Kolejność żarzenia lamp...

Teoria lamp elektronowych, techniki próżniowe, zagadnienia konstrukcyjne. Nic dodać, nic ująć. Wszystko o lampach.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

petersz
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 288
Rejestracja: pt, 28 lipca 2006, 16:15

Kolejność żarzenia lamp...

Post autor: petersz »

Witam! Przy projektowaniu układu chassis zastanawiam się nad kilkoma kwestiami... Między innymi chodzi o kolejność żarzenia lamp - po pierwsze, czy to ma jakieś znaczenie, która lampa pierwsza, która ostatnia... ? Po drugie (patrz rys.), czy ma znaczenie jak są prowadzone przewody żarzenia, czy "od lampy do lampy", czy może wszystkie od zasilacza?

Dodam, że w moim wypadku żarzenie prądem zmiennym, symetryzowane.

Pozdr.

P.S.
Pytanie ponad program - w przypadku żarzenia duodiody prostowniczej, np. EZ81 z tego samego uzwojenia (podobno to nie najlepsze wyjście, ale może jednak?), to jak tutaj ma się "kolejność" żarzenia wszystkich lamp?
Załączniki
Żarzenie.PNG
Awatar użytkownika
gachu13
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1516
Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
Lokalizacja: Bestwina

Post autor: gachu13 »

Moim zdaniem sposób połączenia nie ma wielkiego znaczenia, gdy tylko używamy przewodów o adekwatnym przekroju. Gdybyś robił urządzenie zasilane bespośrednio z sieci, na lampach, których żarniki łączy się szeregowo, kolejność ich podłączenia miałaby znaczenie (dla każdej lampy napięcie żarnik-katoda byłoby inne).

Żarzenie lampy prostowniczej z uzwojenia wspólnego z resztą lamp jest o tyle niekorzystne, że gdy padnie izolacja katoda-grzejnik to na uzwojeniu żarzenia (zwykle połączonym do masy np. przez potencjometr symetryzujący) pojawi się napięci katody czyli maksymalne napięcie anodowe :? czyli będzie niezłe ŁUP!

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Vault_Dweller
2500...3124 posty
2500...3124 posty
Posty: 2837
Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Vault_Dweller »

Dlatego lepiej umasiać żarzenie np. przez potencjometr symetryzujący, bo jeśli przebije izolacja katoda/ grzejnik, to i tak lampa prostownicza będzie już do wywałki i nic już jej nie zaszkodzi jeśli się katoda usmaży. Ale EZetki mają dość wysokie Uk/g- o ile dobrze pamiętam 500V, więc do napięć anodowych rzędu 300- 350V nic nie powinno przebić.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pasio »

Witam !

W ten drugi (gwiaździsty sposób, to pierwsze widzę).
Zawsze (mój Dziadek w latach 30-tych 20 wieku, gdy były TYLKO lampy) i ja (od lat 60 ubiegłego wieku do dziś) robiliśmy to od lampy do lampy,
poczynając oczywiście od uzwojenia żarzeniowego trafa, drutem grubym,
porządnie izolowanym, skręconym wiertarką ręczną. I tak jest do dziś, po co zmieniać cóś, co dobre.
A tak baj de łej, to ten Koleżka z Łodzi strasznym slangiem (łódzkim) się posługuje.
Co to jakieś: ezetki, i insze takie, których nie chcę przytaczać, bo jeszcze zapamiętam i zacznę używać...
Ale ogólnie, ten Kolega jest OK i ma duży pozytywny wkład w to forum, więc Go przy okazji pozdrawiam i życzę Mu doprowadzenia do stanu świetności wieluset wzmaków, szczególnie radiowęzłowych...
Awatar użytkownika
MKramer
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 350
Rejestracja: pn, 1 stycznia 2007, 19:13
Lokalizacja: Wieliszew
Kontakt:

Post autor: MKramer »

Od lampy do lampy jest chyba najłatwiej, ale ja stosuję osobną skrętkę od zasilacza do każdej lampy. Być może się mylę, ale wydaje mi się to korzystniejsze. Choćby za sprawą mniejszych prądów, które przez te przewody płyną. A przewody te często w pobliżu innych elementów się szwędają, a waidomo że im większy prąd tym większe zakłócenia.
Pozdrawiam
Mariusz Kram
Awatar użytkownika
KaKa
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2337
Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: KaKa »

MKramer pisze:(ciach)A przewody te często w pobliżu innych elementów się szwędają, a waidomo że im większy prąd tym większe zakłócenia.
A nie zależy to od napięcia?
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
Awatar użytkownika
szalony
moderator
Posty: 1863
Rejestracja: wt, 14 sierpnia 2007, 14:15
Lokalizacja: Kraków/Zielona Góra

Post autor: szalony »

Im silniejszy prąd w przewodzie, tym silniejsze pole EM wokół niego.
Awatar użytkownika
Teslacoil
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 671
Rejestracja: pn, 31 stycznia 2005, 23:51
Lokalizacja: Czarnów

Post autor: Teslacoil »

:arrow: MKramer
Przy "gwieździe" jest większa łączna długość przewodów, co mniej korzystne, moim zdaniem jest.

:arrow: seventh
Większy prąd (natężenie) to większe pole magnetyczne, większe napięcie - większe pole elektryczne, tak mnie się kojarzy...

Pozdrawiam.
Vic384
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1572
Rejestracja: śr, 22 lutego 2006, 05:06
Lokalizacja: Toronto

Post autor: Vic384 »

Czesc
Tak, tylko ze napiecie jest jednakowe, niezaleznie od ilosci lamp, a prad nie :!:
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
jethrotull
3125...6249 postów
3125...6249 postów
Posty: 4013
Rejestracja: sob, 3 czerwca 2006, 21:51
Lokalizacja: Poznań

Post autor: jethrotull »

Sumaryczny prąd i tak będzie taki sam, niezależnie od tego iloma oddzielnymi kablami się go poprowadzi. Zysk z oddzielnego żarzenia lamp jest taki, że można użyć cieńszego drutu, który łatwiej się lutuje w podstawce.
kk84

Post autor: kk84 »

Witam.
seventh pisze:Im silniejszy prąd w przewodzie, tym silniejsze pole EM wokół niego.
Prawda. Dlatego jeżeli już żarzę prądem zmiennym to robie to jak na pierwszym rysunku. Im lampa dalej wejścia układu tym bliżej uzwojenia 6.3V~ :).
Brencik

Post autor: Brencik »

W innym wątku Pyra napisał:
Pyra pisze:Jeżeli masz jedno uzwojenie żarzenia, to stosuj symetryzację w miejscu podłączenia przewodów zasilających grzejniki lamp, czyli zaraz za rezystorem ustalającym napięcie.


Pamiętaj też, że przewody żarzenia powinny mieć wtedy zbliżoną długość, bo widziałem już różne "cuda"..... :roll:

Pozdrawiam
W przypadku prowadzenia oddzielnych przewodów do każdej z lamp to jeszcze da się zrobić żeby przewody były równej długości (choć tez nie zawsze bo lampy mogą być przecież rozmieszczone w różnych odległościach od targa jaki prowadzenie samego przewodu może wymuszać taka a nie inna drogę), ale w przypadku żarzenia wszystkich po kolei to już sytuacja przedstawia sie inaczej... czy wówczas symetryzacja ma swój pierwotny sens? Pojemności każdej z lamp są inne itp itd.
pasio
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 702
Rejestracja: wt, 23 marca 2004, 16:14
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: pasio »

Witam !
Jeśli robisz sieć zasilania od zasilacza do poszczególnych lamp to produkujesz niezłą antenę, która sieje 50 Hz i harmoniczne.
Po to właśnie się prowadziło od lampy do lampy, przy chassis, aby takiego efektu antenowego uniknąć.
Wyjaśniałem już, że mój Dziadek to stosował, w latach 30-tych, ale Ty jesteś mądrzejszy, więc proszę o techniczne uzasadnienie, dlaczego prowadzenie gwiazdowego żarzenia jest lepsze ?
pzdr
Awatar użytkownika
ZoltAn
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1659
Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985

Post autor: ZoltAn »

Panowie, już nie pamietam, gdzie to wyczytałem - dotyczyło to odbiorników/wzmacniaczy z lampami U i P - wg tej (żelaznej :!: )zasady jako pierwsza w szeregu żarzeniowym powinna być wstawiona lampa prostownicza (pomijając poprzedzające ją rezystor redukcyjny, termistor/urdoks i kontrolkę-bezpiecznik) następnie głośnikowa, potem lampy "środkowe" a na samym końcu tego łańcuszka szczęścia pierwsza lampa obwodu wejściowego. Oczywiście ta najczulsza jednym końcem grzejnika "wisi" na potencjale masy - bez względu na to, czy katoda jest podparta RC czy umasiona. Zapewnia to najskuteczniejszą redukcje zakłóceń i przydźwięku.

Zoltan
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
Awatar użytkownika
KaKa
1875...2499 postów
1875...2499 postów
Posty: 2337
Rejestracja: śr, 22 listopada 2006, 14:45
Lokalizacja: Poznań

Post autor: KaKa »

ZoltAn pisze: Oczywiście ta najczulsza jednym końcem grzejnika "wisi" na potencjale masy - bez względu na to, czy katoda jest podparta RC czy umasiona. Zapewnia to najskuteczniejszą redukcje zakłóceń i przydźwięku.

Zoltan
A co wtedy z symetryzacją żarzenia do masy? Albo podnoszeniem grzejnika na potencjał wyższy od masy?
http://www.pajacyk.pl/index.php
--
Wszelkie pytania o proszę kierować na kacper@selenoid.pl
--
Pozdrawiam, Kacper
ODPOWIEDZ