Luźny cokół zabytkowej lampy
Moderatorzy: gsmok, tszczesn, Romekd, Einherjer, OTLamp
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Luźny cokół zabytkowej lampy
Posiadam kilka sztuk pięknych lamp 6F6G firmy FERRANTI. Lampy należą do "czarnej" serii charakteryzującej się tym, że niezależnie od getteru pokryte są od środka od góry do połowy baniek tak jakby czarną błyszczącą farbą. Lampy są nieużywane (NOSy) lecz niestety trzy z nich mają poluzowane cokoły (konstrukcja : szklana bańka i plastikowy cokół z wyprowadzeniami w układzie octal). Chciałbym je unieruchomić ale w taki sposób aby nie psuć walorów estetycznych. Nie mam też z oczywistych względów luksusu eksperymentowania. Jak raz przykleję to już nie będę odrywał jak coś nie wyjdzie.
Wpadłem na pomysł aby jako element spajający zastosować "poxypol", czyli to słynne spoiwo, które nawet pękniętą rurę potrafi zasklepić. Zrobiłem parę prób na "sucho". Po zestaleniu poxypol przypomina oryginalne spoiwo (prawdziwy cement). Mam jednak wątpliwość czy podczas pracy lampy i jej grzeniu się nie nastąpią np. efekty pęknięcia cokołu lub tym podobne problemy.
Czy ktoś stosował już "profesjonalne" umocowanie luźnego cokołu. Różne "patenty" na plastry, druciane cybanty itp. spotykane w starych odbiornikach całkowicie mi nie odpowiadają ze względów estetycznych.
Pozdrawiam
gsmok
Wpadłem na pomysł aby jako element spajający zastosować "poxypol", czyli to słynne spoiwo, które nawet pękniętą rurę potrafi zasklepić. Zrobiłem parę prób na "sucho". Po zestaleniu poxypol przypomina oryginalne spoiwo (prawdziwy cement). Mam jednak wątpliwość czy podczas pracy lampy i jej grzeniu się nie nastąpią np. efekty pęknięcia cokołu lub tym podobne problemy.
Czy ktoś stosował już "profesjonalne" umocowanie luźnego cokołu. Różne "patenty" na plastry, druciane cybanty itp. spotykane w starych odbiornikach całkowicie mi nie odpowiadają ze względów estetycznych.
Pozdrawiam
gsmok
Re: Luźny cokół zabytkowej lampy
Jest jeden i chyba jedyny dobry patent na obluzowane cokoły. Podejrzewam, że szkliwo, które zespaja bańke lampy z sokołem odkruczyło się i lampa przy potrząsaniu "trzeszczy". Można to łatwo wyeliminować.
Należy lutownicą i odsysaczką pozbyć się cyny w stykach cokoły i starannie, zapisując sobie oznaczenia wyprowadzeń lampy uzunąć cokól. W tym momencie lampę i cokół należy oczyścić, a w miejsce starego szkliwa położyć trochę poxipolu. Dalej trzeba się spieszyć, gdyż ten klej szybko schnie. Koniecznie należy ulokować tak cokół aby jego wyprowadzenia pasowały do drucików uchodzących z lampy. Poźniej wystarczy już tylko zalać spowrotem cyną wyprowadzenia lampy i "wsjo ryba"!
Przy starannym wykonaniu lampa będzie wyglądała jak nowa.
Należy lutownicą i odsysaczką pozbyć się cyny w stykach cokoły i starannie, zapisując sobie oznaczenia wyprowadzeń lampy uzunąć cokól. W tym momencie lampę i cokół należy oczyścić, a w miejsce starego szkliwa położyć trochę poxipolu. Dalej trzeba się spieszyć, gdyż ten klej szybko schnie. Koniecznie należy ulokować tak cokół aby jego wyprowadzenia pasowały do drucików uchodzących z lampy. Poźniej wystarczy już tylko zalać spowrotem cyną wyprowadzenia lampy i "wsjo ryba"!
Przy starannym wykonaniu lampa będzie wyglądała jak nowa.
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Kowalski
Piotr Kowalski
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Luźny cokół zabytkowej lampy
Dzięki za odpowiedź. Trochę mnie ona jednak przeraziła. Czy nie dałoby się tego zrobić bez demontażu cokołu. Zastanawiam się, czy nie dałoby się w szparę pomiędzy bańką i cokołem wcisnąć poxipol i przed zastygnięciem oczyścić i wyrównać jego powierzchnię. Rozumiem, że wszystko zależy od tego jak duży obszar w cokole w fabrycznie montowanych lampach tego typu jest zajęty substancją uszczelniającą. Niestety nie mam o tym pojęcia. Nigdy nie widziałem całkowicie "rozebranej" lampy
. Czy masa uszczelniająca wypełnia cały cokół, czy też znajduje się wyłącznie na styku bańki z cokołem?
Pozdrawiam
gsmok

Pozdrawiam
gsmok
Re: Luźny cokół zabytkowej lampy
No co ty... nic trudnego. Wypróbuj ten sposób na jakiejś innej, mniej wartościowej lampce. Oczywiście tak jak mówisz możesz wstrzyknąć tam kilka "kropek" poxipolu, czy też kropelki, ale w ten sposób nie pozbędziesz się szkliwa, które porusza się w cokole... mnie bynajmniej by to zdenerwowało.gsmok pisze:Dzięki za odpowiedź. Trochę mnie ona jednak przeraziła. Czy nie dałoby się tego zrobić bez demontażu cokołu. Zastanawiam się, czy nie dałoby się w szparę pomiędzy bańką i cokołem wcisnąć poxipol i przed zastygnięciem oczyścić i wyrównać jego powierzchnię. Rozumiem, że wszystko zależy od tego jak duży obszar w cokole w fabrycznie montowanych lampach tego typu jest zajęty substancją uszczelniającą. Niestety nie mam o tym pojęcia. Nigdy nie widziałem całkowicie "rozebranej" lampy. Czy masa uszczelniająca wypełnia cały cokół, czy też znajduje się wyłącznie na styku bańki z cokołem?
Pozdrawiam
gsmok
Ach na pozostąłe szkliwo (klej) w cokole nie zwracaj wogóle uwagi... jeżeli się zdecydujesz na Twój pomysł.
Życzę powidzenia i proszę sie pochwalić!
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Kowalski
Piotr Kowalski
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Luźny cokół zabytkowej lampy
Posłuchałem rady i zastosowałem pełen demontaż cokołu starej i niesprawnej lampy AZ1. W środku znalazłem prawdziwe "farfocle" ze szkliwa i sporo luźnego proszku. Tak więc rzeczywiście samo uszczelnienie cokołu od góry jest tylko "zamiataniem śmieci pod dywan". Operacja nowego zamocowania cokołu zakończyła się "prawie" sukcesem
. To prawie to fakt, że po zastygnięciu masy nie udało mi się utrzymać pełnego "wycentrowania" bańki wewnątrz cokołu. Ale to kwestia większej uwagi. Po świętach zabiorę się za włąściwe lampy.
Tymaczasem życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
gsmok


Tymaczasem życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
gsmok
Re: Luźny cokół zabytkowej lampy
Ja również życzę wesołych Świąt!
... i powidzenia z lampami!
... i powidzenia z lampami!
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr Kowalski
Piotr Kowalski
- jdubowski
- moderator
- Posty: 928
- Rejestracja: pt, 11 kwietnia 2003, 11:01
- Lokalizacja: Bytom, Górny Śląsk
Re: Luźny cokół zabytkowej lampy
Mozna sobie pomóc ustawiając lampę cokołem do dołu między 3-4 ciężkimi przedmiotami (np. butelki). Przy bocznokontaktach się to dobrze udaje, a cokoły z wystającymi nózkami można podeprzeć paskiem kartonu zwiniętego w rurkę o średnicy nieco mniejszej od średnicy cokołu.gsmok pisze:Po zastygnięciu masy nie udało mi się utrzymać pełnego "wycentrowania" bańki wewnątrz cokołu.
Dziekuję za życzenia.gsmok pisze:Tymaczasem życzę WESOŁYCH ŚWIĄT
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom jdubowski@interia.pl
========== Mente et malleo ==============
- Vault_Dweller
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Ale jak spiowo wysypało się na zewnątrz w całości (lub większości
) to można psokojnie :wtłaczać" kropelkę albo poxipol igłą do strzykawki. A do centrowania lampy to możesz zrobić rurkę papierową o średnicy bańki, wsadzić w nią lampę i przyłożyć do cokołu, skorygować i wszystko gra 


Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
cokół lampy
Witam Kolegę z Elektrody. Dzięki za posta. Muszę się pochwalić, że również wpadłem na pomysł z "papierową rolką". Rzeczywiście się sprawdza. Co do "strzykawki" to jeszcze nie próbowałem (na razie naprawiłem wszystkie posiadane luźne lampy
).

Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
- ZoltAn
- 1250...1874 posty
- Posty: 1659
- Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
- Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985
Klejenie cokołu z bańką w lampie. Polecam...
... wypróbowaną i niezawodną metodę.
jeśli lampa jest obruszona w cokole - ale wciąż pewnie "wisi" na drutach czyli połączenia elektrod z nóżkami cokołu są sprawne - to doskonałym środkiem jest silikon wtłoczony w wolną przestrzeń między cokołem a bańką (na całym obwodzie).
Następnie bierze się kawałek gumy z dętki motocyklowej albo maluchowskiej (zależy od długości lampy) i taką "recepturkę" spina balon z cokołem i pozostawia do stężenia silikonu. Praktycznie na 24 godziny.
Potem okrawa się ostrym skalpelem wypływkę.
Lampy nisko- lub średniotemperaturowe klei się silikonem bezbarwnym, czarnym albo brązowym.
Mocno grzejące się lampy prostownicze (typu AZ1 - 4, AZ11 - 12, 5Ц3C) lub mocy (AL4, EL11 -12, stare modele 6L6) można kleić tymi samymi silikonami ale najlepiej używać silikonów czerwonych - wysokotemperaturowych, stosowanych w samochodówce i ciepłownictwie.
Wytrzymują one bezpiecznie temperaturę do około 350 st.C.
Sprawdzone i stosowane - więc polecam z całą odpowiedzialnością tę metodę do ratowania lamp użytkowych.
Oczywiście nie w odniesieniu do lamp zdecydowanie kolekcjonerskich, gdzie należy stosować kleje nie zmieniające w istotny sposób wyglądu lampy.
Pzdr. ZoltAn
jeśli lampa jest obruszona w cokole - ale wciąż pewnie "wisi" na drutach czyli połączenia elektrod z nóżkami cokołu są sprawne - to doskonałym środkiem jest silikon wtłoczony w wolną przestrzeń między cokołem a bańką (na całym obwodzie).
Następnie bierze się kawałek gumy z dętki motocyklowej albo maluchowskiej (zależy od długości lampy) i taką "recepturkę" spina balon z cokołem i pozostawia do stężenia silikonu. Praktycznie na 24 godziny.
Potem okrawa się ostrym skalpelem wypływkę.
Lampy nisko- lub średniotemperaturowe klei się silikonem bezbarwnym, czarnym albo brązowym.
Mocno grzejące się lampy prostownicze (typu AZ1 - 4, AZ11 - 12, 5Ц3C) lub mocy (AL4, EL11 -12, stare modele 6L6) można kleić tymi samymi silikonami ale najlepiej używać silikonów czerwonych - wysokotemperaturowych, stosowanych w samochodówce i ciepłownictwie.
Wytrzymują one bezpiecznie temperaturę do około 350 st.C.
Sprawdzone i stosowane - więc polecam z całą odpowiedzialnością tę metodę do ratowania lamp użytkowych.
Oczywiście nie w odniesieniu do lamp zdecydowanie kolekcjonerskich, gdzie należy stosować kleje nie zmieniające w istotny sposób wyglądu lampy.
Pzdr. ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
- Vault_Dweller
- 2500...3124 posty
- Posty: 2837
- Rejestracja: wt, 1 lipca 2003, 23:26
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Mam właśnie lampę AZ1, a czy dałoby się kleić jakoś "niesilikonowo" (bo silikonu poza sanitarnym to nie mam) tylko czymś innym?
Studenckie Radio ŻAK 88,8MHz- alternatywa w eterze przez całą dobę!
- ZoltAn
- 1250...1874 posty
- Posty: 1659
- Rejestracja: ndz, 9 listopada 2003, 16:08
- Lokalizacja: Gliwice, Górny Śląsk, GG 1699095 i 13822985
Klejenie cokołu...
Tak, epoksydy są dobre - ale już przy mocno obciążonej lampie we wzmacniaczu dużej mocy, hajcującej się tak mocno jak AZ4 czy 5C3S przypuszczalnie zaczną mięknąć pod wpływem wysokiej temperatury.
Silikon sanitarny też zda egzamin ale śmiesznie wygląda biały klej na czarnym zazwyczaj bakelicie :) .
Ale zawsze nalezy próbować :) .
Pozdrawiam. ZoltAn
Silikon sanitarny też zda egzamin ale śmiesznie wygląda biały klej na czarnym zazwyczaj bakelicie :) .
Ale zawsze nalezy próbować :) .
Pozdrawiam. ZoltAn
Nigdy nie dyskutuj z głupcem - ludzie mogą nie zauważyć różnicy! /Stanisław Jerzy Lec/
- gsmok
- 3125...6249 postów
- Posty: 3908
- Rejestracja: wt, 8 kwietnia 2003, 08:33
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
szkło wodne
A czy ktoś może zna przepis na szkliwo ze szkła wodnego, o którym wspomina Alek w swoim poście.
Pozdrawiam
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'
Grzegorz Makarewicz 'gsmok'