No tak, znowu się moja rozrzutność pojemnościowa ujawniła . Ale tak szczerze mówiąc to wynika ona także z tego że u mnie w warsztacie łatwiej znaleść capa 100nF niż 47nF, więc daje takie jak są .
No to wg obliczeń proponuje 15nF (dla uzyskania dolnej częstotliwości 18,6Hz).
A props Twojego wzoru - podstawiłem R=0,57MOhm oraz C=0,1uF i wyszło 2,89 - chyba nie kHz?
Do wysterowania pentody mocy potrzeba max 7 V szczytowego napięcia. Czyli niecałe 5V napięcia skutecznego. Podwajacz da tobie w porywach 14V. Za mało dla EM84, EM83, EM80. Ledwo co dla EM87. Wystarczyło by dla 6E5S.
Jedynym sposobem jest pobranie sygnału z anody lampy mocy. Jaka tam amplituda? Prosty szacunek - punkt pracy to około 280V na anodzie. Kolanko gdzieś przy 30 - 40V. Czyli w szczycie masz co najwyżej 240V. Załóż 200V. Oczko EM84 potrzebuje 21V. 200 * 0,7 = masz 140V napięcia skutecznego. Zrób dzielnik opoprnik 0,25W 1M / 250k (220k) potencjometr regulacyjny którym ustalisz wskazanie.
Czyli 1/5 masz na maks ustawieniu. 140 / 5 daje nam nieco poniżej 30V napięcia skutecznego. Po wyprostowaniu mamy 42V. Czyli prawie drwukrotny zapas regulacji czułości oczka. Prostownik zwykły jednopołówkowy na diodzie krzemowej - połączone do ślizgacza potencjometru regulacyjnego . Pomiędzy anoda a dzielnikiem kondesator 10 nano 630V. Za dioda dwójnik RC 1M / 22n (lub 47n - to pierwsze jest żywsze, 100n za ślamazarne)
Po jasną cholerę dodatkowe lampy? Nawet OPAmp do wysterowania oczka to kłopot bowiem te 21V to sporo jak na typowe scalaki!!!!
Wzmaczek prawie przerobiony (niestety dla kustoszy).Pozostaje szata zewnetrzna . A kwasówka lubi cerpliwość i dokladność. Poki co pora na wiercenie fi 20. Jest fajny patent w postaci wiertla stozkowego od fi 5 do fi 22
(Tania pamiątka z pólnocy Europy).Obrabia otwory jak masło .Szczegolnie w cienkiej 0.5-2 mm blasze.Moze za tydzien foto premiera. Póki co podziękowania dla Zaangażowanych;-)
.
Po wspólnych forumowych konsultacjach sprzęt nabiera realnego kształtu.
Żal drewnianej skrzynki , ale jej stan usprawiedliwia z nią rozstanie.
Jeszcze pozostaje jeden cokół do Em -ki i panel czołowy. A jak dobrze pojdzie to drewniana ramka zamykająca front
Klocek uruchomiony , Jeszcze sie nie świeca em- ki ale już gra.Nie obyło się bez szukania "dziur" Okazało sie że niedolutowana noga konda w zasilaniu dala na początku ciszę .Ale w lampach to moje doświadczenia .
Pierwsze wrażenie po przesiadce z tranzystorowca (Pioniera 305 R) to cieply szlafrokowy sound. Nawet nie wiem czy aby nie za mocno dolny.Może to wina grania z 8 omowymi kolumnami i ich charakter tez może wpływać na wrażenie . Tannoye M 4 sa jednak chyba zbyt ciężkie do lampy. Jedyna rzecz która mnie zastanawia to lekkie słyszane pykanie przy kręceniu [otencjometrem głosności w okolicy 1/4 i 2/3 zakresu.Nie ma słyszalnych zmian , ani szurania po bieżni potka .Może to wina samego wytartego 1 megaomowca.Jak narazie tylko tyle wrażeń.Chyba przyjdzie pogmerać w gałęziach RC przy tonach wysokch i niskich ,ale czy to może odbić się na sprzeżeniu ?Poki co wyprowadzone równolegle okablowanie do nowych cokołów nie dało zadnych negatywnych zmian. Największa satysfakcja z braku brumu "na biegu jałowym".Jutro montuje Em-ki.
tszczesn pisze:
Tylko o co chodzi z tym 'soundem'? Czym on się różni od 'dźwięku'?
Moze feelingem? :wink:
Nie wiem. Może moje pytanie źle wygląda, ale się nie czepiam, tylko pytam, bo może to określenie 'branżowe'. tak jak w telewizji 'kompozyt', czyli spolszczone angielskie 'composite' na określenie sygnału TV z luminacją i chrominacją w jednym, czyli krótko mówiąc PAL, SECAM lub NTSC w naturalnym paśmie.
BTW. To mój okrągly 4444 post na forum, chyba z tej okazji wypiję drugie piwo, zwłaszcza, że nastrój poprawia mi 'Symfonia Tysiąca' Mahlera ze świetnie działającego Daniela :)
tszczesn pisze:nastrój poprawia mi 'Symfonia Tysiąca' Mahlera ze świetnie działającego Daniela
Szczęściarz z Ciebie, ale biednych masz sąsiadów
Jakie nagranie posiadasz? Ja się jeszcze nie dorobiłem ósmej na winylu.
A za zbyt ciemne brzmienie wzmacniacza z dużymi głośnikami obciążyłbym winą wysoką rezystancję wyjściową wzmacniacza. Zwiększenie sprzężenia zwrotnego powinno pomóc.
tszczesn pisze:nastrój poprawia mi 'Symfonia Tysiąca' Mahlera ze świetnie działającego Daniela :)
Szczęściarz z Ciebie, ale biednych masz sąsiadów :)
Jakie nagranie posiadasz? Ja się jeszcze nie dorobiłem ósmej na winylu.
Bez przesady, 'Mythodea' Vangelisa lepsza jest :)
A Mahlera mam w wykonaniu czeskim (Czeska Filharmonia + czeski chór filharmoniczny) z 1982 pod dyrygencję Vacla Neumanna (lampowe nazwisko :). Ale nie moja, od rodziny pożyczyłem i muszę oddać :(
Dzięki za korektę lingwistyczną .
To dobrze że są jeszcze ludzie wrażliwi na zaśmiecanie języka polskiego. To był taki machinalny błąd zasugerowany obcojęzyczną literaturą leżąca obok klawiatury.
A co do brzmienia w którym miejscu wrzucić coć na poprawę tych wysokich.