Trochę niebezpiecznie się wypowiadać, ale cóż

Test z przekaźnikami jest bez sensu - jeżeli przyjmiemy, że jest różnica między takim, czy innym kabelkiem, to wpięcie po drodze przekaźnika, innych drutów...
Test z samodzielnym przełączaniem również jest do niczego. Jeżeli wiesz czego słuchasz, to na 90% usłyszysz różnicę.
Jedyny sposób to poproszenie kogoś o losowe przepinanie kabli, np. na podstawie rzutu kostką. Dodam, że powinieneś przesłuchać w ten sposób całą płytę np. 100 razy pamętając wyniki i sprawdzić w ilu przypadkach oceniłeś trafnie

Cóż, chyba trochę Cię już zniechęciłem.
Na pocieszenie sugeruję popatrzeć czym jest połączone wewnątrz wzmacniacza wyjście z gniazdami oraz jakie połączenia są zastosowane wewnątrz zestawów głośnikowych. Możesz się zdziwić, a nawet znielubić swój sprzęt

Pomyśl jeszcze o tym, że między kablami x i y tej samej długości najprawdopodobniej wystąpią mniejsze różnice, niż między odcinkami tego samego kabla o różnych długościach. A czy słyszalne - to już inna sprawa.
Podsumowując - kabel do lukusowego sprzętu powinien spełniać dwie podstawowe funkcje: zapewniać dobre połączenie, czyli po prostu przewodzić prąd i nie szpecić wizualnie. Co będzie miał napisane na grzbiecie to już kwestia wtórna. No, chyba że ktoś lubuje się w metkach
