Wzywam do ignorowania takiego postępowania!

Radioodbiorniki lampowe i wszystko co jest z nimi związane.

Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp

amator
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 625
Rejestracja: czw, 1 grudnia 2005, 23:52

Post autor: amator »

Trabi pisze:Jeśli katedra wraz z terenem stanie się Twoją własnością (co oczywiście nie przejdzie) to masz do niej całkowite prawo; chcesz ją zburzyć? Możesz :) i nikomu nic do tego - jest TWOJA, robisz z nią co chcesz.
Absolutnie nie. Nawet na remont fasady budynku wpisanego w rejestr zabytków potrzebna jest zgoda konserwatora: powiatowego, wojewódzkiego, generalnego - w zależności od rangi budowli. Ileż moja rodzina się "wybujała" z rozbiórką starego wiatraka, który był na liście, ale nie było funduszy na jego renowację...
Oczywiście będąc właścicielem starego radia robisz z nim co chcesz. Będąc właścicielem radia nie kupowałeś powietrza wokół niego czy serwety na jakiej stało, tylko całe radio. Dlatego jak ktoś chce, może je rozebrać, spalić, oddać za free itp. Jego radio - jego własność.
Tu niestety muszę się zgodzić, chociaż moim zdaniem, moralnie niszczyciel odpowiada za niszczenie dóbr kultury, jakkolwiek to nie brzmi :? .
Rapid130
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 230
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 11:27
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Rapid130 »

Niestety nawet jesli przepisy chroniłyby zabytki radiotechniki (w co wątpię) to cieżko jest udowodnic, że ktos takie radio zniszczył. W końcu nie musi go nikomu pokazywac. Może powiedziec, że ma same częsci...tak wiec niestety nie ma na to rady. Oczywiscie jestem przeciwnikiem rozbierania starych radyj i ogólnie przeciwnikiem niszczenia zabytków. Do tego stopinia że żal mi rozebrać Mazura II a nie jest on specjalnie wartościowy.
amator
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 625
Rejestracja: czw, 1 grudnia 2005, 23:52

Post autor: amator »

Rapid130 pisze:Niestety nawet jesli przepisy chroniłyby zabytki radiotechniki (w co wątpię) to cieżko jest udowodnic, że ktos takie radio zniszczył. W końcu nie musi go nikomu pokazywac. Może powiedziec, że ma same częsci...tak wiec niestety nie ma na to rady.
Jedyne co przychodzi mi na myśl jako komentarz to Pecunia non olet - dla coponiektórych myśl przewodnia, kwintesencja istnienia. Tfu, na psa urok!
Oczywiscie jestem przeciwnikiem rozbierania starych radyj i ogólnie przeciwnikiem niszczenia zabytków. Do tego stopinia że żal mi rozebrać Mazura II a nie jest on specjalnie wartościowy.
Nooo... a mnie żal Rozyny, w stanie bardziej niż złym. No ale jak to zniszczyć? :roll:
Trabi
75...99 postów
75...99 postów
Posty: 95
Rejestracja: śr, 8 lutego 2006, 21:09
Lokalizacja: WLKP

Post autor: Trabi »

problem w tym, że (niestety) stare radia nie są wpisane w rejestr zabytków :( . Też jestem jak najbardziej za tym, żeby je ratować i odzyskiwać w miarę mozliwości, ale nic na to nie poradzimy, że ktoś je rozebrał i sprzedaje na części. Chęci i pragnienia to jedno, a życie drugie. Można tylko to napiętnować, lecz nadal jest ono włąsnością sprzedającego i nic na to nie poradzimy.
Pozdrawiam - T.
Awatar użytkownika
Adam Myslinski
250...374 postów
250...374 postów
Posty: 272
Rejestracja: wt, 17 sierpnia 2004, 19:50
Lokalizacja: Warszawa

J.W.

Post autor: Adam Myslinski »

Wydaje mi sie, ze jesli rozbieramy na czesci jedno radio po to, aby czesci wbudowac w drugie tego samego typu, ale bedace w lepszym stanie i tym samym przywracamy mu pelna sprawnosc, to dzialanie to uwazam za dopuszczalne.

Cisnie sie na mysl analogia z przeszczepami organow od ludzi zmarlych (np. wskutek wypadku) ludziom chorym czekajacym na przeszczep. Tym ratujemy im zycie.
Pozdrawiam

Adam
amator
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 625
Rejestracja: czw, 1 grudnia 2005, 23:52

Re: J.W.

Post autor: amator »

Adam Myslinski pisze:Wydaje mi sie, ze jesli rozbieramy na czesci jedno radio po to, aby czesci wbudowac w drugie tego samego typu, ale bedace w lepszym stanie i tym samym przywracamy mu pelna sprawnosc, to dzialanie to uwazam za dopuszczalne.
Z tym się zgodzę. Jednak nie moralne moim zdaniem jest niszczenie tylko po to, aby sprzedać ot tak... komuś potrzebną część.

Pozdrawiam
jantu
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 210
Rejestracja: ndz, 9 października 2005, 10:06
Lokalizacja: okolice Bialegostoku

Post autor: jantu »

Witam! po dlugiej przerwie...
Jasne takie postepowanie jest godne potepienia.Czlowiek w wielu przypadkach jest bestia.Padlo na tym Czcigodnym Forum porownanie rozbierania na czesci radiow,z pozyskiwaniem organow od zmarlych.Niby podobnie,ale ranga tego jest troche inna,naturalnie nie popieram rozbierania raediow dla handlu.Ale co powiecie Koledzy na przypadki morderstw w celu pozyskania organow,"hodowli dzieci" w celu pozyskania organow.Znam przypadki morderstw na terenie polski,"hodowla byla tez niedaleko nas.I myslicie,ze te ludzkie bestie posluchaja naszego apelu,tam gdzie w gre wchodza pieniadze,w pewnym przypadku mniejsze w innym wieksze.
W pesymistycznym nasroju,jak ten watek i niektore wypowiedzi....
jantu
Po pierwsze-nie nudzic sie......
m4341
20...24 posty
20...24 posty
Posty: 22
Rejestracja: czw, 19 października 2006, 11:49

Post autor: m4341 »

Panowie czas leci inna epoka komputerów za pare lat prawdopodobnie zamilkną tradycyjnie nadające radiostacje. Przejdziemy na cyfrówki lub coś innego i na to nikt nic nie poradzi. Wyginiemy jak dinozaury i tylko w muzeum zaostaniemy na półkach to ja wam mówię Pionierek.
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: frycz »

m4341 pisze:Panowie czas leci inna epoka komputerów za pare lat prawdopodobnie zamilkną tradycyjnie nadające radiostacje. Przejdziemy na cyfrówki lub coś innego i na to nikt nic nie poradzi. Wyginiemy jak dinozaury i tylko w muzeum zaostaniemy na półkach to ja wam mówię Pionierek.
co do fal długich, średnich i KF. masz rację, cyfryzacja wszystko zmieni, ale tradycyjny UKF będzie jeszcze ze 20 lat. Tak że spoko. Zresztą ktos już tu poddał myśl o mikronadajniku AM na fale np długie. Tak że spoko, nie wyginiemy tak od razu. A co do automatyzmu postępu technicznego to wcale nie jestem go tak pewien. Cywilizacja w tej postaci nie ma przyszłości jeszcze wiele sie może zdarzyć.
ot co :?
iwanak
125...249 postów
125...249 postów
Posty: 132
Rejestracja: śr, 18 maja 2005, 12:48
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: iwanak »

W części nie zgadzam się z przedmówcą . Wrócimy do zakresu fal krótkich i średnich, Technika DRM na to pozwala i w świecie jest stosowana. Jakość UKF na krótkich.
Pozdrawiam
Krzysztof
Awatar użytkownika
frycz
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1015
Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: frycz »

Tak, masz rację, cyfryzacja wiele zmieni i takie cyfrowe BBC czy RFI, czy Radio Vaticana nabierze nowej jakości, ale socjologicznie i społecznie rolę radia przejął internet, a po drugie za 20 lat ludzie stracą obecną mobilność ze względu na cenę ropy, i 30x bardziej będzie ich interesowało radio Praga Południe czy Radio Tarchomin a mniej RFI czy BBC.
To skomplikowane i teraz niewiarygodne ale będą się rodzic pracować i umierać na Tarchominie. Tak jak 200 lat temu chłopi. Nic nowego.
Ale scenariusze rodem z Mad Maxa są za 20 lat wielce wielce prawdopodobne. :( A w tym wszystkim lokalny UKF. Nawet cyfrowy.
Awatar użytkownika
brys
1250...1874 posty
1250...1874 posty
Posty: 1297
Rejestracja: śr, 10 sierpnia 2005, 23:51
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: brys »

frycz pisze:Tak, masz rację, cyfryzacja wiele zmieni i takie cyfrowe BBC czy RFI, czy Radio Vaticana nabierze nowej jakości, ale socjologicznie i społecznie rolę radia przejął internet, a po drugie za 20 lat ludzie stracą obecną mobilność ze względu na cenę ropy, i 30x bardziej będzie ich interesowało radio Praga Południe czy Radio Tarchomin a mniej RFI czy BBC.
To skomplikowane i teraz niewiarygodne ale będą się rodzic pracować i umierać na Tarchominie. Tak jak 200 lat temu chłopi. Nic nowego.
Ale scenariusze rodem z Mad Maxa są za 20 lat wielce wielce prawdopodobne. :( A w tym wszystkim lokalny UKF. Nawet cyfrowy.
Na Tarchominie ma być linia tramwajowa, a ta jak wiadomo działa na prad. Prąd można generować w elektrowniach atomowych i to może być przyszłość.
Faktycznie niewiarygodna jest wizja świata w całości elektrycznego, gdzie syntetyczna benzyna jest drogim rarytasem, tylko dla muzeów motoryzacji, wojska czy lotnictwa. Powietrze czyste, ale w eterze śmietnik tak wielki, ze tylko cyfrowy UKF ma szanse docierać do ludzi.
Awatar użytkownika
Waldemar D.
625...1249 postów
625...1249 postów
Posty: 1218
Rejestracja: pn, 12 maja 2003, 19:16

Post autor: Waldemar D. »

Kolego Sigitas, Twoją hipokryzję można porównać z Himalajami. Przecież, między innymi, to Ty wywindowałeś ceny Elektritów i części do nich na nienormalny poziom. Jak jest rynek kupujący za każdą cenę, to siłą rzeczy, pojawia się natychmiast podaż. Bardziej mnie martwi, że wywozisz z Polski najpiękniejsze egzemplarze tych odbiorników i to jest dla mnie sto razy bardziej oburzające niż rozbieranie destruktów na części. Nie jestem odosobniony w tych poglądach - wielu poważnych kolekcjonerów w Polsce podziela je.
Pozdrawiam.
Jarek Kordalewski
50...74 posty
50...74 posty
Posty: 58
Rejestracja: wt, 10 października 2006, 22:20
Lokalizacja: Warszawa

Re: temat postu:

Post autor: Jarek Kordalewski »

Kawa T pisze:NIEZGADZAM SIĘ. Uważam, że nie masz racji . Jedno radio na częśći może uratować pięć innych to tak jak z pobieraniem organów od ludzi po wypadkach w stanie śmierci. Ciekawe co Ty byś powiedział będąc w potrzebie. Pozdrawiam Tadeusz
Ja też uważam, że sprzedaż na części jest w porządku, zwłaszcza wtedy, gdy alternatywą jest wyrzucenie na śmieci. Dzięki temu można w ogóle dostać jeszcze jakieś części. Sam w ten sposób kupiłem ostatnio gałkę do Szmaragda na Świstaku (wprawdzie prawą zamiast lewej, ale dobre i to).
Pozdrawiam
Jarek
sigitas
10...14 postów
10...14 postów
Posty: 14
Rejestracja: wt, 17 maja 2005, 15:41

Post autor: sigitas »

Waldemar Dekański pisze:Kolego Sigitas, ... to Ty wywindowałeś ceny Elektritów i części do nich na nienormalny poziom
Ale na każdej z tych aukcji był jednak Polak, który dawał tylko o parę złotych mniejszą cenę.
Waldemar Dekański pisze:wywozisz z Polski
do Wilna, miasta rodzinnego Elektrita, gdzie urządzamy muzeum tego zakładu.
ODPOWIEDZ