Mam trafo sieciowe wyciagniete z jakiegos urzadzenia do zasilania zestawów szkolnych do lamp. Sam transformator ma az 7 par wyjść z czego jedne z odczepem po +- połowie (wnioskuje ze 220/120V). Podłączyłem do sieci w/w końcówkami a efekty widać na rysunku (oporność wyprowadzeń + napięcia po podłączeniu) Pytanie: czemu nie ma 6,3V? czyżby był jakiś inny sposób podłączenia? może to anodowe ma odczep? Prosze o sugestie
Za sieciowe bym uznał to 143,6V/30,5 ohm. Pewnie jest też nawinięte jako pierwsze. Podłącz, pomierz.
Jaka moc tego trafa, podaj, lub wymiary środkowej kolumny rdzenia.
Jest tak jak mowiles 30 om jest na samym spodzie. Wyliczylem ze trafo ma +- 90W. Niestety konieczne jest przewiniecie poniewaz niechcacy urwalem jedno wyprowadzenie (niestety potrzebne i prawie na samym dole). Zwoje mam juz poodwijane jutro bede nawijal. Czy jest jakis sprawniejszy sposob niz reczne nawijanie? (nie mam nawijarki). Moze wolnoobrotowa wiertarka?
niekoniecznie odwijać-czasami jedna warstwa była ekranem
miedzy uzwojeniami -sieciowym a wtórnymi.
Prosze popatrzec dobrze i powoli .Ponadto była zachowana strona sieciowa i wtórna -jakos podzielone