Internet to prawdziwa skarbnica lampowej wiedzy. Znalazłeś ciekawą stronę tematyczną? Tutaj możesz przekazać innym informację o jej adresie i zawartości.
Ma prawo, a przymusu kupowania nie ma. Kiedyś zwracałem uwagę na tego typu kwiatki, ale przestałem. Obecnie nie reaguję też na fetyszystów sprowadzających "przyziemne" lampy, z jedynie słusznym logo na bańce po 45$ za sztukę plus 10$ od sztuki za dobranie charakterystyk. Skoro ich to rajcuje, to nie powinni być pozbawiani tej przyjemności.
Oryginalnie pracowała w stabilizatorach napięcia w radzieckich wojskowych samolotach. Zdaje się, że nasz forumowy kolega Jasiu popełnił kiedyś na nich wzmacniacz.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Lampy te cechuje poza tym dość ciekawy wygląd (powodowany przede wszystkim brakiem klasycznego, napylanego gettera), oraz chyba dość długa żywotność. Lampa ma dość liniową ch-kę, istnieje jedynie w wersji wojskowej .
Poza tym są już prawie same wady, na przykład wzmocnienie na poziomie 300B i co za tym idzie bardzo duże ujemne napięcie siatki w punkcie pracy wraz ze wszystkimi konsekwencjami.
Trzeba stosować osobny zasilacz siatkowy i zapewnić bardzo wysoką amplitudę czystego napięcia sterującego, co nie jest proste i wymaga użycia większej liczby stopni o dość dużym napięciu zasilania. To z kolei powoduje dalszą komplikację układu, gdyż same lampy mocy preferują niskie napięcia.