ZgC-40-8-581

Przetworniki elektroakustyczne, obudowy głośnikowe i zagadnienia pokrewne.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Romekd »

Tomek Janiszewski pisze: czw, 16 marca 2023, 14:37 A ta zmiana posta polegała na doprecyzowaniu ostatniego zdania. OIDP wcześniej brzmiało ono:
Sama tylko wymiana GDWK każe w tej sytuacji liczyć się z tym że źle on na tym wyjdzie.
No i stałaby się tragedia gdybym zrobił to nie w minutę po wysłaniu pierwotnej wersji ale np. dziś późnym wieczorem, gdyby Użytkownicy zdążyli już dopisać pełną stronę wątku, a nawet więcej?
Pan to wie, a ja to doskonale rozumiem, jednak przy wcześniejszych ustawieniach Naszego Forum były osoby, nie twierdzę że to akurat był Pan, które zmieniały całą treść posta i odpowiedzi zamieszczone po nim stawały się bezsensowne, a czasami wręcz kompromitujące dla piszących. Zauważył to sam administrator, przez co zmienił reguły edycji postów naszych Użytkowników. Nie da się bowiem sprawdzić, jak brzmiała pierwotnie zamieszczona wypowiedź, bo często w jej miejscu była już inna. Wiem, że pewne zmiany mogą być trudne dla aktywnych użytkowników, ale były konieczne, by panował na Forum większy porządek, a osoby czytające stare wątki miały z ich czytania jakąś korzyść.
'
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Tomek Janiszewski »

Romekd pisze: czw, 16 marca 2023, 14:46 Pan to wie, a ja to doskonale rozumiem, jednak przy wcześniejszych ustawieniach Naszego Forum były osoby, nie twierdzę że to akurat był Pan, które zmieniały całą treść posta
A jednak znalazł się ktoś kto o zmienianie całej treści posta i to w sposób całkowicie zmieniający jego sens oskarżył (choć nie wprost) właśnie mnie, oczywiście nie podając jakichkolwiek przykładów. Dla własnego "bezpieczeństwa" twierdził że miało to miejsce na Elektrodzie. Nietrudno chyba się domyślić kto to był: uprzednio zniknął z Triody na wiele lat, i panował wtedy spokój.
i odpowiedzi zamieszczone po nim stawały się bezsensowne, a czasami wręcz kompromitujące dla piszących.
Jest na to bardzo prosty sposób: cytowanie swojego przedmówcy, szczególnie we fragmencie na który się odpowiada. Przyzwyczaiłem się do obfitego cytowania jeszcze na grupach dyskusyjnych, tu jednak zwrócono mi uwagę że jest to zasadniczo niepotrzebne gdy odpowiada się na post napisany bezpośrednio przedtem, i ograniczyłem w takich wypadkach cytowanie, chyba że dotyczy ono istotnych spraw. Po zacytowaniu spornego fragmentu przedmówca chcąc wrobić odpowiadającego musiałby wyprzeć się autorstwa zacytowanych słów, a z tym łatwo by już mu nie poszło.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Romekd »

Panie Tomku, proszę nie ciągnijmy tego tematu. Tworzyłem kopię niektórych wątków, umieszczając je w archiwum "Triody". To naprawdę da się porównać, gdyż są to kopie z pierwotną zawartością Pana wpisów i wpisów innych Kolegów. Proszę zatem nie wrzucać na Triodę wypowiedzi, za których zamieszczenie można się później wstydzić. Proszę to potraktować jako pewną zmianę mojego podejścia do kilku osób, powiedzmy że jest to z mojej strony taki "RESET", chęć podania ręki do zgody, nawet wobec "wroga". Szkoda życia na bezsensowne sprzeczki i przepychanki (innych użytkowników one też nie nie bawią). Dlatego proponuję wrócić do meritum tego wątku, czyli do głośników...

EDIT:
Z tym cytowaniem to też nie jest tak do końca, gdyż mechanizm naszego Forum nie pozwoli wysłać wiadomości z cytatami, które w międzyczasie uległy edycji przez ich autora. Nie wiem czy tak jest nadal, ale wcześniej tak to właśnie działało.

EDIT2:
I jeszcze jedna kwestia, a mianowicie to, że cytując dany fragment danego posta można również zmienić jego treść, np. coś ująć lub dodać od siebie.
Zresztą zaraz to sprawdzę.


Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Tomek Janiszewski »

Niestety jednej rzeczy pozostawić bez odpowiedzi nie mogę:
Romekd pisze: czw, 16 marca 2023, 15:17 Panie Tomku, proszę nie ciągnijmy tego tematu. Tworzyłem kopię niektórych wątków, umieszczając je w archiwum "Triody". To naprawdę da się porównać, gdyż są to kopie z pierwotną zawartością Pana wpisów i wpisów innych Kolegów. Proszę zatem nie wrzucać na Triodę wypowiedzi, za których zamieszczenie można się później wstydzić.

Otóż nie było na triodzie takich wypowiedzi które zmieniłem (lub usunąłem) dlatego że inaczej musiałbym się za nie wstydzić. Proszę zatem nie przypisywać mi domniemanych przewin innych osób.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Romekd »

Tomek Janiszewski pisze: czw, 16 marca 2023, 15:28 Niestety jednej rzeczy pozostawić bez odpowiedzi nie mogę:
Romekd pisze: czw, 16 marca 2023, 15:17 Panie Tomku, proszę nie ciągnijmy tego tematu. Tworzyłem kopię niektórych wątków, umieszczając je w archiwum "Triody". To naprawdę da się porównać, gdyż są to kopie z pierwotną zawartością Pana wpisów i wpisów innych Kolegów. Proszę zatem nie wrzucać na Triodę wypowiedzi, za których zamieszczenie można się później wstydzić.

Otóż nie było na triodzie takich wypowiedzi które zmieniłem (lub usunąłem) dlatego że inaczej musiałbym się za nie wstydzić. Proszę zatem nie przypisywać mi domniemanych przewin innych osób.

Nigdy nie zmienię swojego podejścia, gdyż jestem na tym Forum najmądrzejszy i wszyscy, bez wyjątku, muszą to mi przyznać i bić mi brawo...
Da się zatem zmienić treść cytatu, czy się nie da...? Jak widać można dopisać do cytatu wszystko, co tylko przyjdzie do głowy... :wink:
Dlatego oryginalny post musi pozostać w niezmienionej treści, bez możliwości edycji przez jego autora..., jako dowód... :wink:
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Ola Boga
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 698
Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Ola Boga »

Rozumiem, że te głośniki mają swoje wady i można by wymienić kondensator, albo głośnik wysokotonowy, ewentualnie wstawić z tyłu porządne gniazda w miejsce ogona z cienkiego, zetlałego przewodu, o który zawsze się potykam przy noszeniu. Ale z drugiej strony ich obudowa jest raczej niskiej jakości i wszystkie te zmiany mogą przynieść niewielką poprawę, podczas gdy za zupełnie sensowne pieniądze można kupić po prostu lepsze głośniki. Albo nową wkładkę do gramofonu, co w tym konkretnym systemie powinno przynieść największą poprawę.

Podsumowując:
Kondensatory bipolarne Elwa wymieniłam na bipolarne Rubycon. Zawsze coś.
Głośniki wymieniłam na nowe GDN 20/40, czyli współczesny odpowiednik oryginalnych. Inne wersje chyba miały różne charakterystyki w górnym zakresie pasma. Znam tylko GDN 20/40/14 ze srebrną czapeczką. Były jeszcze inne?
W związku z tym mam na zbyciu dwie sztuki starych GDN 20/40 do regeneracji. Górne resory rozkruszone, membrany lekko przygniecione, cewki sprawne.
Załączniki
IMG-20230314-WA0006[1].jpg
IMG-20230314-WA0007[1].jpg
Ola Boga
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 698
Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Ola Boga »

Mój internet mówi, że były jeszcze wersje GDN 20/40/10 i 20/40/11, ale nie mogę znaleźć ich parametrów. Współcześnie dostępne są chyba tylko zwykłe GDN 20/40 i 20/40/14. Moim zdaniem to jeden z ciekawszych produktów Tonsila. W odpowiedniej obudowie może całkiem nieźle obsłużyć niskie tony, dobrze radzi sobie ze środkiem pasma bez przykrych rezonansów, przez co nadaje się do zestawów dwudrożnych nawet bez filtracji. Do tego ma zupełnie przyjemną sprawność, akurat podobną do wielu kopułek wysokotonowych, więc z jednej strony nie trzeba wysokich tonów tłumić, ale też nie trzeba wzmacniać ich tubą.
Jak już zbuduję wszystkie wzmacniacze, które mam narysowane i odłożone do szuflady na lepsze czasy, to marzy mi się właśnie 2,5-drożny zestaw głośnikowy z GDN 20/40 w roli głównej, z bardzo prostą zwrotnicą w postaci jednego kondensatora i jednej cewki.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Tomek Janiszewski »

Rzeczywiście wymiana kilkudziesięcioletnich Elw na cokolwiek, nawet na bipolarne Rubycony to zawsze krok naprzód. Lepiej i zapewne taniej jednak było wymienić je na pierwsze z brzegu kondensatory foliowe, nawet MKSE które zapewne znalazłbym w swoich śmieciach. No ale mleko się rozlało, przynajmniej przez parę lat będzie teraz spokój, chyba że obawy o wytrzymałość GDWK przy tak słabej filtracji się potwierdzą. W takim jednak wypadku same kondensatory (nawet najlepsze) i tak by nie pomogły. Na wszelki wypadek lepiej nie szaleć z mocą.
Czy GDN20/40 jakie znalazłaś w necie mają podane charakterystyki impedancyjne, bo na stronie skleptonsil niczego takiego nie znajduję? Jeżeli wznosi się ona tak mniej więcej od 1 kHz wzwyż, aby przy 10 kHz osiągnąć kilkaktrotność impedancji znamionowej - to znaczy że głośnik nie ma pierścieni Farady'a i można stosować go bez dławika. Ale jeżeli starsze egzemplarze nie miały - to nie znaczy że nowsze ich nie mają. Tonsilowi bym nie dowierzał. Aby samemu to rozstrzygnąć - trzeba by mieć akustyczny generator mocy, najlepiej płynnie przestrajany.
Mówiąc o różnych odmianach GDN20 celowo nie dodałem: /40 ponieważ istniały także GDN20/30 (swego czasu bardzo popularny, za sprawą zespołów ZG30-coś tam, z GDWK wyposażonym w okazałą tubę wpuszczoną w płytę czołową). Ten GDN wyróżniał się zdecydowanie głębszym koszem w porównaniu z wczesnymi wykonaniami GD20/40 wskutek czego membrany nie są zamienne. Wreszcie, istniał także GDN20/25 który kupiłem ZTCP jeszcze w czasach licealnych. Tylko 1 sztukę bo na więcej nie było mnie stać, zanim zaś uzbierałem na drugą - ten typ zniknął ze sklepów. A z tym co kupiłem stało się oczywiście to samo co z później zakupionymi GDN20/40. Wspomniany wcześniej Kol. klexmix nabył ostatnio cały nakład trupów tych rzadkich głośników, i był niesłychanie dumny że zdołał przywrócić je do życia.
Zasadniczo nie istnieje pojęcie pracy głośnika bez filtracji (chyba że szerokopasmowego). Jeżeli nawet GDN włączany jest bezpośrednio do zacisków kolumny, bez szeregowej indukcyjności - to znaczy że stosowną indukcyjność ma w sobie, i podlega własnej filtracji 6dB/okt. W przypadku GDN16/10 i GDN16/15 działa to niezawodnie, i nie zamierzam tego w swoich szambopompach (GDN16/10 nieodparcie kojarzy mi się z membranową pompą do szamba, szlamu i innych nieczystości :lol: https://unitraklub.pl/temat/20027?page=2#comment-103093 ) i szmaciakach zmieniać, podobnie jak pojedynczych kondensatorów włączonych w szereg z GDW. Ale te zespoły mają zaledwie odpowiednio 10 i 15W więc lepszych zwrotnic im nie potrzeba.
Ale co masz na myśli pisząc o zespole "2,5 drożnym"? Chcesz użyć 2 szt. GDN20/40 (z czego jeden - z dodatkową szeregową cewką, drugi bez niej) oraz GDWK lub GDWT? Sens takiego koligacenia dwóch jednakowych GDN jest wątpliwy (nawet jeśli podobne wynalazki istniały). Jak jeden jest za słaby - można użyć dwóch, ale pracujących w identycznych warunkach. Lepiej jednak użyć pojedynczego GDN, odpowiednio większego, oraz GDM i oczywiście GDWK/T, innymi słowy - zbudować normalny zespół trójdrożny. No i pojedynczy kondensator dla GDW w takim wypadku (przy braku GDM) to tym bardziej za mało, chyba że odpowiada Ci konturowe brzmienie, z kompletnie wyciętym środkiem. Tak czy inaczej, życzę Ci powodzenia, a już zwłaszcza natrafienia na takie głośniki które nie rozsypią się samoistnie po pińciu latach, tak jak te co właśnie wymieniłaś. Ja do gąbcaków już nigdy przekonać się nie dam, posiadane szmaciaki mi wystarczą i najpewniej przeżyją mnie.
Ola Boga
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 698
Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Ola Boga »

Zastanawia mnie kilka rzeczy, tak zupełnie teoretycznie.

Użycie głośnika niskośredniotonowego bez filtracji zawsze wydawało mi się najbardziej naturalnym rozwiązaniem. Są głośniki, które się do tego zupełnie nie nadają, szczególnie te o sztywnych membranach z kevlaru, czy aluminium, ponieważ powyżej użytecznego pasma mają wyraźne rezonanse, których trzeba się pozbyć filtrem elektrycznym. Jest natomiast sporo głośników, których charakterystyka powyżej pewnej częstotliwości zaczyna łagodnie opadać. Nie ma to raczej związku z indukcyjnością. Bardziej z właściwościami mechanicznymi głośnika. Sprzężenie mechaniczne membrany z cewką dla większych częstotliwości działa coraz słabiej, aż w końcu membrana w ogóle przestaje promieniować. Znam głośniki o dużej średnicy, które mają specjalnie pofałdowaną membranę, aby przy wyższych tonach działała tylko wewnętrzna część stożka, podczas gdy zewnętrzna, nieruchoma część tworzy coś w rodzaju tuby. W ten sposób głośnik o średnicy nawet 30cm może obsłużyć pełne pasmo uzupełniony jedynie calową kopułką, lub małą tubką wysokotonową. Skrajnym przypadkiem tego rozwiązania są głośniki o wielu membranach, jak na przykład moje Lowthery, gdzie tak naprawdę mamy dwa lub trzy głośniki ze wspólną cewką, a podział pasma następuje wyłącznie na drodze mechanicznej.
Innym, bardzo ciekawym przykładem są głośniki Epicure, wielogłośnikowe konstrukcje, których cała zwrotnica to jeden kondensator. To na tyle interesująca koncepcja, że chyba rozpocznę o nich osobny wątek.

Druga rzecz, to kondensatory bipolarne. Oczywiście, że kusiło mnie, żeby wymienić stare elektrolity na coś zwijanego, ale akurat wtedy miałam przyjemność odwiedzić Romka (Romekd) i zobaczyć na własne oczy różnicę między starymi polskimi elektrolitami, a współczesnym, porządnym kondensatorem elektrolitycznym. Polski wynalazek rozładowywał się w oczach od samego patrzenia, natomiast japoński, nie wiem nawet w jakim wieku, naładowany do 10V prawie rok wcześniej, wciąż zachował 4V napięcia, a pewnie gdyby nie systematyczne sprawdzanie, miałby jeszcze więcej. To mi przypomniało historię ze wzmacniaczem lampowym, który leżał mi dwa miesiące na półce i czekał na naprawę, po czym poczęstował mnie świeżutkim napięciem anodowym prosto w palec. Mogę chyba uznać w takim razie, że ewentualne zniekształcenia wprowadzone przez nowy elektrolit usłyszę tylko, kiedy przez kilka miesięcy będę słuchać bardzo cicho, a potem nagle zapragnę głośnych dźwięków, ale nawet wtedy pojawią się wyłącznie w pierwszych kilku okresach sygnału i znów spokój na pół roku. Myślę, że w przypadku starych ZGC to zupełnie akceptowalny kompromis.
Trochę inne zagadnienie wystąpi w dużych, drogich i bardziej wyrafinowanych konstrukcjach. Tam w sekcji wysokotonowej kondensatory zwijane będą raczej oczywistością, bo różnica 20, czy nawet 100zł będzie bez znaczenia. Ale tam z kolei sekcja niskotonowa może zawierać kondensatory 100uF i większe, a wtedy koszty zaczną rosnąć dramatycznie. Mało tego, w pewnych sytuacjach wymiana kondensatorów bipolarnych na zwijane może znacząco zaburzyć użyteczną objętość obudowy...

Z kolei głośniki 2,5 drożne, o których wspomniałam, przyszły mi do głowy właśnie dlatego, że GDN 20/40 bardzo ładnie współpracuje z klasycznymi kopułkami wysokotonowymi. Użycie większego głośnika niskotonowego spowoduje konieczność podziału pasma na trzy części, czego chcę uniknąć. Natomiast zastosowanie dwóch identycznych głośników w najniższym zakresie pasma pozwoli na wrzucenie ich do wspólnej obudowy. Chodzi po prostu o ułatwianie sobie życia.
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2536
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Einherjer »

Zjawisko, o którym piszesz nazywane jest dzieleniem się membrany. Kiedy długość fali staje się porównywalna i mniejsza od rozmiarów membrany, pojawiają się fale stojące. Membrana przestaje być zbliżona do idealnego tłoka, bo różne jej części generują drgania z różną fazą w szczególności przeciwną do właściwej. Nie tylko charakterystyka SPL zaczyna wtedy opadać, ale też rosną zniekształcenia. No i faktycznie są dwa podejścia do tego problemu. Można zrobić membranę ze sztywnego materiału (aluminium, tytan) i wtedy to zjawisko pojawia się na wyższych częstotliwościach, ale jest bardziej drastyczne. Można też zrobić membranę tak, żeby tłumiła i rozpraszała fale stojące (membrany celulozowe z pofalowaniami i innymi patentami), wtedy zwykle częstotliwość przy której następuje podział membrany jest niższa, ale negatywne efekty są wyraźnie mniej widoczne. Te ostatnie głośniki faktycznie można próbować "puścić samopas", tylko szczerze mówiąc nie wiem po co to robić...
Ola Boga
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 698
Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Ola Boga »

Wydaje mi się, że uzasadnieniem korzystania z dużego głośnika do końca dostępnej charakterystyki może być po prostu chęć ograniczenia ilości dróg w zestawie, czyli ilości głośników, skomplikowania zwrotnicy itd. Tak mi się wydaje. Znam kilka tego typu konstrukcji, które grają bardzo równo i przyjemnie dla ucha.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Tomek Janiszewski »

Ola Boga pisze: czw, 23 marca 2023, 10:18
Użycie głośnika niskośredniotonowego bez filtracji zawsze wydawało mi się najbardziej naturalnym rozwiązaniem. Są głośniki, które się do tego zupełnie nie nadają, szczególnie te o sztywnych membranach z kevlaru, czy aluminium, ponieważ powyżej użytecznego pasma mają wyraźne rezonanse, których trzeba się pozbyć filtrem elektrycznym. Jest natomiast sporo głośników, których charakterystyka powyżej pewnej częstotliwości zaczyna łagodnie opadać. Nie ma to raczej związku z indukcyjnością. Bardziej z właściwościami mechanicznymi głośnika. Sprzężenie mechaniczne membrany z cewką dla większych częstotliwości działa coraz słabiej, aż w końcu membrana w ogóle przestaje promieniować. Znam głośniki o dużej średnicy, które mają specjalnie pofałdowaną membranę, aby przy wyższych tonach działała tylko wewnętrzna część stożka, podczas gdy zewnętrzna, nieruchoma część tworzy coś w rodzaju tuby. W ten sposób głośnik o średnicy nawet 30cm może obsłużyć pełne pasmo uzupełniony jedynie calową kopułką, lub małą tubką wysokotonową.
To wszystko racja, ale chodziło mi jedynie o to że rezygnując z jakiejkolwiek cewki filtru dolnoprzepustowego w szereg z GDN użytym w zespole dwu- lub więcejdrożnym narażasz się na sytuację gdy ten głośnik będzie pobierał znaczącą moc elektryczną przy częstotliwościach, przy których włącza się już do pracy GDW (lub GDM). W wyniku powyższego impedancja zespołu w tym zakresie zmaleje poniżej impedancji znamionowej, np. z 8 do 4 omów. Nie ma to miejsca z głośnikami GDN16/15, ale ma np. z zabytkowymi głośnikami eliptycznymi GD31-21/5 które mają krótką cewkę w wyniku czego ich indukcyjność pasożytnicza jest niewielka, podobnie jak jej dobroć. Równoległe dołączenie głośnika wysokotonowego przez kondensator daje w tych warunkach zespół o zmniejszającej się impedancji przy wysokich częstotliwościach. To samo może dotyczyć współczesnych wysokosprawnych głośników estradowych o dużej średnicy, ale małym skoku membrany. Jeżeli wzmacniacz nie dysponuje wielką rezerwą wydajności prądowej (której brak zwłaszcza we wzmacniaczach lampowych) to w najlepszym razie pojawią się zniekształcenia przy nominalnym wysterowaniu. Wzmacniacz zaś tranzystorowy może ulec uszkodzeniu, lub może zadziałać ogranicznik prądowy, o ile jest.
Innym, bardzo ciekawym przykładem są głośniki Epicure, wielogłośnikowe konstrukcje, których cała zwrotnica to jeden kondensator. To na tyle interesująca koncepcja, że chyba rozpocznę o nich osobny wątek.
Kiedyś popełniłem coś w podobnym stylu, ale z dwoma kondensatorami. Mały kondensator w szereg z GDWK o średnicy (chyba) 7cm), równolegle do całości GDM10/60, w szereg z tym wszystkim znów kondensator ale kilkakrotnie większy, i wreszcie GDN16/50 równolegle do wszystkiego o czym wyżej. Powstała w ten sposób równoległa zwrotnica trójdrożna kaskadowa 6dB/okt analogiczna do tej jakiej użyto w Altusach, ale bez jakichkolwiek cewek. Oczywiście, uprzednio się upewniłem że zarówno GDN jak i GDM mają stosowne indukcyjności własne, i obniżanie się impedancji o którym pisałem wyżej nie wystąpi. W ten sposób przebudowałem jedną wielościenną (zbliżoną do kuli) kolumnę w której pierwotnie znajdował się samotny GDS16/15, w którym rozsypało się gąbkowe zawieszenie. Zanim jednak zdobyłem sie na przebudowę drugiej (tj uzupełnienie wstawionego wcześniej GDN o GDM i GDWK - zdążyło się rozsypać zawieszenie we wszystkich GDN i GDM, a tymczasem udało mi się nabyć używane ZG15C z GDN16/15 na szmatach oraz GDW16/15. Głośniki okazały się sprawne, i takimi pozostają do dziś. Jedynie gąbkę wypełniającą wnętrze świeżo zakupionych kolumn trzeba było wymienić na nową, usuwając starą przy pomocy... odkurzacza, bo uchwycona palcem kruszyła się i rwała w drobne strzępy. Od tamtej pory nie zajmowałem się więcej kulistymi obudowami, do dziś chyba zagracają piwnicę strasząc szkieletorami pozbawionych zawieszenia głośników.
Druga rzecz, to kondensatory bipolarne. Oczywiście, że kusiło mnie, żeby wymienić stare elektrolity na coś zwijanego, ale akurat wtedy miałam przyjemność odwiedzić Romka (Romekd) i zobaczyć na własne oczy różnicę między starymi polskimi elektrolitami, a współczesnym, porządnym kondensatorem elektrolitycznym. Polski wynalazek rozładowywał się w oczach od samego patrzenia, natomiast japoński, nie wiem nawet w jakim wieku, naładowany do 10V prawie rok wcześniej, wciąż zachował 4V napięcia, a pewnie gdyby nie systematyczne sprawdzanie, miałby jeszcze więcej.
Mimo to wolę zastosować element pewny w 100% tj kondensator foliowy, nie zastanawiając się na jaki elektrolit przyszło mi trafić. Jedne nie rozładowują się praktycznie wcale, inne potrafią się rozformować w wyniku czego nie tylko wzrasta im upływność, ale i pojemność co może okazać się groźne zarówno dla głośnika średnio- lub wysokotonowego, jak i wzmacniacza.
To mi przypomniało historię ze wzmacniaczem lampowym, który leżał mi dwa miesiące na półce i czekał na naprawę, po czym poczęstował mnie świeżutkim napięciem anodowym prosto w palec.
Zabrakło rezystora rozładowującego. :!: Z prostownikami selenowymi zwykle się go pomijało, bowiem one same miały upływność wystarczającą do rozładowania kondensatora w krótszym lub dłuższym czasie. Prostowniki lampowe i krzemowe niestety tej dodatkowej funkcji pełnić nie potrafią. Jednak kondensatory elektrolityczne w zasilaczach podlegają stałemu procesowi formowania - do napięcia przy jakim pracują, toteż prąd upływu szybko maleje w miarę samorozładowywania się kondensatora i nawet jeśli napięcie na nim w miarę szybko spadnie np. z 300 do 250V to dalszy spadek będzie nadzwyczaj powolny. Natomiast kondensatory elektrolityczne w zwrotnicach na takie odświeżające formowanie liczyć nie mogą, musiałoby bowiem występować na nich permanentne napięcie przemienne zbliżone do napięcia formowania. A tego żaden bipolarny elektrolit by nie wytrzymał - w wyniku przegrzania.
Mogę chyba uznać w takim razie, że ewentualne zniekształcenia wprowadzone przez nowy elektrolit usłyszę tylko, kiedy przez kilka miesięcy będę słuchać bardzo cicho, a potem nagle zapragnę głośnych dźwięków, ale nawet wtedy pojawią się wyłącznie w pierwszych kilku okresach sygnału i znów spokój na pół roku.
Rozumowanie w pełni poprawne, ale... patrz wyżej. Po co stwarzać sobie samemu potencjalne problemy?
Myślę, że w przypadku starych ZGC to zupełnie akceptowalny kompromis.
Te stare ZGC nieraz miewały bardzo trwałe głośniki, jak moje ZG15C z GDN16/15 oraz ZG10C z GDN16/10 (na gumach, chyba z dętki od rowera, tak przynajmniej wyglądają :lol: ) Takie zespoły zasługują chyba na szczególnie trwałe i niezawodne kondensatory, skoro o głośniki w ogóle nie trzeba się troszczyć tylko grać, uważając rzecz jasna aby nie przeciążyć ich nadmierną mocą.
Trochę inne zagadnienie wystąpi w dużych, drogich i bardziej wyrafinowanych konstrukcjach. Tam w sekcji wysokotonowej kondensatory zwijane będą raczej oczywistością, bo różnica 20, czy nawet 100zł będzie bez znaczenia. Ale tam z kolei sekcja niskotonowa może zawierać
kondensatory 100uF i większe, a wtedy koszty zaczną rosnąć dramatycznie.
100 uF i większe to chyba tylko w subwooferach i współpracujących z nimi satelitkach. W normalnych zespołach trójdrożnych, gdzie pierwsza częstotliwość podziału leży nieco poniżej 1 kHz wystarczają pojemności zdecydowanie niższe. Np. w prezentowanych już zespołach na GDN25/40, GD12/8 i GDWK9/40 największy kondensator ma 68uF a dolna częstotliwość podziału wynosi 800Hz. Korci mnie aby w ślad za wymianą pierwotnie zastosowanych papierowych GD12/5 (pokazanych na schemacie https://www.forum-trioda.pl/download/fi ... &mode=view ) na szmaciane GD12/8 obniżyć tę częstotliwość z 790 na 680 Hz. Wtedy cewka L1 (pozyskana z ZG25C) będzie miała 660 uH (ta sama szpula ale przewinięta grubszym drutem 1mm do pełna) a największy C3 wzrośnie do 82 uF. Wzrośnie też C1, natomiast C3 najpewniej zmaleje, dzięki temu że indukcyjność GDN25/40 będzie bardziej zbliżona do indukcyjności dławika L1. Gdyby jednak zastosować klasyczną konfigurację równoległą, to pojemność kondensatorów byłaby przy tej samej częstotliwości podziału dwukrotnie mniejsza, za to potrzeba by aż czterech cewek, i to o indukcyjności dwukrotnie większej niż w zwrotnicy szeregowej (a tym samym większy problem stwarzałaby ich rezystancja). Ostatecznie zatem uznałem że osiągnięte dzięki szeregowej konfiguracji korzyści warte są ceny w postaci zwiększenia pojemności.
Mało tego, w pewnych sytuacjach wymiana kondensatorów bipolarnych na zwijane może znacząco zaburzyć użyteczną objętość obudowy...
To chyba tylko wtedy jak się zastosuje pamiętające jeszcze lata 60-te papierowe kondensatory kompensacyjne do świetlówek, w hermetycznych blaszanych obudowach :wink: Filtr rozdzielający sygnały na GDN i GDM (a właściwie GDN i pozostałe głośniki) wygląda tak:
https://www.forum-trioda.pl/download/fi ... &mode=view
Otwór w płycie czołowej przez który jest widziany dostosowany jest do GDN25/40. Natomiast filtr rozdzieląjacy sygnały między GDM i GDW jest na tyle mały, że udało się go usytuować pod magnesem GDWK/40:
https://www.forum-trioda.pl/download/fi ... &mode=view
W najtańszych zaś zespołach dwudrożnych, podobnych do ZG15C jedyny w całym zespole kondensator przez który włącza się GDW ma od 2,2 uF do 4,7 uF (wyjątkowo do 10 uF ale to tylko przy impedancji 4 omy) zatem ani nie wpływa znacząco na wzrost kosztów, ani nie kradnie znaczącej części pojemności obudowy.
Z kolei głośniki 2,5 drożne, o których wspomniałam, przyszły mi do głowy właśnie dlatego, że GDN 20/40 bardzo ładnie współpracuje z klasycznymi kopułkami wysokotonowymi.
Zapewne analogiczna idea przyświecała Tonsilowi przy konstrukcji zespołu ZG25C w którym dwa GDN16/12 współpracowały z GDWK9/40. Że przy okazji wycięli środek pasma - to insza inszość, widocznie większości klientów, maltretowanych przez lata pozbawionym basów i częstokroć także wysokich brzmieniem normalnopasmowych głośników w aparatach radiowych i telewizyjnych taka sytuacja odpowiadała. To samo zresztą powtórzono i w Altusach, a już zwłaszcza Altusach 140, gdzie wielkiemu (jak na tę kategorię głośników) GDM18/80 wycięto wszystko co poniżej 3 kHz, a zdolność odtwarzania średnioniskich tonów przez GDN30/60, i tak już problematyczną powyżej 1kHz pogorszono jeszcze bardziej za pomocą szeregowej cewki o indukcyjności aż 2,4 mH co nawet przy braku indukcyjności pasożytniczej oznacza stłumienie wszystkiego co powyżej 530 Hz. Być może obawiano się że poszerzenie w dół pasma odtwarzanego przez GDM narazi na przeciążenie GDWT9/80, jako że ogniwo górnoprzepustowe dla GDM filtrowało wstępnie także sygnały przeznaczone dla GDW, dzięki czemu poniżej 3kHz tłumienie na GDW wynosiło już nie 6 tylko 12dB/okt.
Użycie większego głośnika niskotonowego spowoduje konieczność podziału pasma na trzy części, czego chcę uniknąć.
Ale właściwie czego tu się obawiać? Zasada konstrukcji filtrów dla zespołów trójdrożnych jest równie prosta jak dla dwudrożnych, o ile zastosuje się strukturę kaskadową. Najpierw projektuje się zespół dwudrożny na samych tylko GDM i GDW, po czym traktuje się go jako czarną skrzynkę, tj zastępczy głośnik średnio-wysokotonowy, tj. projektuje się drugi zespół dwudrożny, tym razem z GDN oraz owym zastępczym głośnikiem. W ten sposób niespodzianki wynikłe ze współpracy trzech zamiast dwóch filtrów są wykluczone. Kaskadowa jest zarówno równoległa zwrotnica 6dB/okt Altusów, jak i szeregowa zwrotnica 12dB/okt pokazana wyżej. Trójdrożne zespoły pozwalają optymalnie wybrać częstotliwości podziału (zwykle poniżej 1kHz oraz powyżej 5kHz) podczas gdy w dwudrożnych (szczególnie z dużymi głośnikami podstawowymi) prawie nieunikniony jest niewygodny kompromis w postaci przyjęcia częstotliwości podziału w okolicach 3kHz która po pierwsze leży akurat w zakresie maksymalnej czułości słuchu, po drugie zaś - nie zapewnia skutecznej ochrony GDW przed sygnałami o jego częstotliwości rezonansowej, leżącej gdzieś w okolicach 2kHz.
Natomiast zastosowanie dwóch identycznych głośników w najniższym zakresie pasma pozwoli na wrzucenie ich do wspólnej obudowy. Chodzi po prostu o ułatwianie sobie życia.
To jak najbardziej, we wspomnianych ZG25C dwa identyczne GDN pracują we wspólnej obudowie bez separacji wnętrza. Nie rozumiem tylko po kiego jednemu tłumić wyższe częstotliwości a drugiemu nie, tak jak to się robi w tzw. zespołach 2,5-drożnych. W obawie że dwa głośniki zasilane tym samym sygnałem dadzą podbicie na średnich częstotliwościach? No możliwe że pojawi się wówczas łagodna górka o wysokości 1 czy 2dB, przypominam jednak zarazem jakiego to fioła miewają audiofile na punkcie tzw. zgrania fazowego. Do tego stopnia że dyskwalifikują najprostsze zwrotnice 6dB/okt (z cewką w szereg z GDN czy też bez niej) jednie na tej podstawie że na częstotliwości podziału przesunięcie fazy między równymi co do amplitudy sygnałami na GDN i GDW wynosi 90 stopni. Ale to się dzieje tylko na tej jednej częstotliwości, im dalej od niej tym silniej maleje sygnał na jednym z głośników i wtedy przesunięcie fazy, jakie by nie było - traci znaczenie. Tymczasem przy połączeniu dwóch jednakowych GDN tak jak to się robi w "zespołach 2,5 drożnych" cewka powyżej pewnej granicy zaczyna wnosić przesunięcie fazy między obydwoma głośnikami, i ten stan rzeczy trwa póki nie stłumi sygnału praktycznie całkowicie. Ale o tym zwolennicy takich wynalazków wiedzieć nie chcą. Myślę zatem że ów "zespół trójdrożny" to ordynarny chwyt marketingowy: nabywca ma nabrać przekonania że zespół 2,5 drożny musi być lepszy od 2-drożnego, choć oczywiście nie będzie tak dobry jak prawdziwy zespół trójdrożny. Coś jak seria tzw Zespołów Głośnikowych Popularnych (ZGP) produkowanych na rynek krajowy w kryzysowych latach stanu wojennego, kiedy to cały lepszy asortyment Tonsilu szedł na eksport. Miały one obudowy zamknięte ale w roli głośnika podstawowego użyto twardo zawieszonego głośnika normalnopasmowego w rodzaju GDN20/10. Uzupełniały go dwa stożkowe głośniki wysokotonowe przy czym środkowy był większy od górnego. Miało to na celu wyłącznie imitowanie zespołu trójdrożnego, przy czym głośnik o średnicy 9 cm imitował średniotonowy. Mniejszy zaś GDW był praktycznie tylko atrapą, bowiem włączono go przez kondensator tak mały (np. 470 nF przy impedancji zespołu 8 omów) że z pełną mocą wychodziłyby z niego dźwięki słyszalne jedynie dla psów i nietoperzy, gdyby oczywiście takowe występowały w transmitowanym sygnale. Rzecz jasna ich posiadacze zapierali się jak żaba błota że ów mały głośniczek jest absolutnie niezbędny, jako że gdy się do niego przystawiło ucho to coś tam było słychać.
Resztę być może dopowie Kol Krasul. Wprawdzie nie mam jego książki o zwrotnicach, ale zauważyłem podczas dyskusji na forum że rozumiemy się doskonale, i większość z tego co głoszę tutaj od lat jest zgodne z jej treścią. Może tylko o filtrach Linkwitza 4 rzędu conieco się dowiedziałem, ale na razie nie zaszła potrzeba ich stosowania.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3924
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Marek7HBV »

Ola Boga pisze: czw, 23 marca 2023, 12:23 Wydaje mi się, że uzasadnieniem korzystania z dużego głośnika do końca dostępnej charakterystyki może być po prostu chęć ograniczenia ilości dróg w zestawie, czyli ilości głośników, skomplikowania zwrotnicy itd. Tak mi się wydaje. Znam kilka tego typu konstrukcji, które grają bardzo równo i przyjemnie dla ucha.
Istotnym jest określenie wlasnych wymagań co do skuteczności i pasma.Lubię bas i powyżej 10 kHz już prawie nie słyszę :oops: .A to wystarcza by zadowolić się dwudrożnym zestawem bez rozbudowanej zwrotnicy.Gdybym był miłośnikiem arii operowyvh czy kwartetów smyczkowych sprawa byłaby jeszcze prostsza. :D
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: Tomek Janiszewski »

Marek7HBV pisze: czw, 23 marca 2023, 13:04 Istotnym jest określenie wlasnych wymagań co do skuteczności i pasma.Lubię bas i powyżej 10 kHz już prawie nie słyszę :oops: .A to wystarcza by zadowolić się dwudrożnym zestawem bez rozbudowanej zwrotnicy.
W takim wypadku to i zespół jednodrożny, z dobrym głośnikiem szerokopasmowym (np. Nieodżałowanej Pamięci GD30/15 o paśmie 50 Hz - 11 kHz, nie mylić z gitarowym GD30/30 który ma pasmo ucięte z obu stron) miałby szanse wystarczyć. Co się przejmować żenująco małą jak na dzisiejsze czasy mocą skoro jego efektywność wynosiła aż 96 dB? Oczywiście można i zbudować zespół dwudrożny z GDN i GDM ale bez GDW - kto bogatemu zabroni?
Gdybym był miłośnikiem arii operowyvh czy kwartetów smyczkowych sprawa byłaby jeszcze prostsza. :D
Zaś miłośnicy muzy tekno zadowolą się również zespołem dwudrożnym, ale z dużym GDN i wysoko ciętym GDW (a raczej szczególnie nisko ciętym GDN) jak to miały zwykle produkty Tonsilu. Średnie tony im niepotrzebne, i tak podbiją basy i soprany na maxa. :D
brencik
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 639
Rejestracja: ndz, 14 stycznia 2018, 20:47

Re: ZgC-40-8-581

Post autor: brencik »

Przeglądając internet można znaleźć wiele konstrukcji bazujących na podobnej koncepcji (dwudrożne, słabe filtrowanie itp).
Tonsil produkował: https://unitraklub.pl/opis/669 ale i także w miarę współcześnie powstawały "podobne" konstrukcje - https://sites.google.com/site/krzacze/shogun
Zdarzały się też na zagranicznych głośnikach.
ODPOWIEDZ