W głowie .
A tak na poważnie, to podałem ten link bynajmniej nie jako powód do krytyki. Daleki jestem od tego, zważywszy na fakt jakie "patenty" sam niegdyś stosowałem i stosuję obecnie.
To co napisałem, to nie krytyka. Sam, czasami jako "tonący", chwytam się różnych "brzytew". Jeszcze stoi u mnie nawijarka do cewek zrobiona z napędu przesuwania ramienia od DANIELA i szydełka nr 5. Miała licznik podłączany do dziurki w szydełku. Do tej pory śnią mi się K10, K20, K34 i inne filtry. Zapodziała mi się nawijarka do nawijania cewek na opornikach 22k do bazówek JOWISZA. Można tak jeszcze długo......
W żadnym razie nie odnosiłem się do Twojej wypowiedzi .
Swój komentarz napisałem, żeby samemu nie być posądzonym o to, że podałem ten link jako formę krytyki zastosowanego rozwiązania.
Moja najprostsza nawijarka, za pomocą której swego czasu wykonałem parę transformatorów sieciowych składała się z kartki papieru, na której zapisywałem liczbę nawiniętych zwojów oraz pary "pięciopalczastych uchwytów" czyli własnych rąk.
Ja tam wprawdzie nie miałem okazjui tego sposobu zastosować, ale można zamocować wiertarkę dwubiegową (ręczną lub elektryczną- np. Celma) na stole (imadło itp.), w uchwycie gwóźdź z kołkiem na którym jest karkas cewki/ trafa, i za tym licznik np. od magnetofonu ZK120 z ew. przekładnią.