Olkus pisze: ↑ndz, 31 grudnia 2023, 11:37
Ewentualnie trafo 12V 20A i patent z kondensatorami szeregowymi, to już bardziej realne.
Czy ja dobrze rozumiem, że chcesz normalnie wyprostować te 12 V, ale zamiast jednego kondensatora dać dwa połączone szeregowo obierając punkt ich połączenia jako masę i tym sposobem otrzymać napięcia symetryczne o wydajności rzędu amperów?
Olkus pisze: ↑ndz, 31 grudnia 2023, 11:37
Ewentualnie trafo 12V 20A i patent z kondensatorami szeregowymi, to już bardziej realne.
Czy ja dobrze rozumiem, że chcesz normalnie wyprostować te 12 V, ale zamiast jednego kondensatora dać dwa połączone szeregowo obierając punkt ich połączenia jako masę i tym sposobem otrzymać napięcia symetryczne o wydajności rzędu amperów?
Tak, dokładnie taki był plan.
Byłoby to możliwe, ale tylko wtedy, gdyby to uzwojenie 12 V/20 A miało w połowie odczep...
Jeszcze przez chwilę zastanawiałem się czy nie wpadłeś na szalony pomysł zastosowania prostowania połówkowego z filtrami zawierającymi duże dławiki jako elementy filtru LC..., ale takie rozwiązanie byłoby raczej kuriozalne, choć przy obciążeniu wyjść (tylko, że obu jednocześnie) większym prądem faktycznie napięcie wyjściowe mogłoby wynosić mniej więcej połowę napięcia skutecznego na uzwojeniu wtórnym transformatora
Wszystkiego najlepszego w nadchodzącym 2024 roku!
Romek
O układzie z dławikami czytałem, ale dławiki musiałyby być spore, a to jest problematyczne.
Ale znalazłem taki układ jak poniżej pochodzący ze strony: https://tangentsoft.com/elec/vgrounds.html
sijosae.png (4.74 KiB) Przejrzano 1437 razy
Trzeba by oczywiście jakieś mocniejsze tranzystory użyć.
Przy planowanym użyciu zasilacza impulsowego można by użyć układu podwajacza prądu (current doubler). Tylko w takim wypadku trzeba by dwóch takich układów.
Również wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Olkus pisze: ↑ndz, 31 grudnia 2023, 20:00
O układzie z dławikami czytałem, ale dławiki musiałyby być spore, a to jest problematyczne.
Ale znalazłem taki układ jak poniżej pochodzący ze strony: https://tangentsoft.com/elec/vgrounds.html
Trzeba by oczywiście jakieś mocniejsze tranzystory użyć.
Przy planowanym użyciu zasilacza impulsowego można by użyć układu podwajacza prądu (current doubler). Tylko w takim wypadku trzeba by dwóch takich układów.
Również wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Jeszcze raz przyjrzałem się schematowi układu miernika bety tranzystorów i prawdę powiedziawszy stosowanie aż dwóch niezależnych układów do wytwarzania napięcia dodatniego +6 V i ujemnego -6 V nie ma większego sensu, gdyż wystarczy jeden (stabilizowany i z ogranicznikiem prądu), którego polaryzację można przełączać przełącznikiem lub przekaźnikiem. Natomiast dwa pozostałe napięcia symetryczne ±12 V są już niezbędne, gdyż wykorzystywane do zasilania wzmacniacza operacyjnego jednocześnie. Dlatego proponuję zamiast pokazanego w ostatnim poście układu zrobić jeden układ wysokoprądowego stabilizatora 6 V (LDO), choć to co przedstawiłeś w ostatnim poście, po dostosowaniu do dużo większych prądów wyjściowych, też miałoby szansę działać, choć nie stabilizowałoby już napięcia wyjściowego i w układzie traciłoby się bezproduktywnie kilkadziesiąt watów mocy na jednym z wykorzystywanych w danym momencie tranzystorów...
A także wartość tego napięcia wynika z zasady pomiaru prądu kolektora przy napięciu 5V, tak że zastosowanie dowolnego {komputerowego 5V} jest dopuszczalne. Pomiar tranzystorów dużej mocy można i należy wykonywać krótko. Sam wykorzystuję prymitywny, regulowany w zakresie 5 -15V, prostownik wykonany z transformatora bezpieczeństwa służący do zasilania wiertarki.
Można go obciążyć do 10 A przez kilkanaście sekund przu napięciu 5V, a i wbudowany amperomierz jest wystarczająco dokładny .
Romekd pisze: ↑pn, 1 stycznia 2024, 11:04
Jeszcze raz przyjrzałem się schematowi układu miernika bety tranzystorów i prawdę powiedziawszy stosowanie aż dwóch niezależnych układów do wytwarzania napięcia dodatniego +6 V i ujemnego -6 V nie ma większego sensu, gdyż wystarczy jeden (stabilizowany i z ogranicznikiem prądu), którego polaryzację można przełączać przełącznikiem lub przekaźnikiem. Natomiast dwa pozostałe napięcia symetryczne ±12 V są już niezbędne, gdyż wykorzystywane do zasilania wzmacniacza operacyjnego jednocześnie. Dlatego proponuję zamiast pokazanego w ostatnim poście układu zrobić jeden układ wysokoprądowego stabilizatora 6 V (LDO), choć to co przedstawiłeś w ostatnim poście, po dostosowaniu do dużo większych prądów wyjściowych, też miałoby szansę działać, choć nie stabilizowałoby już napięcia wyjściowego i w układzie traciłoby się bezproduktywnie kilkadziesiąt watów mocy na jednym z wykorzystywanych w danym momencie tranzystorów...
Pozdrawiam
Romek
Jeden układ to pewne ułatwienie. A to przełączanie polaryzacji jak miałoby wyglądać, bo do końca nie rozumiem?
Symetryczne 12V to jak wspomniałem wcześniej żaden problem, małe trafo i 7812 oraz 7912 spiszą się tu wystarczająco dobrze, a moce tracone nie będą duże.
Natomiast układ z mojego poprzedniego postu ma wadę w postaci właśnie sporej mocy traconej, a to będzie niepotrzebne grzanie powietrza i konieczność stosowania sporego radiatora.
Marek7HBV pisze: ↑pn, 1 stycznia 2024, 11:49
A także wartość tego napięcia wynika z zasady pomiaru prądu kolektora przy napięciu 5V, tak że zastosowanie dowolnego {komputerowego 5V} jest dopuszczalne. Pomiar tranzystorów dużej mocy można i należy wykonywać krótko. Sam wykorzystuję prymitywny, regulowany w zakresie 5 -15V, prostownik wykonany z transformatora bezpieczeństwa służący do zasilania wiertarki. Można go obciążyć do 10 A przez kilkanaście sekund przu napięciu 5V, a i wbudowany amperomierz jest wystarczająco dokładny .
Czyli można by użyć ATX-a i napięcie czerpać z linii 5V? Pozostaje tylko kwestia polaryzacji, bo ATX-y mają linię -5V ale o małej wydajności prądowej.
Wybór typu polaryzacji mierzonego tranzystora zrealizowany jest przełącznikiem isostat, a zmiana polaryzacji zasilania kolektora badanego tranzystora następuje przy pomocy przekażnika. Ten przekażnik posiada tylko jeden zespół styków i należy zastosować drugi przekażnik lub wymienić na posiadający podwójny zestaw aby móc przełaczać żródło zasilania na odwrotną polaryzację. Zastosowano typowy, dostępny w tych latach, przekażnik wyposażony w jeden zestaw z powodu konieczności uzyskania obciążenia 10 A. A zasilacz komputerowy można bez problemu dostosować do napięcia 5 V na liniach 3,3 lub 12.
Jeśli zasilacz 5 V będzie niezależny (izolowany) od zasilania +/- 12 V to będzie można łączyć z masą miernika jego dodatni lub ujemny biegun uzyskując pożądaną polaryzację. Proponowałbym więc użyć ATXa jako zasilacza 5 V, a +/- 12 V zrealizować przy pomocy małego transformatorka sieciowego i 7812/7912.
Romekd pisze: ↑pn, 1 stycznia 2024, 11:04
Jeszcze raz przyjrzałem się schematowi układu miernika bety tranzystorów i prawdę powiedziawszy stosowanie aż dwóch niezależnych układów do wytwarzania napięcia dodatniego +6 V i ujemnego -6 V nie ma większego sensu, gdyż wystarczy jeden (stabilizowany i z ogranicznikiem prądu), którego polaryzację można przełączać przełącznikiem lub przekaźnikiem. (...)
Jeden układ to pewne ułatwienie. A to przełączanie polaryzacji jak miałoby wyglądać, bo do końca nie rozumiem?
(...)
Przełączanie zrób na przekaźniku, tak jak w układzie do odwracania kierunku obrotów silnika prądu stałego (schemat poniżej)...
W oryginalnym układzie zastosowano przekaźnik z pojedynczym stykiem przełącznym, gdyż miniaturowe przełączniki mają dopuszczalne prądy raczej niższe od 10 A, więc wskazany był przekaźnik (PDT). Ty natomiast użyj przekaźnika z dwoma przełączanymi stykami, co pozwoli zmieniać polaryzację napięcia, czyli przekaźnika typu DPDT (np. jak ten z linku poniżej).
Marek7HBV pisze: ↑pn, 1 stycznia 2024, 15:17
Wybór typu polaryzacji mierzonego tranzystora zrealizowany jest przełącznikiem isostat, a zmiana polaryzacji zasilania kolektora badanego tranzystora następuje przy pomocy przekażnika. Ten przekażnik posiada tylko jeden zespół styków i należy zastosować drugi przekażnik lub wymienić na posiadający podwójny zestaw aby móc przełaczać żródło zasilania na odwrotną polaryzację. Zastosowano typowy, dostępny w tych latach, przekażnik wyposażony w jeden zestaw z powodu konieczności uzyskania obciążenia 10 A. A zasilacz komputerowy można bez problemu dostosować do napięcia 5 V na liniach 3,3 lub 12.
OK, wiem już co i jak. Natomiast każdy komputerowy zasilacz ma linię 5V i nic nie trzeba modyfikować
Einherjer pisze: ↑pn, 1 stycznia 2024, 15:18
Jeśli zasilacz 5 V będzie niezależny (izolowany) od zasilania +/- 12 V to będzie można łączyć z masą miernika jego dodatni lub ujemny biegun uzyskując pożądaną polaryzację. Proponowałbym więc użyć ATXa jako zasilacza 5 V, a +/- 12 V zrealizować przy pomocy małego transformatorka sieciowego i 7812/7912.
I to rozwiązanie mi się najbardziej podoba, tak zrobię.
Romekd pisze: ↑pn, 1 stycznia 2024, 15:51
Przełączanie zrób na przekaźniku, tak jak w układzie do odwracania kierunku obrotów silnika prądu stałego (schemat poniżej)...
W oryginalnym układzie zastosowano przekaźnik z pojedynczym stykiem przełącznym, gdyż miniaturowe przełączniki mają dopuszczalne prądy raczej niższe od 10 A, więc wskazany był przekaźnik (PDT). Ty natomiast użyj przekaźnika z dwoma przełączanymi stykami, co pozwoli zmieniać polaryzację napięcia, czyli przekaźnika typu DPDT (np. jak ten z linku poniżej).
OK, teraz już wszystko jasne, wielkie dzięki. Początkowo sądziłem, że chodzi o stabilizator przełączany tak aby raz stabilizował napięcie ujemne a raz dodatnie
Takie małe podwójne przekaźniki można znaleźć w modułach oświetlenia awaryjnego przeznaczonych dla świetlówek liniowych. Napięcie cewki wynosi zwykle 5 V ze względu na zasilanie z akumulatora zasadowego NiCd. Można również zastosować dwa pojedyncze przekaźniki takie jak Relpol RM50, są one stosowane w pralkach automatycznych do sterowania kierunkiem obracania silnika komutatorowego. Napięcie cewki wynosi zwykle 12 V. Moduły zawierające oba typy przekaźników są dość łatwe do zdobycia.
Romekd pisze: ↑pn, 1 stycznia 2024, 15:51
Przełączanie zrób na przekaźniku, tak jak w układzie do odwracania kierunku obrotów silnika prądu stałego (schemat poniżej)...
(...)
OK, teraz już wszystko jasne, wielkie dzięki. Początkowo sądziłem, że chodzi o stabilizator przełączany tak aby raz stabilizował napięcie ujemne a raz dodatnie
Nie ma sensu komplikować czegoś, co nawet rozwiązane najprostszym sposobem będzie działało równie skutecznie. W dość odległej już przeszłości sam przy pomiarach tranzystorów większej mocy korzystałem z podobnego jak w tym wątku przyrządu.
Takie małe podwójne przekaźniki można znaleźć w modułach oświetlenia awaryjnego przeznaczonych dla świetlówek liniowych. Napięcie cewki wynosi zwykle 5 V ze względu na zasilanie z akumulatora zasadowego NiCd. Można również zastosować dwa pojedyncze przekaźniki takie jak Relpol RM50, są one stosowane w pralkach automatycznych do sterowania kierunkiem obracania silnika komutatorowego. Napięcie cewki wynosi zwykle 12 V. Moduły zawierające oba typy przekaźników są dość łatwe do zdobycia.
Nie stosuję przekaźników z demontażu, zwłaszcza tych pracujących przy większych prądach. Często nie wiadomo ile pracowały i czy po krótkim czasie styki się nie wypalą. Przekaźniki podobne do Relpol RM50 mam, ale te są na 10A tylko. Ja tutaj chcę na minimum 15A, najlepiej 20A bo zasilacz ma większy prąd maksymalny od 10A i nie chcę aby taki przekaźnik załączył się tylko raz. Jak nic podwójnego na taki prąd nie znajdę to najwyżej dwa pojedyncze przekaźniki samochodowe, które są dostosowane do prądów 20 - 30A a nawet więcej.
Romekd pisze: ↑wt, 2 stycznia 2024, 12:13
Czołem.
Nie ma sensu komplikować czegoś, co nawet rozwiązane najprostszym sposobem będzie działało równie skutecznie. W dość odległej już przeszłości sam przy pomiarach tranzystorów większej mocy korzystałem z podobnego jak w tym wątku przyrządu.
Pozdrawiam
Romek
No tak, bez sensu utrudniać jak można zrobić dobrze a prosto.
Powoli coś tam działam, zasilacz ATX, który zostanie użyty do zasilania miernika:
Wymienione wszystkie elektrolity w obwodzie kontrolera i po stronie wtórnej. Zostały tylko dwa duże wysokonapięciowe, bo akurat nie mam pasujących gabarytem. Zamówię przy okazji zakupów w TME, razem z przekaźnikiem ze stykami 2 x 10A do przełączania napięcia, bo u mnie niestety same maks. 8A.
Do przełączania napięcia z dodatniego na ujemne wykorzystam dwa przekaźniki Omron G2RL, każdy posiada jeden styk 16A więc nie powinny się przedwcześnie zużyć.
Taki sam przekaźnik będzie też na PCB miernika i jeszcze jeden podający napięcie do miernika.
Zamierzam też dodać układ do pomiaru napięcia przebicia, znalazłem takowy w PE 03/94, poniżej fragment czasopisma ze schematem:
Jak widać to bardzo prosty układ. Co o nim myślicie?