Obliczanie wk z aktywnym obciążęniem?
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Obliczanie wk z aktywnym obciążęniem?
Witam!
Jak we wzorach przedstawia się wartość Ra aktywnego obciążenia. Wiadomo że jest nią lampa górna.
Jeżeli przyjmujemy punkt pracy dolnej lampy( napięcie zasilania i bias) to jak obliczyć (załozyć) spadek napięcia na górnej lampie? Nie moge tego pojąć, proszę o pomoc. Mile widzany przykład obliczenia.
Pozdrawiam
Jak we wzorach przedstawia się wartość Ra aktywnego obciążenia. Wiadomo że jest nią lampa górna.
Jeżeli przyjmujemy punkt pracy dolnej lampy( napięcie zasilania i bias) to jak obliczyć (załozyć) spadek napięcia na górnej lampie? Nie moge tego pojąć, proszę o pomoc. Mile widzany przykład obliczenia.
Pozdrawiam
Lepiej nic nie mówić i wyjść na idiote, niż powiedzieć i dowieść tego.
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Jeżeli masz na myśli SRPP, to:
Taki układ zazwyczaj wykorzystuje dwie identyczne lampy. W takim przypadku dąży się do ustalenia identycznego punktu pracy dla obydwu.
Nie operuje się wtedy wielkością Ra, gdyż lampy pracują przeciwsobnie na swoje rezystancje wewnętrzne. Skutek jest taki, że dostajesz stopień o zastępczym nachyleniu gm=gm1*2 i rezystancji wewnętrznej ri=ri1/2. Wzmocnienie takiego stopnia (nieobciążonego) jest równe współczynnikowi amplifikacji pojedynczej lampy, a pod obciążeniem spada zgodnie z odpowiednimi zależnościami, pamiętając że nachylenie jest dwukrotnie większe, a rezystancja wewnętrzna dwukrotnie mniejsza.
Innymi słowy taki stopień dla sygnału zachowuje się jak dwa równolegle połączone stopnie WK obciążone idealnymi źródłami prądowymi (Ra nieskończone).
Jeżeli natomiast górna lampa jest niesterowana, czyli pracuje jako źródło prądowe, to:
Ra z punktu widzenia dolnej lampy wyniesie tyle, co ri górnej lampy w danym punkcie pracy. Z tego względu sensowne jest w takim układzie stosowanie jedynie triody na dole i pentody na górze.
Górna lampa w tym wypadku jest inna, więc powinna mieć indywidualnie dobrany punkt pracy zgodnie z tą samą procedurą, jak dla zwykłego stopnia na tejże lampie.
Taki układ zazwyczaj wykorzystuje dwie identyczne lampy. W takim przypadku dąży się do ustalenia identycznego punktu pracy dla obydwu.
Nie operuje się wtedy wielkością Ra, gdyż lampy pracują przeciwsobnie na swoje rezystancje wewnętrzne. Skutek jest taki, że dostajesz stopień o zastępczym nachyleniu gm=gm1*2 i rezystancji wewnętrznej ri=ri1/2. Wzmocnienie takiego stopnia (nieobciążonego) jest równe współczynnikowi amplifikacji pojedynczej lampy, a pod obciążeniem spada zgodnie z odpowiednimi zależnościami, pamiętając że nachylenie jest dwukrotnie większe, a rezystancja wewnętrzna dwukrotnie mniejsza.
Innymi słowy taki stopień dla sygnału zachowuje się jak dwa równolegle połączone stopnie WK obciążone idealnymi źródłami prądowymi (Ra nieskończone).
Jeżeli natomiast górna lampa jest niesterowana, czyli pracuje jako źródło prądowe, to:
Ra z punktu widzenia dolnej lampy wyniesie tyle, co ri górnej lampy w danym punkcie pracy. Z tego względu sensowne jest w takim układzie stosowanie jedynie triody na dole i pentody na górze.
Górna lampa w tym wypadku jest inna, więc powinna mieć indywidualnie dobrany punkt pracy zgodnie z tą samą procedurą, jak dla zwykłego stopnia na tejże lampie.
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Na obu lampach takie same.marsel pisze:To jakie przyjąć spadki napięcia na poszczególnych lanpach?
Czyli mając dane Ub (napięcie zasilania) dzielisz je na pół.
Ewentualnie wybierasz interesujący Cię punkt pracy dla dolnej lampy (Ua, Ia), a górnej serwujesz dokładnie taki sam.
W obu przypadkach Ub=2*Ua.
Ia oczywiście będzie taki sam dla obu lamp, gdyż dla zasilania są połączone szeregowo.
W takim razie w czym problem?marsel pisze:Widze że w innych kostrukcjach przyjmują takie same punkty pracy i połowe spadku napięcia zasilania na każdą lampę, ale jak to polliczyć?
Zilustruję to przykładem:
Weźmy połówkę ECC83 i punkt pracy Ua=150V, Ia=1mA.
Dokładamy górną lampę w postaci drugiej połówki (uwaga na Uf/k) z takim samym punktem pracy. Teraz przez obie lampy przepływa Ia=1mA, natomiast napięcie zasilające Ub jest sumą Ua obu połówek, czyli wyniesie 300V.
Dzięki właśnie o to mi chodziło, a tak byłem w pól kroku w rozkroku
!!
Chce połączyć SRPP i wtórnik White'a jako przedzmacniacz i dlatego tak kombinuje. Coś jak Aikido Preamp.http://www.tubecad.com/2004/blog0011.htm

Chce połączyć SRPP i wtórnik White'a jako przedzmacniacz i dlatego tak kombinuje. Coś jak Aikido Preamp.http://www.tubecad.com/2004/blog0011.htm
Lepiej nic nie mówić i wyjść na idiote, niż powiedzieć i dowieść tego.
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Przedwzmacniacz do czego? Jeśli mogę spytaćmarsel pisze:Chce połączyć SRPP i wtórnik White'a jako przedzmacniacz i dlatego tak kombinuje. Coś jak Aikido Preamp.http://www.tubecad.com/2004/blog0011.htm

Przedwzmacniacz do końcówki mocy tranzystorowej, choć wiem że ta ma większy opór wejściowy i superwtórnik jest pewną przesadą. Na stronie audiotonu napisane że SRPP dobrze działa z wtórnikiem katodowym, no to próbujemy. I jeszcze mnie stabilizacja na ecl86 kusi. Taki wypasiony przedwzmacniacz.
Coś jak w audionote M9- w jednej obudowie mamy zasilacz(ogromne 10uF foliowe mundorfa x 3, 2 x dławik 20H i stabilizacja lampowa>zestaw na kanał) , a druga obudowa to przedwzmacniacz.
Chyba, że Pan coś innego doradzi/ poradzi. Wierze, że doświadczenie jest najważniejsze a tego nie mam.
Coś jak w audionote M9- w jednej obudowie mamy zasilacz(ogromne 10uF foliowe mundorfa x 3, 2 x dławik 20H i stabilizacja lampowa>zestaw na kanał) , a druga obudowa to przedwzmacniacz.
Chyba, że Pan coś innego doradzi/ poradzi. Wierze, że doświadczenie jest najważniejsze a tego nie mam.
Lepiej nic nie mówić i wyjść na idiote, niż powiedzieć i dowieść tego.
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Bawić się zawsze można 
Pytałem dlatego, że SRPP obciążony wtórnikiem wyciska z lampy duże wzmocnienie. Jeżeli podłączy się go do klasycznego tranzystorowego wzmacniacza mocy, to może się okazać, że wzmocnienie będzie za duże, a przez to użyteczny kąt odkręcenia potencjometru głośności będzie bardzo mały
Ja w takich sytuacjach preferuję "arcystopień", czyli zwykły oporowy WK sprzężony bezpośrednio z wtórnikiem, również zwykłym. Dla lampy 6SN7 bez blokowania Rk w pierwszym stopniu uzyskuje się wzmocnienie rzędu 5-8, czyli do przełknięcia. Całość pochłania tyko jedną bańkę - dwa systemy triodowe. Tak samo można zrealizować dzielnik sprzęgający w stylu "aikido".

Pytałem dlatego, że SRPP obciążony wtórnikiem wyciska z lampy duże wzmocnienie. Jeżeli podłączy się go do klasycznego tranzystorowego wzmacniacza mocy, to może się okazać, że wzmocnienie będzie za duże, a przez to użyteczny kąt odkręcenia potencjometru głośności będzie bardzo mały

Ja w takich sytuacjach preferuję "arcystopień", czyli zwykły oporowy WK sprzężony bezpośrednio z wtórnikiem, również zwykłym. Dla lampy 6SN7 bez blokowania Rk w pierwszym stopniu uzyskuje się wzmocnienie rzędu 5-8, czyli do przełknięcia. Całość pochłania tyko jedną bańkę - dwa systemy triodowe. Tak samo można zrealizować dzielnik sprzęgający w stylu "aikido".
To ja mam jeszcze jedną prośbę o wytłumaczenie zasady diałania stabilizatora lampowego jak na obrazku. Niezabardzo rozumiem tą część z wzmoocnieniem napięcia przez triodę na siatce pentody i jakie przyjmuje się napięcia wzorcowe?
Dziękuję panie Piotrze za ciekawy dialog i wskazówki, któr naprawdę są dla mnie bezcenne.
Dziękuję panie Piotrze za ciekawy dialog i wskazówki, któr naprawdę są dla mnie bezcenne.

- Załączniki
-
- stabiliz-lamp.gif (3.29 KiB) Przejrzano 670 razy
Lepiej nic nie mówić i wyjść na idiote, niż powiedzieć i dowieść tego.
- Vault_Dweller
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Wzrost napięcia na wyjściu (np. z powodu zwiększenia się napięcia zasilania) powoduje zwiększenie się potencjału na siatce triody, co przekłada się na zwiększenie prądu anodowego tej lampy. W wyniku tego napięcie na jej anodzie (a jednocześnie na siatce pentody!) "przysiada", co powoduje zmniejszenie natężenia prądu płynącego przez pentodę i odpowiednie zmniejszenie napięcia na wyjściu. Ot, takie sprzężenie zwrotne.
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
Ok To wydaje się być jasne. A jak wygląda sprawa napięcia wzorcowego ? Czemu jest zawsze niższe? Czy jest to tylko jakaś część wlaściwego napięcia ? Jak wygląda zasada porównywania napięć(wzorcowe i na dzielniku) ?
Przepraszam za tyle pytań na raz
Przepraszam za tyle pytań na raz

Lepiej nic nie mówić i wyjść na idiote, niż powiedzieć i dowieść tego.
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Nie wiem jak mam rozumieć poprzednią wypowiedź 
Jeżeli miało to być zniechęcenie do udziału w dyskusji, to załóżmy że nie zrozumłem aluzji i będę klepać dalej
Chcąc uzyskać napięcie wzorcowe wyższe od napięcia zasilania układu trzebaby zbudować źródło napięcia odniesiania o osobnym zasilaniu. Tyle, że nie byłoby z czym tego napięcia porównywać, gdyż napięcie naszego zasilacza można za pomocą dzielnika proporcjonalnie zmniejszyć. Tylko zmniejszyć.
Wzmacniacz w zasilaczu ma dwa wejścia. Podobnie, jak wzmacniacz operacyjny. W zasadzie jego działanie sprowadza się do porównywania obu napięć - wyjściowego i odniesienia. Wzmacniana jest jedynie różnica napięć zwana napięciem błędu.
Jeżeli owa różnica pojawia się, wzmacniacz "stara się" wyrównać oba napięcia. Oczywiście na napięcie wzorcowe nie ma wpływu, więc jedyne co może zrobić, to doprowadzić napięcie wyjściowe do wartości równej napięciu odniesienia.

Jeżeli miało to być zniechęcenie do udziału w dyskusji, to załóżmy że nie zrozumłem aluzji i będę klepać dalej

Napięcie wzorcowe, tak samo jak mierzone, jest niższe ponieważ za pomocą dzielnika napięcia można uzyskiwać napięcia niższe od wejściowego, a wyższych nie.marsel pisze:A jak wygląda sprawa napięcia wzorcowego ? Czemu jest zawsze niższe? Czy jest to tylko jakaś część wlaściwego napięcia ? Jak wygląda zasada porównywania napięć(wzorcowe i na dzielniku) ?
Chcąc uzyskać napięcie wzorcowe wyższe od napięcia zasilania układu trzebaby zbudować źródło napięcia odniesiania o osobnym zasilaniu. Tyle, że nie byłoby z czym tego napięcia porównywać, gdyż napięcie naszego zasilacza można za pomocą dzielnika proporcjonalnie zmniejszyć. Tylko zmniejszyć.
Wzmacniacz w zasilaczu ma dwa wejścia. Podobnie, jak wzmacniacz operacyjny. W zasadzie jego działanie sprowadza się do porównywania obu napięć - wyjściowego i odniesienia. Wzmacniana jest jedynie różnica napięć zwana napięciem błędu.
Jeżeli owa różnica pojawia się, wzmacniacz "stara się" wyrównać oba napięcia. Oczywiście na napięcie wzorcowe nie ma wpływu, więc jedyne co może zrobić, to doprowadzić napięcie wyjściowe do wartości równej napięciu odniesienia.