stopień końcowy - wspólna anoda
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
stopień końcowy - wspólna anoda
Witam
Czy układ taki jak na obrazku
(stopień końcowy w konfiguracji wspólna anoda)
będzie miał jakieś przewagi nad najczęściej spotykanym
stopniem końcowym ze wspólną katodą.
Jakie są plusy i minusy zastosowania takiego układu.
Czy układ taki jak na obrazku
(stopień końcowy w konfiguracji wspólna anoda)
będzie miał jakieś przewagi nad najczęściej spotykanym
stopniem końcowym ze wspólną katodą.
Jakie są plusy i minusy zastosowania takiego układu.
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Plusy:
-Niższa rezystancja wyjściowa;
-Niższe zniekształcenia;
Minusy:
-Konieczne bardzo duże napięcie sterujące, co może skutecznie zniwelować drugi plus.
Stopień sterujący taki, jak na schemacie z załącznika nie zapewni pełnego wysterowania lampy mocy.
Dziwna jest również polaryzacja lampy mocy, a dokładnie podawanie dodatniego nięcia na siatkę. Moc tracona na rezystorach będzie ogromna, a sprawność całego układu żałosna
-Niższa rezystancja wyjściowa;
-Niższe zniekształcenia;
Minusy:
-Konieczne bardzo duże napięcie sterujące, co może skutecznie zniwelować drugi plus.
Stopień sterujący taki, jak na schemacie z załącznika nie zapewni pełnego wysterowania lampy mocy.
Dziwna jest również polaryzacja lampy mocy, a dokładnie podawanie dodatniego nięcia na siatkę. Moc tracona na rezystorach będzie ogromna, a sprawność całego układu żałosna

Witam,
Wobec czego, statyczny potencjał siatki pierwszej jest niższy od potencjału katody.
W jakich to rezystorach będzie tracona "ogromna moc"? ? ?
Old_Boy
Prawda.Piotr pisze: Plusy:
-Niższa rezystancja wyjściowa;
-Niższe zniekształcenia;
Minusy:
-Konieczne bardzo duże napięcie sterujące, co może skutecznie zniwelować drugi plus.
Stopień sterujący taki, jak na schemacie z załącznika nie zapewni pełnego wysterowania lampy mocy.
Nieprawda, jest prawidłowa. Napięcie uzyskane na zablokowanym kondensatorem rezystorze katodowym jest dzielone w przyłączonym doń równolegle dzielniku rezystancyjnym, a dopiero z wyjścia dzielnika napięcie jest podawane, poprzez rezystor 200kOhm, na siatkę pierwszą.Piotr pisze:Dziwna jest również polaryzacja lampy mocy, a dokładnie podawanie dodatniego nięcia na siatkę. Moc tracona na rezystorach będzie ogromna, a sprawność całego układu żałosna
Wobec czego, statyczny potencjał siatki pierwszej jest niższy od potencjału katody.
W jakich to rezystorach będzie tracona "ogromna moc"? ? ?
Old_Boy
Witam.
Stopień wyjściowy z polaryzacją siatki napięciem dodatnim względem masy został zastosowany prawdopodobnie w celu zasilania całości wzmacniacza tym samym napięciem 278V (za wysokim jak dla lampy końcowej) - na rezystorze katodowym traci się "dodatkowe" 75V z napięcia zasilania, i lampa końcowa pracuje przy napięciu anoda-katoda równym 183V, przy napięciu siatkowym -25V względem katody. W tym układzie stopień sterujący zbudowany na pierwszych dwóch triodach jest ją w stanie w pełni wysterować.
Pozdrawiam,
Romek
Schemat nie zawiera błędu, choć rozwiązanie stopnia sterującego wydaje się dość dziwaczne. Pierwsze dwie triody połączone są szeregowo, jednak od typowej kaskody różnią się sposobem polaryzacji siatki S1 górnej triody. Gdyby polaryzacja tej siatki była stałoprądowa (siatka górnej triody zablokowana dla sygnału m.cz. kondensatorem do masy) mielibyśmy do czynienia z typową kaskodą, stosowaną kiedyś powszechnie w układach wzmacniaczy wysokie częstotliwości. Jednak w przedstawionym układzie na siatkę tą podawana jest połowa sygnału występującego na anodzie górnej lampy, co oznacza że na wyjściu powinna występować mniej więcej dwa razy wyższa amplituda sygnału niż na anodzie dolnej triody. Całość powinna się charakteryzować nieco większym wzmocnieniem niż pojedynczy stopień pracujący na tej samej triodzie w układzie wspólnej katody. Powinien mieć też lepsze pasmo przenoszenia.gachu13 pisze:Czy przypadkiem wyjście układu nie powinno być z anody "dolnej" lampy?
Wtedy byłby to układ WK z obciążeniem aktywnym a teraz to jest.... no właśnie, co to jest?
Stopień wyjściowy z polaryzacją siatki napięciem dodatnim względem masy został zastosowany prawdopodobnie w celu zasilania całości wzmacniacza tym samym napięciem 278V (za wysokim jak dla lampy końcowej) - na rezystorze katodowym traci się "dodatkowe" 75V z napięcia zasilania, i lampa końcowa pracuje przy napięciu anoda-katoda równym 183V, przy napięciu siatkowym -25V względem katody. W tym układzie stopień sterujący zbudowany na pierwszych dwóch triodach jest ją w stanie w pełni wysterować.
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Na rezystorze katodowym odkłada się w postaci ciepła 5,7W mocy. Nie jest to jakiś "rekord świata" i chyba da się zaakceptować, choć mnie rozwiązanie wydaje się cudaczne.
Pozdrawiam,
Romek
Piotr się nie pomylił. Siatka i tak ma duży dodatni potencjał względem masy, wynoszący aż +75V. Jest on dostarczany przez regulowany dzielnik z rezystora katodowego.gachu13 pisze:Kolega Piotr przeoczył chyba kondensator sprzęgający stopnie - gdyby go nie było siatka miałaby duży dodatni potencjał, a więc by katoda musiałaby mieć jeszcze większy, więc na rezystorze katodowym musiałoby odkładać się duże napięcie - czyli duża moc.
Czy o to chodziło?
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Zwróćcie Koledzy uwagę: na siatce jest -25V względem katody, a w/g schematu płynie przez lampę prąd 60mA przy napięciu anoda-katoda ok. 180V. Z charakterystyk lampy 6AS7 wynika, że gdyby napięcie na siatce wynosiło nawet -60V to (przy napięciu anodowym 160V względem katody) płynąłby prąd o wartości 130mA. Coś więc jest tu nie tak!
Druga sprawa to dzielnik rezystorów z potencjometrem 10k; jeżeli potencjometr będzie ustawiony w górnym położeniu (stosunek rezystancji 110k/100k), czemu odpowiada najbardziej dodatnie napięcie na siatce względem masy, to na jego wyjściu uzyskamy +49,8V dla 95V na katodzie, a nie jak podaje schemat 75V!
Pozdrawiam,
Romek
Druga sprawa to dzielnik rezystorów z potencjometrem 10k; jeżeli potencjometr będzie ustawiony w górnym położeniu (stosunek rezystancji 110k/100k), czemu odpowiada najbardziej dodatnie napięcie na siatce względem masy, to na jego wyjściu uzyskamy +49,8V dla 95V na katodzie, a nie jak podaje schemat 75V!
Pozdrawiam,
Romek
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Hmmm....
Jakby zamienić wartości rezystora 100k (tego przy masie) z potencjometrem 10k to chyba by była o niebo lepsza sytuacja do regulacji. Może to właśnie jest pomyłka? Byłaby regulacja od ok -90V do ok -45V (względem katody). Trzeba jeszcze wliczyć spadek napięcia na transformatorze.
Jakby zamienić wartości rezystora 100k (tego przy masie) z potencjometrem 10k to chyba by była o niebo lepsza sytuacja do regulacji. Może to właśnie jest pomyłka? Byłaby regulacja od ok -90V do ok -45V (względem katody). Trzeba jeszcze wliczyć spadek napięcia na transformatorze.
Ostatnio zmieniony śr, 11 kwietnia 2007, 22:54 przez Jarosław, łącznie zmieniany 1 raz.
Już widzę
Patrzyłem na napięcia anoda-katoda rzędu 150-160V (ale z innych charakterystyk):?
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/fran ... /6AS7G.pdf

Patrzyłem na napięcia anoda-katoda rzędu 150-160V (ale z innych charakterystyk):?
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/fran ... /6AS7G.pdf
Piotr, masz rację – jeżeli przyjmiemy rzeczywiste warunki pracy lampy 6AS7 to stopień sterujący nie będzie miał łatwego zadania z jej pełnym wysterowaniem. Jeżeli natomiast w układzie zastosowana byłaby lampa spełniająca warunki napięć i prądów ze schematu, to nie byłoby problemu z jej wysterowaniem. Coś mi się wydaje, że ten układ powstał tylko na papierzePiotr pisze:Ale ten układ w ogóle jest do niczego.
Choćby nawet zastosować wartości elementów zapewniające dobry punkt pracy lampy mocy, to i tak kaskoda zasilana podobnym napięciem nie dostarczy odpowiedniej amplitudy napięcia sterującego

α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Romku, nie zapominaj, że to jest układ WA.
Stopień sterujący musi dostarczyć napięcie równą sumie sygnału między siatką, a katodą, oraz napięcia wyjściowego na transformatorze, którego uzwojenie pierwotne jest przecież włączone pomiędzy katodę, a masę. Pi razy oko jest to 70V+100V, czyli 170V amplitudy. Jeżeli stopniem sterującym byłby oporowy WK, to jego napięcie zasilające musiałoby wynosić przynajmniej 400V. Kaskoda oczywiście potrzebuje jeszcze wyższego zasilania.
Stopień sterujący musi dostarczyć napięcie równą sumie sygnału między siatką, a katodą, oraz napięcia wyjściowego na transformatorze, którego uzwojenie pierwotne jest przecież włączone pomiędzy katodę, a masę. Pi razy oko jest to 70V+100V, czyli 170V amplitudy. Jeżeli stopniem sterującym byłby oporowy WK, to jego napięcie zasilające musiałoby wynosić przynajmniej 400V. Kaskoda oczywiście potrzebuje jeszcze wyższego zasilania.