Zibi pisze:Tak czy inaczej, nadal czekamy na odważnego, który zamówi transformator np. toroidalny, bez sekcjonowania, na standardowym rdzeniu i wykona pomiary.
Witam!
Pomiary jednego toroida sieciowego już wykonałem i są dostępne do wglądu. (załączony pdf kilka postów powyżej)
Jednak 200VA to spore bydlę (takie akurat miałem pod ręką) a poza tym do tanich nie należy.
Stąd pytanie: kto w Polsce robi NAJTAŃSZE toroidy? (potrzebuję np. 230/28V, moce z zakresu 50 - 150VA)
Poza tym jednak w wielu wypadkach rozebranie rdzenia stanowi poważny problem. Np. większość transformatorów EI firmy Telto nie ma w blachach dziur na śruby. Są składane za pomocą stalowych giętych obejm. Że tak powiem - jednorazowych
Piotr pisze:
Poza tym jednak w wielu wypadkach rozebranie rdzenia stanowi poważny problem. Np. większość transformatorów EI firmy Telto nie ma w blachach dziur na śruby. Są składane za pomocą stalowych giętych obejm. Że tak powiem - jednorazowych
Kolejny problem dla wielbicieli 230V / 50Hz
Ale skoro są tacy którzy stosują cewkę zapłonową w roli TG to i Telto może się nie obawiać o zbyt swoich EI-sieciówek
Ostatnio zmieniony pt, 19 stycznia 2007, 23:47 przez Kauczuk, łącznie zmieniany 1 raz.
To chyba nie jest najlepszy pomysł, aby sieciowe stosować jako głośnikowe, nawet do wzmacniaczy niskiej jakości; no właśnie jakich i do czego ?
1. Nie jestem gitarzystą, ale chciałbym słuchać gitary elektrycznej ze zniekształceniami świadomie wprowadzanymi przez grającego, a nie przez transformator sieciowy.
Tak więc jedno zastosowanie odpada.
2. HI-FI jest określone normami (bodaj DIN45500), które mówią o szerokości pasma, zniekształceniach nieliniowych (klirrfaktor) i paru innych sprawach: n.p. moc minimalna.
Mam poważne wątpliwości, czy trafo sieciowe spełni te normy (niezbyt wyśrubowane, bo mają 50 lat ).
A poza tym: jak już jeden z Kolegów powiedział, trafa sieciowe projektuje się inaczej niż głośnikowe, i nie można ich mieniać, bo TAK !
P.S. Do szczekaczek ulicznych (na lampach, he, he, he), się nadadzą !
Po wojnie atomowej tylko urządzenia lampowe ocaleją i nastąpi renesans lamp.
pasio pisze:(ciach)
1. Nie jestem gitarzystą, ale chciałbym słuchać gitary elektrycznej ze zniekształceniami świadomie wprowadzanymi przez grającego, a nie przez transformator sieciowy.
Tak więc jedno zastosowanie odpada.
(ciach)
Wiesz, ze właśnie powiedziałeś coś dziwnego? Grający (najczęściej) stara się grać czysto. Owszem stosuje podciąganie strun, obniżanie
/podwyższanie tonu przy pomocy Floyd Rose czy innego mostu ruchomego, tappinig, czy inne "sztuczki". Ale żadne z nich nie doprowadzę Cię do typowego przesterowanego dźwięku gitary elektrycznej. Bo jeśli by tak było to jeszcze dzisiaj w nocy nauczył bym się Sabbath Bloody Sabbath w wykonaniu Iommego na moim akustyku . I zostałbym taką gwiadą jak on. To charakterystyczne przesterowanie jest zasługą (również, ale nie tylko) odpowiedniego niedopasowanego transformatora głośnikowego. Najczęściej zbyt małego.
Zibi pisze:Tak czy inaczej, nadal czekamy na odważnego, który zamówi transformator np. toroidalny, bez sekcjonowania, na standardowym rdzeniu i wykona pomiary.
Witam!
Pomiary jednego toroida sieciowego już wykonałem i są dostępne do wglądu. (załączony pdf kilka postów powyżej)
Jednak 200VA to spore bydlę (takie akurat miałem pod ręką) a poza tym do tanich nie należy.
Stąd pytanie: kto w Polsce robi NAJTAŃSZE toroidy? (potrzebuję np. 230/28V, moce z zakresu 50 - 150VA)
Zibi
Jezcze raz dzięki za pomoc!
Póki co zamówiłem na Allegro używane (czytaj: wygrzane i ujednolicone) toroidy 40W - pewnie przenoszą też składową stałą bo kosztowały aż 9zł /szt.
Gdyby ktoś z obecnych na forum Sosnowiczan był w stanie udostępnić do odsłuchu jakiekolwiek ś(m)ieciowe toroidy (50 - 150VA) to proszę o kontakt na pw.
pasio pisze:
1. Nie jestem gitarzystą, ale chciałbym słuchać gitary elektrycznej ze zniekształceniami świadomie wprowadzanymi przez grającego, a nie przez transformator sieciowy.
Tak więc jedno zastosowanie odpada.
Grający sam nie wprowadza zniekształceń*. Zniekształcenia wprowadza celowo i świadomie inżynier budujący wzmacniacz. Jednym ze sposobów na celowe i świadome wprowadzenie zniekształceń jest zastosowanie odpowiedniego (zepsutego - w kategoriach hi-fi) trafa głośnikowego.
Pozdrawiam
* - nie jest to prawda absolutna lecz pewne przybliżenie powstałe na potrzeby tej dyskusji.
Kolejna porcja techniki 50Hz, tym razem głównie pomiary całego ‘wzmacniacza’. Jako 0dB przyjąłem moc 1W @ 1000Hz. Pomiary przeprowadziłem w układzie jak na rysunku. (załącznik)
W porównaniu z poprzednim układem pomiarowym zmieniłem typ lamp oraz wartości niektórych elementów- np. zwiększyłem pojemność sprzęgającą z 47 do 100uF, ale wciąż jest to elektrolit.
W przypadkach (1) i (2) należy pamiętać, że ograniczenie pasma przenoszenia nie wynika tylko z niedoskonałości transformatora - pasmo przenoszenia transformatora najlepiej ilustruje przykład (3)
1) Wzmacniacz bez globalnego ujemnego sprzężenia zwrotnego:
Poziom odniesienia to 1W @ 1000Hz ( nie chciało mi się dopasowywać impedancji roboczej stopnia mocy dla każdego z badanych transformatorów, rozrzut Pmax wyniósł od 5 do 10W )
Zmierzyłem też pasmo przenoszenia dla mocy do 10W, jedyne różnice to:
- fd (–3dB) większa o 2 do 6 Hz (nasycanie się rdzeni mniejszych ‘sieciówek’)
- fg (–3dB) większa o ok. 1kHz (nie wiem dlaczego)
Dopasowany pod względem impedancji układ (tj. R~ = ok.. 550R), bez globalnego USZ jest w stanie oddać ok. 10W @ 1kHz przy h = ok. 2,5% (w tym h generatora = ok. 1%)
Z braku porządnego generatora mocy nie miałem możliwości przeprowadzenia analizy zniekształceń samego transformatora.
Witam. Interesowałoby mnie jak wygląda pasmo przenoszenia dla nominalnej mocy. Pojawiały się na tym forum opinie głoszone przez bardzo szanowanych kolegów, że trafo sieciowe w roli głośnikowego przenosi około 1/3 nominalnej mocy. Nie rozumiem dlaczego, przecież trafo nie wie czy jest sterowane z sieci 230V czy z lamp mocy.
Witam.
Ze względu na przenoszone pasmo (od dołu), oraz powstające zniekształcenia (istotne dla sprzętu Hi-Fi) wskazane jest, by moc przenoszona przez taki transformator (rdzeń) nie przekraczała podanej przez Ciebie wartości 30% mocy znamionowej dla 50Hz. Moc podawana dla transformatora sieciowego określona jest właśnie dla częstotliwości 50Hz. Oznacza to, że dla częstotliwości wyższych może być ona nawet znacznie większa, a dla niższych od 50Hz proporcjonalnie niższa.
Ja mówię o wzmacniaczu gitarowym. Czy ktoś zrobił taki wzmacniacz np na TS50/49 i zmierzył ile faktycznie mocy oddaje on do obciążenia (mniejsza o zniekształcenia)?
W gitarowcu, gdzie nie liczą się zniekształcenia, a pasmo jest dość wąskie nie będzie problemu z przeniesieniem pełnej mocy. Wszak gitara nie generuje nawet 50Hz.
Dopiero w hi-fi pojawia się kłopot, gdyż zdolność rdzenia do przenoszenia mocy spada znacznie z częstotliwością.