
Jeśli chodzi o strony schludne, ( a wędrowałem też po niechlujnych ) najpierw "zaliczyłem" krajowy portal miłośników radioastronomii:
http://www.ara.one.pl/page/modules/news ... storyid=26
Jakież było moje "zdziwienie", kiedy zobaczyłem "przedruk" z książki Krzysztofa Dąbrowskiego

Zaczynam się zastanawiać, czy może nie za szybko "odsądziliśmy go od czci i wiary"

Po głębszym przestudiowaniu treści na w/w portalu doszedłem do wniosku, że
informacji na temat radioastronomii w amatorskim wydaniu, jest naprawdę niewiele...
Przynajmniej tej w języku polskim

Z ciekawostek, to natknąłem się na artykuł Longina Gładyszewskiego,
http://www.ara.one.pl/page/modules/news ... storyid=46
gdzie spotkałem krótką wzmiankę o wykorzystaniu lamp w interferometrze:
Znudzony trochę tym "studiowaniem" schludnych treści...(...)
Połączone są między sobą kablem koncentrycznym dając jeden ważny, wspólny punkt za pomocą trójnika typu BNC. Potem już pojedynczy kabel łączy anteny z czułym odbiornikiem (dawniej lampowy z I-szą lampą z tzw. „złotej serii” typu E88CC ( niskoszumowa ). Obecnie pracuje tranzystorowy mikrowoltomierz selektywny firmy INCO ( Wrocław ) typu WMS-4. Parametry: częstośc oczywiście 220 MHz, pasmo 120 kHz, na wyjściu do rejestratora dodatkowy obwód całkujący RC o stałej czasowej 2 sek. Potem rejestrator, zwykle pracuje przy czułości 50 mV na całą skalę, czasami przełączany (przy tzw. Słońcu aktywnym) na czułość mniejszą, np. 100mV lub nawet 200 mV. Prędkość taśmy 12 cm/godz. Odbiornik pracuje bez wyłączania, natomiast rejestrator włącza się automatycznie poprzez sterowanie zegarem kwarcowym o godz. 7:00 UT a wyłącza się o 14:30 UT
Spróbowałem ostrożnie czepić się tych niechlujnych...
Na początek poszedł rysunek Jiżego Polivki, który z drżącym sercem ( w obawie o odczucia estetyczne kolegów ) pozwalam sobie tutaj zamieścić...
Przy okazji postanowiłem, w ramach przyszłych doświadczeń z generatorami szumu, zbudować sobie mały radiointerferometr... Do którego na wiosnę może postawię anteny

Zastanawiałem się też nad tym, co napisałeś odnośnie niechlujnych konstrukcji...
Postanowiłem tym razem zgodzić się z tą z Twoich opiniiKENARF pisze:Ja widziałem juz konstrukcje nawet działajace ale wygladajace strasznie śmietnikowo i praktycznie nie do
powielenia z powodu tak niechlujnej dokumentacji. Szkoda czasu na gadanie o tym.

Dla mnie klasycznym przykładem takiej konstrukcji jest coś, czego fotografię też pozwoliłem sobie zamieścić... Trochę dlatego, że ma to ścisły związek z radioastronomią

Ciekawe jest nie tylko to, że urządzenie "nawet działało"...
Mnie osobiście interesuje jakim budżetem dysponowali twórcy tego cudaka ( w odniesieniu do
całkowitych kosztów realizacji projektu "Diana" )

Zastanawiam się nawet, czy oni w ogóle dysponowali jakimś budżetem

No ale wiadomo... Pepiki to straszne niechluje... Kudy im do naszej wysokiej kultury

Pozdrawiam