Ratujmy stare kineskopy!
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Ratujmy stare kineskopy!
PS:
Podaj ( dla ustalenia uwagi ) jakieś orientacyjne wymiary.
Długość dospawywanej rurki ( średnią albo zakres )
Odległość od końca stożka kineskopu do końca dospawywanej rury ( ta rura co "została" plus długość dospawywanej )
Podaj ( dla ustalenia uwagi ) jakieś orientacyjne wymiary.
Długość dospawywanej rurki ( średnią albo zakres )
Odległość od końca stożka kineskopu do końca dospawywanej rury ( ta rura co "została" plus długość dospawywanej )
Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Ratujmy stare kineskopy!
Alku 
Nie ukrywam, że liczę na to iż Twoja wyobraźnia zrekompensuje moje braki
w dziedzinie rysunku artystycznego i w ogóle, grafiki, malarstwa etc
Bierzemy trzy paski cienkiej ( 0,6 ) sprężystej blachy o wymiarach 8x100
( Fragment oznaczony jako a) na załączonym rysunku )
Następnie bierzemy rurkę o średnicy ( przykładowo ) 18. I dospawujemy do niej końce blaszek
( po jednym końcu ) po obwodzie, co 120 stopni.
( fragment b ))
Następnie bierzemy gwintowany pręt M10 ( też przykładowo ) i mocujemy do niego drugie końce blaszek.
Na górze rurki wspawujemy tuleję umożliwiającą przesuwanie się pręta bez nadmiernych luzów.
Na dole rurki wspawujemy tuleję z gwintem M10.
( fragment c) )
Zewnętrzną powierzchnię rurki gwintujemy i nakręcamy na nią cylindryczną tuleję
mającą centrować dospawywaną szklaną rurkę od środka...
Oraz stożkową tuleję ( lub płaską kryzę ) mającą podtrzymywać dospawywaną szklaną rurkę od spodu.
w dolnej części rurki 18 mm wykonujemy otwór z gwintem M8 i wkręcamy tam rurkę ( króciec )
do poddmuchiwania.
I teraz składamy to wszystko do kupy. nakładamy szklaną rurkę na przyrząd.
Następnie wkładamy końcem z blaszkami do szyjki kineskopu.
Teraz pokręcamy gwintowanym prętem względem rurki 18 mm.
I co się dzieje ?
Oto nasze blaszki powinny ułożyć się w coś na kształt sfery, i jednocześnie
oprzeć o wewnętrzną powierzchnię szyjki kineskopu.
Po zakończonym zatapianiu po prostu kręcimy prętem w przeciwnym kierunku i blaszki się prostują,
co pozwala na wyjęcie przyrządu z kineskopu z dospawaną rurką.
Wytłumaczyłem to jakoś zrozumiale ? Czy zamąciłem ( co wcale by mnie nie zdziwiło zważywszy na porę
)


Nie ukrywam, że liczę na to iż Twoja wyobraźnia zrekompensuje moje braki
w dziedzinie rysunku artystycznego i w ogóle, grafiki, malarstwa etc

Bierzemy trzy paski cienkiej ( 0,6 ) sprężystej blachy o wymiarach 8x100
( Fragment oznaczony jako a) na załączonym rysunku )
Następnie bierzemy rurkę o średnicy ( przykładowo ) 18. I dospawujemy do niej końce blaszek
( po jednym końcu ) po obwodzie, co 120 stopni.
( fragment b ))
Następnie bierzemy gwintowany pręt M10 ( też przykładowo ) i mocujemy do niego drugie końce blaszek.
Na górze rurki wspawujemy tuleję umożliwiającą przesuwanie się pręta bez nadmiernych luzów.
Na dole rurki wspawujemy tuleję z gwintem M10.
( fragment c) )
Zewnętrzną powierzchnię rurki gwintujemy i nakręcamy na nią cylindryczną tuleję
mającą centrować dospawywaną szklaną rurkę od środka...
Oraz stożkową tuleję ( lub płaską kryzę ) mającą podtrzymywać dospawywaną szklaną rurkę od spodu.
w dolnej części rurki 18 mm wykonujemy otwór z gwintem M8 i wkręcamy tam rurkę ( króciec )
do poddmuchiwania.
I teraz składamy to wszystko do kupy. nakładamy szklaną rurkę na przyrząd.
Następnie wkładamy końcem z blaszkami do szyjki kineskopu.
Teraz pokręcamy gwintowanym prętem względem rurki 18 mm.
I co się dzieje ?
Oto nasze blaszki powinny ułożyć się w coś na kształt sfery, i jednocześnie
oprzeć o wewnętrzną powierzchnię szyjki kineskopu.
Po zakończonym zatapianiu po prostu kręcimy prętem w przeciwnym kierunku i blaszki się prostują,
co pozwala na wyjęcie przyrządu z kineskopu z dospawaną rurką.
Wytłumaczyłem to jakoś zrozumiale ? Czy zamąciłem ( co wcale by mnie nie zdziwiło zważywszy na porę

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Ratujmy stare kineskopy!
Nie wszystko rozumiem, ale : należy zadbać o dużą odległość między rozpórkami a miejscem, gdzie będzie działać ogień. No i nie widzę jeszcze, którędy podmuchujemy...
- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Ratujmy stare kineskopy!
Alku 
To tylko jakby wstępny szkic. Coś, co przyszło mi do głowy wczorajszej nocy, kiedy rozmawialiśmy na forum.
Ale proszę o odrobinę uwagi.
Rzecz ważna o tyle, że będziemy mogli ( IMHO ) się lepiej zrozumieć.
Nie chodzi mi o to, żeby jakieś rozwiązanie przeforsować, ale, żebyś ocenił na ile ono
spełni Twoje wymagania.
Pajechali:
Ten pierścień jest ruchomy. Przesuwa się po metalowej gwintowanej rurce "laparoskopu".
Możesz sobie ustawić go w optymalnej odległości
od płomienia.
Konkretnie... Z jednej strony masz odległość od płomienia palnika.
Z drugiej... Im dalej go odsuniesz od miejsca przyszłej spoiny, tym gorzej będzie centrował.
Musisz wypośrodkować, ale dzięki temu, że pierścień jest ruchomy, możesz to zrobić indywidualnie
dla każdej rurki.
Spójrz na rysunek d) z poprzedniego postu. Widać tam krótką rurkę metalową wkręcana za pomocą gwintu M8 w
rurkę "laparoskopu".
Na tą rurkę zakładasz wężyk i dmuchasz.
Oczywiście powietrze nie wydostanie się z rurki "laparoskopu", ale to z powodu mojego zapomnienia.
Przed gwintowaniem głównej rury należałoby wcześniej nawiercić w niej otwory, plus minus w obszarze
połączenia. Ot i cała historyja.
Króciec rurki podmuchującej jest wkręcany w rurkę "laparoskopu"( a nie wspawywany ) ze względów
technologicznych. Po prostu po to, żebyś mógł rozłożyć i złożyć całe urządzenie
( odkręcić najpierw króciec przedmuchiwania a potem tuleję centrującą i stożek/kryzę trzymającą dospawywaną rurkę od spodu )
Zwróć jeszcze uwagę na rysunek d) i postaraj się z niego odczytać w jaki sposób i w którym miejscu przyrząd
trzyma się bańki kineskopu. I powiedz czy to technologicznie możliwe ( nie zniszczy w ten sposób jakiejś napylonej warstwy, etc ) ?
PS:
Taka idea przyszła mi do głowy, bo niedawno miałem usuwany podobnym przyrządem sporej wielkości
kamień nerkowy
Leżałem sobie w połowie znieczulony około godziny na stole operacyjnym i zastanawiałem się nad tym,
jakich to rzeczy można dokonać mając do dyspozycji rurkę i poruszający się w niej pręt
Ja bym ten przyrząd nazwał "laparoskopem" ot tak z powodu pewnych podobieństw konstrukcyjnych.

To tylko jakby wstępny szkic. Coś, co przyszło mi do głowy wczorajszej nocy, kiedy rozmawialiśmy na forum.
Ale proszę o odrobinę uwagi.
Rzecz ważna o tyle, że będziemy mogli ( IMHO ) się lepiej zrozumieć.
Nie chodzi mi o to, żeby jakieś rozwiązanie przeforsować, ale, żebyś ocenił na ile ono
spełni Twoje wymagania.
Pajechali:
Na rysunku c) z poprzedniego postu widzisz pierścień centrujący dospawywaną rurkę od wewnątrz.
Ten pierścień jest ruchomy. Przesuwa się po metalowej gwintowanej rurce "laparoskopu".
Możesz sobie ustawić go w optymalnej odległości
od płomienia.
Konkretnie... Z jednej strony masz odległość od płomienia palnika.
Z drugiej... Im dalej go odsuniesz od miejsca przyszłej spoiny, tym gorzej będzie centrował.
Musisz wypośrodkować, ale dzięki temu, że pierścień jest ruchomy, możesz to zrobić indywidualnie
dla każdej rurki.
Nie widzisz, bo nie narysowałem do końca...
Spójrz na rysunek d) z poprzedniego postu. Widać tam krótką rurkę metalową wkręcana za pomocą gwintu M8 w
rurkę "laparoskopu".
Na tą rurkę zakładasz wężyk i dmuchasz.
Oczywiście powietrze nie wydostanie się z rurki "laparoskopu", ale to z powodu mojego zapomnienia.
Przed gwintowaniem głównej rury należałoby wcześniej nawiercić w niej otwory, plus minus w obszarze
połączenia. Ot i cała historyja.
Króciec rurki podmuchującej jest wkręcany w rurkę "laparoskopu"( a nie wspawywany ) ze względów
technologicznych. Po prostu po to, żebyś mógł rozłożyć i złożyć całe urządzenie
( odkręcić najpierw króciec przedmuchiwania a potem tuleję centrującą i stożek/kryzę trzymającą dospawywaną rurkę od spodu )
Zwróć jeszcze uwagę na rysunek d) i postaraj się z niego odczytać w jaki sposób i w którym miejscu przyrząd
trzyma się bańki kineskopu. I powiedz czy to technologicznie możliwe ( nie zniszczy w ten sposób jakiejś napylonej warstwy, etc ) ?
PS:
Taka idea przyszła mi do głowy, bo niedawno miałem usuwany podobnym przyrządem sporej wielkości
kamień nerkowy

Leżałem sobie w połowie znieczulony około godziny na stole operacyjnym i zastanawiałem się nad tym,
jakich to rzeczy można dokonać mając do dyspozycji rurkę i poruszający się w niej pręt

Ja bym ten przyrząd nazwał "laparoskopem" ot tak z powodu pewnych podobieństw konstrukcyjnych.
Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Ratujmy stare kineskopy!
Prawdopodobnie nie wszystko rozumiem. Wydaje mi się, że rurkę do podmuchiwania chcesz dać z boku. Wydaje mi się, że nie będzie to dopuszczalne...
Może aby łatwiej to analizować, spróbuj opisać kolejno wykonywane czynności przy dotapianiu, tak jak Ty to widzisz. Wtedy dopiero dam swój punkt widzenia, aby niczego Ci nie sugerować...
Może aby łatwiej to analizować, spróbuj opisać kolejno wykonywane czynności przy dotapianiu, tak jak Ty to widzisz. Wtedy dopiero dam swój punkt widzenia, aby niczego Ci nie sugerować...

- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Ratujmy stare kineskopy!
Faktycznie. Myślałem, żeby dać z boku dla ułatwienia konstrukcji, ale przecież to się obraca.
Zatem pozostaje doprowadzić przedmuchiwanie osiowo przez pręt i jakieś obrotowe uszczelniane połączenie.
Spróbuję opisać jak widzę jedną fazę zatapiania.
oto składam do kupy kineskop, dotapianą rurkę i przyrząd, który to wszystko w kupie utrzyma.
Uruchamiam palniki, obrót zatapiarki.
Podaję do środka podmuchiwanie i kontroluję proces.
Coś w ten deseń, czy są jakieś niuanse jeszcze ?
Zrobiłem model kartonowy głównego węzła mojej koncepcji...
Bo wydaje mi się on kluczowy tutaj.
Sam zwróciłeś uwagę na pewne aspekty funkcjonalne tortury... W pierwszej kolejności jakby.
Czyli rozwiązać ten problem ( mocowania przyrządu do kineskopu ) a reszta w oparciu o zachowanie tego
rozwiązania zrealizowana być winna

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Ratujmy stare kineskopy!
PS: Tylko baterie w aparacie musze naładować, żeby ów model kartonowy sfocić.
Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Ratujmy stare kineskopy!
Jest niuans. Otóż rurki obu elementów mogą nieidealnie się stykać... Będzie zresztą tak z pewnością, bo równo uciąć zwłaszcza od strony kineskopu jest bardzo trudno Do tego chyba też by musiał być przyrząd. Gdy teraz zaczniemy ostrożnie grzać (palnikami trzeba trochę machać góra-dół), a potem ostrzej to szkło zacznie płynąć... to z kineskopu ucieknie troszkę w górę, to z dotapianej szyjki w dół...
Ja w trakcie eksperymentu gdy szkło zaczęło płynąć zatrzymałem obroty ( przytłumiłem dopływ tlenu) i lekko podniosłem rurkę dotapianą, aby zetknęła się z szyjką z kineskopu. Mój przyrząd zapewniał taki ruch przez pewną suwliwość. Za chwilę włączyłem obroty i mogłem dalej grzać podmuchując (to się nie za bardzo udało, ale miałem zbyt lichy przyrząd).

Ja w trakcie eksperymentu gdy szkło zaczęło płynąć zatrzymałem obroty ( przytłumiłem dopływ tlenu) i lekko podniosłem rurkę dotapianą, aby zetknęła się z szyjką z kineskopu. Mój przyrząd zapewniał taki ruch przez pewną suwliwość. Za chwilę włączyłem obroty i mogłem dalej grzać podmuchując (to się nie za bardzo udało, ale miałem zbyt lichy przyrząd).
- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Ratujmy stare kineskopy!
Dobrze. A jeśli będziesz mógł operować dotapianą rurką góra-dół
za pomocą precyzyjnego w sumie gwintu. Po prostu dokręcając śrubę.
W dodatku z drugiej strony będziesz miał sprężynę ?
Widzisz to ? ( Jeszcze się chyba bateryjki nie naładowały ale zaraz sprawdzę )
za pomocą precyzyjnego w sumie gwintu. Po prostu dokręcając śrubę.
W dodatku z drugiej strony będziesz miał sprężynę ?
Widzisz to ? ( Jeszcze się chyba bateryjki nie naładowały ale zaraz sprawdzę )
Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Ratujmy stare kineskopy!
No... Udało się naładować bakterie zdechłe...
Pamiętasz Alku film Vabank ? Pozwoliłem sobie sporządzić makietkę
Te paski to w rzeczywistości paski ze sprężystej blachy.
Pręt napinający je będzie mógł działać w obu kierunkach...
Tzn "rozciągać" je i "zwiertać". Nie będą się zwierały pod wpływem tylko własnej sprężystości.
Na rysunku w poprzednim poście widzisz jak ten koniec przyrządu byłby umieszczony
w balonie kineskopu.
I tutaj pytanie okrojone do tego tylko aspektu.
Czy można w ten sposób "umocować się" na wewnętrznym stożku kineskopu w miejscu
gdzie zaczyna się ( od wewnątrz ) jego szyjka ?


Pamiętasz Alku film Vabank ? Pozwoliłem sobie sporządzić makietkę

Te paski to w rzeczywistości paski ze sprężystej blachy.
Pręt napinający je będzie mógł działać w obu kierunkach...
Tzn "rozciągać" je i "zwiertać". Nie będą się zwierały pod wpływem tylko własnej sprężystości.
Na rysunku w poprzednim poście widzisz jak ten koniec przyrządu byłby umieszczony
w balonie kineskopu.
I tutaj pytanie okrojone do tego tylko aspektu.
Czy można w ten sposób "umocować się" na wewnętrznym stożku kineskopu w miejscu
gdzie zaczyna się ( od wewnątrz ) jego szyjka ?
Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Ratujmy stare kineskopy!
PS: Radosnej makietkowej twórczości ciąg dalszy.
Czy w ten sposób można się "zaczepić" o balon zatapianego kineskopu.
( Szklana butelka imituje kineskop do którego będziemy przytapiać rurkę )

Czy w ten sposób można się "zaczepić" o balon zatapianego kineskopu.
( Szklana butelka imituje kineskop do którego będziemy przytapiać rurkę )
Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Ratujmy stare kineskopy!
To ja zamieszczę przyrząd, który posłużył mi do testu, który opisywałem.
.

- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Ratujmy stare kineskopy!
Rozumiem, ze Twój przyrząd centrował ( "trzymał się" ) cylindrycznych powierzchni rurek ?
Nie musiał "wchodzić" do balona ?
Nie musiał "wchodzić" do balona ?
Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam
Re: Ratujmy stare kineskopy!
Ten "przyrząd" opierał się o szyjkę. Miał mnóstwo wad. Podmuchiwanie było na korku, przez który dość luźno wchodziła rurka szklana. Należałoby to zrobić tak naprawdę na łożysku, jak robiło się w normalnych zatapiarkach.
Oczywiście wydłużanie szyjki lepiej byłoby robić na zatapiarce poziomej:
https://www.youtube.com/watch?v=W3G7b-DcOO4&t=4135s 32:35 w tym filmie.
Kolejna ciekawa operacja jest w 52:42. Zauważ, że u mnie jest zupełnie inna filozofia tego urządzenia... W 55:53 mamy zaś coś z naszych podwórek... tylko, że dla kineskopów
.
Oczywiście wydłużanie szyjki lepiej byłoby robić na zatapiarce poziomej:
https://www.youtube.com/watch?v=W3G7b-DcOO4&t=4135s 32:35 w tym filmie.
Kolejna ciekawa operacja jest w 52:42. Zauważ, że u mnie jest zupełnie inna filozofia tego urządzenia... W 55:53 mamy zaś coś z naszych podwórek... tylko, że dla kineskopów

- MarekSCO
- 2500...3124 posty
- Posty: 2678
- Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
- Lokalizacja: Żołynia podkarpackie
Re: Ratujmy stare kineskopy!
Alku 
Przejrzałem ich kanał ( autorów filmu, który podlinkowałeś ) i okazuje się, że mają jeszcze jeden kanał filmowy na youtube.
Mało tego. Taką zatapiarkę jak Twoja też mają.
( Zobacz 7.58 tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=SayKlheh6bQ )
Wynika z niego, że używają trzech rodzajów zatapiarek w zależności od tego
komu na jakiej wygodniej pracować.
Ale widać z tego, że operując na tej trzeciej zatapiarce ( z filmu ) mają te same problemy co Ty.
Mimo nieco innej konstrukcji przyrządu...
Ja bym jednak upierał się co do proponowanego przeze mnie mocowania przyrządu
i centrowania rur na nim. To co narysowałem.
Ale daj mi czas na przemyślenie tego
Przejrzę jeszcze kilka filmów i może coś rzuci mi sie w oczy

Przejrzałem ich kanał ( autorów filmu, który podlinkowałeś ) i okazuje się, że mają jeszcze jeden kanał filmowy na youtube.
Mało tego. Taką zatapiarkę jak Twoja też mają.
( Zobacz 7.58 tego filmu: https://www.youtube.com/watch?v=SayKlheh6bQ )
Wynika z niego, że używają trzech rodzajów zatapiarek w zależności od tego
komu na jakiej wygodniej pracować.
Ale widać z tego, że operując na tej trzeciej zatapiarce ( z filmu ) mają te same problemy co Ty.
Mimo nieco innej konstrukcji przyrządu...
Ja bym jednak upierał się co do proponowanego przeze mnie mocowania przyrządu
i centrowania rur na nim. To co narysowałem.
Ale daj mi czas na przemyślenie tego

Przejrzę jeszcze kilka filmów i może coś rzuci mi sie w oczy

Miło mi z Wami 
Pozdrawiam

Pozdrawiam