Przedwzmacniacz Nr3. W przyszłości Concertino.

Wzmacniacze, zasilacze itd. Schematy, parametry, konstrukcje...

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

STUDI pisze:seventh - nie rozśmieszaj mnie..... Pomimo napisania OT muszę odpowiedzieć. Linux taki bezpieczny - powiem tyle że dobrze zoptymalizowany Windows będzie równie bezpieczny jak ten linux. Proste powody - powszechność środowiska i odpowiednie udokumentowanie w przypadku Windows, w przypadku linuxa dostępność źródeł. To drugie to zaproszenie do mało bezpiecznego systemu. Ani linux, ani win32 nie spełnia wymagań na mało paranoidalnym poziomie jak C2.
O bezpiecznym Windows jeszcze nie słyszałem, a bezpiecznych Linuksów znam sporo. A twierdzenie że otwarte źródła są powodem zmniejszenia bezpieczeństwa jest hmmm... odwazne. Dzieki otwartym źródłom debugging kodu jest znacznie bardziej dokładny z samego faktu, że chętnych mogących wykonac te czynności jest wiele więcej. Do tego nie trzeba czekać na z zmiłowanie Boskie przy okazji jakiegos powaznego błędu, tylko łata wychodzi po paru godzinach. Że o znacznie lepszym odsiewaniu dziur w procesie dojrzewania kodu nie wspomnę (nie od razu świezy kod trafia do stabilnej wersji), a uzywanie wersji rozwojowych nie jest obowiązkowe.

Druga rzecz - na Linuksie nie istnieje monokultura, więc i sposobności do rozwoju zarazków nie ma, haker praktycznie do każdego systemu musi podchodzić indywidualnie. A dokładając do tego sensowny i przejrzysty system zabezpieczeń, uprawnien i konfiguracji w systemach Uniksowych (w porówaniu z zamotanym Rejsterem z windows i przywyczajeniem a i często koniecznością do pracy z konta admina w Windows).

Jako, że to tu jest oftopik potężny na dyskusję zapraszam na pl.comp.os.advocacy.
Awatar użytkownika
MarekSCO
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2678
Rejestracja: pn, 31 lipca 2006, 22:02
Lokalizacja: Żołynia podkarpackie

Post autor: MarekSCO »

tszczesn pisze:Jako, że to tu jest oftopik potężny na dyskusję zapraszam na pl.comp.os.advocacy.
Z moim nickiem to ja się tam wolę nie pokazywać ;) :twisted:
Miło mi z Wami :)
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

MarekSCO pisze:
tszczesn pisze:Jako, że to tu jest oftopik potężny na dyskusję zapraszam na pl.comp.os.advocacy.
Z moim nickiem to ja się tam wolę nie pokazywać ;) :twisted:
Nie masz cię czym przejmować. Miejscowych trolli i tak nie pobijesz, bo to dobrej klasy trolle są :)
_idu

Post autor: _idu »

tszczesn pisze:
STUDI pisze: O bezpiecznym Windows jeszcze nie słyszałem, a bezpiecznych Linuksów znam sporo. A twierdzenie że otwarte źródła są powodem zmniejszenia bezpieczeństwa jest hmmm... odwazne.
Ad. 1 - Można dość skutecznie zabezpieczyć Windows. Zminimalizuj listę uruchomionych usług..... Linux bepzieczniejszy - pudełkowa instalka jak leci czy odpiero po spatchowaniu, dstosowaniu konfiguracji, usunięciu zbędnych pakietów usług itd. To samo jest w przypadku Windows.

Ad. 2 - Nie ma znaczenia pielęgnacja kodu - zawsze popełnia sie błędy. Dostępność kodu tylko ułatwia wypuszczaniem np. exploit'ów - nie trzeba kosztownego reverse engineering'u. Hacker ma na dłoni kod zapisany w czytelniejszym języku wysokiego poziomu - z dobrymi komentarzami, ma dokumentację itd. To bardzo duże ułatwienie.

Nikt nie dopuści do eksploatacji system operacyjny dla urządzenia do pracy na poziomie już poufnym (nawet nie tajnym) gdzie kod źródłowy jest powszechnie dostępny. Ba nawet użycie większości typowych komercyjnych narzędzi programistycznych może oznaczać brak uzyskania homologacji.

Dlaczego Windows jest słabe - bo jest powszechnym systemem, powszechnie znanym, programista win32 jest tani.
Linux jak i inne open source znowu ma wadę w postaci gotowej podpowiedzi dla hackerów.

Słyszałeś o "włamach" na mało znane i mało popularne systemy operacyjne?
Są takie gdzie brak jest programistów powszechnie szkolonych brak dokumentacji opisującej architekturę.... Już np. Cisco IOS - choć i tu są ich wpadki. Myślisz że ma bardziej "porządny" kod od windowsów - obawiam się że nie - świadczą o tym liczne błędy w usługach - i to podstawe - uruchamianych na routerach czy przełącznikach - tylko brak wiedzy o tym co w środku utrudnia znajdowanie luk w tym systemie czyli krótszej liście critical errors.

Naprawdę OT.
Awatar użytkownika
tszczesn
moderator
Posty: 11227
Rejestracja: wt, 12 sierpnia 2003, 09:14
Lokalizacja: Otwock
Kontakt:

Post autor: tszczesn »

STUDI pisze: Ad. 1 - Można dość skutecznie zabezpieczyć Windows. Zminimalizuj listę uruchomionych usług..... Linux bepzieczniejszy - pudełkowa instalka jak leci czy odpiero po spatchowaniu, dstosowaniu konfiguracji, usunięciu zbędnych pakietów usług itd. To samo jest w przypadku Windows.
Mozna. Można nawet zupę widelcem zjeść, ale poziom upierdliwości jest nieodpowiednio wysoki. W przypadku Linuksa nie ma czegoś takiego jaki 'instalacja z pudełka' - zawsze się wybiera co chcesz mieć. A multum wersji konkretnych programów dostępnych w różnych dystrybucjach sprawy nie ułatwia.
STUDI pisze:Ad. 2 - Nie ma znaczenia pielęgnacja kodu - zawsze popełnia sie błędy. Dostępność kodu tylko ułatwia wypuszczaniem np. exploit'ów - nie trzeba kosztownego reverse engineering'u. Hacker ma na dłoni kod zapisany w czytelniejszym języku wysokiego poziomu - z dobrymi komentarzami, ma dokumentację itd. To bardzo duże ułatwienie.
Ma znaczenie pielęgnacja kodu. Po prostu jak kod mozna pielęgnowac to jest pielęgnowany, powazne luki bezpieczeństwa trafiaja się w Linuksie (nie tylko w samym jądrze, generalnie w oprogramowaniu OSS) w sumie bardzo rzadko, a jeszcze rzadzej w wydaniach oficjalnych.

Nikt nie dopuści do eksploatacji system operacyjny dla urządzenia do pracy na poziomie już poufnym (nawet nie tajnym) gdzie kod źródłowy jest powszechnie dostępny. Ba nawet użycie większości typowych komercyjnych narzędzi programistycznych może oznaczać brak uzyskania homologacji. Security by obscurity się nie sprawdza w praktyce - udwodnione jeszcze w latach 80-tych. Naprawdę, nie w propagandówkach Microsoftu.
STUDI pisze:Linux jak i inne open source znowu ma wadę w postaci gotowej podpowiedzi dla hackerów.
Nie ma - nawet jak ktoś znajdzie dziurę, to z reguły powiadamia autora kodu albo i zapodaje gotową łatę, a nie pisze eksploita. Pomijając fakt, że dziur dających mozliwość eskalacji przywilejów lub zdalny dostęp jest baaaardzo mało.
STUDI pisze:Słyszałeś o "włamach" na mało znane i mało popularne systemy operacyjne?
Na Linuksach (i innych Uniksach) stoi ok 70% komputerów świadczacych usługi w Internecie (oczwyiście wartość ejst szacunkowa) - jakoś nie słychac o masowym ich pomorze.

I to jez całkowit EOT z mojej strony, po więcej zapraszam na pl.comp.os.advocacy.
_idu

Post autor: _idu »

Wracając do właściwego tematu.

Zaproponowałem inne rozwiązanie. Uproszczony schemat dwóch równoważnych wariantów zamieszczam. Mamy i wzmocnienie oraz na wyjściu wtórnik czyli stosunkowo małą impedancję wyjściową. Ponadto zastosowano ujemne sprzężenie zwrotne dla prądu stałego pozwalające ustabilizować punkt pracy.

Układ jest banalnie prosty do policzenia.
Załączniki
STC5.png
STC5.png (2.93 KiB) Przejrzano 432 razy
Daras-Aleksander
3 posty
3 posty
Posty: 3
Rejestracja: czw, 3 lutego 2011, 17:34

Re: Przedwzmacniacz Nr3. W przyszłości Concertino.

Post autor: Daras-Aleksander »

Witam!

A co sądzicie o tych lampach (ECC82, 6SN7, 6L6EH, 6D22S) w wersji NOS, ale takich firm Jak: General Electric, Raytheon, Baldwin
- czy są one równie dobre i godne polecenia, jak te radzieckie?

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Re: Przedwzmacniacz Nr3. W przyszłości Concertino.

Post autor: jethrotull »

W tym wątku viewtopic.php?t=293 jest dużo napisane o lampach tych producentów.
A tak na marginesie: dlaczego odkopałeś czteroletni wątek dotyczący zupełnie innego tematu żeby zadać to pytanie?
Awatar użytkownika
krzem3
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1713
Rejestracja: wt, 15 kwietnia 2008, 01:21
Lokalizacja: Nysa woj.opolskie.

Re: Przedwzmacniacz Nr3. W przyszłości Concertino.

Post autor: krzem3 »

Wracając do tematu,to chętnie poznam wykonawcę chassis za 80-100zł
z otworami na lampy i lakierowaniem. Za dławik to skromnie trzeba liczyć 85zł.
Bardzo dużo prac mechanicznych trzeba wykonać osobiście,ze względu na drogie usługi.
Daras-Aleksander
3 posty
3 posty
Posty: 3
Rejestracja: czw, 3 lutego 2011, 17:34

Re: Przedwzmacniacz Nr3. W przyszłości Concertino.

Post autor: Daras-Aleksander »

Sądziłem, że osoby, które zachwalają te radzieckie lampy (znaczy się znają je dobrze) będą w stanie najbardziej kompetentnie wypowiedzieć się, ponieważ maja porównanie z innym sprzętem.
Sądziłem również, że ten wpis jest bardziej w temacie, niż kwestie o wyższości jednego hosta plików nad drugim i tego, który komunikator co wpuszcza, które miały na tym wątku miejsce.

Ostatecznie, wypowiedzi tyczyły się sprzętu, który mnie interesuje (Concertino)

W moim pierwszym zapytaniu nie byłem chyba zbyt precyzyjny:
- chodzi, mi które przy zachowaniu podobnych (quasi-optymalnych/optymalnych) warunków pracy będą odznaczały się większą trwałością?

Pozdrawiam :)

PS. Jethrotull - dziękuje za nakierowanie, nie dotarłem do tego wątku wcześniej.

Posty scalono.
cirrostrato
6250...9374 posty
6250...9374 posty
Posty: 6278
Rejestracja: sob, 5 listopada 2005, 15:51
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przedwzmacniacz Nr3. W przyszłości Concertino.

Post autor: cirrostrato »

Trwałość lamp zależy od........ ,,wszystkiego'', nawet renomowanej firmy mogą paść po krótkim czasie z wielu powodów. Konstruowanie układu mając lampy na styk markowych firm spowoduje w przyszłości problemy (co najmniej mocno finansowe) z ich ewentualną wymianą (po awarii, zużyciu) na identyczne. Ja osobiście, projektując cokolwiek, zaopatruję się w lampy w większej rozsądnej ilości danego typu (zawsze nowe/nieużywane a zakupy ,,hurtowe'' są zawsze wdzięcznym polem do zbijania ceny jednostkowej) i to jest mój sposób na ewentualne problemy. Poza tym kolego Daras-Aleksander jeśli trafisz ,,przypadkiem'' na nówki ECC81/82/83 w sporej ilości po np. 1-2zł/szt to czy naprawdę będziesz dumał na temat trwałości i firmy? Dziś nie ma sklepów z lampami na rogu każdej ulicy...
Daras-Aleksander
3 posty
3 posty
Posty: 3
Rejestracja: czw, 3 lutego 2011, 17:34

Re: Przedwzmacniacz Nr3. W przyszłości Concertino.

Post autor: Daras-Aleksander »

Dziękuje za odpowiedz - właśnie o coś takiego mi chodziło :)
ODPOWIEDZ