jantu pisze:Szanowni Koledzy.Kazdy z nas,szczegolnie starsi nosili bardzo dlugie lata, a moze nosza jeszcze w ustach piekne wypelnienia zebow-czym?
Wlasnie amalgamatem rteciowym,a bylo tego nieraz nie malo.
Co wy na to?
Co my na to? ano to że te wypełnienia jak narazie trzymaja się dobrze, już ponad 30 lat w porównaniu do obecnych, co to po roku wypaduja
jantu pisze:Szanowni Koledzy.Kazdy z nas,szczegolnie starsi nosili bardzo dlugie lata, a moze nosza jeszcze w ustach piekne wypelnienia zebow-czym?
Wlasnie amalgamatem rteciowym,a bylo tego nieraz nie malo.
Co wy na to?
Co my na to? ano to że te wypełnienia jak narazie trzymaja się dobrze, już ponad 30 lat w porównaniu do obecnych, co to po roku wypaduja
Wypełnienia amalgamatowe nadal są stosowane - bowiem tylko te zdaje się że są refundowane. Są tanie ale mają wadę - powoli rozpychają ząb co w niektórych przypadkach może prowadzić do rozkruszenia korony i wypadnięcia plomby amalgamatowej.
Moja babcia, która była dentystką zawsze mi radziła: "jak będziesz zakładał amalgamat to nie zakładaj go za ciasno, bo tężejąc rozszerza się i ząb może pęknąć". Na szczęście rady te mi się nie przydały, bo dentystą nie zostałem
A jeszcze nie tak dawno w lecznictwie popularne byly chlorki rteci - I (kalomel) i II (sublimat). Pierwszy jest malo toksyczny, drugi dosc silnie. Ktorys byl stosowany m.in. w masciach.
Nie tylko zwiazki rteci. Fenol tez stosowano jako skladnik masci usuwajacych drobne stany zapalne skory. Przeciez te masci mialy wytruc wszelkie mikrorganizmy - nie tylko bakterie - wiec atybiotyki nie sa skuteczne.
STUDI pisze:Nie tylko zwiazki rteci. Fenol tez stosowano jako skladnik masci usuwajacych drobne stany zapalne skory. Przeciez te masci mialy wytruc wszelkie mikrorganizmy - nie tylko bakterie - wiec atybiotyki nie sa skuteczne.
Uch, ale fenol to przeciez parzy. Chociaz z drugiej strony stosuje sie go do dzisiaj. W postaci mieszanki: Fenol, Fuksyna, Rezorcyna, Etanol, Aceton, Woda ad 100 stanowi pieknie plamiace "Pigmentum Castellani", na rozne zmiany skorne. Chyba bez recepty.
Skoro OT trwa w najlepsze, to ze żrących substancji warto jeszcze wymienić NaOH, w którym na krótko zanurza się przed pieczeniem popularne "paluszki", żeby były bardziej chrupkie. Pewnie dlatego tak po nich suszy.
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.
Thereminator pisze:Skoro OT trwa w najlepsze, to ze żrących substancji warto jeszcze wymienić NaOH, w którym na krótko zanurza się przed pieczeniem popularne "paluszki", żeby były bardziej chrupkie. Pewnie dlatego tak po nich suszy.
Ah, to dlatego bardzo dobre "Paluszki Tatrzanskie" (z Trzebinii ) maja NaOH w skladzie
Thereminator pisze:Skoro OT trwa w najlepsze, to ze żrących substancji warto jeszcze wymienić NaOH, w którym na krótko zanurza się przed pieczeniem popularne "paluszki", żeby były bardziej chrupkie. Pewnie dlatego tak po nich suszy.
Suszy sól na paluszkach. Ług sodowy spowoduje zmiany na powierzchni paluszka które ułatwią rozkład termiczny skrobi do dekstryn i maltozy w postaci w twardej lecz cienkiej skorupki. Ilość NaOH która pozostanie nie będzie szkodliwa dla zdrowia. Większośc przereaguje ze składnikami ciasta paluszka. A sód - więcej go już będzie w soli...
Unia, czy tam jakas inna organizacja chciala ostatnio postulowac zmniejszenie ilosci soli w zywnosci, ale spotkala sie z natychmiastowym protestem lobby producentow napojow.
Najwicej szkodliwych zwiazkow jest wlasnie w zywonsci. W "napojach" kolorow rozmaitych (chyba moglyby je zaklady chemiczne produkowac taki sklad) zwiazkow szkodliwych i rakotworczych jest multum. Chocby aspartam http://www.zigzag.pl/jmte/nutra_sweet.htm . Nie mowie juz o konserwantach, benzoesan sodu itp, jemy najgorzej ze wszystkich ssakow na ziemi.. Dodatkowo jemy tony cukru pod wszelka postacia (jasny chleb, ziemniaki itp itd) co prowadzi do otylosci i innych super chorow powodowanych pzrez supera debilne diety zalecane pzrez chamerykanskich naukowcow (beztluszczowe...). Tyje sie nie od tluszczu tlyko cukru. Od spozycia nadmiernejilosci cukru tez zwieksamy ryzko zachowania na raka i ogolnie zle samopoczucie...
Ale wracajac do tematu. Szkodliwosc zwiazkow w elktronice jest dpsc spora mimo super norm, lead free itp obecnych sciem.
STUDI pisze:
Suszy sól na paluszkach. Ług sodowy spowoduje zmiany na powierzchni paluszka które ułatwią rozkład termiczny skrobi do dekstryn i maltozy w postaci w twardej lecz cienkiej skorupki. Ilość NaOH która pozostanie nie będzie szkodliwa dla zdrowia. Większośc przereaguje ze składnikami ciasta paluszka. A sód - więcej go już będzie w soli...
Oprócz słonych bywają też z sezamem lub makiem - też suszą. Co do nieszkodliwej pozostałości NaOH trudno się nie zgodzić.
Brencik > Co do sztucznych składników żywności, można wymienić różne sztuczne aromaty (orzechowy, bananowy, malinowy itp) które są do dziś lub były kiedyś stosowane w produkcji farb i lakierów lub środków na wszy. Za to sławny benzoesan sodu naturalnie występuje w wielu owocach np. czarnych jagodach...
W teorii nie ma różnicy między praktyką a teorią. W praktyce jest.