Forum

Wzmacniacze gitarowe, efekty i inne zagadnienia "okołogitarowe".

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Wicker
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1325
Rejestracja: pn, 31 grudnia 2007, 14:29

Re: Forum

Post autor: Wicker »

Circa 1600zł.
pozdrawiam,
Paweł
Awatar użytkownika
eS
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1068
Rejestracja: pn, 22 maja 2006, 22:09
Lokalizacja: Krk

Re: Forum

Post autor: eS »

Kurde drogo jak na taką prostą skrzynkę :?
Ale wiem, że satysfakcja jest warta znacznie więcej aniżeli te marne pieniądze.
-Jó vevökészuleke van?
-Igen, ötlámpás, négysávos.
Awatar użytkownika
Wicker
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1325
Rejestracja: pn, 31 grudnia 2007, 14:29

Re: Forum

Post autor: Wicker »

Dla mnie cena jest akceptowalna, jeśli pomyśli się o kosztach materiału, poświęconym czasie i jeszcze kwestiach podatków i kosztów prowadzenia biznesu to finalnie okazuje się że nie jest to tak dużo. Wiadomo że każdy chciałby taniej ale niestety jeśli się wzmacniacz ma wyglądać jak z fabryki to nie będzie on wcale sporo tańszy od tego z fabryki :lol:
pozdrawiam,
Paweł
Awatar użytkownika
thrasher
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 93
Rejestracja: sob, 20 kwietnia 2019, 17:54

Re: Forum

Post autor: thrasher »

Wicker pisze: ndz, 17 marca 2024, 09:36 Dla mnie cena jest akceptowalna, jeśli pomyśli się o kosztach materiału, poświęconym czasie i jeszcze kwestiach podatków i kosztów prowadzenia biznesu to finalnie okazuje się że nie jest to tak dużo. Wiadomo że każdy chciałby taniej ale niestety jeśli się wzmacniacz ma wyglądać jak z fabryki to nie będzie on wcale sporo tańszy od tego z fabryki :lol:
Zgadza się. Od czasu do czasu buduję kolumny gitarowe i koszt samej sklejki od czasu pandemii wzrósł ponad 2x. A co ważniejsze sam materiał to niewielki koszt w stosunku do reszty - poświęconego czasu na projekt ( nietypowe konstrukcje ) i kosztów kleju, oklein, okuć. Okazuje się że w 90% przypadków znaczenie taniej jest kupić używaną a nawet nową kolumnę wykonywaną seryjnie. Jedynie nietypowe mają rację bytu.
Tutaj jedna z moich konstrukcji ogrywana na żywca na kilku wzm. ( ze względu na ograniczenie kosztów i przeznaczenie do domu - kolumna została tylko pomalowana matem ):
https://www.youtube.com/watch?v=mKiuO4m ... NhYiB0ZXN0
In Gain I Trust
painlust
9375...12499 postów
9375...12499 postów
Posty: 11113
Rejestracja: wt, 13 kwietnia 2004, 14:42

Re: Forum

Post autor: painlust »

Też wpadam tu coraz rzadziej a i zimą nic nie robię bo mam nieogrzewany warsztat... Na razie do upchnięcia mam ze 3-4 wzmacniacze aby miejsce zwolnić tylko, że chętnych no horyzoncie nie widać...
Mirecki
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 14
Rejestracja: czw, 8 grudnia 2022, 22:56

Re: Forum

Post autor: Mirecki »

Witam Wszystkich serdecznie.

Jako "nowy" użytkownik Forum pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze do dyskusji na temat "świeżości" Kącika Gitarowego.

Po pierwsze primo, nie zgodzę się z tezą, że wzmacniacze lampowe przeżywają swój schyłek. Myślę, że jest wręcz przeciwnie - pomimo rozkwitu symulacji cyfrowych, które są coraz doskonalsze, to właśnie teraz lampiaki, zwłaszcza te małe, domowe przeżywają drugą młodość. W świecie gitarowym zawsze będzie panować moda na "retro" i "vintage". Zwłaszcza w dobie koszmarnie wręcz tanich lampiaczków z oferty większych i mniejszych producentów, którzy już jakiś czas temu dostrzegli tą niszę i oferują multum małych lampowych, lub lampowatych piecyków dostępnych naprawdę dla każdego. A na domiar złego, one są naprawdę dopracowane i cieszą się dobrą opinią na tyle, że niektórych konstrukcji na próżno szukać na rynku wtórnym. Zestawmy teraz cenę gotowych konstrukcji, czyli 500-700 zł za gotowy, dostępny 24/7 piecyk, z nakładem pracy, kosztami i czasem poświęconym na naukę lampowego rzemiosła. Owszem, da się jeszcze zapewne zbudować od podstaw za 500 zł prosty wzmacniacz opierający się na jakimś znanym, sprawdzonym schemacie, ale tylko jeśli nie uwzględnimy kosztów własnej robocizny i użyjemy części używanych. Nie sądzę, żeby któryś z Panów chciał sprzeda swoją dopieszczoną wydumkę za taką kwotę. Myślę, że ten fakt skutecznie wykosił tą część Forum, która szukała Tu przepisu na swoje pierwsze "prawdziwe" brzmienie.

Po drugie primo, Kącik już swoje lata ma. Co za tym, idzie stanowi pokaźny magazyn wiedzy lampowo-gitarowej, który pewnie wyczerpuje większość podstawowych pytań, które może sobie zadać początkujący zdun-lampiarz. Może stali bywalcy tego nie dostrzegają, ale lektura tego Forum stanowi zastrzyk wiedzy porównywalny ze słynną stroną Toma. Dlatego od dawna próżno już szukać na Forum zapytań o wpływ pojemności sprzęgającej na pasmo przenoszenia i t.p.

Po trzecie primo, w kwestii lampowych wzmacniaczy gitarowych już niemal, podkreślam "niemal"
wszystko zostało powiedziane. Nikt już nie wymyśli nowego Twina, Plexi czy Slo. Niemal wszystko co powstaje jest jakąś wariacją na temat. Stąd fakt, że jeśli ktoś na podstawie wiedzy z Forum zbuduje choćby Fendera z kitu to coraz mniej chętnie się tym chwali z obawy przed ''ee to już było". A według mnie warto pokazać nawet kolejnego Champa, Atoma czy Barona, bo czasem z błahego tematu wywiązywała się dyskusja na wiele stron, poruszająca mnóstwo różnych zagadnień. A poza tym każda konstrukcja może wnieść coś nowego, jakąś nową inspirację, inne wykończenie, inne układ na chassis, inne elementy itp. Dlatego uważam, że warto się chwalić, choćby banałami.

Po czwarte primo, a trochę po trzecie i pół, bo nawiązujące do poprzedniego, skoro już wszystko co gitarowe i lampowe zostało wymyślone, to spora grupa bardziej doświadczonych Użytkowników Forum posiada naprawdę spory zasób wiedzy na ten temat. Część z Was wzięła sobie za cel wymyślenie wzmacniacza gitarowego na nowo, stąd całkiem spora reprezentacja wzmacniaczy na lampach typowo niegitarowych. Miniaturki, diabełki i inne wynalazki zawsze czytam z większymi wypiekami niż 2xecc83+el84. Nie przestawajcie Panowie szukać, i chwalcie się swoimi pomysłami. Nie chcę tu wymieniać z nicków, z obawy że kogoś pominę, ale wiedzcie Panowie, że stanowicie "żelazny trzon" tego Forum i każda Wasza aktywność wprowadza sporą dawką wiedzy do nawet najbanalniejszego tematu.

Kończąc to przydługawe przywitanie życzę wszystkim wielu udanych i inspirujących konstrukcji, a żeby nie być gołosłownym, obiecuję opublikować w najbliższym czasie coś retro, coś innowacyjnego i coś oklepanego - żeby było się nad czym pastwić.

Pozdrawiam.M.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3924
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Forum

Post autor: Marek7HBV »

Słusznie prawi. :D
Awatar użytkownika
Wicker
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1325
Rejestracja: pn, 31 grudnia 2007, 14:29

Re: Forum

Post autor: Wicker »

Akurat uważam że nie zostało już wszystko wymyślone, mam wręcz wrażenie że sukces Fendera i Marshalla w pewnym sensie ograniczył horyzont rozwojowy wzmacniaczy gitarowych. Oczywiście są to pewne kanony brzmienia i powszechne jest że muzycy chcą brzmieć jak ich największe inspiracje ale to właśnie powoduje że zamiast eksperymentować z nowymi układami lepiej zrobić kolejną kopię Deluxe'a. W moim przekonaniu świat HiFi oferuje bardzo wiele ciekawych podejść i rozwiązań, którymi świat gitarowy w ogóle się nie interesuje. Do tego dochodzi bogactwo łączenia lamp z tranzystorami - niewykorzystany obszar. Kiedyś aby być szanowanym wszystko musiało być "all tube", dziś tez czasy się zmieniły i dlatego widzę sporo miejsca na wszelkiej maści hybrydy.

Podam przykład który ostatnio wpadł mi do głowy słuchając starych nagrań jazzowych od Blue Note - krąży informacja że Rudy Van Gelder miał w swoim studio Tweed Deluxe'a (nie piszą którego) i że wielu gitarzystów właśnie na tym wzmacniaczu nagrywało. Wszyscy znają ten wzmacniacz z nagrań bluesowych albo rockowych a'la Neil Young, ale clean i jazz? Zacząłem więc się zastanawiać co zrobić aby oczyścić brzmienie i nie przesterować inwertera, mój pomysł - przesunąć inwerter wcześniej, dać mniejsze wzmocnienie stopnia poprzedzającego, za to po inwerterze wstawić stopnie sterujące końcówką mocy. Nagle myślę że coś mi to przypomina, googlam i proszę - Williamson. Ale zaraz, czy to jest legalne? Czy można wziąć taki układ, dostroić do gitary i czy to ma prawo istnieć? Nie udało mi się znaleźć przykładów takich zgitaryzowanych Williamsonów - a może po prostu nikt nie próbował? Dlaczego? Może dlatego że Fender i Marshall tak nie robią? Co ludzie by powiedzieli? - może że wymyślam niepotrzebnie? A może warto? Sam się zastanawiam czy mojego 5D3 nie przerobić w taki sposób, korci strasznie. No i to byłaby jakaś nowość gitarowa, nawet jeśli to rozwiązanie pożyczone z HiFi. Tak więc naprawdę myślę, że jest jeszcze sporo ciekawych układów do przetestowania, trzeba tylko czasem wyjść poza schemat (sic).
pozdrawiam,
Paweł
Mirecki
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 14
Rejestracja: czw, 8 grudnia 2022, 22:56

Re: Forum

Post autor: Mirecki »

Wicker pisze: sob, 23 marca 2024, 10:26 W moim przekonaniu świat HiFi oferuje bardzo wiele ciekawych podejść i rozwiązań,
Wicker pisze: sob, 23 marca 2024, 10:26 myślę, że jest jeszcze sporo ciekawych układów do przetestowania
Też tak myślę, dlatego podkreśliłem słowo "niemal" w swojej wypowiedzi. Z HiFi wziąłbym na przykład transformatory międzystopniowe, które podobno psują dźwięk, czyli do gitary jak znalazł, a jakoś ich się nie stosuje (był w ogóle jakiś piec z międzystopniowymi?)
Wicker pisze: sob, 23 marca 2024, 14:43 Do tego dochodzi bogactwo łączenia lamp z tranzystorami - niewykorzystany obszar.
Tu już akurat producenci weszli po całości. W tych małych tosterach lampowych albo jest tylko jedna lampa w preampie, reszta krzem, albo tylko końcówka na krzemie, a nawet jak już jest "full" lampa to krzem w inwerterze, wtórniku albo reverbie czy pętli.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3924
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Forum

Post autor: Marek7HBV »

Wszystkie kultowe konstrukcje powstały w często jednoosobowym tandemie muzyk- elektronik, bo większość rozwiązań jest sprzeczna z zasadami budowy wzmacniaczy. Dlatego też w naszym kraju nigdy nie powstał prawdziwy gitarowy wzmacniacz {przed powstaniem prywatnych producentów}. Szukanie własnego brzmienia jest naturalną potrzebą artysty, a i u nas trafi się może zdolny gitarzysta, który nie skusi się na taniego marszala {lub jego kopię}. Jedyny problem to mikroskopijny zasięg nowego, a co za tym idzie brak szansy na rozpowszechnienie. I tyle. :D
Awatar użytkownika
Wicker
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1325
Rejestracja: pn, 31 grudnia 2007, 14:29

Re: Forum

Post autor: Wicker »

Mirecki pisze: sob, 23 marca 2024, 23:31 Też tak myślę, dlatego podkreśliłem słowo "niemal" w swojej wypowiedzi. Z HiFi wziąłbym na przykład transformatory międzystopniowe, które podobno psują dźwięk, czyli do gitary jak znalazł, a jakoś ich się nie stosuje (był w ogóle jakiś piec z międzystopniowymi?)
U mnie na półeczce czeka transformator do SE na 6550 z dodatkowym uzwojeniem od realizacji sprzężenia katodowego :mrgreen: :mrgreen: Czeka na lepsze czasy i mam nadzieję że się doczeka :) W świecie gitarowym to już totalnie kuriozum (chociaż w HiFi to też mało popularne).
pozdrawiam,
Paweł
kolawski
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 278
Rejestracja: pn, 20 lutego 2012, 22:56

Re: Forum

Post autor: kolawski »

Wicker pisze: sob, 23 marca 2024, 14:43 Nie udało mi się znaleźć przykładów takich zgitaryzowanych Williamsonów - a może po prostu nikt nie próbował?
Szukając kiedyś schematu Standela 25L15 znalazłem taki stary schemat ze stron Webera (już na nich nieobecny), może Kolegę zainteresuje:
weber clone jp25_schem.jpg
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6255
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Forum

Post autor: cirrostrato »

Niedawno wystawione były na Allegro 807 tanie prawie jak barszcz (sprzedający OK, polecam), coraz mniej takich okazji choć ja nie kupuję takich wynalazków.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3924
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Forum

Post autor: Marek7HBV »

kolawski pisze: wt, 26 marca 2024, 11:28
Wicker pisze: sob, 23 marca 2024, 14:43 Nie udało mi się znaleźć przykładów takich zgitaryzowanych Williamsonów - a może po prostu nikt nie próbował?
Szukając kiedyś schematu Standela 25L15 znalazłem taki stary schemat ze stron Webera (już na nich nieobecny), może Kolegę zainteresuje:

weber clone jp25_schem.jpg
Dawno nic głupszego nie widziałem, ale nie wszędzie zaglądam. :lol: :D
kolawski
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 278
Rejestracja: pn, 20 lutego 2012, 22:56

Re: Forum

Post autor: kolawski »

Dla wyjaśnienia: ja się wcale nie upieram, że to mądre (chodziło mi tylko o to, że gitarowiec a'la Williamson już kiedyś niektórym świtał w głowie); ale -- w sumie -- chętnie bym się dowiedział, dlaczego to tak radykalnie głupie zdaniem Kolegi. Pozdrawiam. I życzę Wesołych. Maciek
ODPOWIEDZ