Transformator głośnikowy z TWOP'a...

Transformatory głośnikowe, międzystopniowe, sieciowe.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: TWOP &/80/30/666

Post autor: painlust »

lukas2 pisze:Z takiego rozebranego rdzenia to chyba tylko SE na el84(6p14p)-jakie byście radzili parametry uzwojenia pierwotnego i wtórnego na taki właśnie rdzeń?
Pozdrawiam!
TWOP ma pierwotne "wporzo" :) trzeba przewinąć wtórne. Jeżeli pierwotne ma 3000 zwojów to podzielić przez 25 (przekladnia potrzebna dla głośnika 8 Ohm) daje 120 zwojów. Drut 0,6 lub 0,7.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Post autor: ZoltAn »

painlust pisze:
jethrotull pisze:Np. Trafo telewizyjne TG3,5-15-666 z lazuryta. Pracowało z PL84 czyli trzystumiliamperowym odpowiednikiem EL86, która to lampa powinna mieć małe Ra=2k5 a te trafo daje Ra około 4k, a więc procentowo różnica jest spora mimo typowej aplikacji dla 2k5. Lampa ta jest dość silna, a w OTV taka moc nie była chyba potrzebna więc większe Ra miało spowodować chyba mniejszą moc, choć pewny taki tego nie jestem. Może ktoś wie coś więcej?
Niezupełnie. To wynikało zdecydowanie z lenistwa czy wygodnictwa producenta telewizorów. Pierwotnie trafa głośnikowe były projektowane do współpracy i z EL84 i z telewizyjnym jej odpowiednikiem PL841.

Po jakimś czasie PL841 zastapiono PL84, ale albo bezwład organizacyjno-konstruktorski albo tumiwisizm spowodował, że wciąż stosowano trafo z uzwojeniem Ra dla EL84.

Po za tym trafo to pracowało także w gramofonach rodziny Karolinka - Bambino i pochodnych. Mimo tego, że EL84 z Karolinki 1 zastapiono w Karolince 2 lampą UCL82 a w Bambinach ECL82 a w końcu ECL86 (w telewizorach PCL86) - trafo wciąz było takie same (z minimalnymi zmianami w symbolach), a już w końcu dołożono uzwojenie "słuchawkowe").

Widocznie nie opłacało się wprowadzać zmodyfikowanej jego wersji - zaś użytkownikom telewizorów było wsio rawno , ba, nawet korzystali na tym: PL84 i bardzo awaryjna PCL86 miały łagodniejsze warunki pracy i wolniej się zużywały...

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

Hej, ZoltAn, fajnei ale to nie ja pisałem co cytujesz ;)
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Koń ma...

Post autor: ZoltAn »

jethrotull pisze:Hej, ZoltAn, fajnei ale to nie ja pisałem co cytujesz ;)
... cztery nogi a też się potknie ..." :cry:

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Więc...

Post autor: ZoltAn »

petersz pisze:
A przełącznik to o tyle kiepski pomysł że w momencie przełączenia trafo będzie grało beż obciążenia
Ale czy ten ułamek sekundy może spowodować trafa uszkodzenie? Wydaje mi się, że raczej chyba nie... Poza tym - najczęściej nie gra się przy przełączaniu impedancji wzmacniacza ;-)
..., żeby uniknąć takiej :wink: sekundy prawdy uzwojenie wtórne transformatora obciążą się dodatkowym rezystorem , najlepiej druciakiem, o rezystancji mniej więcej 10-krotnie większej niż impedancja obciążenia. We wzmacniaczu gitarowym (zwłaszcza główce) to nieomal święty obowiązek :!: :idea: :twisted:

To są naprawdę monstrualne piki napięciowe - potrafią przestrzelić nawet najstaranniej wykonany i zaimpregnowany transformator - a jeżeli nawet nie to skutecznie rozwalić bakelit między anoda a zarzeniem w cokole EL34 czy 6P3S albo strzelić piorunkiem pomiędzy nóżką anody lampy a masą chassis.

Zdarzył mi się raz przypadek, że łuk wystrzelił z jakiejś ryski czy wady materiałowej w karkasie i przeleciał do rdzenia - oczywiście wypalając w ściance karkasu spora dziurę i przetapiając całkowicie drut uzwojenia anodowego = trafo do przewinięcia :!: :!: :!:

Jeżeli wzmacniacz jest hybrydą, zasilanie dla krzemu jest brane z wyprostowanego uzwojenia żarzenia (dla jakiejś kretyńskiej oszczędności... :? ) to zwykle finałem jest pełna masakra elektroniki pólprzewodnikowej.



No, ewentualnie warystor na pierwotnym SE lub sekcjach pierwotnego gdy PP - W/W470 albo W/W600. Najlepiej taki sam jak lutowany na pierwotnym TWOP-19.

Podczas normalnej pracy wpływ tej rezystancji jest pomijalny, podczas awarii głośnika lub jego odłączenia się rezystor skutecznie "przywiera" uzwojenie wtórne i zabezpiecza transformator przed natychmiastowym uszkodzeniem wskutek przebicia "powrotami".

W międzyczasie użytkownik zaskoczony nagłą ciszą w głośniku zwykle wyłączy wzmacniacz.

W swoich wzmacniaczach dużej mocy (50W) zamaist rezystora stosowałem żarówkę "świecówkę" E14 220V/40 - 60W. Gdy głośnik nagle cichł to równocześnie żarówka zaczynała rozbłyskiwać wewnątrz obudowy - co było dodatkowym alarmem sygnalizującym awarię albo odłączenie się kolumny.

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
ODPOWIEDZ