Trzeba przyznać, że te stare przyrządy miały mnóstwo PR-ek do regulacji - ich rozregulowanie - przy takich wzajemnych zależnościach (+ARW), może być potem trudne do wyprowadzenia na prostą

Tak spojrzałem na schemat celem przypomnienia sobie układu i widać, że sygnał (napięcie stałe) idące na wskaźnik napięcia (a wcześniej na scalak IC203), jest pobierane z prostownika znajdującego się na (mojej ulubionej

) płytce wzmacniaczy sygnału w.cz. (wyjście WYFPN - widać to na schemacie blokowym, tym dokładniejszym).
Sygnał ten powinien być liniowy przynajmniej w zakresie 0,3-1V napięcia zmiennego otrzymywanego na wyjściu generatora (przy ustawieniu tłumika na 0dB). Jeśli tak nie jest, to wskazania wewnętrznego miernika sygnału nigdy nie pokryją się na całym zakresie napięć (0,3-1V) z rzeczywistością.
Dlatego dobrze było by dokonać pomiarów na tym wyjściu, ustawiając sygnał wyjściowy, mierzony oscyloskopem co 0,1V i mierząc jakie napięcie będzie na WYFPN. Jeżeli prostownik działa OK, to napięcie to powinno być wielokrotnością napięcia dla sygnału 0,1V (tzn. mierzymy napięcie na wyjściu WYFPN dla sygnału 0,3V, dzielimy go przez 3 i otrzymujemy wartość dla 0,1V, teraz ustawiając na wyjściu np. na 1V mnożymy wartość napięcia dla 0,1V przez 10 i porównujemy z tym co mamy na wyjściu WYFPN).
Jeśli wynik jest zgodny, to wskazania miernika mają szansę pokrywać się na całym zakresie.
Jeśli nie, to możemy spróbować czy na innym poziomie napięć liniowość nie będzie lepsza - zmiany poziomu dokonujemy kręcąc PR-kiem R190 (w Twoim przypadku PG21, w przypadku PG20 będzie to R181).
Jeśli to napięcie jest liniowe, to w następnej kolejności można się zająć układem IC203 - jego wzmocnieniem, zrównoważeniem, itd...
Może wymiana scalaka na inny ma wpływ na wzmocnienie układu (choć nie powinna). Może trzeba dokonać korekty wzmocnienia zmieniając wartość rezystora R220 (1M).
Można też sprawdzić liniowość samego ustroju (jeśli walnął w bandę, to mógł ulec jakiemuś mechanicznemu uszkodzeniu), czy kondensator 220uF (nie mogę odczytać jego numeru) nie ma np. upływności, która mostkuje sygnał idący na miernik.
Sądząc z opisu że "trzeba kilkukrotnie powtarzać w/w regulację" wydaje się, że z tą liniowością sygnału idącego na miernik nie jest najlepiej i
trzeba przyjąć jakiś kompromis i margines błędu.
I tak zresztą pomiaru sygnału z generatora dokonuje się dzisiaj za pomocą zewnętrznego miernika, a wskaźnik wewnętrzny traktuje się tylko jako orientacyjny.
Poza tym pełne wychylenie to prawy amortyzator wskazówki czy 10 na skali?
Ostatnia działka na skali - czyli w tym wypadku 10.
Właściwie, to należało by może sprawdzić na początku, czy regulacja gałką poziomu napięcia na panelu czołowym przyrządu zapewnia zmiany napięcia w zakresie 0,3-1V napięcia w.cz. - a dopiero później "dociągnąć" wskazania miernika wewnętrznego, aby pokrywały się z rzeczywistością

No i czy mamy stabilizację amplitudy sygnału w.cz. - czy przy zmianie zakresu częstotliwości (przełączanie gałką) wartość napięcia stabilizuje się na tym samym poziomie.