onyx1944 pisze: ↑sob, 7 grudnia 2024, 23:50
Wzmacniacz jest niemal repliką oryginalnego Fendera, oprócz dodatkowego rezystora katodowego na wejściu.
I opcji użycia ruskich lamp, mam nadzieję że Leo by się nie obraził.
Po nagrzaniu lamp załączam stanby po to mi on.
Mimo pełnej lampy i prostownika lampowego odczekuje chwilę. Tak samo przy wyłączeniu, odcinam anodowe a po chwili całe zasilanie.
No ja wiem po co to jest, ale bardziej mi chodziło jakie jest uzasadnienie dla takiego przełącznika. Rozumiem, że kiedyś powodem mogła być ochrona elementów przed chwilowym przekroczeniem napięcia dopuszczalnego, ale to było przyszło 50 lat temu. Standby niczemu nie służy prócz pstryknięcia
Wyłącznik! St-by jest niezbędny w każdym wzmacniaczu gitarowym {także półprzewodnikowym} i służy do wyciszania {całkowitego} toru wzmacniacza instrumentu. Zastosowanie bezbrumowych wzmacniaczy i wyłącznika w samej gitarze nie zawsze jest całkowicie skuteczne {zwłaszcza w trakcie nagrań zespołowych}. A po drugie jak w czasie przerwy w grze sięgnąć po szluga bez wzbudzenia toru?
No i fajnie - ma to sens. Tylko kto to komercyjnie stosował? Wszyscy pakowali normalnie na anodowym bo tak się utarło jeszcze w czasach, w których lampy były tanie a elektrolity gorszej jakości aniżeli obecnie.
Wyłączenie/włączenie anodowego w układzie stopnia mocy PP nie powinno generować zakłóceń na poziomie zauważalnym. o ile lampy są zbliżone charakterystykami.
Rzeczywiście wygląda że miejsce tego włącznika głównie podyktowane było względami ekonomicznymi, ale mimo wszystko go tam zostawię, bede katowal ruska na gorąco, napewno z niego nie zrezygnuje.
By nie zakładać nowego tematu, dopytam o wymiary blachy, mimo że już ją zrobiłem i wygiąłem i poskładałem wzmacniacz.
Blacha stalowa i ma 1.5mm. Wg zalacznika
Dla mnie jest ok, ale może jakieś praktyczne uwagi ktoś ma.
Moja uwaga to że 1.5mm to może za grubo, ale solidnie
Jeżeli nie słychać przełączania {bez sygnału} stanów nieustalonych, to można zostawić. Ale jeśli jest słyszalne ,to należy jednak same S2 kluczować. St-by nie służy gitarzyście do oszczędzania czegoś tam, lecz do uśpienia toru z nastawami.