Audiofilska zagadka.
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- Jurek O
- 625...1249 postów
- Posty: 796
- Rejestracja: śr, 26 grudnia 2018, 01:19
- Lokalizacja: Olkusz
- Kontakt:
Re: Audiofilska zagadka.
My w większości jesteśmy wykształciuchami i brak nam... Natomiast jeżeli są klienci na takie rzeczy to dlaczego ma ich nie być w sprzedaży.
https://youtu.be/ry4Bhn_hHRM
https://youtu.be/ry4Bhn_hHRM
Re: Audiofilska zagadka.
Ale przyzna Pan, że dobrze jest spojrzeć z czystym sumieniem w lustro?
Uczepiłem się konstrukcji tego "zegara" ponieważ kiedyś zostałem poproszony o jego wymianę w jakimś "klasyku" (Marantz, symbolu nie piamiętam). Do właściciela nie trafiały ŻADNE argumenty potwierdzające bezsensowność tej operacji . Po odmowie - dowiedziałem się, że nie ma ludzi niezastąpionych...
Jitter jest omawiany chyba na każdych wykładach z teorii/przetwarzania sygnałów. Jeśli już konstruktor chce stosować w topowym urządzeniu jakieś "nieprzeciętne", nadmiarowe rozwiązanie - niech jest chociaż technicznie poprawne... Tutaj, jeśli chodzi o stabilność generatora kwarcowego, zrobiono chyba najgłupszą rzecz jaką szło - ale najważniejsze, że jest dodatkowa lampa...
- tszczesn
- moderator
- Posty: 11218
- Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
- Lokalizacja: Otwock
- Kontakt:
Re: Audiofilska zagadka.
Lampowe to tu są tylko bufory na wyjściu. Rzeczywiście lampowy odtwarzacz CD pewnie by się nie zmieścił w przeciętnym pokoju 

Re: Audiofilska zagadka.
Czołem.
Mnie również zdarzyło się kilkakrotnie odmówić znajomym wymiany oryginalnego oscylatora kwarcowego w odtwarzaczach CD na rzekomo "rewelacyjny super generator", którego parametry w przeprowadzonych przeze mnie pomiarach okazały się zaledwie przeciętne... Również dowiedziałem się wówczas, że na szczęście są inni elektronicy, którzy bardziej znają się "na rzeczy" i na pewno nie odmówią tego typu usługi... Zresztą strona z linku, który Pan zamieścił jest tego świetnym przykładem...
Pozdrawiam
Romek
Całkowicie zgadzam się z Pana opinią o tym "lampowym generatorze". Porażka. Temperatura szklanego balona triody 6S6B-W może dochodzić do 170 °C (przy pełnej mocy admisyjnej). W odtwarzaczu temperatura zewnętrznej powierzchni lampy w pobliżu wyprowadzeń dochodzi do ok. 100 °C, ale rezonator kwarcowy jest od niej oddalony jedynie o pół centymetra, więc silnie się od niej nagrzewa. Już po kilku minutach od włączenia odtwarzacza temperatura kwarcu podniosła się o 20 °C, i to przy odwróconym "do góry nogami" urządzeniu, przy którym wskutek konwekcji powietrza lampa słabiej nagrzewa płytkę PCB z zamontowanym obok kwarcem... Myślę że po zamknięciu dekla (co prawda są w nim otwory wentylacyjne) i poprawnym ustawieniu odtwarzacza temperatura rezonatora podniesie się o co najmniej kolejne 20 °C, co nie pozostanie bez wpływu na częstotliwość zegara i wpłynie na szybsze starzenie się elementu... Poniżej zmierzone temperatury w pobliżu lampy 6S6B-W (maksymalna, zarejestrowana przez kamerę termowizyjną wyniosła aż 107 °C !!!)anodeon pisze: ↑pt, 21 maja 2021, 14:16 (...)Czyli tak jak myślałem - szarlataneria. O starzeniu i stabilności długoczasowej też nie ma co mówić. Tak jak Pan napisał, ten generator w 89V51 (na zdjęciu, z takim samym typowym kwarcem o cięciu "AT"...) będzie pewnie miał lepsze parametry.Romekd pisze: ↑pt, 21 maja 2021, 13:21 Generator tego odtwarzacza nie ma żadnych ekranów, rezonator kwarcowy nie został zamknięty w specjalnym termostacie i pracując w bezpośredniej bliskości lampy jego częstotliwość "pływa" zdecydowanie bardziej niż w typowym generatorze na układzie scalonym. Na dodatek jakiś "geniusz" umieścił ten generator bezpośrednio przy filtrze sieciowym...
Co gorsza, niektórzy żerują na naiwnych oferując usługi polegające na masakrowaniu porządnych, fabrycznych urządzeń:
http://dubieltubeamps.pl/cd/upgrade.htm
(...)
Mnie również zdarzyło się kilkakrotnie odmówić znajomym wymiany oryginalnego oscylatora kwarcowego w odtwarzaczach CD na rzekomo "rewelacyjny super generator", którego parametry w przeprowadzonych przeze mnie pomiarach okazały się zaledwie przeciętne... Również dowiedziałem się wówczas, że na szczęście są inni elektronicy, którzy bardziej znają się "na rzeczy" i na pewno nie odmówią tego typu usługi... Zresztą strona z linku, który Pan zamieścił jest tego świetnym przykładem...
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Audiofilska zagadka.
Za przetwornikiem znajdują się cztery podwójne operacyjne wzmacniacze typu NE5532 (producent odtwarzacza zeszlifował z nich oznaczenia, by stworzyć "aurę tajemniczości"...

Niestety nie udało mi się zniechęcić znajomego mojego kolegi do zakupu urządzenia (kosztującego kupę kasy), gdyż ten "zakochał się" w dźwięku z odtwarzacza i żadne merytoryczne argumenty nie były go w stanie przekonać, że zastosowane w urządzeniu rozwiązania z technicznego punktu widzenia są całkowicie bezsensowne. Poza tym znalazłem jeszcze kilka innych niepoprawnych z technicznego punktu rozwiązań, które w urządzeniu za tak duże pieniądze w ogóle nie powinny się znaleźć. Pierwszym był sposób chłodzenia lamp prostowniczych - przez otwory przy cokołach dojrzałem kilka przewodów, a poniżej niczym nieosłoniętą kręcącą się płytę CD.
Powietrze zaciągane wskutek konwekcji z wnętrza urządzenia, zwiększonej dodatkowo przez nagrzane lampy prostownicze, owiewa płytę i cały mechanizm z delikatną głowicą laserową (ta zapewne "uwielbia" osiadający na niej kurz z powietrza...



Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Audiofilska zagadka.
Dzień dobry,
Tak jak napisałem na początku - w pierwszym momencie sądziłem, że ta lampa jest tylko jakimś "wymyślnym" elementem grzewczym termostatu. Ale 100°C to i tak za dużo - "siodło" charakterystyki częstotliwościowo-temperaturowej przypada z reguły (kwarce AT/SC) na 60-80°C.
Na zdjęciach rozwiązanie poprawne technicznie - ze sprzętu laboratoryjnego (o rzędy wielkości za dobre jak na zastosowanie w CD, jednocześnie cenowo będące kroplą w morzu ceny tego audiofliltyckiego CD).
OCXO - generator (VCO, z kwarcem SC, o niskim wsp. temp.) "grzany" (do 70°C) tranzystorami sprzężony jest (termistor) z regulatorem temperatury. Wszystkie elementy są dostosowane do pracy ciągłej w podwyższonej temperaturze (np. wzmacniacze operacyjne regulatora termostatu są wykonane w specjalnej wersji wysokotemperaturowej). Całość zalana pianką termoizolacyjną i zaekranowana.
Stabilność temp. w czasie - poniżej jednego ppm. Oczywiście "starzeć" się też będzie (poniżej ppm/rok) - jak wszystko, ale bez porównania wolniej. Pobór mocy w trakcie "dogrzewania": 0.5 W - chyba mniej niż ta lampa...
I na koniec "pytanie" - jakież to super-generatory są używane w samplerach w studiach nagraniowych na świecie?
Ile jittera już wprowadziły do zarejestrowanego sygnału? 
A.
PS Przed °C nie daje się spacji...
Prawdopodobnie odchyłki będą dochodziły do kilkudziesięciu ppm. Tego się już pewnie nie skompensuje żadnymi kondensatorami NTC. Termistora też pewnie nie ma.Romekd pisze: ↑sob, 29 maja 2021, 12:48 (...) W odtwarzaczu temperatura zewnętrznej powierzchni lampy w pobliżu wyprowadzeń dochodzi do ok. 100 °C, ale rezonator kwarcowy jest od niej oddalony jedynie o pół centymetra, więc silnie się od niej nagrzewa. Już po kilku minutach od włączenia odtwarzacza temperatura kwarcu podniosła się o 20 °C, i to przy odwróconym "do góry nogami" urządzeniu, przy którym wskutek konwekcji powietrza lampa słabiej nagrzewa płytkę PCB z zamontowanym obok kwarcem... Myślę że po zamknięciu dekla (co prawda są w nim otwory wentylacyjne) i poprawnym ustawieniu odtwarzacza temperatura rezonatora podniesie się o co najmniej kolejne 20 °C, co nie pozostanie bez wpływu na częstotliwość zegara
Oczywiście. Plus zużycie lampy i starzenie się innych elementów w układzie generatora.
Tak jak napisałem na początku - w pierwszym momencie sądziłem, że ta lampa jest tylko jakimś "wymyślnym" elementem grzewczym termostatu. Ale 100°C to i tak za dużo - "siodło" charakterystyki częstotliwościowo-temperaturowej przypada z reguły (kwarce AT/SC) na 60-80°C.
Na zdjęciach rozwiązanie poprawne technicznie - ze sprzętu laboratoryjnego (o rzędy wielkości za dobre jak na zastosowanie w CD, jednocześnie cenowo będące kroplą w morzu ceny tego audiofliltyckiego CD).
OCXO - generator (VCO, z kwarcem SC, o niskim wsp. temp.) "grzany" (do 70°C) tranzystorami sprzężony jest (termistor) z regulatorem temperatury. Wszystkie elementy są dostosowane do pracy ciągłej w podwyższonej temperaturze (np. wzmacniacze operacyjne regulatora termostatu są wykonane w specjalnej wersji wysokotemperaturowej). Całość zalana pianką termoizolacyjną i zaekranowana.
Stabilność temp. w czasie - poniżej jednego ppm. Oczywiście "starzeć" się też będzie (poniżej ppm/rok) - jak wszystko, ale bez porównania wolniej. Pobór mocy w trakcie "dogrzewania": 0.5 W - chyba mniej niż ta lampa...
I na koniec "pytanie" - jakież to super-generatory są używane w samplerach w studiach nagraniowych na świecie?


A.
PS Przed °C nie daje się spacji...
Re: Audiofilska zagadka.
Dzień dobry.

Podczas nagrzewania się potrafi pobierać prąd do 1 A, co przy 12 V zasilania daje aż 12 W mocy traconej. Po ustaleniu się temperatury termostatu moc pobierana spada do ok. 5 W, czyli nadal jest spora... Drugi to generator OCXO z kwarcem o cięciu SC, o częstotliwości drgań 16,384 MHz, firmy MTI, serii 260. Ten również podczas nagrzewania się pobiera sporo, bo ponad 6 W (0,5 A przy 12 V zasilania) i ok. 2 W na dogrzewanie po ustaleniu się temperatury (jest sporych rozmiarów, więc może po osłonięciu izolatorem termicznym pobór mocy byłby niższy). Trzeci, najmniejszy (firmy CTI) również z kwarcem o cięciu SC, który generuje przebieg o częstotliwości 10 MHz. Tu zmierzony przeze mnie pobór prądu w pierwszej chwili wynosił ok. 500 mA (2,5 W przy 5 V zasilania), by później spaść do ok. 180...200 mA (poniżej 1 W/5 V).
Poniżej wykres wpływu jitteru na wartość dynamiki sygnału analogowego z przetwornika cyfrowo-analogowego (wykres pochodzi z książki Marka Leśniewicza "Domowe systemy audio").
Poniżej fragment tekstu z Wikipedii:
"Zapis.
Według opinii Rady Języka Polskiego z 2003 roku dla stopni Celsjusza nie należy stosować spacji i poprawny zapis to [...] 10°C (nie: 10 °C ani 10° C)[1]. Zgodnie jednak z zaleceniem Międzynarodowego Biura Miar i Wag między liczbą a jednostką występuje spacja, to znaczy pisze się 23 °C (a nie 23°C ani 23° C)[2]. W Polsce do roku 2010 podobną konwencję zapisu zalecały przepisy dotyczące legalnych jednostek miar[3]. W roku 2010 przepisy te zostały uchylone bez wprowadzenia nowych zaleceń dotyczących użycia odstępu[4]. Pisownię ze spacją stosuje oficjalnie polski Główny Urząd Miar w definicji temperatury Celsjusza[5]."
https://obcyjezykpolski.pl/ciekawe-jak- ... -celsjusz/
https://www.gum.gov.pl/pl/uslugi/porown ... h=81901508
Pozdrawiam
Romek
W układzie nie znalazłem żadnego termistora czy specjalnie dobieranych kondensatorów ceramicznych (te przy rezonatorze kwarcowym były typu NP0). Kompletnie nic, co mogłoby kompensować zmiany częstotliwości wywołane zmianami temperatury elementów... Dryf częstotliwości generatora podczas nagrzewania się odtwarzacza słyszałem nawet "na ucho", po zdudnieniu jego częstotliwości z sygnałem z mojego warsztatowego generatora (wcześniej przez kilkadziesiąt minut wygrzewanego, dla uzyskania wymaganej stabilności...). Tak więc ta lampa, to zwykły chwyt marketingowy, kierowany do niezorientowanych w temacie audiofilów...

Ja przed zdjęciem dolnej pokrywy również spodziewałem się znaleźć w środku urządzenia bardziej przemyślane rozwiązania techniczne... Niestety i tym razem mocno się rozczarowałem (cena odtwarzacza sugerowała jakąś "kosmiczną" technologię...)...anodeon pisze: ↑sob, 29 maja 2021, 17:39Oczywiście. Plus zużycie lampy i starzenie się innych elementów w układzie generatora.
Tak jak napisałem na początku - w pierwszym momencie sądziłem, że ta lampa jest tylko jakimś "wymyślnym" elementem grzewczym termostatu. Ale 100°C to i tak za dużo - "siodło" charakterystyki częstotliwościowo-temperaturowej przypada z reguły (kwarce AT/SC) na 60-80°C.

Fajne maleństwo. Widać po tym przykładzie jak duży dokonał się postęp w technologi źródeł sygnału o bardzo stabilnej częstotliwości. Poniżej trzy moje termostatowane generatory kwarcowe. Pierwszy to zabytek GWM-5-1, pewnie wielu użytkownikom "Triody" dobrze znany (montowany w kilku polskich częstotliwościomierzach), z kwarcem o cięciu AT (5 MHz), zamkniętym w obudowie szklanej, jeśli dobrze pamiętam...anodeon pisze: ↑sob, 29 maja 2021, 17:39
Na zdjęciach rozwiązanie poprawne technicznie - ze sprzętu laboratoryjnego (o rzędy wielkości za dobre jak na zastosowanie w CD, jednocześnie cenowo będące kroplą w morzu ceny tego audiofliltyckiego CD).
OCXO - generator (VCO, z kwarcem SC, o niskim wsp. temp.) "grzany" (do 70°C) tranzystorami sprzężony jest (termistor) z regulatorem temperatury. Wszystkie elementy są dostosowane do pracy ciągłej w podwyższonej temperaturze (np. wzmacniacze operacyjne regulatora termostatu są wykonane w specjalnej wersji wysokotemperaturowej). Całość zalana pianką termoizolacyjną i zaekranowana.
Stabilność temp. w czasie - poniżej jednego ppm. Oczywiście "starzeć" się też będzie (poniżej ppm/rok) - jak wszystko, ale bez porównania wolniej. Pobór mocy w trakcie "dogrzewania": 0.5 W - chyba mniej niż ta lampa...

Podczas nagrzewania się potrafi pobierać prąd do 1 A, co przy 12 V zasilania daje aż 12 W mocy traconej. Po ustaleniu się temperatury termostatu moc pobierana spada do ok. 5 W, czyli nadal jest spora... Drugi to generator OCXO z kwarcem o cięciu SC, o częstotliwości drgań 16,384 MHz, firmy MTI, serii 260. Ten również podczas nagrzewania się pobiera sporo, bo ponad 6 W (0,5 A przy 12 V zasilania) i ok. 2 W na dogrzewanie po ustaleniu się temperatury (jest sporych rozmiarów, więc może po osłonięciu izolatorem termicznym pobór mocy byłby niższy). Trzeci, najmniejszy (firmy CTI) również z kwarcem o cięciu SC, który generuje przebieg o częstotliwości 10 MHz. Tu zmierzony przeze mnie pobór prądu w pierwszej chwili wynosił ok. 500 mA (2,5 W przy 5 V zasilania), by później spaść do ok. 180...200 mA (poniżej 1 W/5 V).
Do tej pory w sprzęcie studyjnym widywałem jedynie zwyczajnie wyglądające rezonatory kwarcowe (bez jakichkolwiek termostatów) oraz miniaturowe generatory kwarcowe (być może o nieco wyższej stabilności). Zdaniem specjalistów "dźwiękowców" słyszalne efekty pojawiają się dopiero gdy jitter zaczyna przekraczać wartość 2...5 ns.
Poniżej wykres wpływu jitteru na wartość dynamiki sygnału analogowego z przetwornika cyfrowo-analogowego (wykres pochodzi z książki Marka Leśniewicza "Domowe systemy audio").
Pisząc posta miałem jakieś "zaćmienie umysłu" (wcześniej przez lata pisałem °C bez spacji po wartości liczbowej), sięgnąłem więc do kilku źródeł, Wikipedii i wypowiedzi różnych "autorytetów" i... zrobiłem błąd...

Poniżej fragment tekstu z Wikipedii:
"Zapis.
Według opinii Rady Języka Polskiego z 2003 roku dla stopni Celsjusza nie należy stosować spacji i poprawny zapis to [...] 10°C (nie: 10 °C ani 10° C)[1]. Zgodnie jednak z zaleceniem Międzynarodowego Biura Miar i Wag między liczbą a jednostką występuje spacja, to znaczy pisze się 23 °C (a nie 23°C ani 23° C)[2]. W Polsce do roku 2010 podobną konwencję zapisu zalecały przepisy dotyczące legalnych jednostek miar[3]. W roku 2010 przepisy te zostały uchylone bez wprowadzenia nowych zaleceń dotyczących użycia odstępu[4]. Pisownię ze spacją stosuje oficjalnie polski Główny Urząd Miar w definicji temperatury Celsjusza[5]."
https://obcyjezykpolski.pl/ciekawe-jak- ... -celsjusz/
https://www.gum.gov.pl/pl/uslugi/porown ... h=81901508
Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Re: Audiofilska zagadka.
Czołem.
Znalazłem na twardym dysku pewne informacje (nie pamiętam już czy sam je napisałem, czy znalazłem w necie - są dość stare...), które pasują do tego wątku i poruszanych w nim zagadnień, dotyczących stabilności zegara w odtwarzaczach CD.
"Chciałbym krótko przedstawić bardzo ciekawe i dające dużo do myślenia wyniki badań, opisanych w artykule naukowym: "Detection threshold for distortions due to jitter on digital audio". Badania te dotyczyły określenia słyszalnego poziomu dystorsji sygnału cyfrowego audio ze względu na jitter (niestabilność sygnału zegarowego). Badania przeprowadzono w Japonii w 2004 (2005) roku przez naukowców z następujących placówek: -National Institute of Advanced Industrial Science and Technology (AIST), - Tokyo University of Information Sciences, - Shibaura Institute of Technology, - Japan Broadcasting Corporation, - Japan Media Laboratory. W dużym uproszczeniu metoda badawcza polegała na naprzemiennym porównaniu zniekształconego i oryginalnego materiału audio, do momentu wykrycia słyszalnej różnicy. Do uzyskania zniekształceń zastosowano specjalnie opracowany software, pozwalający wprowadzać do dowolnego materiału dźwiękowego losowy jitter, nieprzekraczający zadanej wielkości. Osoby biorące udział w eksperymencie zostały podzielone na 2 grupy "odsłuchiwaczy" : "Audio professionals", czyli osoby z "wytrenowanym" słuchem, np. zawodowo zajmujące się analizą i obróbką dźwięku (inżynierowie dźwięku, masteringu audio, akustycy ...etc) oraz "Semi professionals", czyli osoby pośrednio związane z odsłuchem audio (muzycy, krytycy audio ...etc). Każdy z "odsłuchiwaczy" mógł sam określić czas oraz warunki odsłuchu, użyć ulubionego sprzętu jak i materiału dźwiękowego. Wyniki eksperymentu pokazały że losowy jitter rzędu kilkuset ns (nano sekund) dopiero zaczynał być wykrywalny dla zaledwie kilku z "wytrenowanych słuchaczy", a losowy jitter rzędu kilku us (mikro sekund) był wykrywany przez większość słuchających. Tutaj trzeba od razu wskazać, ze jitter występujący w przeciętnym (konsumenckim) sprzęcie audio waha się na poziomie kilkudziesięciu ns! Jest to i tak wielokrotnie mniej niż próg wykrywalności, zarejestrowany w opisywanym eksperymencie!"
Link do artykułu:
https://pdfs.semanticscholar.org/090f/f ... 8d22c9.pdf
https://dl.ndl.go.jp/view/download/digi ... rnativeNo=
W kolejnym poście przedstawię wyniki własnych eksperymentów z badaniem wpływu dokładności generatora (odstrojenie od częstotliwości nominalnej i modulację FM sygnałem sinusoidalnym, trójkątnym oraz szumem białym) odtwarzacza CD na dające się usłyszeć efekty zaburzeń jego pracy. Przedstawię też inne eksperymenty z odtwarzaczami CD, w których uczestniczyło kilkunastu słuchaczy, których dałoby się zakwalifikować do grup "Audio professionals", "Semi professionals" oraz "wybitnych" audiofilów, którzy niestety "dali plamę" w tych doświadczeniach...
Pozdrawiam
Romek
Znalazłem na twardym dysku pewne informacje (nie pamiętam już czy sam je napisałem, czy znalazłem w necie - są dość stare...), które pasują do tego wątku i poruszanych w nim zagadnień, dotyczących stabilności zegara w odtwarzaczach CD.
"Chciałbym krótko przedstawić bardzo ciekawe i dające dużo do myślenia wyniki badań, opisanych w artykule naukowym: "Detection threshold for distortions due to jitter on digital audio". Badania te dotyczyły określenia słyszalnego poziomu dystorsji sygnału cyfrowego audio ze względu na jitter (niestabilność sygnału zegarowego). Badania przeprowadzono w Japonii w 2004 (2005) roku przez naukowców z następujących placówek: -National Institute of Advanced Industrial Science and Technology (AIST), - Tokyo University of Information Sciences, - Shibaura Institute of Technology, - Japan Broadcasting Corporation, - Japan Media Laboratory. W dużym uproszczeniu metoda badawcza polegała na naprzemiennym porównaniu zniekształconego i oryginalnego materiału audio, do momentu wykrycia słyszalnej różnicy. Do uzyskania zniekształceń zastosowano specjalnie opracowany software, pozwalający wprowadzać do dowolnego materiału dźwiękowego losowy jitter, nieprzekraczający zadanej wielkości. Osoby biorące udział w eksperymencie zostały podzielone na 2 grupy "odsłuchiwaczy" : "Audio professionals", czyli osoby z "wytrenowanym" słuchem, np. zawodowo zajmujące się analizą i obróbką dźwięku (inżynierowie dźwięku, masteringu audio, akustycy ...etc) oraz "Semi professionals", czyli osoby pośrednio związane z odsłuchem audio (muzycy, krytycy audio ...etc). Każdy z "odsłuchiwaczy" mógł sam określić czas oraz warunki odsłuchu, użyć ulubionego sprzętu jak i materiału dźwiękowego. Wyniki eksperymentu pokazały że losowy jitter rzędu kilkuset ns (nano sekund) dopiero zaczynał być wykrywalny dla zaledwie kilku z "wytrenowanych słuchaczy", a losowy jitter rzędu kilku us (mikro sekund) był wykrywany przez większość słuchających. Tutaj trzeba od razu wskazać, ze jitter występujący w przeciętnym (konsumenckim) sprzęcie audio waha się na poziomie kilkudziesięciu ns! Jest to i tak wielokrotnie mniej niż próg wykrywalności, zarejestrowany w opisywanym eksperymencie!"
Link do artykułu:
https://pdfs.semanticscholar.org/090f/f ... 8d22c9.pdf
https://dl.ndl.go.jp/view/download/digi ... rnativeNo=
W kolejnym poście przedstawię wyniki własnych eksperymentów z badaniem wpływu dokładności generatora (odstrojenie od częstotliwości nominalnej i modulację FM sygnałem sinusoidalnym, trójkątnym oraz szumem białym) odtwarzacza CD na dające się usłyszeć efekty zaburzeń jego pracy. Przedstawię też inne eksperymenty z odtwarzaczami CD, w których uczestniczyło kilkunastu słuchaczy, których dałoby się zakwalifikować do grup "Audio professionals", "Semi professionals" oraz "wybitnych" audiofilów, którzy niestety "dali plamę" w tych doświadczeniach...

Pozdrawiam
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .