A tak niedawno zastanawiałem się dokąd ta droga prowadzifrycz pisze:Albo Alek będzie budzącym zachwyt i uznanie w środowisku amatorem, albo trzeba po zrobieniu pierwszej "naprawdę" działającej lampy, albo nawet serii lamp pomyśleć o załozeniu prawdziwej firmy ze wszystkimi tego konsekwencjami.
Pozdrawiam trzymając kciuki
Wyrób lamp elektronowych w Polsce-reaktywacja
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
-
- 2500...3124 posty
- Posty: 2945
- Rejestracja: sob, 18 września 2004, 19:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- futrzaczek2
- 625...1249 postów
- Posty: 1066
- Rejestracja: ndz, 5 marca 2006, 19:30
- Lokalizacja: Warszawa (czasowo...)
- frycz
- 625...1249 postów
- Posty: 1015
- Rejestracja: czw, 18 sierpnia 2005, 09:21
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
No nie wiem, czy nie trzeba by zacząc od czegoś prostszego. Oczywiście trzeba będzie robić to co zamówią Klienci, ale ja bym zaczął od takich prostych diod, triod i tetrod. Podstawka prosta, bańka prosta, kupuje to specyficzny Klient, więc lampy nie pracują godzinami (nie będzie wielu reklamacji, a w skali globalnej {jak to brzmi!} zmniejszy koszty) Lampy powiny mieć "otoczkę". Myslę ze równie ważne jak lampa jest pudełko "z epoki" i indywidualny certyfikat, indywidualnie numerowanej lampy.Kosztuje grosze a tworzy klimat. Również podstawki. Za takie coś sytuowany Klient zapłaci spore pieniądze.futrzaczek2 pisze: A na poważnie: zamierzasz ujednolicić cokoły? Np. nowale, oktale...
No ale to są moje przemyslenia, a rynek trzeba zbadać. W załączeniu rys. lamp jakie mam na myśli.
Tu chyba Tomek mógłby się wypowiedzieć bo chyba ma najlepsze rozeznanie.
Robert SP5RF
- dsrecordss
- 375...499 postów
- Posty: 492
- Rejestracja: czw, 23 września 2004, 20:02
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
Witam,
Wytworzenie cokołu takiego jak np. w lampach oktal wymaga posiadania odpowiednich maszyn o materiałach itp nie wspominam. Dlatego z tego co wiem Alek jest jak narazie skazany na gotowe wyroby- gdzieś nawet na allegro widziałem cokoły typu oktal. Nowale raczej też nie wchodzą w rachubę... Ale w tej sprawie najlepiej jeśli się wypowie sam Alek:o)
pozdrawiam
Wytworzenie cokołu takiego jak np. w lampach oktal wymaga posiadania odpowiednich maszyn o materiałach itp nie wspominam. Dlatego z tego co wiem Alek jest jak narazie skazany na gotowe wyroby- gdzieś nawet na allegro widziałem cokoły typu oktal. Nowale raczej też nie wchodzą w rachubę... Ale w tej sprawie najlepiej jeśli się wypowie sam Alek:o)
pozdrawiam
Szczyt bezpłodności: 30 lat stosunków z ZSRR...
Eksperyment z żarówką w zasadzie należy potraktować jako swego rodzaju badania materiałowe.
Po pierwsze powoli uczę się już wydmuchiwać grubościenne bańki szklane. Bańki takie są stosunkowo mało wrażliwe na zbicie. Najlepiej wie o tym Tomek
.
Trioda doświadczalna skończyła życie na skutek przeciążenia termicznego spłaszcza. Dlatego też uznałem, że celowe jest przeprowadzenie prób z innym mocowaniem żarnika-przy zastosowaniu cieńszego drutu niklowego. Pomysł ten nie jest jednak dobry, gdyż mimo redukcji wydzielonego ciepła w spłaszczu za silnie nagrzewa się drut niklowy, który rozgrzewa się do czerwoności. Dodatkowo, zmniejszenie ilości wydzielanego ciepła można osiagnać poprzez oddalenie spłąszcza od żarnika. Tak też postąpiłem, stosując spłaszcz zewnętrzny jak w DM70.
Żarówka przepracowała już około 10 godzin, nie przepalajac się. Nie ma więc dziury na palec. Zostawię ją na parę dni w stanie właczenia.
Ze względu na odkształcanie się żarnika pod wpływem ciepła wskazane byłoby użycie odciągu-spężynki. W przypadku triody odciag taki jest niezbędny.Doświadczenie wykazało jednak bardzo dużą trudność właściwego zamocowania systemu takiej lampy bez użycia wsprnika. Trudnośc występuje już przy samym żarniku a co dopiero w sytuacji gdy byłyby 4 elektrody.
Ostatnim celem doświadczenia byo sprawdzenie możliwości sporządzania małych napisów na balonie lampy. Tą część doświadczenia uważam za udaną.
Po pierwsze powoli uczę się już wydmuchiwać grubościenne bańki szklane. Bańki takie są stosunkowo mało wrażliwe na zbicie. Najlepiej wie o tym Tomek

Trioda doświadczalna skończyła życie na skutek przeciążenia termicznego spłaszcza. Dlatego też uznałem, że celowe jest przeprowadzenie prób z innym mocowaniem żarnika-przy zastosowaniu cieńszego drutu niklowego. Pomysł ten nie jest jednak dobry, gdyż mimo redukcji wydzielonego ciepła w spłaszczu za silnie nagrzewa się drut niklowy, który rozgrzewa się do czerwoności. Dodatkowo, zmniejszenie ilości wydzielanego ciepła można osiagnać poprzez oddalenie spłąszcza od żarnika. Tak też postąpiłem, stosując spłaszcz zewnętrzny jak w DM70.
Żarówka przepracowała już około 10 godzin, nie przepalajac się. Nie ma więc dziury na palec. Zostawię ją na parę dni w stanie właczenia.
Ze względu na odkształcanie się żarnika pod wpływem ciepła wskazane byłoby użycie odciągu-spężynki. W przypadku triody odciag taki jest niezbędny.Doświadczenie wykazało jednak bardzo dużą trudność właściwego zamocowania systemu takiej lampy bez użycia wsprnika. Trudnośc występuje już przy samym żarniku a co dopiero w sytuacji gdy byłyby 4 elektrody.
Ostatnim celem doświadczenia byo sprawdzenie możliwości sporządzania małych napisów na balonie lampy. Tą część doświadczenia uważam za udaną.
Witam !
A jednak !
Kiedyś proponowałem Ci, abyś zajął się produkcją żarówek i widzę, że temat chwycił.
Przecie to można się załamać, co ten pieprzony Philips tutaj wyprawia.
Miesiąc temu kupiłem w LeClerc żarówkę 40 W z podwyższoną emisją.
Poszedłem po gwarancję, ale Pani wytłumaczyła mi, że producent gwarantuje świecenie przez 1000 godzin i nic mi nie podstempluje.
Kosztowała bodaj 3,99 PLN.
Stara bladź, przepaliła się po 3 tygodniach używania w lampce nabiurkowej, czyli 2-3 godz. dziennie. Napięcie w sieci dokładnie 230 V.
I to już nie pierwszy raz tak.
Jedyna nadzieja na fabrykę niezależną żarówek długowiecznych.
pzdr pasio
A jednak !
Kiedyś proponowałem Ci, abyś zajął się produkcją żarówek i widzę, że temat chwycił.
Przecie to można się załamać, co ten pieprzony Philips tutaj wyprawia.
Miesiąc temu kupiłem w LeClerc żarówkę 40 W z podwyższoną emisją.
Poszedłem po gwarancję, ale Pani wytłumaczyła mi, że producent gwarantuje świecenie przez 1000 godzin i nic mi nie podstempluje.
Kosztowała bodaj 3,99 PLN.
Stara bladź, przepaliła się po 3 tygodniach używania w lampce nabiurkowej, czyli 2-3 godz. dziennie. Napięcie w sieci dokładnie 230 V.
I to już nie pierwszy raz tak.
Jedyna nadzieja na fabrykę niezależną żarówek długowiecznych.
pzdr pasio
- dsrecordss
- 375...499 postów
- Posty: 492
- Rejestracja: czw, 23 września 2004, 20:02
- Lokalizacja: Żory
- Kontakt:
- krzkomar
- 250...374 postów
- Posty: 313
- Rejestracja: czw, 14 kwietnia 2005, 00:08
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Zawsze sie znajdą tacy, co gonią za nowością, poza tym powstają nowe konstrukcje, ulepszone, np o wyższej sprawności, o innym bardziej ciekawym kształcie itp. Wymiana zawsze będzie.dsrecordss pisze:Witam,
Dłogowieczność wyrobów w tych czasach jest nieopłacalna- wszak rynek kiedyś się nasyci i co wtedy?
pozdrawiam
Dawid
Ostatnio zmieniony pn, 28 sierpnia 2006, 23:40 przez krzkomar, łącznie zmieniany 1 raz.
Krzysztof Komarnicki
Początkowo tą triodę eksperymentalną TDS-3 uznałem za nieudaną:?. Procedurę pompowania chciałem skrócić do nieco ponad godziny. W tym celu system lampowy przed zamontowaniem został poddany procedurze odtłuszczania. Był myty dwa razy w trójchloroetylenie i dwa razy w alkoholu bezwodnym. Kąpiel to jednak mało. Konieczne jest wyżarzanie -przede wszystkim anody w próżni. Czynność ta nie została praktycznie przeprowadzona (zbyt mała temperatura i czas operacji). Wskutek tego po odcięciu lampy od pompy lampa wykazała "miękką próżnię". Próżnia ta pogorszyła się bardzo przy próbie zwiększenia prądu anodowego (napiecie zwiększopne do około 400V) i silnym żarzeniu. Wskutek bombardowania elektronowego anoda zrobiła się pomarańczowoczerwona, wystąpiło gazowanie i lampa nie nadawała się już do użytku. Powziąłem decyzję o ponownym pompowaniu lampy. Została przecieta rurka pompowa, dolutowana nowa i lampa jeszcze raz była pompowana. Podczas pompowania (przy próżni kilka razy 10^-6Tr) było przeprowadzane bombardowanie elektronowe. Silna desorpcja gazu temu towarzysząca powodowała powstawanie w lampie błękitnobladego obłoku świecącego gazu. Próżnia pogarszała się do około 10^-5Tr (w lampie była zapewne gorsza). Odgazowanie takie trwało około 10 minut; było widać, że za kolejnymi impulsami bombardowania znacznei maleje natężenie desorpcji. W końcu lampa została odtopiona od aparatury, nie wykazując przy próbach zagazowania. Cena za bombardowanie jest jednak ogromna. Proces ten wymaga silnego przeżarzenia katody, co powoduje jej rozpylanie. W postaci brzydkiego, ciemnego (silniejszego niż na zdjęciu) nalotu wolfram osiada na szkle bańki. Katoda, parując stała się bardziej cienka. Nie jest więc możliwe określenie trwałości katody; na pewno trwałość ta znacznie spadła.
Po nocy leżakowania lampa nadal nie wykazuje zagazowania.
Z punktu widzenia konstrukcji jest to cylindryczna trioda bezpośrednio żarzona, z katodą "V". Katoda posiada wspornik. Śrenica lampy -17 mm, wysokość całkowita 18 cm, z możliwością skrócenia do około 10 cm.
Eksperyment wykazał, że skrócenie procedury pompowania można osiągnać tylko przez silne wygrzewanie systemu lampy. Możliwe jest to przez bombardowanie elektronowe i wygrzewanie indukcyjne lampy. Ze wzgledu na trwałość katody nie należy przesadzać z bombardowaniem, co oznacza, że należy stawiać na wygrzewanie indukcyjne. Użycie tego rodzaju grzania powinno automatycznie wiązać się ze stosowaniem getteru.
Po nocy leżakowania lampa nadal nie wykazuje zagazowania.
Z punktu widzenia konstrukcji jest to cylindryczna trioda bezpośrednio żarzona, z katodą "V". Katoda posiada wspornik. Śrenica lampy -17 mm, wysokość całkowita 18 cm, z możliwością skrócenia do około 10 cm.
Eksperyment wykazał, że skrócenie procedury pompowania można osiągnać tylko przez silne wygrzewanie systemu lampy. Możliwe jest to przez bombardowanie elektronowe i wygrzewanie indukcyjne lampy. Ze wzgledu na trwałość katody nie należy przesadzać z bombardowaniem, co oznacza, że należy stawiać na wygrzewanie indukcyjne. Użycie tego rodzaju grzania powinno automatycznie wiązać się ze stosowaniem getteru.