Piecyk węglowy tzw koza

Ogłoszenia o poszukiwaniu lub kupnie elementów, urządzeń, sprzętu i literatury związanej z tematyką forum.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

Awatar użytkownika
Copper_Lucas
100...124 posty
100...124 posty
Posty: 116
Rejestracja: wt, 10 lutego 2015, 22:57
Lokalizacja: Dystrykt 9

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Copper_Lucas »

AZ12 pisze: pn, 12 września 2022, 17:05 Witam
Copper_Lucas pisze: pn, 12 września 2022, 15:08 Fajnie się u Was bawią, u mnie na przedmieściach Katowic, które uchodzą w Polsce za miasto brudu, smrodu i smogu wystarczy żółtawy dymek z komina(odgazowanie węgla) i sąsiedzi za kilka dni fundują Ci wizytę Straży Miejskiej, oględziny kotłowni, rachunków i certyfikatów(!) za węgiel, pobieranie próbek popiołu i wymaz z komina. :mrgreen:
Bo paliwo stałe w popularnym kopciuchu trzeba rozpalać od góry, tj, podpałkę umieścić na górze paliwa. Jeszcze nie tak dawno paliłem tak drewnem w piecu kaflowym i praktycznie nie było widać dymu z komina.
Tak też robię, niestety w każdej okolicy znajdzie się jakiś 'niereformowalny' którzy mimo że pali normalnym, legalnie kupionym węglem to rozpala na ruszcie pieca po czym narzuca '10 łopat' i zanim to się ogrzeje i odgazuje to przez pół godziny można siekierę zawiesić w powietrzu.

Przy okazji protestuję przeciwko nazywaniu kotłów zasypowych 'kopciuchami', to element pseudoekologicznej propagandy tak jak nazywanie wybranego sortymentu węgla 'eko-groszkiem'. To węgiel i to węgiel, dlatego w ramach protestu nazywam ekogroszek 'rakogroszkiem', a jak mnie pytają czy mam piec na ekogroszek to mówię, że na ekoorzech. :twisted: Z mojego prawidłowo obsługiwanego kotła(a nie zamierzam wymieniać go wcześniej niż nakazuje ustawa antysmogowa) nie wydobywa się więcej dymu niż z tych nowoczesnych eko-groszkowych.
faktus
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 726
Rejestracja: pt, 15 marca 2013, 20:54

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: faktus »

Witam.
Jeśli wolno zażartować w tym temacie, to wystarczy 40-to metrowy komin i możesz kopcić ile dusza zapragnie, bo już nie jesteśmy ujęci w tzw. niskiej emisji. A zakłady przemysłowe mają znacznie zwiększone w stosunku do zwykłych palenisk dopuszczalne normy zanieczyszczeń, zresztą kto z takiego komina coś pobierze do badań.
A na poważnie to mnie szlag trafia z całym tym pomiarem. U mnie w Radlinie i w środku lata gdy tylko wieje z kierunku południowego to w powietrzu czuć " wspaniałą " woń fenolu i innych węglopochodnych nie licząc unoszącego się pyłu z pobliskiej koksowni. Ale nie ma przekroczeń, bo ich nikt nie mierzy, bo to państwowy zakład przemysłowy.
A tam każdą kontrolę najpierw trzeba z wyprzedzeniem zgłosić i uzyskać zgodę właściciela, czyli państwa na kontrolę aby inny organ państwa mógł coś skontrolować. Jednym słowem paranoja. I kto wykaże z państwowych służb, że państwowy zakład truje. Przecież gdyby to jakaś kontrola ujawniła, to było by to działanie jawnie antypaństwowe, a autor takowego raportu to agentura obcego ( tu do wyboru według własnego uznania ) państwa.
Ale lepiej dawać na lewo i prawo kasę na jedynie słuszne projekty według uznania jakiegoś naczelnika niż na ekologię. Bo efektu działania nie widać z prostego powodu bo gdy w powietrzu nie ma zanieczyszczeń to jest bezbarwne. Prościej zakazać energię odnawialną, a to z prostego wniosku, że ludzie i tak w końcu umierają więc po co nam cała ta ekologia i czyste otoczenie.
Pozdrawiam wysoce tym faktem w........y.
" Nigdy się nie tłumacz-przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą i nigdy nie mów prawdy ludziom, którzy na nią nie zasługują "
Mark Twain
Awatar użytkownika
Szrot majster
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2257
Rejestracja: śr, 12 listopada 2003, 15:57
Lokalizacja: Dolna Grupa(wioska)

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Szrot majster »

Romekd pisze: pn, 12 września 2022, 15:36 Gdy ostatnio byłem w poczekalni "Zagłębiowskiego Centrum Onkologii" w Dąbrowie Górniczej (od kilku lat bywam tam dość często, ze względu na chorobę bliskiej mi osoby), te kilka godzin siedzenia uprzyjemniałem sobie czytaniem książki (dużo osób w poczekalni miało w tym czasie wzrok wpatrzony w ekrany smartfonów). Przez korytarz w pewnym momencie przechodziło dwóch "gimbazjalistów", z których jeden dość głośno i wyraźnie powiedział do drugiego: "patrz, jaki frajer, chyba wrócił do szkoły, książkę czyta...". Podskoczyło mi ciśnienie, ale dalej poświęcałem czas lekturze. Pomyślałem, że gdybym im zwrócił uwagę, może zostałbym przez nich oskarżony o napad, nieuzasadnioną agresje lub coś jeszcze gorszego (ewentualnie dostał w "dziób"...). Oni pewnie widzieliby lepsze wykorzystanie tej książki, w czasie zbliżających się problemów z zimowym ogrzewaniem mieszkań. Ale doczekaliśmy czasów... :(

Pozdrawiam
Romek
Witam!
W moich stronach sporo ludzi jest pochodzenia niemieckiego, poniekąd ulubione tereny Otto Von Bismarcka(w sąsiedniej wiosce mieszkała kiedyś jego siostra). Tak więc piwnice i strychy skrywają ogromne ilości starodruków, często z XIX wieku.
I znam człowieka(ten palacz mebli), który palił w piecu.....tymi starodrukami :evil: :evil: :evil: ....debil totalny.
Udało mi się wyrwać za flaszkę parę reklamówek starodruków ale co spalił, to spalił :evil:
Mam wydanie baśni braci Grimm z lat 60-tych XIX wieku....piękna książka, pisana gotykiem i z przepięknymi ilustracjami.
Mam też biblię w przekładzie kościoła ewangelicko-augsburskiego, książka też pisana gotykiem i ma ponad 100 lat.
Ale głupiemu nie wytłumaczy.... :evil:
bratyslaw
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 744
Rejestracja: pt, 22 maja 2015, 09:04
Lokalizacja: Parczew

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: bratyslaw »

AZ12 pisze: pn, 12 września 2022, 17:05 Witam
Copper_Lucas pisze: pn, 12 września 2022, 15:08 Fajnie się u Was bawią, u mnie na przedmieściach Katowic, które uchodzą w Polsce za miasto brudu, smrodu i smogu wystarczy żółtawy dymek z komina(odgazowanie węgla) i sąsiedzi za kilka dni fundują Ci wizytę Straży Miejskiej, oględziny kotłowni, rachunków i certyfikatów(!) za węgiel, pobieranie próbek popiołu i wymaz z komina. :mrgreen:
Bo paliwo stałe w popularnym kopciuchu trzeba rozpalać od góry, tj, podpałkę umieścić na górze paliwa. Jeszcze nie tak dawno paliłem tak drewnem w piecu kaflowym i praktycznie nie było widać dymu z komina.
Niestety nie w każdym kotle się da. Mój jest dolnego spalania i nie da rady (próbowałem). Taki zastałem w kupionym domu i niestety nie zanosi się na zmiany. Prawie 3 lata temu było światełko w tunelu - zorganizowałem spotkanie z mieszkańcami osiedla w sprawie doprowadzenia rury z gazem, chętnych było ponad 40 rodzin, niestety nastał COVID, kryzys, itp. i nici z tego :?
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Romekd »

Czołem.
Koledzy, powoli zaczyna się początek okresu "grzewczego". Kilka dni temu zauważyłem, że jakby mniej ludzi wystawiło przed ogrodzenia swoich posesji żółte worki z plastikami. Już zaczyna być widać tego skutki... :( W wielu dzielnicach Zawiercia jakość powietrza określana jest przez stronę Airly ( https://airly.org/pl/blog/ ; https://airly.org/map/pl/#50.493045,19.439012,i9835 ) jako zła. W tej chwili najbliższy czujnik smogu, zamontowany jakieś 300 metrów od mojego domu, wskazuje zanieczyszczenie powietrza cząstkami PM10 jako 273% normy, a cząstkami PM2.5 jako 573% normy. Mapa poniżej przedstawia stan powietrza, jaki występował w moich okolicach o godzinie 22:06.
Stan powietrza_22-09-22_godź-22.png

Dla porównania stan powietrza w jakiejś dzielnicy Warszawy dwadzieścia minut później wyglądał następująco (pewien człowiek z tego miasta proponował Polakom by palili w piecach czym tylko się da, może poza oponami...):
Stan powietrza_Warszawa_22-09-22_godź-22-26.png

Przyznam, że zaczynam się obawiać co będzie się działo za oknem, gdy temperatura na zewnątrz spadnie poniżej 0°C. Podejrzewam, że o pewnych godzinach poziom toksycznych związków i różnych pyłów zawieszonych w powietrzu będzie osiągał ponad 1000 lub nawet 2000% "normy". Na chwilę tylko otworzyłem okno w pokoju, a niemal natychmiast kolor wskaźnika w moim domowym filtrze powietrza zmienił się z zielonego na pomarańczowy. Później często będzie zmieniał się na czerwony i to przy pozamykanych w domu wszystkich oknach... :(

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2851
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Olkus »

W Krakowie zimą też za fajnie nie jest. Zimą na chwilę otworzy się okno i czuć dym :cry: :evil: A niby nikt nie pali, bo zakaz.

Pozdrawiam,
A.
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Jado »

Ja już kupiłem nowy zestaw filtrów do mojego. Niestety jest tak jak mówisz - jak na zewnątrz jest grubo ponad normę, to i tak filtr nie nadąża z czyszczeniem powietrza. Może trochę zmniejsza najwyżej.
Jedyna nadzieja, to że będą silne wiatry, które trochę rozwieją to paskudztwo.
A jak reaguje Twój oczyszczacz na dym z kalafonii podczas lutowania? ;-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Romekd »

Czołem.
Olkus pisze: czw, 22 września 2022, 23:17 W Krakowie zimą też za fajnie nie jest. Zimą na chwilę otworzy się okno i czuć dym :cry: :evil: A niby nikt nie pali, bo zakaz.

Pozdrawiam,
A.
Piszesz o zimie, a jeszcze przez prawie pół godziny będziemy mieli kalendarzowe lato, do mroźnej zimy daleko. Wspominasz o otwieraniu okna, a ja w zeszłą zimę nie tylko czułem dym, ale widziałem go wyraźnie w swoim pokoju, i to przy zamkniętych oknach... :?

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Olkus
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2851
Rejestracja: śr, 12 maja 2021, 10:57
Lokalizacja: Kraków/Węglówka
Kontakt:

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Olkus »

Romekd pisze: czw, 22 września 2022, 23:36 Czołem.
Olkus pisze: czw, 22 września 2022, 23:17 W Krakowie zimą też za fajnie nie jest. Zimą na chwilę otworzy się okno i czuć dym :cry: :evil: A niby nikt nie pali, bo zakaz.

Pozdrawiam,
A.
Piszesz o zimie, a jeszcze przez prawie pół godziny będziemy mieli kalendarzowe lato, do mroźnej zimy daleko. Wspominasz o otwieraniu okna, a ja w zeszłą zimę nie tylko czułem dym, ale widziałem go wyraźnie w swoim pokoju, i to przy zamkniętych oknach... :?

Pozdrawiam
Romek
Fakt, jeszcze te trochę ponad 10 minut jest kalendarzowe lato, choć za oknem już jakiś czas widać początki jesieni.
Jak się dłużej powietrzyło można było ten dym zobaczyć, śmierdziało porządnie. Na obrzeżach miasta u rodziny znacznie gorzej. Ale tak by przy zamkniętym oknie czuć i widzieć dym to nie miałem :shock: :shock:
Współczuję, bo na pewno nie jest to przyjemne...

Pozdrawiam,
Aleksander
Kupię lampy: 35Z4GT, 12K8GT,
saico

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: saico »

..."przy zamkniętym oknie czuć i widzieć dym", bo kolega za dużo kalafonii nadużywa:)
Ostatnio zmieniony pt, 23 września 2022, 00:01 przez saico, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Romekd »

Jado pisze: czw, 22 września 2022, 23:20 Ja już kupiłem nowy zestaw filtrów do mojego. Niestety jest tak jak mówisz - jak na zewnątrz jest grubo ponad normę, to i tak filtr nie nadąża z czyszczeniem powietrza. Może trochę zmniejsza najwyżej.
Jedyna nadzieja, to że będą silne wiatry, które trochę rozwieją to paskudztwo.
A jak reaguje Twój oczyszczacz na dym z kalafonii podczas lutowania? ;-)
Dopiero tą wiosną kupiłem swój filtr firmy Sharp, który teraz używam w pokoju. Nie lutuję w nim, więc nie wiem jak reaguje na odparowaną kalafonię, ale gdy w pokoju używam wodny odkurzacz Rainbow SE, to filtr wykrywa mocno podwyższony poziom cząstek stałych (nie wszystkie składniki kurzu są w zwilżalne w wodzie i wychwytywane przez odkurzacz :( ). Wcześniej używałem oczyszczaczy-nawilżaczy marki Venta, ale poczytałem, że ich działanie oczyszczające powietrze jest bardzo marne. Zawiercie leży w niecce. Na mojej ulicy ja i kilku sąsiadów wywaliliśmy stare piece na węgiel i zamontowaliśmy nowoczesne gazowe (bez prądu i tak będą bezużyteczne, w przeciwieństwie do starych pieców moich sąsiadów...). Jednak większość mieszkańców mojego osiedla nadal używa zwykłych na węgiel lub "ekogroszek", więc zgodnie z "zaleceniem" będą spalać wszystko co ma zdolność do spalania i oddawania ciepła. I będzie człowiek zdrowy...?, mieszkając w takich warunkach?

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6928
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Romekd »

Jeszcze jedna mapka z oddalonego o kilkanaście kilometrów od mojego miasta Myszkowa. U nich mamy już 669% normy dla PM2.5, czyli tych najgorszych, przenikających do krwiobiegu. Za to prognozy na jutro (po lewej stronie na dole jest histogram) są jeszcze gorsze, bo część plamek (oznaczających miejsce zainstalowania czujników) z czerwonych stanie się fioletowa... Jeśli chodzi o nadchodzącą zimę, to bardzo źle to widzę... Nie wiem, może kupić jakieś gaz-maski :wink:
Myszków.png

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Einherjer
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2556
Rejestracja: pt, 22 stycznia 2010, 18:34
Lokalizacja: Wałbrzych

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Einherjer »

Romekd pisze: pt, 23 września 2022, 00:09 Jeszcze jedna mapka z oddalonego o kilkanaście kilometrów od mojego miasta Myszkowa. U nich mamy już 669% normy dla PM2.5, czyli tych najgorszych, przenikających do krwiobiegu. Za to prognozy na jutro (po lewej stronie na dole jest histogram) są jeszcze gorsze, bo część plamek (oznaczających miejsce zainstalowania czujników) z czerwonych stanie się fioletowa... Jeśli chodzi o nadchodzącą zimę, to bardzo źle to widzę... Nie wiem, może kupić jakieś gaz-maski :wink:
Myszków.png

Pozdrawiam
Romek
Do biura zwykle chodzę rano piechotą. O ile mieszkam w dość wysoko położonym miejscu w Wałbrzychu, to budynek, w którym wynajmuję biuro jest położony sporo niżej i im bliżej go jestem, tym bardziej czuję jak "gęstnieje" powietrze. P-gaza nie będę nosił, ale FFP3 chyba zacznę.
Awatar użytkownika
Marek7HBV
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 3936
Rejestracja: wt, 1 grudnia 2015, 19:26

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: Marek7HBV »

Z dwie zimy temu wybrałem się w piękny,słoneczny,mrożny i bezwietrzny poranek do sklepu piechotą.A że mieszkam poza miasteczkiem zdążyłem nawdychać się tlenu przed wejściem na centralną ulicę.I miałem niebywałe szczęście że wystarczyło go do dotarcia do sklepu.Mimo że jakiś duda poleca inhalację czadem,to już nigdy nie powtórzę takiej eskapady. P.S. Podobno 80 procent gospodarst domowych pali węglem-myślę że w tym przypadku blyło to mniej niż 50 procent zawartości węgla. :( :D
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Piecyk węglowy tzw koza

Post autor: tszczesn »

U mnie w Otwocku zimą jak się wysiada z SKMki to powietrze widać :(
ODPOWIEDZ