Obecność 50Hz w zasilaniu anodowym
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
Obecność 50Hz w zasilaniu anodowym
Witam
Jak byśmy się nie starali to w napięciu anodowym daje się zauważyć obecność 50 Hz, tam gdzie teoria podaje wyraźnie, że po wyprostowaniu dwupołówkowym przebiegu 50Hz, na elementach C filtru zasilacza wystepuje 100Hz i jej harmoniczne. Jeżeli się dokładnie przyjrzeć to na pierwszym elektrolicie C jest jedna półfala tętnień wyższa, a druga nieco niższa i to prowadzi do wniosku, że jest to wynikiem sumowania się przebiegu wyprostowanego i sygnału 50 Hz. Wchodzi on tam z róznych powodów, a głównie z powodów złego ekranowania, prowadzenia masy itp. Jednak jak wiemy przy dobrej filtracji i te 50Hz da się wyeliminować. Jest jednak zjawisko gorsze: powolne wahania napięcia sieciowego powodowane np. załączaniem odbiorników dużej mocy lub , czego nie życzę nikomu prowadzenia prac spawalniczych pomiedzy naszym odbiornikiem i transformatorem energetycznym z którego zasila się nasz odbiornik i spawarkę. Nasz filtr CLC, nawet podwójny nie wyeliminuje zakłóceń o charakterze zaniżania napiecia lub jego podwyższenia z częstotliwości a poniżej kilku Hz. Reasumując może nie należy się zbytnio przejmować audiofilskimi ulepszeniami, ale zawsze należy rozpatrzeć zjawisko, które w związku z tym występuje. Ja ostatnio doszedłem do wniosku, że popularne, chandlowe, zaciski "kolumnowe" do kabli są do dupy, jakiej firmy by nie były. To samo dotyczy oprawek bezpieczników wkręcanych, a z tym mam kłopot już dla wartości prądu powyżej 1A, niektórzy zaś tam wpychają 6,3A, aż się tworzywo wytapia.
Jak byśmy się nie starali to w napięciu anodowym daje się zauważyć obecność 50 Hz, tam gdzie teoria podaje wyraźnie, że po wyprostowaniu dwupołówkowym przebiegu 50Hz, na elementach C filtru zasilacza wystepuje 100Hz i jej harmoniczne. Jeżeli się dokładnie przyjrzeć to na pierwszym elektrolicie C jest jedna półfala tętnień wyższa, a druga nieco niższa i to prowadzi do wniosku, że jest to wynikiem sumowania się przebiegu wyprostowanego i sygnału 50 Hz. Wchodzi on tam z róznych powodów, a głównie z powodów złego ekranowania, prowadzenia masy itp. Jednak jak wiemy przy dobrej filtracji i te 50Hz da się wyeliminować. Jest jednak zjawisko gorsze: powolne wahania napięcia sieciowego powodowane np. załączaniem odbiorników dużej mocy lub , czego nie życzę nikomu prowadzenia prac spawalniczych pomiedzy naszym odbiornikiem i transformatorem energetycznym z którego zasila się nasz odbiornik i spawarkę. Nasz filtr CLC, nawet podwójny nie wyeliminuje zakłóceń o charakterze zaniżania napiecia lub jego podwyższenia z częstotliwości a poniżej kilku Hz. Reasumując może nie należy się zbytnio przejmować audiofilskimi ulepszeniami, ale zawsze należy rozpatrzeć zjawisko, które w związku z tym występuje. Ja ostatnio doszedłem do wniosku, że popularne, chandlowe, zaciski "kolumnowe" do kabli są do dupy, jakiej firmy by nie były. To samo dotyczy oprawek bezpieczników wkręcanych, a z tym mam kłopot już dla wartości prądu powyżej 1A, niektórzy zaś tam wpychają 6,3A, aż się tworzywo wytapia.
Ostatnio zmieniony pn, 23 października 2006, 12:17 przez Retroman, łącznie zmieniany 1 raz.
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Owszem. I liczę na to, że ktoś się do nich przyczepi i w ten sposób zapamiętam prawidłową wersję. Nie jestem dys-cośtamRapid130 pisze:Tak sie czepiasz Piotrze tej pisowni a sam to sadzisz wyraźne byki czasem

Mam nadzieję, że Retroman nie pogniewa się za zasmiecanie wątku. Byłbym wdzięczny, gdyby nieco przyblizył sens swojej wypowiedzi, szczególnie pierwszej części. Czy to miał być argument za stosowaniem stabilizatorów w każdym obwodzie zasilającym?
Witam
Zjawisko nierównych półfal tętnień na wyjsciu prostownika, czyli na elementach C filtru zasilacza występuje w układach lampowych o niewłaściwej konstrukcji, przy uszkodzonych (wyschniętych) kondensatorach, a ja spotkałem się z nim nawet w profesjonalnej aparaturze pomiarowej z lat 60-tych, którą ongiś naprawiałem.
Stabilizatory to dobra sprawa i w lepszych konstrukcjach stosowano je nie tylko dla wybranych podzespołów, ale nawet dla całości urządzenia. Ze wzgledów ekonomicznych i innych zaniechano tego, ale problem zakłoceń niskoczęstotliwościowych od czasu do czasu powraca. Nasze dolnoprzepustowe filtry CLC mają określoną częstotliwość graniczną, czasem warto ją z ciekawości policzyć. Polecam "Filtry elektryczne" O. Przesmyckiego. Audiofilom zaś w takich przypadkach gdy dokucza im np. winda w bloku lub załączająca się lodówka polecam zasilacz sieciowy stabilizowany na 220V wykonany nowoczesną techniką regulacji automatycznej, a nie starszego typu "elektromagnetycznego".
Zjawisko nierównych półfal tętnień na wyjsciu prostownika, czyli na elementach C filtru zasilacza występuje w układach lampowych o niewłaściwej konstrukcji, przy uszkodzonych (wyschniętych) kondensatorach, a ja spotkałem się z nim nawet w profesjonalnej aparaturze pomiarowej z lat 60-tych, którą ongiś naprawiałem.
Stabilizatory to dobra sprawa i w lepszych konstrukcjach stosowano je nie tylko dla wybranych podzespołów, ale nawet dla całości urządzenia. Ze wzgledów ekonomicznych i innych zaniechano tego, ale problem zakłoceń niskoczęstotliwościowych od czasu do czasu powraca. Nasze dolnoprzepustowe filtry CLC mają określoną częstotliwość graniczną, czasem warto ją z ciekawości policzyć. Polecam "Filtry elektryczne" O. Przesmyckiego. Audiofilom zaś w takich przypadkach gdy dokucza im np. winda w bloku lub załączająca się lodówka polecam zasilacz sieciowy stabilizowany na 220V wykonany nowoczesną techniką regulacji automatycznej, a nie starszego typu "elektromagnetycznego".
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
Mnie właśnie dokucza lodówka ("pyknięcia" w głośnikach przy wyłączaniu się kompresora). Masz jakieś namiary na takie zasilacze?Retroman pisze:Audiofilom zaś w takich przypadkach gdy dokucza im np. winda w bloku lub załączająca się lodówka polecam zasilacz sieciowy stabilizowany na 220V wykonany nowoczesną techniką regulacji automatycznej, a nie starszego typu "elektromagnetycznego".
"Przyjemności uszu mocno mnie oplątały i ujarzmiły." (św. Augustyn)
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Mogę Ci zaproponować dwa rozwiązania.gutten pisze:Mnie właśnie dokucza lodówka ("pyknięcia" w głośnikach przy wyłączaniu się kompresora). Masz jakieś namiary na takie zasilacze?
Pierwsze - tanie. Zrób dobre odsprzęganie na kondensatorach nieelektrolitycznych w każdym zasilaczu, ewentualnie dodaj/rozbuduj stabilizatory.
Drugie - zakręcone. Potężny wzmacniacz. Może być w klasie B. Sterowany z dokładnego generatora 50Hz. Całość powinna mieć stabilizację amplitudy. Możnaby się nawet pokusić o kontrolę prockiem. Z tego wynalazku dopiero zasilasz swoje urządzenia.
Ale to już naprawdę odjechany pomysł dla fanatyków

Witamgutten pisze:
Mnie właśnie dokucza lodówka ("pyknięcia" w głośnikach przy wyłączaniu się kompresora). Masz jakieś namiary na takie zasilacze?
Najlepszym rozwiązaniem jest filtr środkowoprzepustowy o częstotliwości 50Hz. Trzeba go oczywiście policzyć, a dane to: f = 50Hz i impedancja obciążenia filtru wyliczona z poboru mocy odbiorników załączonych na wyjściu filtru, będzie to tzw. impedancja falowa filtru, więcej danych nie trzeba, a jako elementy C należy zastosować kondensatory blokowe np. "pralkowe" lub od świetlówek. Jako L dławiki samodzielnie nawijane na rdzeniach transformatorowych. Jeżeli pobór mocy jest zmienny to sprawa się komplikuje, ale to dotyczy tylko dużych wzmacniaczy z końcówkami PP. Wtedy lepsze bedzie zastosowanie filtru FDP 75Hz i FGP 35Hz połączonych w tej kolejności, "po sobie". Zasilacze powinny być w katalogach firmy Philips w dziale energoelektronika, jakieś stare katalogi z lat 1999/2000 mam w piwnicy. Może w jednej ze swoich konstrukcji wzmacniacza zastosuję taki filtr FŚP lub FDP + FGP. Energoelektroniki raczej do wzmacniacza nie wsadzę, ale gdzieś daleko od niego i pociągnąć oddzielnym przewodem to można.
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
A nie lepiej usunąć zakłócenia u ich źródła – zamontować filtr w lodówce, usuwając główną przyczynę zakłóceń? Rozwiązanie takie byłoby proste i tanie, a ponadto pozwoliłoby zastosować jeden filtr zamiast dziesięciu w różnych czułych na zakłócenia urządzeniach.Retroman pisze:Witamgutten pisze:
Mnie właśnie dokucza lodówka ("pyknięcia" w głośnikach przy wyłączaniu się kompresora). Masz jakieś namiary na takie zasilacze?
Najlepszym rozwiązaniem jest filtr środkowoprzepustowy o częstotliwości 50Hz. Trzeba go oczywiście policzyć, a dane to: f = 50Hz i impedancja obciążenia filtru wyliczona z poboru mocy odbiorników załączonych na wyjściu filtru, będzie to tzw. impedancja falowa filtru, więcej danych nie trzeba, a jako elementy C należy zastosować kondensatory blokowe np. "pralkowe" lub od świetlówek. Jako L dławiki samodzielnie nawijane na rdzeniach transformatorowych. Jeżeli pobór mocy jest zmienny to sprawa się komplikuje, ale to dotyczy tylko dużych wzmacniaczy z końcówkami PP. Wtedy lepsze bedzie zastosowanie filtru FDP 75Hz i FGP 35Hz połączonych w tej kolejności, "po sobie". Zasilacze powinny być w katalogach firmy Philips w dziale energoelektronika, jakieś stare katalogi z lat 1999/2000 mam w piwnicy. Może w jednej ze swoich konstrukcji wzmacniacza zastosuję taki filtr FŚP lub FDP + FGP. Energoelektroniki raczej do wzmacniacza nie wsadzę, ale gdzieś daleko od niego i pociągnąć oddzielnym przewodem to można.
α β Σ Φ Ω μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ − ∞ α β γ ρ . . . .
Witam
Jak jest tylko jedno źródło zakłóceń i pochodzi od lodówki to można spróbować je wyfiltrować, tylko trzeba potem sprawdzić czy lodówka wystartuje (duży pobór prądu przy rozruchu). U mnie jeszcze zakłócenia pochodzą od windy w bloku. Wszystkie te zakłócenia można wyeliminować pozbywając się starego typu bezpieczników i ich rezystancji oraz rezystancji opraw tych, porcelanowych bezpieczników. Tylko kto to zrobi. Chciałem wymienić sobie oprawę bezpiecznikową na klatce, to mi zabroniono (i zamknięto szafkę na specjalny klucz), a wiem że jest wadliwa (w środku tkwi aluminiowe 20 groszy). Częstość załączania windy starego typu akurat w moim bloku jest dość duża. Generalnie stosuję filtry przeciwzakłóceniowe ale one raczej są mało skuteczne bo policzone na zakłócenia radiowe. Rozruch windy pociąga za sobą krótkotrwałe wahnięcie napięcia w sieci o około 5V, widoczne na zwykłym mierniku uniwersalnym. Jak się dobrze przyjrzeć, to można zauważyć przygasające światło. Wracając do lodówki, to filtr tam już jest podobnie jak w pralce, tylko od zakłóceń "radiowych" a nie niskoczęstotliwościowych. Jak wynika z teorii i praktyki takiego załączania (H.Roo. "Aparaty elektryczne") występuje tam składowa szybkozmienna i składowa wykładniczo zanikająca. Ta szybkozmienna ma częstotliwość 50Hz ale większą amplitudę niż jej wartość ustalona, a wolnozmienna wygląda jak rozładowanie kondensatora. Jak się zsumuje obie wychodzi niezły "pasztet". Filtr FŚP 50Hz był kiedyś tematem pracy dyplomowej studentów WSI i od tamtej pory nurtuje mnie pomysł jego wykonania, tak dla sprawdzenia skuteczności tego rozwiązania.
W zasadzie sprawa wygląda prosto tylko na początku, ale im bardziej się w nią zagłębić tym więcej problemów. I tak straty w filtrze powinny być mniejsze niż 5%, występują rezonanse, szeregowy i równoległy a oba obwody wymagają odpowiednich elementów LC, na pewno nie takich jak się wlutowuje do druku, tylko raczej z układów "energetycznych".
Na razie mam tylko kondensatory.
Jak jest tylko jedno źródło zakłóceń i pochodzi od lodówki to można spróbować je wyfiltrować, tylko trzeba potem sprawdzić czy lodówka wystartuje (duży pobór prądu przy rozruchu). U mnie jeszcze zakłócenia pochodzą od windy w bloku. Wszystkie te zakłócenia można wyeliminować pozbywając się starego typu bezpieczników i ich rezystancji oraz rezystancji opraw tych, porcelanowych bezpieczników. Tylko kto to zrobi. Chciałem wymienić sobie oprawę bezpiecznikową na klatce, to mi zabroniono (i zamknięto szafkę na specjalny klucz), a wiem że jest wadliwa (w środku tkwi aluminiowe 20 groszy). Częstość załączania windy starego typu akurat w moim bloku jest dość duża. Generalnie stosuję filtry przeciwzakłóceniowe ale one raczej są mało skuteczne bo policzone na zakłócenia radiowe. Rozruch windy pociąga za sobą krótkotrwałe wahnięcie napięcia w sieci o około 5V, widoczne na zwykłym mierniku uniwersalnym. Jak się dobrze przyjrzeć, to można zauważyć przygasające światło. Wracając do lodówki, to filtr tam już jest podobnie jak w pralce, tylko od zakłóceń "radiowych" a nie niskoczęstotliwościowych. Jak wynika z teorii i praktyki takiego załączania (H.Roo. "Aparaty elektryczne") występuje tam składowa szybkozmienna i składowa wykładniczo zanikająca. Ta szybkozmienna ma częstotliwość 50Hz ale większą amplitudę niż jej wartość ustalona, a wolnozmienna wygląda jak rozładowanie kondensatora. Jak się zsumuje obie wychodzi niezły "pasztet". Filtr FŚP 50Hz był kiedyś tematem pracy dyplomowej studentów WSI i od tamtej pory nurtuje mnie pomysł jego wykonania, tak dla sprawdzenia skuteczności tego rozwiązania.
W zasadzie sprawa wygląda prosto tylko na początku, ale im bardziej się w nią zagłębić tym więcej problemów. I tak straty w filtrze powinny być mniejsze niż 5%, występują rezonanse, szeregowy i równoległy a oba obwody wymagają odpowiednich elementów LC, na pewno nie takich jak się wlutowuje do druku, tylko raczej z układów "energetycznych".
Na razie mam tylko kondensatory.
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
Witam
No tak to bywa, że jedni nie doświadczają tego co drudzy. To co mam do dyspozycji ze sprzętu jeszcze nie jest pierwszej klasy, no bo głównie pochodzi z odzysku i to stara "samoróbka". Jak wiesz moja działalność dopiero jest w fazie reaktywacji. To co robię teraz ma być lepsze, stąd szukam "dziury w całym", np. te 50Hz. Z tego co wiem nie jestem osamotniony z tą lodówką, a Gutten to zapewne ma nowy sprzęt. Obecnie w filtrach daję Ducati po 100uF/450V, a nie tak jak poprzednio 50uF/450V i obecnie daję dwa dławiki od Ciebie po drobnej restauracji. Dławik ten o większej indukcyjności zbiera z "powietrza" 0,5Vrms sieci 50Hz nieco zniekształconej, a ten o indukcyjności mniejszej zbiera 40 mVrms. Źródłem tych napięć jest transformator, odległość jest przyzwoita, można mieć nieco zastrzeżeń co do ustawienia, ale już tak pozostanie. Zatem cała nadzieja w kondensatorach.
Filtrem FŚP 50Hz jeszcze się tak na prawdę nie zajmuję, brak indukcyjności, ale kiedyś zapewne nawinę potrzebne indukcyjności.
Zresztą moja działalność domowa jest naprawdę retro, a nie tylko w stylu retro i na jakieś nowości nikt mnie nie namówi. Jamicony po 200 uF leżą u mnie w wielkiej ilości w szufladzie i nie będę ich stosował, bo "nie mają historii".
No tak to bywa, że jedni nie doświadczają tego co drudzy. To co mam do dyspozycji ze sprzętu jeszcze nie jest pierwszej klasy, no bo głównie pochodzi z odzysku i to stara "samoróbka". Jak wiesz moja działalność dopiero jest w fazie reaktywacji. To co robię teraz ma być lepsze, stąd szukam "dziury w całym", np. te 50Hz. Z tego co wiem nie jestem osamotniony z tą lodówką, a Gutten to zapewne ma nowy sprzęt. Obecnie w filtrach daję Ducati po 100uF/450V, a nie tak jak poprzednio 50uF/450V i obecnie daję dwa dławiki od Ciebie po drobnej restauracji. Dławik ten o większej indukcyjności zbiera z "powietrza" 0,5Vrms sieci 50Hz nieco zniekształconej, a ten o indukcyjności mniejszej zbiera 40 mVrms. Źródłem tych napięć jest transformator, odległość jest przyzwoita, można mieć nieco zastrzeżeń co do ustawienia, ale już tak pozostanie. Zatem cała nadzieja w kondensatorach.
Filtrem FŚP 50Hz jeszcze się tak na prawdę nie zajmuję, brak indukcyjności, ale kiedyś zapewne nawinę potrzebne indukcyjności.
Zresztą moja działalność domowa jest naprawdę retro, a nie tylko w stylu retro i na jakieś nowości nikt mnie nie namówi. Jamicony po 200 uF leżą u mnie w wielkiej ilości w szufladzie i nie będę ich stosował, bo "nie mają historii".
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.
- Piotr
- moderator
- Posty: 8656
- Rejestracja: pn, 30 czerwca 2003, 12:38
- Lokalizacja: Kraków, Ślusarska 9
- Kontakt:
Każdy robi jak mu się podoba. Mnie nie brzydzą cztery Kendeile po 680uF/400V bocznikowane żółtymi zwijkami i nowe dławiki na EI60 w zasilaczu lampowego stopnia mocy 
Przyznaję, że dla mnie bardziej liczy się efekt końcowy i jeżeli mogę uzyskać lepsze rezultaty wkładając między triody tranzystor, czy nowe elektrolity, to nie zawaham się ani chwili

Przyznaję, że dla mnie bardziej liczy się efekt końcowy i jeżeli mogę uzyskać lepsze rezultaty wkładając między triody tranzystor, czy nowe elektrolity, to nie zawaham się ani chwili

Wiem co robisz Piotrze i patrzę na to z podziwem, ale to nie moja działka. Nigdy nie stosowałem np. obwodów drukownych w swoich konstrukcjach, a tylko łączówki. Takie urządzenia lampowo-tranzystorowe z użyciem obwodów drukowanych wykonywałem w firmie w latch 70-tych i przez 10 lat mnie to bawiło.
Z nowoczesną elektroniką to ja mam nadal do czynienia w pracy, ale ile lat można się nią zachwycać i tą coraz większą miniaturyzacją, tylko tyle dopóki można jeszcze te napisy na nich przeczytać, a elementy jeszcze podlutować bez mikroskopu. Ostatnim takim prawdziwym "naprawiaczem" miniaturowych konstrukcji został u nas krótkowidz i robi to z lutownicą pod nosem. Ja stosuję powrót do przeszlości w konstrukcjach wyłącznie dla siebie i nie dlatego, że mi nowoczesne elementy obrzydły, ale dlatego, że muszę zrealizować coś czego nie udało mi się kiedyś wykonać, ponad 30 lat temu z różnych powodów. Nikogo na takie podejście nie namawiam, ale do moich konstrukcji z zasady nie stosuję nowych elementów, tylko elementy z historią, którą znam. Mam jednak w planie powrót do konstrukcji o innym nieco charakterze, gdzie posiadane elementy o małych gabarytach zostaną zastosowane, stąd zbieram takie elementy, ale mające jeszcze napisy, natomiast nic z SMD. Jak Sam zauważyłeś robię coraz więcej błędów w pisowni i część ich wynika z pogarszającego się widzenia, a część z utraty sprawności pisania na klawiaturze. Poza tym nie bierz nic do Siebie z tego co ja tu piszę, bo Ty i ja to są dwa różne światy, tylko mojego nikt już nie będzie podziwiał, a wystarczy mi, że sam będę miał jakąś tam satysfakcję ze zrobienia np. transformatora międzylampowego od początku do końca. Jak już będę głuchy na trzaski pochodzące od mojej starej lodówki lub wyeliminuję je filtrem to napewno o tym napiszę.
Podsumowując nieco żartobliwie, obecnie przechodzę na gwintowniki M3 bo jedyny jaki miałem M2 mi się zagubił i już go chyba nie odnajdę, trudno go dostać a i jakoś dziwnie mi bez niego lepiej.
Z nowoczesną elektroniką to ja mam nadal do czynienia w pracy, ale ile lat można się nią zachwycać i tą coraz większą miniaturyzacją, tylko tyle dopóki można jeszcze te napisy na nich przeczytać, a elementy jeszcze podlutować bez mikroskopu. Ostatnim takim prawdziwym "naprawiaczem" miniaturowych konstrukcji został u nas krótkowidz i robi to z lutownicą pod nosem. Ja stosuję powrót do przeszlości w konstrukcjach wyłącznie dla siebie i nie dlatego, że mi nowoczesne elementy obrzydły, ale dlatego, że muszę zrealizować coś czego nie udało mi się kiedyś wykonać, ponad 30 lat temu z różnych powodów. Nikogo na takie podejście nie namawiam, ale do moich konstrukcji z zasady nie stosuję nowych elementów, tylko elementy z historią, którą znam. Mam jednak w planie powrót do konstrukcji o innym nieco charakterze, gdzie posiadane elementy o małych gabarytach zostaną zastosowane, stąd zbieram takie elementy, ale mające jeszcze napisy, natomiast nic z SMD. Jak Sam zauważyłeś robię coraz więcej błędów w pisowni i część ich wynika z pogarszającego się widzenia, a część z utraty sprawności pisania na klawiaturze. Poza tym nie bierz nic do Siebie z tego co ja tu piszę, bo Ty i ja to są dwa różne światy, tylko mojego nikt już nie będzie podziwiał, a wystarczy mi, że sam będę miał jakąś tam satysfakcję ze zrobienia np. transformatora międzylampowego od początku do końca. Jak już będę głuchy na trzaski pochodzące od mojej starej lodówki lub wyeliminuję je filtrem to napewno o tym napiszę.
Podsumowując nieco żartobliwie, obecnie przechodzę na gwintowniki M3 bo jedyny jaki miałem M2 mi się zagubił i już go chyba nie odnajdę, trudno go dostać a i jakoś dziwnie mi bez niego lepiej.
Interstage transformers in addition to providing added voltage gain, transformer coupling eliminates the necessity of voltage-blocking (coupling) capacitor and provides a low-resistance path for direct current to the tube plate.