Czołem.
tszczesn pisze:
Dla dzieci nic nie jest niezniszczalne, znam to z własnego doświadczenia

Ale dla takich trochę starszych (powdzmy - gimnazjum) chyba typowe 'szkolne' przyrządy powinny wytrzymać eksploatację przez dzieci (mam nadzieję, że pod opieką?).
Rzecz absolutnie w niczym nie może przypominać szkoły.Wszystko i tak będzie projektowane "od spodu". Opiekun jest w zasadzie po to, by rozstrzygać problemy dzieciaków, które pobiją sie o klocki. Plus fachowiec od rozstrzygania problemów merytorycznych, ale główne założenie to zupełnie samodzielne budowanie.
Niezniszczalność to nie tylko sprawa trwałości mechanicznej (to nie jest wielki problem). "Tranzystor" musi miec parametry i charakterystykĸ normalnego tranzystora, a jednocześnie wytrzymywać podłączenie do zasilacza (np 24V/1A) w dowolny sposób bez zniszczenia... Podobnie żarówka, głośnczek, dioda, opornik o małym oporze...
Równieź nie podoba mi się żaden z dotychczas rozważanych patentów na łączenie takich klocków - albo mało uniwersalne, albo mało trwałe.
Problem kradzieży oczywiście istnieje, ale przecież są metody by go ograniczyć.
Pozdrawiam,
Jasiu