Lowther by Rethm

Przetworniki elektroakustyczne, obudowy głośnikowe i zagadnienia pokrewne.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2850
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Olkus »

taipan3 pisze: ndz, 5 marca 2023, 13:30 Mamy forum całkowicie męskie
Jeśli chodzi o to, że na forum są sami mężczyźni to jest Kolega w błędzie, ten temat utworzyła nasza Koleżanka :wink:

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
taipan3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1531
Rejestracja: ndz, 17 czerwca 2007, 09:34
Lokalizacja: Warszawa

Re: Lowther by Rethm

Post autor: taipan3 »

Bardzo przepraszam Koleżankę.
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: Lowther by Rethm

Post autor: faktus »

Witam.
Wobec tego co napisał Kolega Olkus muszę edytować mój poprzedni post i przeprosić za małe fo-pa, które popełniłem.
Najważniejsze w tej kwestii jest to, że są w śród nas Koleżanki i Koledzy którym chce się chcieć i samodzielnie coś tworzą :wink: .
Pozdrawiam.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Tomek Janiszewski »

Oczywiście, takiej możliwości aby ów cylindryczny śmietnik służył jedynie za podstawę pod głośnik nie brałem nawet pod uwagę. To tylko firma KEF pozwoliła sobie na zastosowanie przewymiarowanej obudowy... podzielonej ślepą ścianką na pół aby udawała poważniejszą niż jest, i nie był to bynajmniej najbardziej kompromitujący babol jakiego się dopuścili:
viewtopic.php?p=349839#p349839
W zamierzchłych czasach, gdy radioamatorzy walczyli o każdy decybel efektywności głośnika aby dobrze słyszeć audycje odbierane przez jednotranzystorowe często radia własnej konstrukcji - montowano typowe głośniki na płaskich trójkątnych odgrodach zawieszanych w narożnikach pokoju tak aby między górną krawędzią odgrody a sufitem pozostawić kilkanaście cm odstępu. W ten sposób wykorzystywano dźwięk promieniowany przez tylną stronę membrany, potęgowany jeszcze przez tubę jaka tworzyła się ze ścian pokoju oraz odgrody. Potem ta idea poszła w zapomnienie, i właśnie pokazałaś jak można odrestaurować stary pomysł, bez takiej improwizacji jak to robiono przed laty.
Tylko o jakich impedancjach wyjściowych wzmacniaczy może być mowa? Traktowany przez środowiska audiofilskie ze śmiertelną powagą tzw. Damping Factor definiowany jako stosunek impedancji obciążenia do impedancji wyjściowej wzmacniacza w obecnym stanie techniki nie ma żadnego odniesienia do rzeczywistości, i stanowi li tylko chwyt marketingowy. Prześcigają się oni w licytacjach: ten wzmacniacz jest lepszy od tamtego bo ma DF powyżej 1000 a ten ma zaledwie niecałe 100. W rzeczywistości rezonanse glośnika (bo o to miało chodzić) są w obu przypadkach tłumione praktycznie tak samo. Na tłumienie głośnika wpływ ma bowiem nie tylko rezystancja wyjściowa wzmacniacza ale suma wszelkich rezystancji w obwodzie cewki drgającej, wśród których dominujące znaczenie ma rezystancja drutu jakim nawinięta jest cewka. Zwykle wynosi ona między 80 a 90% impedancji znamionowej głośnika, resztę stanowi tzw. rezystancja ruchowa która odpowiada za przetwarzanie części mocy elektrycznej na moc akustyczną. Przy czym im sprawniejszy głośnik, tym udział impedancji ruchowej jest większy, jednak w powszechnie spotykanych głośnikach wielki on nie jest. Tak więc tłumienie głośnika np. 8 omów nie pogorszy się w zauważalnym stopniu jeśli do 7 a nawet tylko 6 omów rezystancji drutu doda się impedancja wzmacniacza, bez względu na to czy wyniesie ona tylko 10 miliomów, czy też "aż" pół oma. Co innego gdyby wzmacniacz miał impedancję przewyższającą impedancję znamionwą głośnika: wtedy pogorszenie tłumienia byłoby zauważalne. Ale takie rzeczy to tylko w pentodowych wzmacniaczach bez sprzężenia zwrotnego (np. w prostych radioodbiornikach z Pionierem na czele), albo też w prehistorycznych wzmacniaczach tranzystorowych w konfiguracji wspólnego emitera, podobnych do tego który przedstawiłem na zdjęciu, o ile i one nie miałyby USZ (ten ze zdjęcia je ma, choć nie jest ono silne z uwagi na obecność transformatorów). Ale Ty chyba żadnego z nich nie stosowałaś?
Jeszcze taka ciekawostka: jeżeli chce się osiągnąć naprawdę zauważalną poprawę tłumienia rezonansów głośnika - należy zastosować wzmacniacz z opornością wejściową... ujemną. Osiągnąć ją nie jest szczególnie trudno: poprzez kombinację normalnie stosowanego ujemnego napięciowego sprzężenia zwrotnego z dodatnim prądowym. Łatwo jednak wówczas o samowzbudzenie, gdyby impedancja zespołu głośnikowego znacznie spadła poniżej znamionowej, toteż takie rozwiązania spotyka się głównie w sprzęcie amatorskim, gdzie do pomyślenia jest indywidualne podejście do konkretnego zespołu. Aczkolwiek w szerokopasmowych głośnikach raczej to się nie zdarza, problemy może natomiast niekiedy stwarzać wzrost impedancji dla wyższych częstotliwości, o ile nie została ona skompensowana dwójnikiem Zobla.
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Lisor »

Ola Boga pisze: czw, 2 marca 2023, 15:35 Tym razem pokażę Wam moje domowe głośniki. Może nie będzie Was już tak dziwić, jak znowu gdzieś napiszę, że "mnie wystarczy wzmacniacz 5 W".
Są w sumie dość ciekawe, chociaż strasznie brzydkie. Oparte są o głośniki szerokopasmowe, więc nie potrzebują żadnej zwrotnicy, a więc i żadnego wymieniania kondensatorów, potrzebują natomiast długiej tuby po tylnej stronie membrany, aby odtworzyć chociaż odrobinę niskich tonów z sensowną głośnością. Szczególnie, że w celu poprawienia wysokich tonów zastosowano głośniki w wersji 5". Tuba jest bardzo sprytnie zwinięta i co nie takie częste, okrągła w przekroju. Mam je w sumie przez przypadek, nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby kupić coś tak brzydkiego i drogiego.
Oto link do charakterystyk.
... jak zwykle nie stoję w opozycji do rzeczy ciekawych, nieszablonowych i... takie tam - dla niektórych są to bzdety. Cieszy mnie, że znalazł się ktoś, kto wychylił się w temacie głośników poza ogólnie ubóstwiany szeroko pojęty układ z dziurą od basu- bass-reflex. Do tego swoje głośniki zasila z elektrowni o mocy poniżej 5 W- zapewne nie z podobnie ubóstwianego wzmacniacza w układzie Króla Puszpula, tylko z jakiejś słabowitej i energożernej triody - fuj :lol: . Do tego zapewne ta trioda nie jest zaopatrzona w sprężenie zwrotne- zgroza :lol: .

Kończąc wkleję zdjęcie swojego własnego dziwactwa akustycznego :D , które pozwala zasilić je z elektrowienki o mocy ok. 1,5 W.
Całe 40 kilo masy i 1,10  m wysokości.
Całe 40 kilo masy i 1,10 m wysokości.
Celowo zostawiłem taki układ obrazka, żeby zachować proporcję :lol: .

A gdyby Ola B. chciała pogadać lub zamienić się na bańki :?: to zapraszam.
Ostatnio zmieniony pn, 6 marca 2023, 11:57 przez Romekd, łącznie zmieniany 2 razy.
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2850
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Olkus »

:arrow: Lisor jaką to cudo ma efektywność? :wink:

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6902
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Romekd »

Czołem.
A ja z ciekawości zapytam, czym to oryginalne cudo napędzasz (moc wyjściowa, cechy układu wzmacniacza)? :)

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Lisor »

... fabrycznie 93- 94 db - w zależności od strony i tłumacza :lol: .

www.supravox.fr/en/products/bahia-paire ... 2x35w-93db

Do napędu używam tego, co akurat uruchomiłem lub odnalazłem na stryszku. Od kilku dni grają na wzmacniaczu z mojego wątku o minusie ogólnym w audio :D ./ 300B + 71A + 6P5 lub 6J5, 6C5 /. W zasadzie można obyć się porządnym/wiarygodnym 1 W mocy.

Co samego wzmacniacza z minusa ogólnego to czekam na panel przedni, który zamówiłem u stolarza- cierpliwości, za kilka dni powinienem coś zamieścić... i tak poruszenia nie wywołam :lol: . Królują Króle Puszpule na lampach całoszklanych, pospolitych kundelkach, a szkoda :( .
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Lisor »

... moje głośniki to kopia Bahii wg kit-u Supravoxa. Wychodzi sporo taniej- w zasadzie kilkukrotnie, 2-3 X. Mam nich dołączony filtr, którym prostuję charakterystykę zespołu w zależności od jakości zapisu odtwarzanego utworu... a czasem trzeba. Przy właściwie zrealizowanych nagraniach/ ze szczególnym uwzględnieniem czarnej płyty/ można grać na ,,żywca,, .
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Tomek Janiszewski »

Lisor pisze: pn, 6 marca 2023, 10:25 ... jak zwykle nie stoję w opozycji do rzeczy ciekawych, nieszablonowych i... takie tam - dla niektórych są to bzdety. Cieszy mnie, że znalazł się ktoś, kto wychylił się w temacie głośników poza ogólnie ubóstwiany szeroko pojęty układ z dziurą od basu- bass-reflex. Do tego swoje głośniki zasila z elektrowni o mocy poniżej 5 W- zapewne nie z podobnie ubóstwianego wzmacniacza w układzie Króla Puszpula, tylko z jakiejś słabowitej i energożernej triody - fuj :lol: . Do tego zapewne ta trioda nie jest zaopatrzona w sprężenie zwrotne- zgroza :lol: .
Czy naprawdę mając wysokosprawne głośniki trzeba koniecznie uciekać w audiofilski turpizm z 300B w roli głównej? :oops: Dlaczego by nie wykorzystać ich walorów niechby i ze wzmacniaczem czysto tranzystorowym, w konfiguracji Króla Puszpula jak najbardziej, ale zarazem pracującym w klasie A? :idea: Wtedy odpadnie mnóstwo przyczyn powstawania zniekształceń mających przesądzać o wyższości lampowego dźwięku, nawet jeśli ten ostatni generowany jest przez prymitywne triodowe wzmacniacze SE bez USZ, które ze swej strony wnoszą swoje, całkiem konkretne zniekształcenia. Zbudowanie tranzystorowego wzmacniacza mocy klasy A to także niemałe wyzwanie; wystarczy w szczególności uświadomić sobie że tranzystory końcowe najbardziej narażone są na drugie przebicie nie wtedy gdy oddają pełną moc do obciążenia, lecz właśnie wtedy gdy są w pełni wysterowane, za to obciążenie jest odłączone. Taki przypadek też należy uwzględnić, i zadbać aby wzmacniacz nie uległ przy tym zniszczeniu. Ciekawie wypadłaby analiza pod tym kątem możliwości pary BD354/355. SOAR przedstawiony jest na stronie 5 pod http://bc.pollub.pl/Content/7787/PDF/BN ... _32_02.pdf . I tak przy zasilaniu Ucc = 40 V (2 x 20 V) dopuszczalna moc tracona przy Uce = 40 V wynosi zaledwie 5 W. W spoczynku na tranzystorach odłoży się po 20 V, moc na każdym z nich przy prądzie spoczynkowym 125 mA wyniesie po 2,5 W i taką też moc będzie mógł taki wzmacniacz oddać do obciążenia. Zarazem jednak wymagana impedancja obciążenia wyniesie 20 V / ( 2 x 125 mA) = 80 omów, więc (na szczęście) taki przypadek nie ma znaczenia praktycznego. Ale już przy 20 V zasilania (2 x 10V) sytuacja jest dużo korzystniejsza: dla Uce = 20 V dopuszczalna moc strat wynosi 7 W, można zatem zwiększyć prąd spoczynkowy do 350 mA i uzyskać moc wyjściową niemal 3,5W na obciążeniu 15 omów, np. na głośniku GD(S)31-21/5, także cechującym się niezłą sprawnością. Jako że Autorka tematu dysponuje głośnikami o impedancji 8 omów - obniżmy jeszcze napięcie zasilania, np. do 16 V i wtedy dopuszczalna moc tracona wzrośnie do 8 W. Prąd spoczynkowy wyniesie w tych warunkach - 0,5 A, moc wyjściowa - 4 W na obciążeniu akurat 8 omów. Z głośnikami 4 - omowymi można by uzyskać niewiele tylko więcej, bo 4,5 W przy zasilaniu 12 V. Ale na 8 omach w układzie mostkowym przy 12V zasilania można by uzyskać (pomijając wpływ strat napięcia, który rośnie w miarę zmniejszania Ucc) moc 9 W co spełniłoby oczekiwania ze sporą nawiązką. O jeszcze większe moce można by zawalczyć łącząc tranzystory BD354/BD355 równolegle, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Albo wybierając tranzystory odporniejsze na drugie przebicie, niechby i MOSFETY nieodłącznie towarzyszące 300B w konstrukcjach których twórcy uważają swoje dzieła za sprzęt z najwyższej półki, którym wcale nie jest i nigdy nie będzie bo być nie może. Stałą moc pobieraną, wynoszącą po kilkanaście watów na jeden kanał można zaakceptować. 300B na samo żarzenie zużyje 6 W. Zniekształcenia zaś w jednym i drugim przypadku - nieporównywalne. Trzeba tylko zapewnić (w obydwu przypadkach zresztą) aby impedancja obciążenia nie malała poniżej znamionowej, bowiem lampa w koniguracji SE będzie w takim wypadku chamsko ciąć sygnał, zaś wzmacniacz tranzystorowy w najlepszym razie zacznie wówczas pracować w klasie AB, tracąc zalety na których nam zależało. Szerokopasmowe głośniki (bez zwrotnic, jakże często spartolonych) takiego niebezpieczeństwa nie stwarzają.
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Marzy mi się wzmacniacz na dużych lampach

Post autor: Lisor »

... pomyłkowo skasowałem pół strony maszynopisu :oops: , więc tylko streszczę co wcześniej napisałem.

1. 300B mam, dźwiękowo mi odpowiada.
2. Wysokosprawny głośnik pozwala podłączyć cokolwiek do uzyskania normalnej, domowej głośności. Nawet 1,5 W pozwala nieźle narozrabiać :D .
3. Wzmacniacz Król Puszpul nie nadaje się do takich głośników - natężenie dźwięku jest za wielkie. Trzeba na siłę zmniejszać czułość wejścia.

Mam taki wzmacniacz- 15 W w układzie PP na lampach 6S4S- wzorowany na konstrukcji od Wuja Sama sprzed II Wojny Światowej/ lampa 2A3/. Napędzi wszystko- w normalnym tego słowa znaczeniu. Można podłanczać głośniki o skuteczności 84-85 dB/1m... i dlatego wzmacniacz od kilku lat czeka na włączenie. Jest za głośno :x .
Król Puszpul
Król Puszpul
4. Jeszcze w obronie wysokosprawnego głośnika- wzmacniacz do takiego można wykonać za grosze, nawet z całoszklanych kundelków w rodzaju ECLcośtam. W sam raz dla hobbysty... ale na poczatek :D .
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Ola Boga
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 698
Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Ola Boga »

No właśnie obecnie wcale nie mam w komplecie do tych głośników wykwintnego triodowego wzmacniacza SE. Wręcz przeciwnie, słucham ich z pożyczonym przeciwsobnym 6L6. 12W w klasie A z niewielkim sprzężeniem zwrotnym, stąd spora rezystancja wyjściowa. Gra bardzo ładnie, ale kiedyś trzeba będzie oddać i zostanę ze starym hybrydowym Sanyo.
300B i 2A3 to piękne propozycje, szczególnie w układzie przeciwsobnym. Mam kilka takich wzmacniaczy, oczywiście tylko narysowanych, bo ceny lamp nie zachęcają mnie do budowy.
Myślałam za to o zbudowaniu małego, ślicznego, przeciwsobnego 6P1P, bo mam trochę tych lamp i pasującą obudowę. Ale na razie na biurku walają mi się charakterystyki 845...
Lisor
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1507
Rejestracja: czw, 5 czerwca 2003, 12:05

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Lisor »

... mając 12 watowego Króla Puszpula na pentodzie połączyłbym lampy w triodę. Moc wyjdzie w granicach 5 W- wystarczająco/ogłuszająca, a doznania akustyczne będą triodowe :lol: .

... i podziel się wrażeniami :D .
Ciągle początkujący od kilkunastu lat.
Awatar użytkownika
Tomek Janiszewski
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 5263
Rejestracja: śr, 19 listopada 2008, 15:18

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Tomek Janiszewski »

Lisor pisze: wt, 7 marca 2023, 18:34 ... mając 12 watowego Króla Puszpula na pentodzie połączyłbym lampy w triodę. Moc wyjdzie w granicach 5 W- wystarczająco/ogłuszająca, a doznania akustyczne będą triodowe :lol:

A ta propozycja zasługuje na uwagę. Koszt i nakład żaden.
Ola Boga
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 698
Rejestracja: ndz, 24 lipca 2022, 15:06

Re: Lowther by Rethm

Post autor: Ola Boga »

No właśnie nie wiem, czy połączenie triodowe wyszło by na dobre, skoro wyższa rezystancja wyjściowa pomaga w zrównoważeniu głośników.
Poza tym wzmacniacz jest pożyczony, więc raczej nie mogę szaleć przy nim z lutownicą...
ODPOWIEDZ