Wzmacniacze lampowe w kinie domowym

Masz nietypowy problem 'lampowy'? Spróbuj tutaj.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd

ja
1 post
1 post
Posty: 1
Rejestracja: pn, 19 lutego 2007, 22:59

Wzmacniacze lampowe w kinie domowym

Post autor: ja »

Witam.
Wpadlem na pomysl aby zastosowac technike lampowa w zestawie kina domowego.Glownie chodzi mi o nadanie samego tzw."brzmienia lampowego" przy ogladaniu filmu,wzmocnienie nie gra dla mnie istotnej roli.

Natknalem sie na kilka problemow technicznych :
- amplituner nie posiada gniazda na przedwzmacniacz (np. lampowy)
- sygnal wysylany z DVD jest w postaci cyfrowej, czyli odpada podlaczenie DVD do przedwzmaka lampowego i pozniej amplitunera :-(
Czy ktos probowal stosowania techniki lampowej w k.domowym i jaki byl tego efekt??Czy ma to sens??Czy istnieje jakis sposob zeby zaimplementowac lampy do tego zestawu??
Z gory dzieki za odp.

BTW moj sprzet to:
- odtwarzacz DVD ONKYO DV-S555
- amplituner ONKYO TX-DS494
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

Odwrotnie, niż większość osób ścieżkę dźwiękową filmów odtwarzam za pomocą lamp, a obraz poprzez półprzewodniki :)
Są na to dwa sposoby:
1. Procesor z wyjściami na osobne końcówki mocy. Zakupujemy takowy procesor i sporządzamy pięć wzmacniaczy mocy, oczywiście lampowych.
Sposób tyle ekscentryczny, co kosztowny, dlatego wybrałem drugi, czyli:
2. Rezygnacja z "kinodomowych" wynalazków na rzecz dwóch przyzwoitych zestawów głośnikowych i rasowego, lampowego wzmacniacza, którego jedno wejście zostaje oddysponowane dla wyjścia odtwarzacza DVD. Wyjścia analogowego oczywiście.

Moim zdaniem jakakolwiek próba "ulampowienia" amplitunera jest niecelowa, gdyż jest to zazwyczaj najsłabszy punkt toru. Najlepsze, co można z nim zrobić, to sprzedać ;)
edi_pg
375...499 postów
375...499 postów
Posty: 413
Rejestracja: pt, 23 lipca 2004, 21:27
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wzmacniacze lampowe w kinie domowym

Post autor: edi_pg »

Czy ma to sens??
Raczej nie.
Technika lampowa jest bardzo fajna do słuchania muzyki i tutaj nadawanie lampowgo brzmienia jest jak najbardziej ok.

Natomiast jeśli chodzi o kino domowe, to służy ono raczej do oglądania filmów.
Tutaj pojawia się pytanie:
Po co wybuchom czy głosowi lektora nadawać lampowe brzmienie??
Tutaj tranzystory sprawują się idealnie, powiedziałbym że nawet lepiej niż lampy bo są szybsze i nie dają miękkiego ciepłego dźwięku, który raczej przy efektach nie jest tak pożądany.
Sam kiedyś myślałem o kinie lampowym, ale po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku że to nie ma sensu.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Re: Wzmacniacze lampowe w kinie domowym

Post autor: Piotr »

edi_pg pisze:Tutaj tranzystory sprawują się idealnie, powiedziałbym że nawet lepiej niż lampy bo są szybsze i nie dają miękkiego ciepłego dźwięku, który raczej przy efektach nie jest tak pożądany.
A kiedy to wzmacniacz jest szybszy, co? ;)
Dyskusja raczej do kącika, ale usilnie walczę ze stereotypami :roll:
Awatar użytkownika
gachu13
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1516
Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
Lokalizacja: Bestwina

Post autor: gachu13 »

1. Procesor z wyjściami na osobne końcówki mocy. Zakupujemy takowy procesor i sporządzamy pięć wzmacniaczy mocy, oczywiście lampowych.
Sposób tyle ekscentryczny, co kosztowny,
Możnaby się też zaopatrzyć w odtwarzacz z wyjściem analogowym 5.1 i do niego dołożyć wielokanałowy wzmacniacz na lampach.
Czy ma to sens??


Raczej nie.
Technika lampowa jest bardzo fajna do słuchania muzyki i tutaj nadawanie lampowgo brzmienia jest jak najbardziej ok.

Natomiast jeśli chodzi o kino domowe, to służy ono raczej do oglądania filmów.
Tutaj pojawia się pytanie:
Po co wybuchom czy głosowi lektora nadawać lampowe brzmienie??
Tutaj tranzystory sprawują się idealnie, powiedziałbym że nawet lepiej niż lampy bo są szybsze i nie dają miękkiego ciepłego dźwięku, który raczej przy efektach nie jest tak pożądany.
Sam kiedyś myślałem o kinie lampowym, ale po głębszym zastanowieniu doszedłem do wniosku że to nie ma sensu.

Pozdrawiam
Pomijają już tę "szybkość", której przyczepił się Piotr (słusznie zresztą) to przecież nie trzeba na tym sprzęcie oglądać filmów a np. koncerty muzyczne zrealizowane w systemie dźwięku dookólnego.

Jeśli chodzi o wzmacniacz to sam sie keidyś nad tym zastanawiałem, kiedy myślałem co zrobić z dużą ilością PCL86 i kilkoma TG2-1-666 ale zarzuciłem projekt bo i tak nie mam odpowiedniego odtwarzacza DVD.
A poza tym - STEREO rulez!! :D
Pozdrawiam
SQ9KQZ
Rapid130
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 230
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 11:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Rapid130 »

Ja mam odpowiednie DVD i nawet myslałem o lampwym kinie domowym :lol:. Tylko że to juz moim zdaniem wybitnie sztuka dla sztuki. Za dużo klocków by sie walało. Jednak wizja subwoofereka napędzanego kwartetem el34 jest kusząca :D
_idu

Post autor: _idu »

Wielu moich znajomych proponowało jako subwoofer lampowy radio Beethoven postawione nad podłogą około 30 cm głośnikiem niskotonowym w dół.
Awatar użytkownika
Piotr
moderator
Posty: 8656
Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
Kontakt:

Post autor: Piotr »

:arrow: STUDI
Wybacz, ale ja wolę radio Beethoven jako radio. Postawione głośnikami we właściwe strony ;)
ODPOWIEDZ