Ograniczenie dostępu do internetu!

Jeśli informacja nie pasuje do żadnego działu, a musisz się nią podzielić - zrób to tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

_idu

Re: Ograniczenie dostępu do internetu!

Post autor: _idu »

adamst_ pisze:
tszczesn pisze:
Naked_Raygun pisze:Jeżeli w jakiś sposób naruszam zasady obowiązujące na forum, proszę o ewentualne usunięcie postu!
Teoretycznie jest OT, ale we właściwym miejscu, a rzecz ważna, niech leży. A zresztą, nawet jak wprowadzą to i tak będzie to łatwe do obejścia :)
Chyba że providerzy postawią WebSense na routerach... aczkolwiek to by straszliwej mocy obliczeniowej wymagało...
Raczej zauktualizowanie tego dinozaura pod polskie warunki. On jest OK ale tylko dla USA i Kanady. W ogóle nie jest elastyczny jeśli chodzi o specyfikę kulturową. Dziwie się że to jeszcze gdzieś działa w Europie... Są nowocześniejsze oprogramowania. I co ciekawe przez inne podejście które oznacza rozproszenie mocy obliczeniowej - mowa o source forwarding.

Tu nie chodzi o piractwo. Ale o brutalna polityczną indoktrynację. Ograniczanie wolności słowa. Myślący obywatel jest zagrożeniem dla garstki bogaczy. Ot tyle. Masz kupować to co tobie każą, masz mysleć to co każą Tobie media (nie)zależne(od korporacji) inaczej pierdel i to na długie lata albo kara finansowa taka że do końca życia będziesz wegetował pod mostem. U nas już to wyraźnie się zaczyna.
Awatar użytkownika
kaem
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1182
Rejestracja: sob, 27 listopada 2004, 20:06
Lokalizacja: 83-200

Re: Ograniczenie dostępu do internetu!

Post autor: kaem »

STUDI pisze:Tu nie chodzi o piractwo. Ale o brutalna polityczną indoktrynację. Ograniczanie wolności słowa. Myślący obywatel jest zagrożeniem dla garstki bogaczy. Ot tyle. Masz kupować to co tobie każą, masz mysleć to co każą Tobie media (nie)zależne(od korporacji) inaczej pierdel i to na długie lata albo kara finansowa taka że do końca życia będziesz wegetował pod mostem. U nas już to wyraźnie się zaczyna.
Można to podsumować krótko: "internet daliśmy ci MY (elita przemysłowo-finansowa), więc nie podskakuj. MY możemy ci go zabrać. Ciesz się z tego co masz na czołowych portalach".
Zapomnieli o jednym: tak naprawdę twórcami internetu są ci, którzy umieścili tam treści lub są autorami tych treści. Gdyby nie oni (czyli my, w odróżnieniu od "MY") to internet nie różniłby się specjalnie od "gazet lub czasopism" wielkich koncernów medialnych (kłania się Berlusconi - żałosny przypadek upolitycznienia mediów i umiedialnienia polityki) i telewizji tychże. Parafrazując Irona Idema: "internet to nie kupa drutów, internet to ludzie".
Owa garstka bogaczy nawet nie zastanawia się, ile razy w ciągu dnia, wchodząc do internetu, korzysta (legalnie, a jakże) z informacji (choćby o... starych radiach) zebranych i uporządkowanych przez ludzi ledwo lub niewiele powyżej tego "ledwo" ciągnących z kasą do pierwszego.
Odróżnić niepodobna czy gra orkiestra czy aparat, a muzyka wychodzi tak głośno, że kilkanaście par tańczyć może.
ODPOWIEDZ