Dzisiaj nauczenie się tego nie jest wielkim problemem. Pamiętam, jak będąc w podstawówce podziwiałem ludzi, którzy byli w stanie zaprojektować i wykonać jakieś urządzenie cyfrowe (choćby zegar z budzikiem na wyświetlaczach LED) w oparciu o układy scalone TTL o małej i średniej skali integracji. Dla mnie to była (i ciągle jest) czarna magia... A dzisiaj? Jeden uniwersalny układ scalony załatwia sprawę, spełniając dowolną funkcję w zależności od przygotowanego programu i dołączonych peryferiów. Istnieją już nawet rozwiązania oparte o gotowe, łączone moduły, przygotowane z myślą tych, którzy nie lubią/nie potrafią projektować, trawić i lutować własnych PCB.akordeonista pisze:No to mnie Kolega wdeptał w ziemię. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko różnicę wieku - jakieś 40 lat - więc raczej nie zabiorę sie za naukę programowania.
Ja raczej nie spodziewam się, żeby moja nauka tego tematu przyniosła nie wiadomo jakie efekty, jestem nastawiony na prostsze, amatorskie konstrukcje.
Nie wiedziałem nawet, że produkowano coś takiego. Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby udało się zdobyć.PS. Przy najbliższej wizycie na Wolumenie poszukam obudowy do W 66 z przyciskiem PTT - widziałem je kiedyś za niewielkie pieniądze - ale to dopiero w styczniu.
Niestety krakowska giełda elektroniczna jest dość uboga jeśli chodzi o starą radiotechnikę, a akcesoria do konstrukcji krótkofalarskich jeszcze trudniej znaleźć...
