Stabilizator żarzenia

Układy półprzewodnikowe pełniące ważne funkcje pomocnicze w układach lampowych.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

Awatar użytkownika
Beier
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1235
Rejestracja: sob, 22 września 2007, 23:07
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Beier »

Kolego k4be odpowiedź brzmi tak. Żarzenie i anodowe mają osobne masy oraz osobne transformatory - pisałem o tym wcześniej.
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

:arrow: Beier
Jeden z biegunów stabilizatora musi być koniecznie podłączony z masą (pisałem o tym w którejś z wcześniejszych wypowiedzi). W przeciwnym razie na uzwojeniu żarzenia, stabilizatorze, przewodach i grzejnikach lamp będą indukowały się zakłócenia.
Beier pisze:Odizolowałem stabilizator tylko dwiema mikowymi podkładkami i już się przegrzewał.
A dlaczego aż dwiema? Jedna nie wystarczyła? Mika jest bardzo dobrym przewodnikiem ciepła (bez porównania lepszym od podkładek wykonanych z silikonu i estrofolu, które są do bani). Należy tylko zastosować bardzo cienką mikę (bardzo łatwo się rozwarstwia) i wyrównać powierzchnie styku obu elementów, by ewentualne zadziory jej nie przebiły. Lepsze od miki są tylko podkładki wykonane z ceramiki (bodajże tlenku aluminium), ale dość trudno je dostać i wymagają bardzo równych powierzchni radiatora i chłodzonego elementu.

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Post autor: ZoltAn »

A po jasną cholerę cała ta stabilizacja żarzenia :?: :?: :?:

Do DWUSTOPNIOWEGO wzmacniacza na ECL86 :?: :shock:

To co by trzeba było zastosować gdyby wzmacniacz miał z pięć stopni - może akumulator od Ursusa i kilkufaradowy kondensator "wyrównawczo-odsprzęgający" :?: :?: :?:

Ludzie...

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
Romekd
moderator
Posty: 6927
Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 23:47
Lokalizacja: Zawiercie

Post autor: Romekd »

Witam.
Andrzej, niepotrzebnie się złościsz. Już na samym początku wątku Beier opisał, że chodzi o zabawę i zdobywanie nowych doświadczeń (właśnie poznał metody izolowania elementów montowanych na radiatorach :lol: )
Nie mogę jednak zrozumieć, jak to możliwe, że tyle razy pisaliśmy o potrzebie połączenia żarzenia z masą (na forum znajduje się pewnie z kilkaset postów na ten temat), a Kolega Beier ma ciągle oddzielne masy żarzenia i sygnałowe :? Jestem zdumiony, że założyciel wątku nie czyta dokładnie naszych postów :(

Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ  Ω  μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Awatar użytkownika
Beier
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1235
Rejestracja: sob, 22 września 2007, 23:07
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Beier »

:arrow: ZoltAn
Tak jak pisał Romekd to jest dla zabawy.

:arrow: Romekd
Romku czytam wcześniejsze posty. Jak robiłem układ na desce to masa była wspólna i była kupa zakłóceń. W tej chwili podłączenie radiatora do masy powoduje również większe zakłócenia a niżeli podłączenie go do uziemienia tzn. mam na myśli 3-ci bolec wtyczki. Poza tym kolega ZoltAn nie miał racji gdyż wzmacniacz nadal jest "wiszącym druciakiem" (obudowa w trakcie) a brumu już praktycznie nie ma.
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Post autor: ZoltAn »

Beier pisze::arrow: ZoltAn
Tak jak pisał Romekd to jest dla zabawy.

Poza tym kolega ZoltAn nie miał racji gdyż wzmacniacz nadal jest "wiszącym druciakiem" (obudowa w trakcie) a brumu już praktycznie nie ma.
Wyjątek jest zwykle potwierdzeniem reguły... 8)
Romekd pisze:Witam.
Andrzej, niepotrzebnie się złościsz. Pozdrawiam, Romek
Bo już mnie zaczęła cholera brać: pogubiłem się w końcu w tym wszystkim :D

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
_idu

Post autor: _idu »

ZoltAn pisze:A po jasną cholerę cała ta stabilizacja żarzenia :?: :?: :?:

Do DWUSTOPNIOWEGO wzmacniacza na ECL86 :?: :shock:

To co by trzeba było zastosować gdyby wzmacniacz miał z pięć stopni - może akumulator od Ursusa i kilkufaradowy kondensator "wyrównawczo-odsprzęgający" :?: :?: :?:

Ludzie...

Zoltan
Nie dość ze tylko dwa stopnie to jeszcze względnie mała czułość (dla mnie za mała w praktyce) .... Ma fabryczne radio Nordmende - full lampa. Wzmacniacz m.cz. to dwa kanały na lampach ELL80, ELL80, ECC82, ECC808, ECC808. Żadnego symetryzowanego żarzenia - jeden przewód żarzenia do masy, trafa głośnikowe mają wspólną obejmę mocującą (czyli stykają się ze sobą jednym ze swoich boków). I co - super stereo - nie zauważyłem przesłuchy a i przydźwięku brak. W tranzystorowcach z tego okresu był zdecydowanie zauważalny. Montaż przestrzenny.
Awatar użytkownika
Beier
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1235
Rejestracja: sob, 22 września 2007, 23:07
Lokalizacja: Rumia

Post autor: Beier »

Panowie najlepsze jest to że ja słyszę jeszcze pewien przydźwięk sieciowy a moi znajomi nie... Niedługo będzie obudowa - blaszano-drewniana -mam nadzieję że to zredukuje brum :wink:
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Post autor: ZoltAn »

Beier pisze:Panowie najlepsze jest to że ja słyszę jeszcze pewien przydźwięk sieciowy a moi znajomi nie... Niedługo będzie obudowa - blaszano-drewniana -mam nadzieję że to zredukuje brum :wink:
I ZAWSZE będziesz go słyszał!

Sa to nano-napięcia zmienne, które wyindukują się w obwodzie wejściowym bez względu na to jak zaekranujesz swoje urządzenie i jak wygładzisz napięcie żarzące lampy.

Po prostu masz uszy nadczułe na niskie tony!

Ja mam identyczny problem - w absolutnej ciszy "słyszę" nawet prąd w kablach w ścianie - i to bynajmniej nie są żadne jaja :!: :!: :!:

Przekonałem się o tym kilkakrotnie w naszym starym kamiennym letnim domu na uboczu wsi gdy podczas wyjątkowo cichej nocy wyraźnie "usłyszałem" 50Hz w ścianie obok wersalki na której śpię - dopiero wyłączenie bezpieczników sieciowych uspokoiło te dziwne zjawiska :!:

Nie jestem nawiedzony ani nie mam zadatków na audiofila - po prostu mam niesamowicie wyczulony słuch (albo może jeszcze jakiś inny zmysł?) w zakresie niskich i ultraniskich tonów - np. słyszę nadchodzącą burzę gdy jeszcze jest pogodne niebo - zwłaszcza w nocy.

(Charakterystyczne ciche trzaski w radio AM na falach długich zwykle potwierdzają moje przypuszczenia o niewątpliwym nadejściu burzy...)

Gwiazdki sobie świecą i mrugają, zwykle całkiem bezwietrzna pogoda - jest absolutna cisza nocna... tylko czasem zaszczeka pies albo krzyknie nocny ptak... a ja stwierdzam, że idzie burza :!: Najbliżsi stukają się w czoła i tak jakoś dziwnie na mnie patrzą, zasypiają, ja przez pół nocy wiercę się na łóżku ... a za kilka godzin rzeczywiście zaczyna się kanonada i dyskoteka na niebie!

Tak więc - jeżeli jesteś sensytywny (z upływem lat ta nadwrażliwość będzie się powiększać) to z tym problemem musisz się pogodzić...

Pzdr. Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
ODPOWIEDZ