Gwoli ścisłości: nie tyle rdzeń nie wyrabia, tylko lampy nie dają rady wytwarzać prądu magnesującego dla rdzenia.Piotr pisze:Dopiero w hi-fi pojawia się kłopot, gdyż zdolność rdzenia do przenoszenia mocy spada znacznie z częstotliwością.
trafo sieciowe jako głośnikowe
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
THD
Można by, a nawet dobrze by było żeby ktoś porządnie zmierzył zniekształcenia, choć układ sam w sobie nie jest żadną rewelacją.gachu13 pisze:No właśnie, a można by tak zmierzyc zniekształcenia układu jak ze schematu Kauczuka? (ciach!)
W załączniku1 wyniki moich pomiarów (bez sprzężenia zwrotnego), z uwagą że już na wejściu układ dostawał ok. 1% THD
Dopóki nie dorobię się lepszego generatora dokładniejszych wyników nie podam...
Przy ewentualnej zabawie z toroidami sieciowymi warto zwrócić uwagę na jakość nawinięcia uzwojeń.


Pozdrawiam,
Kaucz
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Oczywiście. Ale wtedy wystarczy podzielić pierwotne, tym razem nie na cieńsze, tylko na krótsze, łączone szeregowo i mamy klasyczne sekcjonowanie.Zibi pisze:Można też zamiast nawijać wtórne drutem o dużym przekroju, wykonać kilka uzwojeń cieńszym i połączyć je równolegle - tak, jak w transformatorach Amplimo.
ps. http://www.trioda.com/php/forumtriody/v ... php?t=7510
Tyle, że znów wracamy do kwestii: do czego da się namówić wytwórca i za jakie pieniądze. O ile nawinięcie kilku uzwojeń wtórnych cieńszym drutem i równoległe ich połączenie nie powinno być obciążeniem dla kieszeni, o tyle sekcjonowanie pierwotnego i wtrącanie między nie sekcji wtórnego może. Zwłaszcza jeżeli wytwórca jest nastawiony na odbiorców hurtowych, a tu przychodzi człowieczek prosto z ulicy i ma swoje fanaberie.
Zamawianie nietypowego transformatora 'sieciowego' według własnego projektu jest dokładnie tym co robimy zlecając nawinięcie TG
Takie trafo nie powinno być nazywane 'sieciowym' tylko 'głośnikowym'
Z traf sieciowych najbardziej obiecującym materiałem do eksperymentów wydają się być toroidy 50 - 100VA 230 / 2x ...V
Pozdrawiam,
Kaucz

Takie trafo nie powinno być nazywane 'sieciowym' tylko 'głośnikowym'

Z traf sieciowych najbardziej obiecującym materiałem do eksperymentów wydają się być toroidy 50 - 100VA 230 / 2x ...V
Pozdrawiam,
Kaucz
Witam !
Zibi ! Jakie fanaberie człowieka z ulicy ?
Przecież sekcjonowanie uzwojeń i przeplatanie pri/sec stosowali już nasi ojcowie o ile nie dziadkowie przed wojną (II św.).
Moim zdaniem to wytwórnie traf mają fanaberie, bo chcieliby nawijać typowe i sprzedawać je w milionach sztuk, a tu ch..., chciałem powiedzieć, że chiny to przejęły.
Odmówiono mi prostego trafa sieciowego: 300 W, 4x24 V (chciałem GC zrobić bardziej pro); w sklepie Indela na Wolumenie powiedziano, że nie można kupić samych osłon, o dławikach do lamp nie słyszeli, choć traf sieciowych mają dużo w ofercie, kupiłem jedno małe do preampa, prawie znakomite, bo wymagało poprawek mechanicznych.
Jednym słowem wynika, że w w IV RP nadal jest rynek producenta, chociaż przypomnę jedno przyjemne doświadczenie: firma TELTO, za pośrednictwem MKPT wyprodukowała mi zupełnie nietypowy transformator toroidalny sieciowy za niewiele większe pieniądze, niż typowy, bez żadnego mendzenia.
pzdr
Zibi ! Jakie fanaberie człowieka z ulicy ?
Przecież sekcjonowanie uzwojeń i przeplatanie pri/sec stosowali już nasi ojcowie o ile nie dziadkowie przed wojną (II św.).
Moim zdaniem to wytwórnie traf mają fanaberie, bo chcieliby nawijać typowe i sprzedawać je w milionach sztuk, a tu ch..., chciałem powiedzieć, że chiny to przejęły.
Odmówiono mi prostego trafa sieciowego: 300 W, 4x24 V (chciałem GC zrobić bardziej pro); w sklepie Indela na Wolumenie powiedziano, że nie można kupić samych osłon, o dławikach do lamp nie słyszeli, choć traf sieciowych mają dużo w ofercie, kupiłem jedno małe do preampa, prawie znakomite, bo wymagało poprawek mechanicznych.
Jednym słowem wynika, że w w IV RP nadal jest rynek producenta, chociaż przypomnę jedno przyjemne doświadczenie: firma TELTO, za pośrednictwem MKPT wyprodukowała mi zupełnie nietypowy transformator toroidalny sieciowy za niewiele większe pieniądze, niż typowy, bez żadnego mendzenia.
pzdr


- gachu13
- 1250...1874 posty
- Posty: 1516
- Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
- Lokalizacja: Bestwina
No to co powiesz na pomiary Kauczuka, gdzie połowa trafek przekroczyła 20kHz?Eksperymentowanie z typowymi "sieciówkami" mija się z celem, ponieważ zwykle mają nieodpowiednią przekładnię lub nadają się jedynie do wzmacniaczyków gitarowych, w których wystarczy pasmo do 10kHz (zwykle głośniki przenoszą do 5 kHz).
Właśnie po to pytałem jakie taki układ ma zniekształcenia, bo jeśli nie są wiele większe niż we wzmacniaczach z typowymi trafami głośnikowymi to chyba nie ma sensu robić 3 Watowych wzmaków na TG2,5 czy TG5 tylko iść na całość i inwestować w toroidy

SQ9KQZ

Sam fakt że trafa przekroczyły 20kHz (-3dB) nie czyni ich przyzwoitymi. Przyzwoite powinny sięgać wyżej, ale i takie są dostępne na rynku.
'Schody' zaczynają się przy budowie zasilacza do układu w którym takie trafa mogą przyzwoicie zagrać, tj:
- potrzebne osobne uzwojenie żarzenia dla 'górnej' lampy mocy
- potrzebne wyższe napięcie +Ea (+500V vs. +300V dla osiągnięcia magicznych 10W)
Oczywiście można kombinować, np.:
1) zmniejszyć zapotrzebowanie na wolty stosując stałą polaryzację siatek, ale nic za darmo - dodatkowa komplikacja zasilacza, tym razem o 2 niezależne zasilacze -Us

2) tak jak sugerował Piotr zastosować układ mostkowy. (dwukrotnie zwiększając ilość lamp)
3) zrobić sobie Circlotron. (kosztem zapewnienia każdemu kanałowi dwóch niezależnych źródeł zasilania +Ea ORAZ osobnych uzwojeń żarzenia)
Czy warto?



Niestety, jaki rynek jest - każden widzi, dlatego do zabawy używam tego co uda mi się nabyć za grosze. Do budowy pełnowartościowego wzmacniacza mógłbym użyć TS, ale musiała by mnie urzec ich cena

Tymczasem ta ostatnia nie zachęca do kupna.

Pisałem do ELTI ale mnie olali, nie doczekałem się odpowiedzi na maila. Po przejrzeniu ofert kilku innych producentów TST odechciało mi się zamawiania sieciówki do prób, skupiłem się na tych trafach które mam pod ręką.
Celem mojego eksperymentu było wykazanie, że transformatory sieciowe nadają się do audio.
Jak widać, jedne się nadają, inne - nie.
Pozdrawiam,
Kaucz
- gachu13
- 1250...1874 posty
- Posty: 1516
- Rejestracja: sob, 18 listopada 2006, 11:30
- Lokalizacja: Bestwina
Dlaczego nie? Przecież po dodaniu globalnego sprzężenia zwrotnego ich pasmo przenoszenia jeszcze się poprawi! No chyba że ktoś wierzy w "supertweetery" i to że dopiero pasmo sięgające 40kHz pozwoli wzmacniaczowi dobrze grać. Część głośnikowych transformatorów na rynku nie może się pochwalić takimi wynikami.Arrow Gachu13
Sam fakt że trafa przekroczyły 20kHz (-3dB) nie czyni ich przyzwoitymi. Przyzwoite powinny sięgać wyżej, ale i takie są dostępne na rynku.
Wydaje mi się że jeżeli pasma sieciowych toroidów są takie jak zmierzyłeś to większym problemem jest dopasowanie impedancji i przekładni oraz zjawiska pasożytnicze takich trafek.
Rozumiem za to problemy przy budowie wzmacniacza w którym będzie siedziało takie trafo i tu się z Tobą zgadzam, Kauczuk.
Wybacz, ale chyba nie dość wyraźnie - co ma piernik do wiatraka?Arrow Gachu13 : "Dlaczego wciąż połowa Polaków nie chce oszczędzać? Może wy nie wiecie, jakie są warunki na lokatach? Że tu jest wyższe oprocentowanie, że tu się zarabia, że można wpłacać i wypłacać bez utraty odsetek. Czy ja niewyraźnie mówię?"
Wiem że sieciowe trafa też są drogie, ale w porównaniu do tych dedykowanych dla lamp wcale nie aż tak. Poza tym chodziło też o możliwość zastosowania tagiego trafa jakie sie ma pod ręką - np z odzysku.
A nawet pomijając ceny orginalne trafa też miewają żałosne parametry - np. część asortymanetu Florka podczas pomiarów nie przekracza nawet 15kHz!
SQ9KQZ
