OTLamp pisze: ↑czw, 16 maja 2024, 17:07A co konkretnie się im stało?
To, co zawsze dzieje się lampom mocy z nowej produkcji, tylko zazwyczaj po roku grania przy pełnym obciążeniu.
Prąd jednej lampy zaczął sobie powoli rosnąć. Zauważyłam, kiedy przekroczył już dwukrotność prądu spoczynkowego i udało mi się wyłączyć bez uszkodzenia wzmacniacza.
Większość wzmacniaczy na KT88, jakie mam na serwisie, jest uszkodzonych właśnie przez to. Prąd rośnie sobie powoli i zanim bezpiecznik zareaguje, przepala się Rk, wybucha Ck, albo coś w tej okolicy.
Prąd siatki pierwszej nie rośnie. Napięcia na rezystorach siatkowych we wszystkich lampach są podobne, a zwarcie rezystora siatkowego nie powoduje zmiany prądu anodowego.
Wzmacniacz jest fixed bias czy z autobiasem?
Mam chińska kwadrę KT88 psvane (chyba najtańsza z dostepnych), I grała bezproblemowo kilkanaście godzin, z tego była katowana na rezystorach jakieś 1-2h, z pełną mocą ok 40W. Układ to Williamson z fixed biasem i UL I nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów.
Dodam że przed uruchomieniem żarzylem lampy kilka godzin bez napięcia anodowego.
onyx1944 pisze: ↑czw, 16 maja 2024, 20:10Mam chińska kwadrę KT88 psvane (chyba najtańsza z dostepnych), I grała bezproblemowo kilkanaście godzin
Bo zazwyczaj działają zupełnie dobrze przez rok. Mnie się trafił "zbuk".
Wzmacniacz z polaryzacją automatyczną, Rk = 510R. Napięcie na tym rezystorze zaczęło przekraczać 80V, czyli przy takim -Ug prąd anodowy przekroczył 160mA. Zdrowa lampa przy -80V na siatce powinna być zatkana.
Ola Boga pisze: ↑czw, 16 maja 2024, 17:56
Prąd siatki pierwszej nie rośnie. Napięcia na rezystorach siatkowych we wszystkich lampach są podobne, a zwarcie rezystora siatkowego nie powoduje zmiany prądu anodowego.
To niezwykle ciekawe. Nie przychodzi mi do głowy żaden defekt, który by powodował takie objawy bez wywołania anomalii w obwodzie siatki sterującej.
Po chwili namysłu, taki efekt mogłoby wywołać pogorszenie się izolacji między s3 (płytkami wiązkującymi) a s2 lub anodą, ale aż w takim stopniu, że część prądu anody lub s2 po prostu uciekałaby przez s3 do katody. Byłoby to o tyle charakterystyczne, że nawet przy znacznych przeciążeniach zarówno siatka ekranująca jak i anoda nie robiłyby się czerwone.
A nie było możliwości zwarcia cokolu lampy do metalowej obudowy? W przypadku autobiasu katoda dostanie potencjał masy przy zwartych 1 i 8 jak dla el34.
OTLamp pisze: ↑pt, 17 maja 2024, 12:02
Po chwili namysłu, taki efekt mogłoby wywołać pogorszenie się izolacji między s3 (płytkami wiązkującymi) a s2 lub anodą, ale aż w takim stopniu, że część prądu anody lub s2 po prostu uciekałaby przez s3 do katody. Byłoby to o tyle charakterystyczne, że nawet przy znacznych przeciążeniach zarówno siatka ekranująca jak i anoda nie robiłyby się czerwone.
Powyższe zjawisko mogłoby wystąpić w lampie 6P45S bez podpiętych nóżek 2,7?
(Plytki wiązkujace to odpowiednik siatki trzeciej w tetrodach?)
Przy uruchamianiu zaczerwieniła mi się lampa i po podłączeniu 2 i 7 do katody było ok. To był mój pierwszy kontakt z tą ruską tetrody.
onyx1944 pisze: ↑pt, 17 maja 2024, 13:25
Powyższe zjawisko mogłoby wystąpić w lampie 6P45S bez podpiętych nóżek 2,7?
Przy uruchamianiu zaczerwieniła mi się lampa i po podłączeniu 2 i 7 do katody było ok. To był mój pierwszy kontakt z tą ruską tetrody.
W tym przypadku stawiałbym na wzbudzenie. Paradoksalnie, przy połączeniu tej lampy w triodę, jest stabilniejsza, gdy piny 2 i 7 nie są do niczego podłączone.
onyx1944 pisze: ↑pt, 17 maja 2024, 13:25
Plytki wiązkujace to odpowiednik siatki trzeciej w tetrodach?
Można je postrzegać jako specyficzną konstrukcję siatki trzeciej i tak też czynią niektóre źródła literaturowe. Nie zawsze mają one postać klasycznych płytek, np. w 6P45S jest to prostokątna ramka.
OTLamp pisze: ↑pt, 17 maja 2024, 11:49To niezwykle ciekawe. Nie przychodzi mi do głowy żaden defekt, który by powodował takie objawy bez wywołania anomalii w obwodzie siatki sterującej.
Mam trochę lamp z taką wadą, jak chcesz się pobawić, to mogę Ci kilka przesłać.
Lampy, które pracowały z pełną mocą przy Ua w zakresie 450-500V mają ten objaw prawie zawsze po roku, max dwóch latach zwykłego użytkowania. We wzmacniaczach z niższym Ua, 300-350V, problem raczej nie występuje. Tym razem rzecz mnie zdziwiła, bo po pierwsze lampy były nowe, a po drugie Ua w tym wzmacniaczu wynosi około 410V przy P(a+g2) niewiele ponad 30W na lampę.
Przepraszam, mój błąd przy pomiarach. Przez pomyłkę patrzyłam na prąd siatki zdrowej lampy. W uszkodzonej rzeczywiście rośnie.
Ciekawe jest natomiast, że dziś po przetrzymaniu lampy w układzie, prądy zaczęły powoli spadać.
Prąd pierwszej siatki dla zdrowych lamp wynosi po nagrzaniu nie więcej, niż 4uA. Dla tej uszkodzonej dojechał do 75uA, po czym zaczął spadać i w tym momencie, czyli jakieś 2 godziny później wynosi około 15uA i nadal powoli spada.
Później sprawdzę jak zachowują się w tych samych warunkach lampy, które zostały mi po wymianie z uszkodzonych wzmacniaczy.
Ola Boga pisze: ↑pn, 20 maja 2024, 14:10
Prąd pierwszej siatki dla zdrowych lamp wynosi po nagrzaniu nie więcej, niż 4uA.
To i tak dużo, generalnie nie powinien przekraczać 2 uA, a dla lamp niezawodnych 1 uA, przy czym jest to już "end of life". Oczywiście są od tej reguły wyjątki, jak np. 6C33C.
Ola Boga pisze: ↑pn, 20 maja 2024, 14:10
Dla tej uszkodzonej dojechał do 75uA, po czym zaczął spadać i w tym momencie, czyli jakieś 2 godziny później wynosi około 15uA i nadal powoli spada.
Spotkałem się z taką sytuacją kilkakrotnie w podwójnych triodach 6336A i 6336B. W ich przypadku tłumaczyłem to sobie pogorszeniem próżni podczas rozgrzewania, a następnie działaniem cyrkonu na grafitowych anodach, które przy maksymalnej mocy admisyjnej robią się lekko czerwone. No chyba że dochodzi do częściowego odparowania lub przytrucia pasożytniczej katody na siatce sterującej.
OTLamp pisze: ↑pn, 20 maja 2024, 15:33To i tak dużo, generalnie nie powinien przekraczać 2 uA, a dla lamp niezawodnych 1 uA
Mierzę spadek na rezystorze siatkowym 240k (łącznie z miernikiem) i dla pozostałych nowych lamp po dobrym rozgrzaniu jest tam od 0,3V do 1V, najczęściej 0,5V, co dawałoby właśnie 2uA. Wadliwa lampa, o której rozmawiamy, dojechała do 18V, po czym spadła poniżej 4V.
Bezpośredni pomiar mikroamperomierzem włączonym w cały wzmacniacz powoduje wzbudzenie.
Tak dla ciekawostki, pomiar prądu siatki sterującej dla nowych kompletów lamp, które akurat miałam pod ręką:
6550 PSVane - 1, 1, 2 i 4uA.
EL34 PSVane - 1, 2, 0,5 i 1uA.
6550 Tung-Sol - 0,1uA wszystkie cztery. I co ja mam o tym myśleć?