Pewnie znów pominąłem jakiś oczywisty dla Was, którzy się na tym znacie, element układanki.. Co to może być? Zwarć nikt mi nie zarzuci, bo wszystko teraz idzie atmosferą... Złego okablowania chyba też, no bo przecież jakoś tę siatkę V4A muszę połączyć z pcb. Dodam, że w układzie preampu, wszystkie elementy znajdują się na pcb i podstawki lamp ECC są połączone z pcb bezpośrednio przewodami. Znów jakiś antyparazyt?