Generator PG-20

Układy półprzewodnikowe pełniące ważne funkcje pomocnicze w układach lampowych.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11218
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Generator PG-20

Post autor: tszczesn »

Nie łapie wejście B dekoder 7447 odpowiadającego za tą cyfrę. Wiszące wejście TTL to tan wysoki, stąd masz "2" zamiast "0" i coś losowego zamiast "9". Te dekodery były projektowane tylko dla cyfr od "0" do "9", to co jest dla pozostałych 6 kombinacji jest nieokreślone i daje efekty jak widać.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Generator PG-20

Post autor: Jado »

Witam,

Na szczęście problem okazał się prostszy do namierzenia niż się spodziewałem :-)
Starym serwisowym zwyczajem, przeleciałem palcami po scalakach częstościomierza i odkryłem, że jeden z nich cholernie się grzeje (prawie parzył), a sąsiednie, takie same scalaki są tylko lekko ciepłe.
Po wymontowaniu płytki, wyciąłem stary scalak (bo ścieżki na PCB są bardzo łatwo odłażące), wylutowałem pojedynczo piny, a otwory osuszyłem plecionką - w to miejsce wlutowałem podstawkę precyzyjną, tak aby w razie ponownej potrzeby można było łatwo scalaka wymienić.
Aha....zapomniałem podać typu scalaka - to selektor 1z8 - 74151. Na szczęście miałem w zapasach taki (NOS) produkcji CEMI.
Po podmianie, scalak nie grzeje się (jest tylko lekko ciepławy), a pokazany wyżej objaw się już nie pojawia.

Ale pojawił się następny problem :lol:

Tym razem postanowiłem się przyjrzeć bliżej płytce wyświetlaczy, bo jedna kropka dziesiętna się nie zapalała (albo zapalała losowo).
Przelutowałem wszystkie punkty lutownicze, bo te PCB wyglądają dość słabo i nie mam pewności czy metalizacja w otworach jest na tyle dobra, że pewnie przewodzi, a jak element jest przylutowany tylko z jednej strony otworu, to mam wątpliwości, czy druga strona dobrze kontaktuje. Tak więc poprawiłem luty z obu stron.
I kropka dziesiętna się pojawiła :-)
Niestety coś mi przyszło do głowy z ostatnim wyświetlaczem - od początku był tam zanikający segment tj. po nagrzaniu pojawiał się, a na zimno go nie było. Nie chciało mi się czekać do naturalnego nagrzania elementu (zresztą wyjętego z obudowy, więc może w ogóle by się nie nagrzał) i podgrzałem wyświetlacz Hot-Air'em (ale lekko, z wyczuciem). Rzeczywiście segment się zapalił, ale po ostygnięciu przestał działać ten i dodatkowy jeszcze segment - tak więc już nie palą dwa :|
Czeka mnie więc w przyszłości wymiana wyświetlaczy (oryginału nie kupię raczej, więc trzeba będzie podmienić na współczesne - i pobawić się z kropką dziesiętną).

Facet z Wolumenu na razie nie znalazł płytki wzmacniacza wyjściowego - o ile w ogóle ją ma :roll:
Ale za to udało mi się kupić tranzystory BFW16A (a właściwie KFW16A - Tesli) :D Można więc będzie zacząć myśleć bardziej poważnie o odtworzeniu płytki :-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
akordeonista
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 531
Rejestracja: czw, 10 marca 2011, 13:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: Generator PG-20

Post autor: akordeonista »

Jakiego typu wyświetlacze zastosowano w tym generatorze? Jeżeli są to pojedyncze cyfry, to podaj typ - mam sporo różnych wyświetlaczy, nawet zintegrowane z dekoderem BCD. W.
Wszystkie szczelne złącza przeciekają a każda rura po skróceniu jest za krótka - trzecie prawo Murphy'ego.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Generator PG-20

Post autor: Jado »

Wyświetlacz jest typu CQZP12 - o tyle nietypowy, że ma kropkę dziesiętną z lewej strony.
A w moim już trzeci segment szwankuje :?
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
akordeonista
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 531
Rejestracja: czw, 10 marca 2011, 13:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: Generator PG-20

Post autor: akordeonista »

Mam kilkanaście sztuk wyświetlaczy MAN 72A, które mają po dwie kropki dziesiętne - na dole i na górze, po jednej stronie ósemki. Ponieważ sama ósemka jest symetryczna - można je montować tak, aby obie kropki były po lewej albo po prawej stronie i używać tylko jednej. Tak jak CQZP12 mają wspólną anodę i podobną wielkość, ale płytkę musiałbyś pewnie zrobić nową... :( . Jeśli będą przydatne - mówisz i masz :wink: . Pozdrawiam - W.
Wszystkie szczelne złącza przeciekają a każda rura po skróceniu jest za krótka - trzecie prawo Murphy'ego.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Generator PG-20

Post autor: Jado »

Dzięki :) to też jest jakiś pomysł, ale póki co czeka mnie wykonanie płytki wzmacniacza wyjściowego, a wyświetlaczami zajmę się na końcu. Może do tego czasu trafi się jakiś NOS?
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Generator PG-20

Post autor: Jado »

Tymczasem.....;-)

Udało mi się zdobyć płytkę wzmacniacza wyjściowego PL WW :D
Ze złomowego generatora PG-20 - tak więc nie będę musiał jej robić.

Po dokładnym obejrzeniu i poprawieniu lutów (połowa lutów wygląda tam jakby to były zimne luty - niestety technologia dwustronnych płytek drukowanych w tamtych czasach była jeszcze mocno niedopracowana), a także wymianie trzech tranzystorów KFW16A (jeden z nich został podmieniony na tranzystor BSX59 przez poprzedniego naprawiacza) oraz gruntownym umyciu płytki w spirytusie, uznałem, że płytka nadaje się do zamontowania w generatorze.
Ale wcześniej zrobiłem kilka zdjęć płytki - dla potomności ;-) Może ktoś będzie miał podobny problem.

Oto wspomniane zdjęcia:
pl_ww_1.jpg
pl_ww_2.jpg
pl_ww_3.jpg
I jeszcze po założeniu radiatorów, które wcześniej zdjąłem dla zrobienia zdjęć, bo mocno zasłaniały:
pl_ww_4.jpg
Zacząłem montaż płytki w generatorze, jednakże podczas lutowania przewodu w.cz. idącego z tej płytki do tłumika wyjściowego okazało się, że...przewód ładnie się z rurki wyciągnął :shock: :evil:
Widocznie podczas manipulowania poprzedniego naprawiacza doszło do obluzowania lutowania tego przewodu (to sztywny drut o grubości 0,7-0-8mm). Nie pozostawało więc nic innego jak rozebrać tłumik.
Jednak w tym przypadku łatwiej powiedzieć niż wykonać - dostęp do śrub tłumika był taki, że niemożliwe było odkręcenie tych śrub bez zdjęcia panelu przedniego generatora.
A to oznaczało, że muszę odkręcić wszystko z tego panelu :? Chcąc nie chcąc musiałem to zrobić.

Tak to wyglądało po rozbebeszeniu:
rozgardiasz.jpg
Po przylutowaniu przewodu (i ponownym złożeniu panelu przedniego) mogłem już załączyć zasilanie.
Sygnał na wyjściu generatora się pojawił, ale okazało się, że nie działa potencjometr regulacji napięcia wyjściowego.
Zacząłem śledzić ścieżkę przewodów idących z potencjometru na płytkę drukowaną i okazało się, że jeden z rezystorów pod naciskiem grubej wiązki przewodów idących w tym miejscu, przygiął się do płytki i dotknął nóżką do masy - zwierając napięcie.

To niestety częsty przypadek na płytkach PCB, które nie są pokryte soldermaską - wystarczy byle drucik, śrubka, kapnięcie cyną z lutownicy i już mamy problem. Praktycznie każda z płytek w tym generatorze nosi ślady ingerencji poprzedniego naprawiacza - widać to po nieudolnych lutach i mnóstwie kalafonii wokół padów - najczęściej wymieniane były układy scalone i tranzystory.
Zastanawiam się, czy ten generator był taki zawodny, że często się coś w nim psuło, czy też może naprawiacz dość chaotycznie próbował naprawić ten przyrząd, podmieniając na chybił trafił elementy :roll:

Po usunięciu zwarcia regulacja ruszyła :D
Niestety - okazuje się, że jest jeszcze gdzieś jakiś błąd - regulacja działa dla zakresów wyższych częstotliwości, a dla niższych już nie - sygnał jest na full.
Ten generator ma podzieloną regulację - dla wyższych częstotliwości odbywa się ona za pomocą diod PIN, a dla niższych za pomocą tranzystorów - tam więc trzeba będzie szukać przyczyny błędu.
Sam układ stabilizacji poziomu napięcia też nie działa zbyt dobrze - widać przeregulowania, napięcie się "buja" zanim się ustali, itd... Może to jakieś uszkodzenie, a może to kwestia regulacji?

No i przyjdzie się niedługo uśmiechnąć do kolegi Włodka o wyświetlacze MAN72A (są one dokładnym odpowiednikiem CQZP12, nie trzeba dokonywać żadnych zmian na płytce, itp...) - bo już coraz bliżej jestem końca naprawy :wink:

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz - jeden z tranzystorów na płytce wzmacniacza wyjściowego dość mocno się grzeje (jakieś 57stC - z otwartą obudową przyrządu). Czy to normalne (ma radiator) czy też objaw jeszcze jakiegoś uszkodzenia? Sygnał przechodzi bez zniekształceń, więc niby ok, ale szczerze mówiąc nie lubię mocno grzejących się elementów :?
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
akordeonista
500...624 posty
500...624 posty
Posty: 531
Rejestracja: czw, 10 marca 2011, 13:40
Lokalizacja: Warszawa

Re: Generator PG-20

Post autor: akordeonista »

Wyświetlacze oczywiście dostaniesz, poza tym, jeśli druk to wytrzyma, sugerowałbym wymianę tranzystorów KFW16 we wzmacniaczu wyjściowym na znacznie lepsze - przede wszystkim częstotliwościowo - 2N3866, których kilka sztuk poniewiera się w mojej szuflandii. W.
Wszystkie szczelne złącza przeciekają a każda rura po skróceniu jest za krótka - trzecie prawo Murphy'ego.
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Generator PG-20

Post autor: Jado »

Odezwę się pod koniec tygodnia, bo przez 3 dni będę na wyjeździe.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Generator PG-20

Post autor: Jado »

Dzisiaj na Wolumenie spotkałem się z kolegą Włodkiem i dostałem od niego wyświetlacze MAN72A (i tranzystory 2N3866A) :D - za co serdecznie koledze dziękuję - dzięki temu mogłem przystąpić do ostatniej fazy naprawy generatora.

Wylutowałem stare wyświetlacze (co nie było wcale takie łatwe ze względu na starego typu PCB, ale pomogła mi tutaj lutownica na gorące powietrze), a w to miejsce wlutowałem podstawki DIL, w które wstawiłem następnie otrzymane wyświetlacze.
Dzięki temu w razie jakiejś przyszłej konieczności wymiany wyświetlaczy, nie będzie z tym już problemu :-)
Po tej wymianie nareszcie mogłem cieszyć się pełnym odczytem częstotliwości, zamiast zgadywania co jest na wyświetlaczu - a jednocześnie nie straciłem też żadnej cyfry (dokładności), jak osoby, które zastosowały innego typu wyświetlacz i przesunęły kropkę dziesiętną o jedną pozycję w prawo.
Po sprawdzeniu poprawności działania pomalowałem płyteczkę obustronnie lakierem nitro celem jej zabezpieczenia przed zwarciami i utlenianiem.

Wcześniej (tj. wczoraj) zająłem się jeszcze innymi sprawami generatora.

Po pierwsze znalazłem przyczynę braku regulacji napięcia wyjściowego potencjometrem na niższych zakresach częstotliwości - ktoś po prostu rozregulował symetrię (równowagę) wzmacniacza o regulowanym wzmocnieniu, który odpowiada za poziom napięcia wyjściowego na niższych zakresach - gdy był rozregulowany, przepuszczał wszystko jak leci z pełną mocą, nie reagując na napięcie sterujące. Teraz zaczął działać jak potrzeba stabilizując poziom napięcia wyjściowego na poziomie ustawionym potencjometrem regulacyjnym.

Druga sprawa - denerwowało mnie grzanie się jednego tranzystora KFW16A (na płytce wzmacniacza wyjściowego) do dosyć dużej temperatury i postanowiłem temu zaradzić.
Dołożyłem więc radiator należący wcześniej do starej karty graficznej - teraz tranzystor osiąga temperaturę 36stC :-)
Radiator jest odizolowany za pomocą cienkiej miki od radiatora tranzystora, dzięki czemu nie występuje na nim dość duże napięcie +27V, które mogło by narobić zamieszania w przypadku zwarcia z jakimś innym elementem generatora (choćby masą).
Pomiędzy nimi dałem trochę pasty termoprzewodzącej - dla lepszego kontaktu termicznego.
radiator.jpg
Później postanowiłem poprawić jeszcze wygląd generatora - blachy osłon, które były niemiłosiernie odrapane, pociągnąłem lakierem w sprayu, dzięki czemu odzyskały (prawie) dawny blask.
Ponieważ generator jest dość dużym (a zwłaszcza głębokim) gratem i zajmuje praktycznie cały stół gdy się go na nim postawi, postanowiłem wyposażyć go w kółka i postawić pionowo na ziemi, dzięki czemu nie musiałem już zajmować stołu.

Po tej kosmetyce generator nabrał wyglądu:
generator_na_kolkach.jpg
Wbrew pozorom dość wąski generator nie ma tendencji do przewracania się, widocznie ciężar od spodu jest większy niż od góry i to go stabilizuje.

Na koniec jeszcze zdjęcie na dowód, że generator działa:
generator_i_oscyloskop.jpg
Tak więc szczęśliwie dotarłem do końca naprawy - trochę miałem przy tym zabawy ;-)

Przy okazji dowiedziałem się dzisiaj na Wolumenie, że drugi taki generator (o którym dowiedziałem się, że jest do wzięcia, już po tym jak zakupiłem swojego grata i żałowałem, że go zamiast mojego nie kupiłem) okazał się również uszkodzony (osoba która go kupiła przekazała tą informację sprzedawcy), tak więc i tak, i tak by mnie czekała naprawa (a tamten był droższy o 50zł).

Tak poza tym nachodzi mnie taki wniosek, że albo te generatory były jednak dosyć zawodne i często się psuły, albo we wtórnym obiegu są stare, wymęczone graty, po wielokrotnych naprawach i złym obchodzeniu się z nimi ( po przejściach) - takie, co nikt już nie chce podjąć się ich naprawy.
Wniosek - nie kupować bez sprawdzenia poprawności działania - no chyba, że ktoś czuje się na siłach podjąć ich naprawy, ale liczyć się musi z dużymi trudnościami i nakładami finansowo-czasowymi.
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Generator PG-20

Post autor: Vic384 »

Czesc
Jado, nie maluj plytek lakierem nitro, przy jakiej kolwiek nastepnej naprawie beda problem z lutowaniem.
Zrob sobie roztwor kalafoni w spirytusie z dodatkiem szelaku, okolo 25% ilosci kalafoni. Po pomalowaniu takim lakierem, otrzymasz blyszczaca i twada powloke, ktora sie pieknie lutuje, a jest ona na tyle twarda, ze nie ustepuje pod naciskiem paznokcia, trudno ja zarysowac.
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Generator PG-20

Post autor: Jado »

Niestety nie posiadam szelaku, ale może można dodać do politury kalafonii i będzie to samo?
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11218
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Re: Generator PG-20

Post autor: tszczesn »

Nie wiem, mam następcę (PGS21) od kilkunastu już chyba lat i nie mam z nim żadnych problemów, poza zużyciem jednego potencjometru DM102 od strojenia i opisanym na forum problemem z dławikiem. W pracy mam inny egzemplarz, który też działa bez zarzutu. W technikum Kasprzaka było ich trochę w pracowniach (nie wiem jak często były naprawianie), ale też w obsłudze nie sprawiały problemów.
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Re: Generator PG-20

Post autor: Vic384 »

Czesc
Nie wiem czy politura jest na szelaku, ale jesli jest, to zrob taka mieszanke: 2ml politury; 5ml spirytusu; 1 gr kalafoni. Powinna byc dobra.
Ja mam taka mieszanke: 20ml spirytusu, brylka kalafoni jakies 1.5 cm srednicy i do tego dosypany szelak w objetosci, "tak na oko", 20% kalafoni.
Troche szelaku otrzymalem od jednego z Kolegow z Forum. Za co Mu tez dziekuje.
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
Jado
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1867
Rejestracja: pn, 15 maja 2006, 11:06
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Generator PG-20

Post autor: Jado »

Witam,

Dzisiaj miałem znowu trochę zabawy z generatorem :-)
Wyciągnąłem go do jakiś testów i podczas manipulacji nim okazało się, że nagle zaczyna mi się on przewracać na bok :shock:
Okazało się, że urwała się jedna nóżka-kółko - niestety wrednie, bo kawałek gwintowanej śruby został w otworze.
Chcąc nie chcąc musiałem go znowu rozebrać.
Na szczęście ów kawałek śruby wyszedł z otworu dość łatwo - okazało się, że cienkie śrubki M3 wkręcone w dość już wyrobione aluminiowe otwory, powyrabiały gwinty i praktycznie wszystkie nóżki bujały się i były zagrożone połamaniem.

Zdecydowałem się więc na naprawę - dzięki tokarce mogłem obciąć pozostały kawałek wystającej śruby, a następnie nawiercić i nagwintować otwór wewnętrzny M4, w który wkręciłem następnie długą śrubę, a po zabezpieczeniu jej gwintu loctite'm, obciąłem jej łeb, otrzymując tym samym ponownie słupek z wystającym gwintowanym końcem (tyle, że teraz grubszy bo M4). Tak postąpiłem ze wszystkimi czterema słupkami.
Następnie rozwierciłem otwory w obudowie generatora i przegwintowałem je na M4. Teraz mogłem ponownie wkręcić wszystkie 4 słupki i dokręcić je mocno bez obawy zerwania gwintu.

Przy okazji dzisiejszych pomiarów (bez nóżki) okazało się, że amplituda sygnału z generatora wariuje - raz jest większa raz mniejsza - zmieniała się jak szalona.
Skoro więc już go miałem otwartego, zacząłem go badać, opukując różne jego części i płytki, żeby stwierdzić w którym miejscu występuje ów niekontakt.
Jakoż i pokazało się, że przy ruszaniu płytki z przełącznikami AM, FM, LEVEL występują dość duże wahania amplitudy.
Mimo oględzin nie udało mi się zauważyć żadnego niekontaktu, ale starym serwisowym zwyczajem przelutowałem wszystkie podejrzane punkty lutownicze na płytce. No i....poskutkowało :-) Teraz level stoi jak skała :-)

Tak więc dzięki przypadkowi z nóżką, udało mi się znaleźć ostatnią (mam nadzieję) usterkę jaka ukrywała się w tym przyrządzie :D

Swoją drogą jest to porządny kawał grata - w porównaniu ze współczesnymi generatorkami DDS. Jednak czasami jest potrzebne kilka generatorów jednocześnie, więc i ten się przydaje (przynajmniej nie spada ze stołu, ciągniony kablami jak te współczesne :lol: )

Co do specyfiku o którym wspominał kolega VIC384- politura plus kalafonia rzeczywiście się dosyć dobrze sprawdza do zabezpieczania płytek - zresztą jestem fanem politury do wszelkich odświeżeń i zabezpieczeń....;-)
Pozdrawiam

Jado.

"Kto chce szuka sposobu, kto nie chce - szuka powodu"
ODPOWIEDZ